"Zapisane w chmurach" to historia czterdziestoletniej Magdaleny, która wyrusza w podróż po Rumunii.
Magda ma przedsiębiorczego męża, który przyzwyczaił się, że gra pierwsze skrzypce w związku, a zarabiająca grosze na nauczycielskiej posadzie żona ma mu być posłuszna. W Magdzie rośnie sprzeciw, który znajduje ujście w czasie wakacji: Magda wyrusza na samotną wyprawę. Znajduje przez internet Julię, Rumunkę, która zgadza się zostać jej przewodniczką. Na miejscu jednak Julia okazuje się Julianem, młodym chłopakiem. Magda jest wściekła, ale postanawia dać chłopakowi szansę i tak wyruszają w podróż, podczas której Magda poznaje Rumunię, a Julian, Magdę...
Powieść Beaty Majewskiej niesie ze sobą niesamowity ładunek uczuć: od miłości, po gniew i ból. Jest to przejmująca historia z niespodziewanym zwrotem akcji.
Zastępcza miłość
4/5- Autor: Beata Majewska
- Wydawnictwo Książnica
- Oprawa: Miękka
- Rok wydania: 2018
- Ilość stron: 352
- Format: 13.5 x 20.5 cm
- Stan: nowy, pełnowartościowy produkt
- Model: 9788324583300
- Język: polski
- Nr wydania: 1
- ISBN: 9788324583300
- EAN: 9788324583300
- Wymiary: 13.5x20.5x3.5 cm
- Powiązane tematy: Czarny Piątek, Targi książki
Recenzje książki Zapisane w chmurze (4)
-
Recenzenckie Mistrzostwo ŚwiataOcena: 5/5Dodana przez Izabela W. w dniu 2018-11-10Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: książka
0 z 0 osób uznało recenzję za przydatnąMagda ma przedsiębiorczego męża, który przyzwyczaił się, że gra pierwsze skrzypce w związku, a zarabiająca grosze na nauczycielskiej posadzie żona ma mu być posłuszna. W Magdzie rośnie sprzeciw, który znajduje ujście w czasie wakacji: Magda wyrusza na samotną wyprawę. Znajduje przez internet Julię – Rumunkę, która zgadza się zostać jej przewodniczką. Na miejscu jednak Julia okazuje się Julianem – młodym chłopakiem. Magda jest wściekła, ale postanawia dać chłopakowi szansę i tak wyruszają w podróż, podczas której Magda poznaje Rumunię, a Julian – Magdę...
"Strach zabija. Strach przed czymś potrafi zabić szybciej niż to, czego tak panicznie się boimy. Zabija nas za życia, odbiera oddech, miesza w głowie. Nie wolno się bać. Nigdy niczego."
Zacznę od tego, że autorka stworzyła bohaterów, z którymi nie można się nudzić. Ale jednocześnie są to postaci, które wielokrotnie zmusiły mnie do zastanowienia się na temat związków, zaufania, a także odkrywania swojego "ja" jakby na nowo. Człowiekowi wydaje się, że doskonale zna siebie samego, a jedno wydarzenie potrafi wszystko zmienić. Tak też dzieje się w przypadku tej historii. Natomiast Iuliana przez dłuższy czas postrzegałam jako bardzo tajemniczego mężczyznę. Jego spokój, ale z drugiej strony i odwaga, bardzo mnie intrygowały. Zresztą nie tylko mnie. Magdę również. Jeśli zaś chodzi właśnie o Magdę, to w pełni ją rozumiałam. Kobieta czuje się w małżeństwie z Łukaszem samotna i niekochana, a przy Iulianie odkrywa, że otrzymuje wszystko to, czego tak bardzo jej brakowało. Choć boi się samej siebie, swoich pragnień, potrzeb i słabości, to w pewnym momencie zaczyna rozumieć czego chce od życia. Nie mogę w tym miejscu nie wspomnieć o fajnie poprowadzonym przez Beatę Majewską wątku uczuciowym, który rozwija się stopniowo. Autorka bowiem pozwoliła naszym bohaterom, aby najpierw się poznali, a nie jak to najczęściej dzieje się w książkach, rzucali się na siebie w szale namiętności.
