Cesarstwo cienia

Hejka!! Dzisiaj przychodzę do was z recenzją debiutu 🫢 pod tytułem „Cesarstwo cienia”.

Strasznieee wyczekiwałam tej premiery, byłam ogromnie ciekawa historii napisanej przez Malwinę. Czy się zawiodłam przez swoje wysokie oczekiwania? Nie. Fabuła bardzo mi się podobała, intrygi były dopracowane i wszystko było dobrze wyjaśnione przez co nie gubiłam się w akcji. Ostatnie rozdziały to taki rollercoaster, że ja nie mogę 😵💫 A plot twist na końcu? Cudo!!!

Co prawda chciałabym się dowiedzieć więcej o bohaterach. Odniosłam wrażenie, że jest o nich mało informacji, ale może w 2 tomie będzie więcej o charakterach postaci. Bardzo podobała mi się relacja Li i Wena, mimo niektórych tajemnic urocze było jak mogli na siebie liczyć.

Trochę serce mnie boli, że nie było tu wątku romantycznego, a jest do tego okazja… ale to taki minusik przez to, że jestem romantyczką więc nic takiego 🤪

Styl pisania autorki jest przyjemny i bardzo szybko się czyta + wydawnictwo ma dużą czcionkę. Polecam 😘

3.5⭐️ Pierwszym miłym zaskoczeniem było to, że akcja książki rozgrywa się w świecie zbudowanym przez autorkę od podstaw. Wydawało mi się, że historia będzie swego rodzaju urban fantasy umiejscowionym w naszych rzeczywistych realiach, ale okazało się być zupełnie inaczej. Bardzo podobał mi się pomysł istnienia dwóch, poniekąd równoległych do siebie światów, przy czym do jednego z nich mogą się dostać wyłącznie cieniotkacze, którym panujący tam chłód i mrok są niestraszne.

System magiczny jest równie zaskakujący i interesujący. Cień jest bardzo zróżnicowanym narzędziem i potrafi być wykorzystywany na przeróżne sposoby, co dodatkowo urozmaica cały przebieg fabuły i zmusza do zadania sobie pytania - co jeszcze cieniotkacz może zdziałać?

W książce znaleźć można też wiele znanych motywów, z których jedne zostały poprowadzone tak, że trudno było przewidzieć przebieg kolejnych zdarzeń. Inne z kolei choć podążają znaną wszystkim utartą ścieżką nie rozczarowują, bo jest w nich coś dodanego od autorki.

Całość czyta się niezwykle płynnie i z dużym zaciekawieniem. To dobra rozrywka, lekka fantastyka z prostą, ale intrygującą i potrafiącą zaskoczyć fabułą. Na jesienne wieczory sprawdzi się w sam raz.

Na koniec dodam, że według mnie opis zdradza dużo za dużo. Książka liczy lekko ponad 300 stron, a opis zdradza prawie połowę fabuły.

ig: magicznakrainaksiazek

Po samym opisie książka niesamowicie mnie zainteresowała i czekałam tylko na moment, kiedy wreszcie będę mogła ją przeczytać. Jednak kiedy zaczęłam lekturę, początkowo nie wzbudziła we mnie pozytywnych emocji. Nie mogłam się wczuć w historię ani złapać zainteresowania. Na szczęście z każdą stroną było lepiej.

Li, mimo że nie zawsze popierałam jej decyzje, jest wyjątkowo ciekawą postacią. Wen także skradł moje serce, chociaż chwilami nie podały mi się jego pochopne reakcje. Również książę okazał się bohaterem bardzo kochanym i rozważnym, co pozytywnie mnie zakończyło.

Książka sama w sobie jest napisana fajnym i przyjemnym językiem, jednak momentami da się wyczuć, że to debiut autorki. Świat niesamowicie kreatywny, czego szczerze się nie spodziewałam. Pomysł na historię naprawdę świetny, ale wykonanie pozostawia sobie trochę do życzenia. Mam nadzieję, że w kolejnej części autorka jeszcze bardziej nas pozytywnie zaskoczy.

