Mecz to pretekst. Futbol, wojna, polityka

Emocje piłkarskie towarzyszące kibicom nie od dziś są znane. Czasem kończą się na zwykłym dopingowaniu ulubionej drużynie, a kiedy indzie przeradzają się w coś więcej. O tym właśnie opowiada książka "Mecz to pretekst". Jest ona wyprawą do różnych zakątków świata i ukazuje wpływ futbolu na wiele zjawisk społecznych. Z niektórymi z nich ta dyscyplina jest nierozerwalnie związana, prowadząc do licznych konfliktów. Fanatyzm jest również często spotykany wśród kibiców i jest przyczyną wielu dramatycznych wydarzeń. Do tego właśnie skomplikowanego świata piłki nożnej zabiera czytelnika dwoje autorów. Warto przeczytać, ponieważ to pozycja godna uwagi.

Osobiście nie interesuję się piłką nożną, ale widząc zainteresowanie tą książką, uznałem, że spróbuję ją przeczytać. Myślę, że "Mecz to pretekst" zainteresuje każdą osobę, która żywo interesuje się piłką nożną i wiele osób, które lubią czasem przeczytać coś nowego. Ludzie w różnych miejscach na świecie mają inne podejście do futbolu i właśnie to zostało przedstawione w tej książce. Muszę przyznać, że zaskoczyło mnie to na ile dziedzin życia ma wpływ zwykła piłka nożna. Cieszę się, że taka wyjątkowa i nietuzinkowa książka powstała. Poszerzyła moją wiedzę, a właśnie takie książki cenię najbardziej.

Dla fanów piłki nożnej bardzo atrakcyjna książka i z pewnością będzie można z nią spędzić nie jeden wieczór. Nie odwołuje się tylko do spraw czysto piłkarskich, ale pokazuje jak wielki wpływ może mieć futbol w różnych regionach świata. Dla osób chcących zgłębiać swoją wiedzę i poznawać zwyczaje w różnych krajach tytuł zdecydowanie warty polecenia. Na pewno książka może zaciekawić i można dowiedzieć się z niej bardzo dużo nowych rzeczy. To przyspieszona podróż po wielu krajach, w których żyją ludzie rozkochani w najpopularniejszej grze świata. U mnie jako, że fascynuje się piłką od wielu lat książka zajmuje ważne miejsce.

Książka ta była mocno reklamowana więc zdecydowałem się sprawdzić czy warto dać jej szansę. Po lekturze śmiało mogę stwierdzić, że owszem - warto. Zawarte w niej historie czyta się łatwo i szybko, są one dosyć ciekawe jak na tematykę piłkarską, która nie należy do moich ulubionych. Poruszane tematy trafiły jednak w moje gusta i dowiedziałem się sporej ilości ciekawych informacji na temat tak sportu jak i jego historii. Uważam, że książka najbardziej spodoba się fanom piłki nożnej, ale i osoby które nie są oddanymi kibicami również mogą znaleźć w niej coś dla siebie. Z czystym sumieniem polecam.

Mam wrażenie, że ostatnio każdy kto ma jakiś związek z piłką nożną chce wydać na ten temat swoją książkę. Dlatego też do tej tematyki podchodzę raczej sceptycznie nastawiony, nie spodziewając się nie wiadomo jak dobrej lektury, zwłaszcza jeżeli dany tytuł jest tak bardzo reklamowany jak "Mecz to pretekst". Tym razem jednak nie zostałem rozczarowany. Owszem autorzy nie poruszyli jakiś specjalnie oryginalnych tematów, ale uważam że poruszone kwestie zostały opisane w ciekawy sposób i można się sporo z nich dowiedzieć. Raczej nie jest to pozycja dla każdego, ale jeżeli w jakimś stopniu interesujecie się światem piłki nożnej to jest to dobry wybór.

Bardzo ciekawy reportaż poruszający tematykę piłki nożnej i jej powiązań z polityką, gospodarką, biznesem czy religią na terenach różnych krajów. Niektóre informacje zawarte w tym tytule dały mi sporo do myślenia na temat tego, jaką rolę właściwie odgrywa sport w życiu ludzi. Osobiście myślę, że ta pozycja nie jest czymś co spodoba się komuś kto po prostu lubi oglądać mecze piłki nożnej. Jest to raczej tytuł dla osób, które interesują się podłożem rzeczy i chcą się dowiedzieć jak najwięcej na dany temat. Przeczytałem książkę z wielkim zainteresowaniem i polecam zerknąć samemu, chociaż nie jest to tytuł dla każdego.