"Nasze życie składa się z miliona ważnych rzeczy, które choć na pozór mogą wydawać się błahe i nieistotne, razem tworzą pełny obraz. Jak puzzle, gdy brakuje jednego, cała układanka traci sens."
Największą wartością powieści jest to, iż przypomina czytelnikowi, aby dbał o uczucie, miłość, bo jeden błąd, niedopowiedzenie, może sprawić, że stracimy coś naprawdę cennego. Ta historia pokazuje również, że nie należy bać się ryzykownych decyzji, bo tylko od nas samych zależy czy spróbujemy być szczęśliwi.
"Miłość nie musi trwać długo, nie musi być pierwsza albo ostatnia, żeby wszystkie poprzednie i kolejne przy niej bladły. Gdy trwa, nie ma znaczenia to, co było przedtem. Tak samo nieważne jest to, co będzie później. Wystarczy CI, wystarczy NAM, tu i teraz. Ta noc, ten dzień, ta chwila."
Choć cała ta historia wydawać by się mogła dość przewidywalna, znalazło się kilka momentów, które bardzo mnie zaskoczyły, zwłaszcza druga połowa przyniosła mi więcej emocji. Oczywiście nie zabrakło na kartach książki chwil, kiedy się uśmiechniemy z poczynań bohaterów (jak chociażby z wątku mamusi i synusia), ale i tych, które wycisną z naszych oczu łzy wzruszenia. Tym razem ogromnie zaskoczona jestem zakończeniem. To, co wydarzyło się w finale... nie lubię Pani, Pani Beato. No dobra, żartowałam. Chętnie będę widywać takie zakończenia. W ten sposób może mnie Pani katować.
Chyba najbardziej w tej powieści podobało mi się barwne przedstawienie Rumunii. Nie pamiętam, abym czytała książkę, gdzie tak bogato opisany byłby ten kraj. Całości dopełniają zdjęcia na skrzydełkach okładki, które wykonała sama autorka w czasie podróży do tego kraju, co tym bardziej potęguje ten efekt. Chętnie zobaczyłabym na żywo te wszystkie malownicze zakątki. Ale oprócz tej barwnej otoczki autorka zwraca również uwagę na problem bezpańskich zwierząt oraz to, że aby go rozwiązać nic z tym w Rumunii się nie robi.
"Zapisane w chmurze" to życiowa, dojrzała i nieprzesłodzona powieść o różnych obliczach miłości, o naszych potrzebach, o popełnianiu błędów, trudnych wyborach, stracie, nadziei. To książka o tym, że nigdy nie jest z późno na zmiany. Ta lektura ogrzeje niczym czerwone wino. Zaryzykujcie i udajcie się wraz z Magdą i Iulianem w podróż do Rumunii.
sza-terazczytam.[Adres usunięty] -
Recenzenckie Mistrzostwo ŚwiataOcena: 5/5Dodana przez Karolina X. w dniu 2018-10-22Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: książka
0 z 0 osób uznało recenzję za przydatnąNie czytałam jak dotąd żadnej książki autorki, nie znam nawet tych, które napisała jako Augusta Docher. Od jakiegoś już czasu chciałam to zmienić i nareszcie nadrobiłam zaległości. Lubię poznawać nieznanych mi wcześniej pisarzy, więc byłam ciekawa jak wypadnie moje pierwsze spotkanie z twórczością Pani Beaty. Czy było udane?
