Martwe jezioro
0/5Listy do Gestapo
5/5- Autor: Caite Dolan-Leach
- Wydawnictwo Filia
- Seria Mroczna strona
- Oprawa: Miękka
- Rok wydania: 2017
- Ilość stron: 420
- Stan: nowy, pełnowartościowy produkt
- Model: 9788380753020
- Język: polski
- Tłumacz: Tomczyk Adrian
- Nr wydania: 1
- ISBN: 9788380753020
- EAN: 9788380753020
- Wymiary: 135X210
Recenzje książki Martwe listy (3)
-
Recenzenckie Mistrzostwo ŚwiataOcena: 5/5Dodana przez Zaczytany W K. w dniu 2017-08-27Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: książka
1 z 1 osób uznało recenzję za przydatnąCaite Dolan-Leach jest pisarką i tłumaczką. Urodziła się w rejonie Finger Lakes w stanie Nowy Jork i ukończyła Trinity College w Dublinie i Uniwersytet Amerykański w Paryżu. „Martwe listy” są jej pierwszą powieścią.*
Zaintrygował mnie opis, bo wynikało z niego, iż jest to książka z ciekawą zagadką, która, jak wynika z rekomendacji, powinna być świetną powieścią. Czy rzeczywiście tak było? Czy warto zakupić Martwe listy i poznać historię Avy oraz Zeldy?
Ava dowiaduje się od matki, iż jej siostra nie żyje. Nie do końca w to wierzy, bo wie do czego zdolna jest Zelda, ale postanawia wrócić do Stanów, aby wesprzeć rodzinę, pomóc z pogrzebem i odtworzyć jej ostatnie kroki. Zaczyna dostawać dziwne maile. Im dłużej je otrzymuje, tym bardziej jest przekonana, że bierze udział w dziwnej, wręcz szaleńczej grze. Jaki będzie finał?
Jestem pod ogromnym wrażeniem!!! Na początku dzieło to wydawało mi się trochę nudnawe, ale po kilkudziesięciu stronach wiedziałem już, że będzie to dobra historia. Autorka ma ciekawy styl, używa prostego i dość lekkiego języka, dzięki czemu historię czyta się bardzo szybko i przyjemnie. Bohaterzy zostali dobrze wykreowani. Dowiadujemy się wielu ciekawych rzeczy nt. rodziny Avy, np. tego, jakie relacje między nimi panują. Ta kwestia obyczajowa została dobrze stworzona. Retrospekcje pozwalają poznać przeszłość rodziny Antipovów. Wiemy, co się dzieje z rodzicami Avy i Zeldy, jakie one miały przygody miłosne itd. Może się to wydawać dość nudne, ale mnie zainteresowało to.
Nie ukrywam, że jestem wielkim fanem thrillerów, w których jest dużo morderstw, a fabuła trzyma mocno w napięciu i biegnie na złamanie karku. W tym utworze sytuacja jest zupełnie odwrotna, bowiem akcja jest spokojna, czasem nieznacznie przyspiesza i pojawiają się jakieś zwroty, na jaw wychodzą nowe fakty oraz tajemnice, które postacie skrywały. Możecie zapytać: więc co się Tobie tak bardzo podobało? Otóż największą zaletą tej książki jest… ZAGADKA! Łamigłówka, która została bardzo dobrze przemyślana, autorka, jak mniemam, od początku do końca wiedziała jak wszystko się potoczy. Owa zagadka jest bardzo ciekawa i trudna do rozwiązania.
Dużym plusem utworu jest również wykreowanie rodziny Antipovów – Avy, Zeldy, ich mamy Nadine, ojca Marlona oraz babci Opat. Jest to rodzina bardzo nietypowa, wręcz dziwna. Każdy z nich ma ciekawą historię, jest sobą i wyróżnia się na tle pozostałych krewnych. Czasem pewne sytuacje prowadzę do śmiechu, a niekiedy przerażają…
Ava od dłuższego czasu nie miała kontaktu ze swoją siostrą, bo doszło do pewnych wydarzeń, które je rozdzieliły. Żyła w Paryżu, nie pamiętając o rodzinie. Miała tam u boku swojego faceta – romantycznego i kochającego Nico. Jest ona przeciwieństwem swojej siostry bliźniaczki. Zaza to buntowniczka, dziewczyna, która robi wszystko po swojemu, nie słucha rad innych, lubi być w centrum uwagi, dokuczać innym. Ma specyficzny rodzaj humoru. To osoba chcąca wszystkiego spróbować w życiu. Natomiast Ava jest kobietą ułożoną, która raczej jest osobą idącą z boku. Nie lubi być w centrum uwagi, ważna była dla niej nauka. Jest spokojniejsza, bardziej racjonalna i mniej odważna. O ile Zelda sprawia wrażenie rozwydrzonej nastolatki, która nie wie czego chce, o tyle Ava jest raczej osobą dojrzałą, dla której liczy się spokój.