Intrygująca książka, pełna tajemnic, samo zakończenie - niesamowity plot twist, którego się nie spodziewałam. Będę mocno wyczekiwać następnej części, autorka zostawiła nas w niesamowicie emocjonującym momencie. . Mam nadzieję, że w kolejnym tomie autorka jeszcze bardziej nas zaskoczy.

☆☆☆,5/☆☆☆☆☆

„Cesarstwo cienia” autorstwa Malwiny Kubiczek przyciągnęło mnie już samą okładką i choć początkowo zaczęłam czytać papierową wersję to z ciekawości włączyłam audiobook. Głos lektorki spodobał mi się do tego stopnia, że w ten sposób dalej odkrywałam historię.

Autorka wykreowała ciekawy świat i samo to już było dla mnie sporym zaskoczeniem. Nie wiem czemu, ale myślałam, że akcja będzie się rozgrywać we współczesnym, realnym świecie. Tak się nie stało, za co duży plus. Charyzmatyczni bohaterowie to również atut tej powieści.

Dużą rolę odgrywają tutaj cienie (jakby ktoś się nie domyślił po tytule 😁), a sam pomysł stworzenia cieniotkaczy uważam za genialny! To osoby, które przez swoje wyjątkowe zdolności są wynajmowane do różnych niel€galnych zleceń.

Historii słuchało mi się bardzo przyjemnie i jeśli już musiałabym się do czegoś przyczepić to tylko tego, że nie wracałam do niej myślami, gdy musiałam wyłączyć audiobooka.

Zakończenie było świetne! Czegoś takiego się nie spodziewałam, więc jeśli lubicie zaskakujące zwroty akcji to będziecie usatysfakcjonowanani. Na pewno sięgnę po drugi tom, a Was zachęcam, abyście dali szansę temu pierwszemu.

Książka dla fanów plot twistów i dworskich intryg.

Li została wychowana by ukrywać i pozbywać się tych, których nikt pod słońcem nie powinien widzieć. Jako władanąca ciemnością, powinno przychodzić jej to nadzwyczaj łatwo. Lecz często bywa tak, że to co powinno być naszą naturą, staje się tym czego nie potrafimy dokonać.

Witajcie w Cesarstwie Sarivi.

Sięgając po tą książkę czułam ekscytację (nie tylko wywołaną tym jak piękną ma ona okładkę) a spowodowaną moją ciekawością. Nasz książkowy rynek ostatnio wypuszcza masę książek, które pierwotnie pochodziły z wattpada. Jedne są lepsze, inne gorsze - a "Cesarstwo cieni" przypisałabym do tej drugiej grupy. Książka ta ma bardzo fajne tępo, ciekawy pomysł na skonstruowanie fabuły oraz bohaterów, którzy nie są płascy jak naleśnik, który został kilkukrotnie rozjechany przez Waleczna drogowy.

Podczas czytania miałam wrażenie, że jest jedno zdanie za dużo, albo w złym miejscu. Jako, że jest to debiut naszej polskiej autorki, która publikowała go na wattpadzie moim zdaniem i tak wyróżnia się stylem w tuzinie ksiażek opublikowanych na tej platformie, a potem wydanych. Nie jest ono w całej swojej objętości przegadane ani pełne bzdurnych opisów miejsc czy uczuć. Jednak mam wrażenie, że jest tutaj za dużo motywów i spokojnie można by było zostawić z 2 na następny tom.

Największym plusem tej książki jest plot twist, który rozwalił mnie na łopatki. Czytałam go dwa razy, by ogarnąć wszystkie drobne niteczki, które do niego prowadziły. Z pewnością jest czymś, co przyciągnię czytelników do tej serii.

"Cesarstwo Cienia" jest pierwsza książka z wattpada, którą skończyłam i uznaje to spotkanie za dobrą zabawę. Ten rok czytelniczo jest genialny i cieszę się, że miałam okazję zapoznać się z tą historią. Nie jest to idealny debiut, ale patrząc na inne pozycje które pochodziły z wattpada i miałam okazję jej czytać, to było naprawdę dobre. 6,75/10 ⭐️

Li należy do organizacji zajmującej się płatnymi przestępstwami. Porwania czy morderstwa są tam na porządku dziennym. Cieniotkaczka postanawia zająć się zleceniem, które nie należy do niej. Od tego ferelnego dnia wszystko idzie nie po jej myśli.

