"Tajniacy. Bez cenzury", czyli gra, w której aluzje, wieloznaczne hasła i skojarzenia oferują graczom rozgrywkę pełną śmiechu i emocji.
Każdy, kto myślał, że praca agenta wywiadu/kontrwywiadu polega na operowaniu wymyślnymi gadżetami, nieprawdopodobnych ucieczkach, flirtowaniu z damami o niepewnej lojalności i popijaniu trunków o sporej mocy obalającej, zderzyłby się z rzeczywistością działalności wywiadowczej bardzo boleśnie. Brak w tym fachu romantyzmu - o wiele więcej jest żmudnego wychwytywania strzępków informacji z różnych źródeł i ich szczegółowej analizy w zaciszu własnego biura. Ale co jeśli dodamy do tego odrobinę abstrakcji, kooperacji, kalamburów i... pikanterii? Wtedy otrzymamy grę "Tajniacy. Bez cenzury"!
"Tajniacy. Bez cenzury" to przebój wydawniczy z 2015 r., którego zasady są niezwykle proste, lecz wymagają od graczy różnych umiejętności - od kojarzenia faktów w locie, przez taktyczne myślenie i zaufanie wobec własnej drużyny, po sztukę podejmowania trudnych decyzji. Gracze dzielą się na dwie wrogie drużyny agentów prowadzone przez kapitanów. Na planszy 5 x 5 zawierającej różne słowa zakodowane jest położenie agentów pod przykrywką - szkopuł w tym, że jedynie kapitanowie wiedzą, kto jest kim. Za pomocą skojarzeń do słów na planszy każdy z kapitanów próbuje nakierować resztę drużyny, by ta wyeliminowała wrogich szpiegów, zachowując przy życiu Bogu ducha winnych Cywili lub - co nie mniej ważne - własnych wywiadowców. W najgorszym wypadku rozgrywkę przerwie trafienie na Zabójcę - oznacza to natychmiastową przegraną w rundzie.
O ile zasady znane z podstawki właściwie się nie zmieniają, o tyle dodatek "Tajniacy: Bez cenzury" wprowadza nowe słowa kodowe - jak można się domyślić, są one zupełnie nieparlamentarne. Choć dzieci nie powinny grać w tę wersję, to dla dorosłych otwiera ona całkiem nowe pole do odważnych łańcuchów skojarzeń. Wydłuża to rozgrywkę oraz pozwala złamać rutynę, która może wkraść się w atmosferę po wielu udanych potyczkach przy podstawowej wersji gry.
"Tajniacy. Bez cenzury" to bardzo dobrze przyjęte rozszerzenie do gry Vlaady Chvátila, którego dzieła, choć nieliczne, zdobywają wiele nagród, między innymi International Gamers Award w 2007 roku dla "Cywilizacji. Poprzez wieki" czy prestiżową Spiel des Jahres dla podstawowych "Tajniaków" w 2016 roku. Jeśli polubiłeś oryginał - dodatek jest obowiązkowy!
Każdy, kto myślał, że praca agenta wywiadu/kontrwywiadu polega na operowaniu wymyślnymi gadżetami, nieprawdopodobnych ucieczkach, flirtowaniu z damami o niepewnej lojalności i popijaniu trunków o sporej mocy obalającej, zderzyłby się z rzeczywistością działalności wywiadowczej bardzo boleśnie. Brak w tym fachu romantyzmu - o wiele więcej jest żmudnego wychwytywania strzępków informacji z różnych źródeł i ich szczegółowej analizy w zaciszu własnego biura. Ale co jeśli dodamy do tego odrobinę abstrakcji, kooperacji, kalamburów i... pikanterii? Wtedy otrzymamy grę "Tajniacy. Bez cenzury"!
"Tajniacy. Bez cenzury" to przebój wydawniczy z 2015 r., którego zasady są niezwykle proste, lecz wymagają od graczy różnych umiejętności - od kojarzenia faktów w locie, przez taktyczne myślenie i zaufanie wobec własnej drużyny, po sztukę podejmowania trudnych decyzji. Gracze dzielą się na dwie wrogie drużyny agentów prowadzone przez kapitanów. Na planszy 5 x 5 zawierającej różne słowa zakodowane jest położenie agentów pod przykrywką - szkopuł w tym, że jedynie kapitanowie wiedzą, kto jest kim. Za pomocą skojarzeń do słów na planszy każdy z kapitanów próbuje nakierować resztę drużyny, by ta wyeliminowała wrogich szpiegów, zachowując przy życiu Bogu ducha winnych Cywili lub - co nie mniej ważne - własnych wywiadowców. W najgorszym wypadku rozgrywkę przerwie trafienie na Zabójcę - oznacza to natychmiastową przegraną w rundzie.
O ile zasady znane z podstawki właściwie się nie zmieniają, o tyle dodatek "Tajniacy: Bez cenzury" wprowadza nowe słowa kodowe - jak można się domyślić, są one zupełnie nieparlamentarne. Choć dzieci nie powinny grać w tę wersję, to dla dorosłych otwiera ona całkiem nowe pole do odważnych łańcuchów skojarzeń. Wydłuża to rozgrywkę oraz pozwala złamać rutynę, która może wkraść się w atmosferę po wielu udanych potyczkach przy podstawowej wersji gry.
"Tajniacy. Bez cenzury" to bardzo dobrze przyjęte rozszerzenie do gry Vlaady Chvátila, którego dzieła, choć nieliczne, zdobywają wiele nagród, między innymi International Gamers Award w 2007 roku dla "Cywilizacji. Poprzez wieki" czy prestiżową Spiel des Jahres dla podstawowych "Tajniaków" w 2016 roku. Jeśli polubiłeś oryginał - dodatek jest obowiązkowy!