Kiedy nagłą śmiercią umiera starszy już, ale pełen życia, zamożny senior rodu, podejrzenia automatycznie padają na jego młodą żonę. Arystydes Leonides ginie na skutek fatalnej pomyłki. Ktoś podmienił mu krople do oczu na takie, które zawierały śmiertelną truciznę. Rodzina i policja uznaje za sprawców wdowę, Brendę i nauczyciela dzieci Leonidesów, z którym ta najwyraźniej ma romans. Jednak Charles Hayward, narzeczony wnuczki Leonidesa, nie wierzy w tak oczywiste rozwiązanie sprawy. Jest synem nadinspektora policji kryminalnej i dobrze wie, że prawda ukryta jest zazwyczaj o wiele, wiele głębiej. A czasami po prostu rozwiązanie zagadki morderstwa jest zbyt straszne, aby je zaakceptować...
Agatha Christie przyznawała często, że nie lubi Herculesa Poirota, swojego najsłynniejszego bohatera. Tymczasem "Dom zbrodni" to jedna z ulubionych powieści Królowej Kryminału. Długo zbierała się do jej napisania, ale proces twórczy w tym przypadku okazał się dla niej bardziej przyjemnością niż pracą. Powieść ukazała się po raz pierwszy w roku 1949, natomiast pierwszy polski przekład (autorstwa Anny Rojkowskiej) w roku 1992. Jest to więc książka już leciwa, ale żadnego miłośnika powieści detektywistycznych czy też współczesnych thrillerów nie powinno to zrażać. Mimo upływu lat powieść Agathy Christie ani trochę się nie zestarzała, a jej zakończenie nadal budzi zgrozę i całkowicie uzasadniony sprzeciw.
Zresztą Agatha Christie znana była z niebanalnych, zaskakujących rozwiązań kryminalnych zagadek, jakie ukazywała na kartach swych książek. Raz nawet, w związku z powieścią "Zabójstwo Rogera Ackroyda", została usunięta z Klubu Detektywa, czyli prestiżowego stowarzyszenia twórców literatury kryminalnej. Złamała zasady i, jak się okazało, dobrze zrobiła, bo powieść nadal widnieje wysoko w rankingach najlepszych kryminałów wszech czasów. Podobnie sprawa się ma z "Morderstwem w Orient Expressie". To klasyka, którą po prostu trzeba znać.