Organizacja cieniotkaczy o której istnieniu wiedzą wszyscy jest niezwykle interesującym pomysłem. Uwielbiam motywy szkoły czy przynależności do jakiejś instytucji więc ta książka od razu po samym opisie przypadła mi do gustu. Dodatkowo znajdziecie w niej wiele tajemnic i dworskich intryg, co także wzbudziło moje zainteresowanie.

Bohaterka popełniała mnóstwo błędów i moim zdaniem działała pod wpływem impulsu, wcześniej nie przemyślając sprawy oraz tego jakie mogą wyniknąć konsekwencje z jej czynów. Mimo tego że zachowywała się momentami niedojrzale to i tak nie miałam problemu z tym żeby ją polubić. Plusem tej historii są również bohaterzy drugoplanowi, których poczynania z chęcią śledziłam.

Ciekawym pomysłem była również przepowiednia, którą dostaje każdy cieniotkacz w wieku 17 lat. Niestety dramatyzmu tego wydarzenia odbiera częste wspominanie, że wróżby nie zawsze się

sprawdzają. Raczej wolałabym, żeby były one czymś pewnym czego można się obawiać lub z chęcią czekać na ich spełnienie.

Kolejną interesującą rzeczą jest oddzielny ponury świat, do którego wstęp mają tylko Sha'ri. Po tym widać, że autorka włożyła dużo pracy, aby stworzyć coś oryginalnego co jeszcze bardziej zaciekawi czytelnika.

Książka naprawdę prosta w odbiorze. Myślę, że jest też dobrą pozycją dla tych, którzy rozpoczynają swoją przygodę z fantastyką. Jest to lekka lektura z paroma ciekawymi plot twistani, oraz z zaskakującą końcówką, po której od razu chce się sięgnąć po kontynuację.

We współpracy z @[Adres usunięty]

Zacznę od tego co mi się nie podobało, mianowicie długie rozdziały, miałam wrażenie, że gorzej i dłużej mi się przez nie czytało. Pomysł na fabułę jest genialny, wszystko jest spójne, logiczne i widać, że zostało dokładnie zaplanowane. Było sporo zwrotów akcji i momentów napięcia, które czytałam z otwartymi ustamu, jednak w niektórych momentach się nudziłam. Czasami musiałam też się zatrzymać i pomyśleć o co chodziło. Na końcu był ogromny plot twist. Ostatnie strony czytałam w napięciu i osłupeniu. To się w takim momencie zakończyło... potrzebuję na teraz 2 tomu, nie wytrzymam w tej niewiedzy i napięciu. Końcówka to giga szok, mega szybko się wszystko potoczyło 😮

Jeśli chodzi o bohaterów, to uważam, że są bardzo dobrze wykreowani. Podziwiam też Li za jej odwagę. Czytając, czułam klimat tej książki, oczami wyobraźni widziałam pałac i świat cieni 🌫👑

Podsumowując polecam tą książkę!! 😻 Chwile napięcia przeważały nad nudą.

Ja też bardzo lubię książki z motywem tajemnic i intryg, a w tej historii to znalazłam.

Z Duchem! 👻

Odrazu jak zobaczyłam okładkę i opis wiedziałam, że na tej książce się nie zawiodę, nie mogłam doczekać się premiery. Nie myliłam się, była wspaniała😍 Fantastyka nigdy nie przypadała mi na gustu, jednak dzięki tej książce mam nadzieje, że znacznej jej czytać wiecej.

Styl pisania autorki był bardzo przyjemny, czułam się jakbym płynęła przez tą książkę. Jednak minusem były długie rozdziały, wydaje mi się, że jest to kwestia gustu jednak ja za takowymi nie przepadam.

Kocham klimat tej książki. Jest cudowny. Jednak nic nie pobije charakteru Wrena, wiec nie skłamałabym nazywając go jedna z moich ulubionych postaci.

Jeśli lubicie książki z plot twistami, walkami, magią i mrocznymi klimatami napewno się na niej nie zawiedziecie.

Jak dla mnie książka nie miała wad ( może poza tym w jakim momencie zostawiła nas autorka 😒 ). Czekam z niecierpliwością na kolejny tom.