Historia bywa zawiła i skomplikowana. Tak też jest w przypadku losów Mołdawii, która w 1991 roku uzyskała niepodległość. Od tamtej pory kraj zmaga się z podziałami i brakiem jedności. Jeżeli chcesz poznać fascynujące, choć bardzo trudne losy tego młodego państwa, koniecznie sięgnij po książkę Kamila Całusa, pod tytułem "Mołdawia. Państwo niekonieczne".
Kiedy Mołdawia uzyskała niepodległość, dla wielu polityków oraz znaczącej części obywateli było jasne, że owa niepodległość jest przystankiem na drodze do zjednoczenia się z rumuńską macierzą. Szybko jednak okazało się, że nie wszyscy podzielają tę wizję, a dodatkowo, że Bukareszt również jest w stosunku do niej obojętny. Wizja zjednoczenia rozpłynęła się dość szybko, a nowopowstały kraj dosłownie rozpadł się na trzy części. Nie była to łatwa sytuacja, ponieważ Mołdawia, która do tej pory nie zasmakowała suwerenności, nagle musiała zostać stworzona od początku. Napełniona treścią, wymarzona na nowo, umiejscowiona w konkretnym miejscu na mapie.
Jak stworzyć silne państwo w momencie, w którym jedna czwarta obywateli opowiada się za jego likwidacją, jedna trzecia obywateli posiada więcej niż jeden paszport, a dodatkowo brakuje pomysłów na zjednoczenie narodu? W swojej książce Kamil Całus opowiada o ludziach, którzy próbują dowiedzieć się, co to znaczy być Mołdawianinem.
Jeżeli książka "Mołdawia. Państwo niekonieczne" przypadnie ci do gustu, koniecznie sięgnij też po "Bałkańskie upiory. Podróż przez historię."
Kiedy Mołdawia uzyskała niepodległość, dla wielu polityków oraz znaczącej części obywateli było jasne, że owa niepodległość jest przystankiem na drodze do zjednoczenia się z rumuńską macierzą. Szybko jednak okazało się, że nie wszyscy podzielają tę wizję, a dodatkowo, że Bukareszt również jest w stosunku do niej obojętny. Wizja zjednoczenia rozpłynęła się dość szybko, a nowopowstały kraj dosłownie rozpadł się na trzy części. Nie była to łatwa sytuacja, ponieważ Mołdawia, która do tej pory nie zasmakowała suwerenności, nagle musiała zostać stworzona od początku. Napełniona treścią, wymarzona na nowo, umiejscowiona w konkretnym miejscu na mapie.
Jak stworzyć silne państwo w momencie, w którym jedna czwarta obywateli opowiada się za jego likwidacją, jedna trzecia obywateli posiada więcej niż jeden paszport, a dodatkowo brakuje pomysłów na zjednoczenie narodu? W swojej książce Kamil Całus opowiada o ludziach, którzy próbują dowiedzieć się, co to znaczy być Mołdawianinem.
Jeżeli książka "Mołdawia. Państwo niekonieczne" przypadnie ci do gustu, koniecznie sięgnij też po "Bałkańskie upiory. Podróż przez historię."