Uważam, że „Martwe listy” to bardzo udany debiut literacki. Historia jest dość oryginalna i ciekawie poprowadzona, bohaterzy zostali dobrze wykreowani, autorka ma umiejętności pisarskie. Jestem usatysfakcjonowany lekturą tej książki czekam na kolejną książkę Caite Dolan-Leach.
Utwór polecam osobom, które nie przepadają za krwistymi thrillerami. Tutaj jest spokojnie i ciekawie, i tajemniczo.
Za przekazanie przedpremierowego egzemplarza do recenzji dziękuję Wydawnictwu FILIA.
Tytuł: „Martwe listy”
Tytuł oryginału: „Dead Letters”
Autor: Caite Dolan-Leach
Wydawnictwo: FILIA
Seria: Mroczna Strona
Przełożył: Adrian Tomczyk
Korekta: Dorota Wojciechowska
Projekt okładki: Mariusz Banachowicz
Wydanie: I
Oprawa: miękka
Liczba stron: 414
Data wydania: 30.08.2017
ISBN: 978-83-8075-302-0
* Źródło – książka. -
Recenzent WybitnyOcena: 4/5Dodana przez Katarzyna Z. w dniu 2017-08-29Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: książka
0 z 0 osób uznało recenzję za przydatnąSiedzisz sobie w swoim przytulnym mieszkanku w Paryżu. Żadnych trosk, żadnych zmartwień, aż tu nagle dostajesz e-mail, z którego dowiadujesz się, że Twoja siostra nie żyje. Spłonęła. Żywcem.
Martwe listy to bardzo subtelny i kobiecy thriller, w którym tempo akcji nie jest zatrważające i trup nie ściele się gęsto na każdym kroku, lecz w którym najważniejszą rolę grają delikatne niuanse fabuły, często niewidoczne na pierwszy rzut oka.
Autorka pokusiła się o wykreowanie złożonych postaci z wieloma problemami, zarówno natury fizjologicznej, jak i psychicznej. Rodzina Antipovów od zawsze parała się wytwarzaniem wina (nie najlepszej jakości nawiasem mówiąc), lecz liczne kłopoty każdego z jej członków doprowadziły do rozpadu familii. Mimo wszystko bliźniaczki wciąż były dla siebie całym światem. Do czasu, gdy Zelda okrutnie zdradziła Avę, a ta zrozpaczona i wściekła wyjechała do Paryża. Po dwudziestu miesiącach dziewczyna dostaje e-mail od matki, z którego dowiaduje się, że jej siostra nie żyje. Spłonęła żywcem w stodole. Jednak czy na pewno? Czy to nie aby kolejna chora gierka Zeldy? Tego musi się dowiedzieć.
Większa część książki składa się z licznych retrospekcji. Ava wciąż przybliża nam szczegóły swojego życia i przedstawia różne wydarzenia, które miały związek z jej butną, energiczną siostrą, uzależnioną matką i nieodpowiedzialnym, skłonnym do ucieczek przed problemami ojcem. Niewiele tu dialogów, przez co przeczytanie książki zajmie nam więcej niż dwa, trzy wieczory.
Życie Avy dzieli się na dwa etapy: przed wyjazdem do Paryża i po. Kiedy dziewczyna wraca do rodzinnej Ithaki, by dowiedzieć się, co naprawdę stało się z jej bliźniaczką, odżywają wspomnienia i w jej zachowaniu coraz częściej uwidacznia się dawna osobowość. Raz po raz gubi się w skomplikowanych relacjach rodzinnych i sama już nie wie, kim jest naprawdę.
Oczywiście nie pomaga jej w tym alkohol. Litry alkoholu, które wlewa w siebie każdego dnia. Życie dziecka właścicieli winnicy najwidoczniej nie jest tak usłane różami, jak mogłoby się wydawać. Każdy członek jej rodziny (z wyjątkiem babci) ma problem z alkoholem. Butelka w jednej dłoni i kieliszki do wina w drugiej stały się nieodłącznym elementem ich image'u. Przez całą powieść towarzyszymy Avie w najtrudniejszych dla niej chwilach. Matka z demencją praktycznie nie działa już bez alkoholu, ojciec ucieka od obowiązków, jak zwykł to robić nawet przed rozwodem z Nadine, widok dawnego chłopaka sprawia ból na każdym kroku, a zagadka tajemniczej "śmierci" Zeldy wciąż jest nierozwiązana.
Dolan-Leach zestawiła Avę i Zeldę na zasadzie kontrastów. Jedna - spokojna, opanowana, całkowicie zrównoważona. Druga - szalona, ekspresyjna i niezwykle butna. Obie jak ogień i woda, dwa zupełnie przeciwstawne żywioły, które w jakiś dziwny sposób się dopełniają. Pragnę pochwalić autorkę za świetną kreację nie tylko głównych bohaterek, lecz także postaci drugoplanowych, bowiem niezaprzeczalnie, najciekawszą postacią tej historii jest matka bliźniaczek. Kobieta cierpiąca na otępienie z ciałami Lewy'ego jest bohaterką niezwykle skomplikowaną i nieprzewidywalną. Wciąż o czymś zapomina, często konfabuluje i skrywa wiele tajemnic.
