Mąż i żona
0/5Mój mąż frajer
0/5Zastępcza miłość
4/5- Tytuł: Mąż zastępczy
- Autor: Joanna Maria Chmielewska
- Wydawnictwo MG
- Oprawa: Miękka
- Rok wydania: 2014
- Ilość stron: 288
- Format: 14.5x20.5cm
- Stan: nowy, pełnowartościowy produkt
- Model: 65149103107KS
- Język: polski
- Nr wydania: 1
- ISBN: 9788377791837
- EAN: 9788377791837
- Wymiary: 145X205
Recenzje książki Mąż zastępczy (1)
-
Super RecenzentOcena: 5/5Dodana przez Echo I. w dniu 2014-03-31Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: książka
8 z 13 osób uznało recenzję za przydatnąMąż zastępczy to niebanalne zajęcie, które głównemu bohaterowi – Piotrowi ratuje skórę przed zbytnim rozpamiętywaniem.. a jest nad czym dumać.
Niczym lawina, decyzja o odejściu żony Karoliny spada mu na głowę wywracając świat do góry nogami. Wszechogarniająca rozpacz i niedowierzanie potęgują uczucie pustki i straty. Sami wiemy jak ciężko przyjąć do wiadomości złe nowiny, dlatego nie muszę wyjaśniać jak wielce upokorzony jest bohater, który zaczyna nazywać siebie nie inaczej niż nieudacznikiem.
Postać Piotra to ewidentny przykład człowieka dotkniętego życiowym absurdem. Jak na obrazku widzimy emocje, które targają nim niczym kolorowe wstążki na wietrze, tyle że dla niego życie przestało być barwne... Niedługo ma się przekonać, że jego życie usłane było pełną paletą uczuć; skrywanego żalu, rozłąką i niedomówień o których nie miał pojęcia, te skrywane emocje musiały znaleźć swoje ujście. I znalazły.. A jakże!
Jak jednak głosi przysłowie „Nie ma tego złego coby na dobre nie wszyło.” i poznajemy na nowo dowartościowanego mężczyznę. Ta odnowa zajmuje trochę czasu i energii, ale Piotr odnajduje wartość własnego życia. Czuje się nareszcie potrzebny i doceniony! To najbardziej motywujący wzór do szczęścia!!
„Mąż zastępczy” tak naprawdę to bardzo przyjemna lektura, która wzbudza satysfakcję i głębokie przeświadczenie o tym, jak wielką wartość dla człowieka ma dobre słowo i wzajemna akceptacja. Równość w uczuciach, rozmowy o wszystkim i o niczym, to niewiele a czasami tak wiele od tego może zależeć, nasze życie, przyszłość i nadzieje. Ta książka, to światełko dla osób, które straciły już nadzieję, przerażone samotnością i pustką. Pełna ciepła opowieść losów mężczyzny dająca wytchnienie, radość i wiarę.
Książkę czyta się szybko i przyjemnie, akcja nabiera rozpędu, kiedy do opowieści dochodzi aspekt tajemniczości mający charakter niepozornej gry towarzyskiej. Z napięciem oczekiwałam dalszego rozwoju wypadków i nietypowych zleceń. Pytanie tylko czy firma Piotrka została zarejestrowana w U.S ? :) Interes kwitł a z nim nasz bohater.
Joanna Chmielewska stworzyła powieść kobiecą, pełną zaskakujących wydarzeń, dialogów na widok których usta same rozciągały się w uśmiechu. Niesamowitość tej książki polega na ukazaniu czytelnikowi jak wiele można zyskać dzięki swojej pasji, jak uczy wrażliwości, sumienności, urozmaiconego podejścia do ludzi różnych grup społecznych. To dzięki swojemu stosunkowi do życia dostajemy to co sobie wywalczymy bądź to co leniwie wyciągniemy z błota.
„Mąż zastępczy” - wyśmienita garść rozbrajających zdarzeń, humoru i relacji międzyludzkich. Dzięki autorce jesteśmy świadkami wielobarwności ludzi, ich własnych małych dramatów, które kryją się za drzwiami domostw. Pozostaje mi dodać tylko jedno; ku przestrodze jako morał, abyśmy nigdy nie zatracili siebie, będąc w związku czy też nie zawsze zostali tacy sami, podatni na refleksje innych ale również nie bagatelizując własnych potrzeb i wartości...
„(...) Piotrowi przypomniał się dowcip o fachowcu, który zamontował u klientki szafę wnękową. Kobieta mieszkała przy ruchliwej ulicy i kiedy przejechał tramwaj, szafa się rozpadła. Monter przyjął reklamację, złożył szafę na nowo, ale przy następnym przejeżdżającym tramwaju sytuacja się powtórzyła. Fachowiec, nie rozumiejąc, jak to jest możliwe, wszedł do szafy, żeby od środka zaobserwować co się dzieje. Tymczasem wrócił mąż klientki, otworzył szafę i krzyknął: „Co pan tu robisz?”. Na to monter:”Wal pan w mordę od razu, bo jak powiem, że czekam na tramwaj, to i tak pan nie uwierzysz”.(...)”