"Co za ohyda! Po mrocznej stronie nauki" to idealna pozycja dla osób, które chcą poznawać świat od niestandardowej strony.
Poznawanie zjawisk i zasad, które rządzą światem, ciekawi chyba każdego z nas. Nauka to jednak nie tylko przyjemne informacje, które poszerzają nasze horyzonty i wywołują pozytywne emocje. Wiele odkryć jest wręcz absurdalnych, inne obrzydliwe i ohydne. Potrafią budzić lęk i przyprawiają o gęsią skórkę. Mało kto chce słyszeć o mrocznej stronie nauki, która jednak może okazać się niezwykle ciekawym tematem wartym poznania.
Pozycja pozwala na poznanie najbardziej niechlujnych kochanków w świecie zwierząt, krwiożerczych bestii żyjących wokół nas czy biologa, któremu udało się zebrać... ukąszenia wszystkich owadów świata. Kto domyślał się, że na naszych twarzach żyją roztocza?
Mroczna strona nauki może i bywa odrażająca, jednak okazuje się naprawdę ciekawa. Jest wiele absurdalnych odkryć, które mogą wydawać się dalekie od prawdy, a jednak są słuszne. Warto poznać świat od strony, o której istnieniu często nie mamy pojęcia. Dzięki temu można poszerzać swoje horyzonty i zaciekawić innych kuriozalnymi tematami.
O autorce
Erika Engelhaupt w swojej książce "Co za ohyda! Po mrocznej stronie nauki" z dużą dozą czarnego humoru i żywym językiem przybliża czytelnikowi tematy, o których nikt inny nawet nie wspominał. Autorka jest znaną i docenianą dziennikarką naukową, która opiera swoje rozważania na faktach i starannie przygląda się każdemu poruszonemu wątkowi. Wykonała ogrom pracy, sięgając po kuriozalne tematy, które często zeszły do strefy tabu. Pozycja z pewnością zaciekawi pasjonatów świata, którzy stale łakną nowych tematów i chętnie sięgają po mroczne informacje naukowe.