Jeśli interesujesz się piłką nożną, to koniecznie musisz przeczytać reportaż "Mecz to pretekst. Futbol, wojna, polityka". Nie jest to książka, która traktuje tylko o piłce nożnej. Wręcz przeciwnie, znajdziemy tutaj przeróżne zależności i wpływy, jaki ten sport ma na kraje i regiony, na ludzi, na politykę i ogólnie na tożsamość narodową. Reportaż jest niezwykle ciekawy, dostarcza czytelnikowi wiedzę, która nie jest raczej ogólnodostępna na co dzień. Książkę czyta się, szybko wciąga i wzbudza refleksję. Zachęcam każdego do sięgnięcia po tę pozycję i wyrobienia sobie opinii na ten temat. Warto czytać!

Kilka dni temu trafił w moje ręce reportaż, który napisała Anita Werner i Michał Kołodziejczyk i muszę przyznać, że dawno nie czytałam tak kompetentnej, całościowej i rzetelnej książki. Reportaż czyta się przyjemnie, szybko, ale i ze sporym zdumieniem, gdyż nie do końca miałam świadomość tego, jak wielki wpływ futbol ma na geopolitykę światową. Nie jestem na co dzień może jakąś wielką fanką piłki nożnej, ale myślę, że nie jest to konieczne, jeśli chodzi o tę książkę. Tutaj inne kwestie są istotniejsze. Ta lektura daje przede wszystkim ogromną wiedzę o świecie, ale z całkiem innej, świeżej perspektywy.

Futbol to jednych to tylko gra, a dla drugich nieustanna rywalizacja na wielu płaszczyznach i coś więcej niż sport. Jako pasjonat piłki nożnej od wielu lat nie mogłem pominąć tego tytułu zwłaszcza, że moje zainteresowania to również geopolityka. Wiele powiązań sportu z innymi dziedzinami było mi znanych już wcześniej ale być może dlatego, że często szukałem informacji na ten temat w internecie. Mogę powiedzieć, że to książka, która w bardzo dużym stopniu odpowiada moim zainteresowaniom. Polecam przeczytać każdemu kto choć trochę interesuje się futbolem i chce zrozumieć niektóre problemy w odległych miejscach na Ziemi. Od początku widać, że autorzy dobrze przemyśleli jak ująć to co myślą, aby zaciekawić czytelnika i jednocześnie jak najlepiej oddać klimat, który towarzyszy piłce nożnej w danym miejscu.

Zdecydowanie jedna z najciekawszych książek, jakie udało mi się przeczytać w tym roku. Gdyby nie to, że przypadkiem natknęłam się na wywiad z Anitą Werner i Michałem Kołodziejczykiem, którzy akurat promowali swoje wspólne dzieło, pewnie nigdy nie sięgnęłabym po tę pozycję, bo uznałabym, że nie jest dla mnie, piłka nożna znajduje się bowiem raczej na szarym końcu listy moich zainteresowań. Bardzo spodobało mi się, to, co mówili o swojej książce, ale spodobali mi się też oni sami. Cóż, mam tak, że chętniej sięgam po książki ludzi, których “lubię” a z tą parą naprawdę chętnie bym się zakumplowała. Wydaje mi się, że tworzą rewelacyjny duet zarówno w życiu prywatnym (na tyle, na ile można to ocenić z mediów) jak i zawodowym, bo idealnie się uzupełniają - to, że pochodzą z różnych dziennikarskich światów, pozwala im stworzyć nową jakość, a nam, czytelnikom, daje szerszą perspektywę. Autorów świetnie się słucha, a ich książkę świetnie się czyta. Tak, jak głosi tytuł, mecze i piłka nożna to jedynie pretekst do pokazania skomplikowanej rzeczywistości krajów podzielonych konfliktami i tych, w których rany po dawnych konfliktach jeszcze się nie zabliźniły. W bardzo przystępnej formie zostaje nam przedstawione to, jak podziały etniczne i narodowościowe mają odzwierciedlenie w tym, co widzimy na boisku, ale też jak dzięki piłce nożnej te podziały można niwelować.

Bardzo ciekawe spojrzenie na temat i ogrom informacji. Najbardziej zainteresowała mnie część dotycząca krajów bałkańskich, a rozdział o Bośni uważam za najlepszy. Uwielbiam książki, z których mogę nauczyć się czegoś nowego, a tę zdecydowanie mogę do takich zaliczyć. Polecam!

Są książki sportowe, które po przeczytaniu odkłada się na półkę bez żadnej dłuższej refleksji. Są też takie, które dają rozrywkę przez kilka godzin, po czym o nich całkowicie zapominamy. Ta jest zupełnie inna. To lektura, która nie dość, że pozostawia wiele przemyśleń o otaczającym nas świecie, to jeszcze dodatkowo daje czytelnikowi ogrom informacji.

Należy zacząć od tego, że "Mecz to pretekst" nie do końca jest książką sportową. Owszem, piłka nożna się w niej pojawia, jednak jak wskazuje sam tytuł, jest tylko pretekstem do zagłębienia się w historię opisywanych regionów. Książka pokazuje, jak sport staje się lustrem polityki i jak teoretycznie kibicowskie podziały, w rzeczywistości przedstawiają podziały danego narodu.

