Kryształ Niebieskich Elfów. Świat Akwilonu. Elfy. Tom 1

Muszę przyznać, że jest to jedna z lepszych opowieści fantasy, jakie miałam okazję czytać. Głównymi bohaterami są elfy, które zdecydowanie zaliczam do moich ulubionych ras. Już na samym początku historii dowiadujemy się, że ktoś dopuścił się okropnej zbrodni na elfach. Zarówno elfka Lanawyna, jak i Turin, który jest człowiekiem i jednocześnie jej przyjacielem chcą dowiedzieć się prawdy. Fabuła jest niezwykle wciągająca i zawiera bardzo dużo zwrotów akcji. Można się też wczuć w historię dzięki przepięknym i klimatycznym grafikom. Mogę śmiało powiedzieć, że pierwszy tom serii zrobił na mnie dobre wrażenie i sprawił, że mam ochotę na dalszą część historii.

Uwielbiam opowieści fantasy, a do moich ulubionych zaliczam te, w których bohaterami są Elfy. 🧝‍♀️💜 Z radością sięgnęłam więc po pierwszy tom komiksu z serii "Świat Akwilonu" poświęcony właśnie tej fantastycznej rasie. 🤩 Czy "Kryształ Niebieskich Elfów" okazał się strzałem w dziesiątkę❓️

Początkiem historii dziejącej się w uniwersum Akwilonu jest rzeź Elfów. 😲 Kto mógł dopuścić się tak okropnej zbrodni? 😖 Tego chcą dowiedzieć się elfka Lanawyna i jej przyjaciel, człowiek Turin. Pełne niebezpieczeństw śledztwo, które przeprowadzają na własną rękę, odkrywa przed nimi straszną tajemnicę. 🫣 Czy bohaterom uda się zapobiec zbliżającej się tragedii❓️

Jak sam tytuł komiksu wskazuje, w tej części mamy do czynienia z Niebieskimi Elfami 🧝‍♂️ i to właśnie tę rasę, związaną z żywiołem wody, 💧 przybliżają nam Jean-Luc Istin oraz Kyko Duarte. Postacie są tu świetnie wykreowane, w szczególności tyczy się to dwóch kobiecych bohaterek, które grają w tej historii pierwsze skrzypce. 😍 Na uwagę zasługuje również świat przedstawiony, który jest niesamowity, szczegółowo rozrysowany i widać już, że będzie rozrastał się z każdym kolejnym tomem. Na to liczę❗️☺️

Fabuła "Kryształu Niebieskich Elfów" jest naprawdę ciekawa, wciągająca, zawierająca sporo zwrotów akcji, a do tego świetnie zobrazowana. 🤩 Grafiki są przepiękne i mega klimatyczne - dzięki nim można z łatwością wczuć się w historię i podziwiać fantastyczny świat, który zrodził się w głowach twórców komiksu. Cud - miód! 🥰

Podsumowując, pierwszy tom "Świata Akwilonu: Elfy" pozostawił po sobie same dobre wrażenia. 👌 Okazał się bardzo udanym początkiem serii i sprawił, że mam ochotę sięgnąć po kontynuację. Moim zdaniem to świetna fantastyka, którą mogę polecić każdemu fanowi tego gatunku❗️😊

POPKulkturowy Kociołek:

Historia podąża tu za elfką Lanawyne oraz jej ludzkim przyjacielem Turinem. Oboje prowadzą śledztwo, mające wyjaśnić jak doszło do rzezi elfów na pewnej odizolowanej wysepce i kto dokonał tego makabrycznego czynu. Dość szybko odkrywają oni, że wydarzenie to jest dopiero początkiem większej tragedii. Związane jest to z szeroko zakrojonym spiskiem, którego celem jest pogrążenie spokojnego świata w odmętach mroku i śmierci. Uwagę czytelnika przykuwa tu również inny wątek, poszukiwania mitycznego Niebieskiego Kryształa Elfów.

Opowieść którą śledzimy przewracając kolejne strony komiksu, to przykład dosyć klasycznego przygodowego fantasy. Jean-Luc Istin dobrze balansuje tu pomiędzy fantazyjną widowiskowością, dość rozbudowanym światem (bogaty lore), ciekawymi bohaterami, odrobiną humoru i solidną dawką mroku. Ponadto wymienione dwa główne wątki są dobrze i płynnie prowadzone, nie pozostawiając czytelnika bez konkretnych odpowiedzi na nurtujące go pytania (historia ma charakter dość zamknięty).

Całościowo scenariusz pierwszego tomu można więc określić solidnym fantasy, które powinno więcej niż zadowolić fana gatunku. Nie jest to jednak dzieło idealne, więc znajdzie się coś, na co można ponarzekać. Na przykład dość szybko zostajemy tu wrzuceni w wir akcji, bez dokładniejszego przedstawienia bohaterów. Brakowało mi tu wyjaśnienia, jak przedstawiciele dwóch różnych ras (niespecjalnie za sobą przepadających) stali się przyjaciółmi. Nie ma to jednak znaczenia dla głównej historii i być może innych czytelników nie będzie to w ogóle interesować...