Wspomnienia Avy przeplatane są z aktualnymi wydarzeniami, a także listami od jej niby zmarłej siostry...
Pozostała część recenzji i zdjęcia książki dostępne są tutaj:
[Adres usunięty] -
Recenzenckie Mistrzostwo ŚwiataOcena: 5/5Dodana przez Barbara J. w dniu 2017-08-30Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: książka
0 z 1 osób uznało recenzję za przydatnąBlog: [Adres usunięty]
*********************************************************************
Adresat: Wydawnictwo Filia Mroczna Strona
Na wstępie mego listu chciałabym serdecznie podziękować za możliwość przeczytania książki przedpremierowo. Sprawiła mi ona dużo radości pomimo zawiłej historii jaką przedstawia. Spokojne wprowadzenie do całej sprawy odrobinę utrudniało przyswajanie utworu, jednak każda kolejna tajemnica pogłębiała moc mrocznego tytułu. Mój list nie będzie martwy, lecz nie będzie też żywy i radosny. Będzie owiany zagadkową treścią, gdyż zagadka w tym momencie jest najważniejsza.
Autorka bardzo dobrze zaplanowała i rozpisała sobie całą sprawę. Czytelnik dostaje mieszankę dreszczowca z bardzo dobrą warstwą obyczajówki. Mimo przydługiego wstępu, czytając książkę nie mogłam pozbyć się wrażenia, że łamigłówka, którą Caite Dolan-Leach stworzyła staje się coraz ciekawsza, a jej rozwiązanie będzie wielkim zwieńczeniem sprawy. Zazwyczaj nie wybieram książek do recenzji po okładce, ale tym razem i okładka i tytuł przykuły moją uwagę. Brawo! Jestem zadowolona. Treść okazała się równie dobra jak szata graficzna. Pytanie jednak, czy wy jako wydawca jesteście pewni tego co proponujecie czytelnikom? Czy wy jako firma znacie moc promowania takich tytułów? Droga redakcjo, obłędnie stworzona zbrodnia będzie spędzała sen z powiek nie jednej osobie, która sięgnie po tę pozycję. Jak tak można robić?
"Witaj, siostro! Mam nadzieję, że moja śmierć nie przeszkodziła Ci w niczym..." kto wam jako wydawcy pozwala na umieszczanie takich zdań na okładce? Przecież to przyciąga i wzmacnia oczekiwania czytelnika. Co jeśli Ava i jej dziwna rodzina spodobają się? Co się stanie kiedy śmiech zamieni się w strach? Jak redakcja może promować debiuty i czekać na negatywne opinie? A wy pewnie czekacie na pozytywne? W tym liście będzie pozytywnie! Książka była obłędna! Kiedy czytałam pierwsze strony, spokojnie historia nabierała tempa zgodnie z porównaniem jej do twórczości Pauli Hawkins. Wraz z kolejnymi stronami zagadka robiła się coraz ciekawsza, jak w książkach Gillian Flynn. Tak droga redakcjo, mam ogromną przyjemność i zaszczyt potwierdzić, że olśniewające zakończenie zwieńczyło moje wyczekiwanie i z czystym sumieniem mogę dalej polecić lekturę innym.
Ava i Zelda siostry bliźniaczki, które nie mają z sobą kontaktu po kłótni, nagle bawią się w kotka i myszkę. Ava dowiaduje się z e-maila od matki, że jej siostra nie żyje, jednak nie chce w to uwierzyć. Musi wrócić z Paryża do Stanów i odtworzyć rzekomo ostatnie kroki swojej siostry. Ava jako ta lepsza, poukładana siostra musi rozwikłać zagadkę, którą zwariowana i buntownicza siostra jej zostawiła. Poprzez wiadomości jakie dostaje oraz listy Ava odkrywa kolejne wskazówki tłumaczące zniknięcie Zeldy. Jednak historia się na tym nie kończy. W grę wchodzi bowiem tajemnica jaką skrywa rodzina dziewczyn. Przerażająca prawda wreszcie ujrzy światło dzienne.
Na zakończenie pragnę nadmienić, że Martwe listy to znakomity, bezkrwawy debiut. Ciekawa sprawa, oryginalny temat, znakomite prowadzenie i zaskakujący finał sprawiły, że wieczory stały się ciekawsze. Użycie prostego, a wręcz lekkiego języka sprawiło, iż kartki same przewracały się, a każda strona kończyła się jeszcze nim się zaczęła. Usatysfakcjonowana przeczytaną pozycją piszę do was, aby podziękować za coś nowego. W trakcie lektury przeczytała wiele e-maili i listów, które potwierdziły, że rozmowa z żywymi bywa czasami tak samo trudna jak porozumienie się z umarłymi.
Z poważaniem, Basia.
P.S. Dziękuję za ciekawostkę o czcionce. Był to dość krótki, odbiegający od reszty tekst, ale jakże ciekawy. Przy użyciu przeglądarki doczytałam odrobinę w tym temacie. Czy sprawiło, to że będę teraz jej używać? Jest taka możliwość.