Werner i Kołodziejczyk wykonali fenomenalną reporterską robotę. W każde z opisywanych na kartach książki miejsc pojechali, próbując samemu zrozumieć sytuację. Na miejscu przeprowadzili setki rozmów, które jeszcze bardziej ubarwiają opowieść. Jednocześnie dają one wrażenie, że to my siedzimy przy kawiarnianym stoliku i słuchamy opowieści o najnowszej historii Bośni, Kosowa czy Mołdawii. Autorzy dali głos bohaterom z obydwu stron barykady, samemu powstrzymując się od ocen. Dzięki temu żadna z opowieści nie ma narzuconej narracji i to my możemy ocenić kto ma rację. I czy ktokolwiek ma rację, bo "Mecz to pretekst" stara się naświetlić, że prawie nigdy świat nie jest czarno-biały, a każda strona ma swoje prawdy.

Jednocześnie jest to bardzo smutna lektura. Pokazuje, jak długo zadry i konflikty wywołane przez polityków, nawet teoretycznie wygaszone, tlą się w ludziach i uniemożliwiają im pojednanie. Czasami jedynym polem na którym się jednoczą jest piłka nożna. A z drugiej strony, momentami jest ona punktem zapalnym jedynie nakręcającym wewnętrzne spory.

Książka Werner i Kołodziejczyka to reporterskie arcydzieło. Czyta się ją świetnie, a po skończeniu lektury chciałoby się dostać jeszcze kilkaset stron takiej opowieści. Miejmy nadzieję, że autorzy, gdy tylko znowu będzie to możliwe, ruszą w podróże, z których przywiozą kolejne historie, w których mecz to tylko pretekst.

Jeśli istnieje jakaś książka o piłce nożnej dla osób, które za tą dyscypliną sportu nie przepadają, to z pewnością jest to "Mecz to pretekst. Futbol, wojna, polityka". Jako fan piłki nożnej spodziewałem się czegoś typowo piłkarskiego, jednak autorzy (Anita Werner, Michał Kołodziejczyk) zaoferowali mi coś więcej. Reportaż przedstawił brutalny świat skorumpowanej polityki i zaognionych relacji społecznych, dla której piłka nożna to narzędzie wzajemnego szczucia lub remedium - zależy, po której stronie akurat stoisz. Pozycja, która z pewnością daje do myślenia, a wizyty w kolejnych krajach (lub, poprawniej mówiąc, autonomiach) działa niczym kopniak w głowę.

Ta książka to nowe spojrzenie na futbol. Autorzy starają się ukazać fenomen futbolu nie przez pryzmat gry, ale także przez wpływ polityki na ten sport. Znajdziemy tutaj opis 6 krajów oraz spojrzenie jego mieszkańców na futbol. Czytelnik będzie mógł zrozumieć, iż w tym sporcie nie chodzi jedynie o samą grę, ale przede wszystkim o sposób, w jaki ludzie na nią reagują. W części z tych miejsc jest to przyczyna do wojen na tle rasowym, w innych sposób na przetrwanie ciężkich wojennych czasów, w jeszcze innym narzędzie w rękach polityków. To, co łączy wszystkie te miejsca to emocje, jakie związane są z tym sportem. Nie jest ON obojętny praktycznie nikomu i w niektórych przypadkach stanowić może broń masowego rażenia.

Bardzo przystępny sposób przedstawienia opisywanych drużyn sportowych nawet dla laików. Intrygujące połączenie tego, co dzieje się w futbolu z uwzględnieniem sytuacji politycznej. Okazuje się, że nic nie jest jedynie czarne lub białe, a za pomocą sportu można manipulować ludźmi w niesamowity sposób. Bardzo ciekawa książka, którą warto przeczytać, niekoniecznie trzeba być pasjonatem futbolu, aby zrozumieć opisywany problem.

Będąc w księgarni, może przeszłabym koło tej książki obojętnie. Niepozorna okładka, reportaż o piłce nożnej - fanem nie jestem, więc czemu miałabym się zainteresować taką publikacją? Nie od dziś wiadomo, że świat sportu to świat biznesu, pieniędzy i dużych nazwisk. A w tym wszystkim kibice, klub jest religią, najważniejszym aspektem życia. I o tym jest ten reportaż. O ludziach w różnych częściach świata i ich podejściu do futbolu.

Autorzy włożyli wiele pracy i czasu, żeby ten reprtaż mógł powstać. I to widać w każdej części. Rzetelne informacje, różne spojrzenia, wyważone komentarze. A w dodatku czyta się jak dobrą powieść. Nie jest to książka tylko dla fanów piłki, ale dla wszystkich, których ciekawią kulisy tej wielkiej machiny.