"Making faces" to poruszająca opowieść o platonicznej miłości, cierpliwej i wiernej, przy której nawet największe piękno traci na wartości. Fern posiadała coś ważniejszego niż uroda, ogromne serce, w którym szczelnie zamknęła uczucie do Ambrose'a. Chłopak zdaje się nie mieć o tym bladego pojęcia, dlatego gdy wybucha wojna wyjeżdża w towarzystwie swych przyjaciół, by walczyć. Ogrom tragedii, które dotykają bohatera w Iraku zmieniają go na zawsze. Jednak rany na ciele nie sprawiają mu tak wielkiego bólu, jak te które okaleczyły jego duszę. Czy Fern i jej uczucie będą w stanie uratować żołnierza? Jedno jest pewne, Ambrose ma swojego osobistego Anioła Stróża.
Amy Harmon w kolejnej pozycji porusza serca i umysły Czytelników. Ta historia udowadnia, że każdy zasługuje na miłość, nieważne czy ma się piękną twarz, czy też taką na której przeszłość odcisnęła swoje piętno. Lustro odzwierciedla jedynie oblicze, ale nie to, co ma się w głębi, nie duszę, która z samotności potrafi rozpaść się na milion małych kawałków. Jeśli masz ochotę poznać inne postacie wykreowane przez Harmon to warto sięgnąć także po takie książki, jak "Prawo Mojżesza" czy "Pieśń Dawida".