Magdalena nie jest zadowolona ze swojego małżeństwa. Jej mąż Łukasz nie ma dla niej czasu, jest ciągle zajęty i nie zwraca uwagi na swoją żonę. Kobieta postawia wyjechać samotnie na wakacje do Rumunii i ma nadzieję, że tam uda się jej przemyśleć kilka spraw. Okazuje się, że jej wynajęta przewodniczka Julia jest tak naprawdę młodym mężczyzną Iulianem. Magdalena ma sporo wątpliwości, ale jednak postanawia razem z nim wyruszyć w podróż. Między nimi rodzi się uczucie, ale mąż Magdy nie chce się poddać, próbuje odzyskać żonę. Czy mu się to uda?
Spodziewałam się lekkiej książki z wątkiem romansu i nawet się nie spodziewałam, że tak mnie ta historia poruszy. Na początku czytania nie odczuwałam większych emocji, bo najpierw poznajemy bohaterów, czytamy o ich rozwijającym się uczuciu, o ich podróżach. Było to dla mnie ciekawe, bo autorka wplotła w fabułę sporo ciekawostek dotyczących Rumunii, o których wcześniej nie słyszałam. W tych rozdziałach akcja nie jest dynamiczna, bo autorka skupiła się na relacji bohaterów, na ich poznawaniu siebie nawzajem. Ich uczucie rozwija się powoli i spokojnie co tutaj jest plusem, bo w większości książek wszystko dzieje się po prostu za szybko. Ich podróże i odkrywanie siebie były ciekawe, ale jednak czasem troszkę mi się te rozdziały dłużyły i czekałam na jakąś akcje, na coś co wzbudzi we mnie emocje. No i się doczekałam, bo to wzruszające zakończenie wywołało we mnie masę tych wyczekiwanych przeze mnie emocji. Pod koniec książki już ciężko mi było się od niej oderwać, musiałam koniecznie wiedzieć co będzie dalej, a gdy już ją skończyłam to wiedziałam, że będę o niej pamiętać. Historia Magdaleny i Iuliana może i nie jest bez wad, ale mi się naprawdę spodobała, bo uwielbiam książki, które dostarczają mi sporo najróżniejszych emocji i tutaj to dostałam. Kilka rzeczy przewidziałam, bo w fabule są pewne fragmenty, które trochę zdradzają czego można się spodziewać, ale i tak wszystkiego się nie domyśliłam, a zakończenie i tak mocno mnie poruszyło.
Jeśli chodzi o główną bohaterkę to polubiłam ją, ale zdecydowanie bardziej jednak Iuliana. Magdalena to prawie czterdziestoletnia kobieta, która nie czuje się szczęśliwa w małżeństwie. Nie czuje się potrzebna mężowi ani swoim córkom bliźniaczkom i dlatego postanawia wyjechać na wakacje. Jej życie się zmienia, kiedy poznaje sporo od siebie młodszego mężczyznę, który sprawił, że stała się szczęśliwa, że wszystko wokół nabrało innych, lepszych barw. Przyjemnie mi się czytało o ich relacji, o ich szczerej miłości. Iulian na początku nie wzbudził mojej większej sympatii, ale z każdą kolejną stroną coraz bardziej go lubiłam, zaczęłam go bardziej rozumieć. Czasem byłam zła, że nie dzieli się swoimi tajemnicami z Magdą, że nie wszystko jej mówi, ale później ta złość przeszła i było mi go naprawdę szkoda. Przeżywałam wszystko razem z bohaterami, ich emocje, obawy i nadzieje i pewnie też dlatego to zakończenie było dla mnie tak poruszające.
Tak jak wspomniałam na początku - nie znam innych książek autorki i nie wiedziałam jak będzie czytało mi się tę pozycję. Okazało się, że Pani Beata Majewska ma lekki styl pisania i powieść czyta się szybko i przyjemnie. Chociaż było kilka momentów, które trochę mi się dłużyły to jednak finał powieści wszystko to nadrabia, nie chciałam odkładać książki, bo musiałam wiedzieć co będzie dalej. Narrację mamy tutaj trzecioosobową i tutaj naprawdę ona pasuje. Dzięki temu wiedziałam co myśli Magda, co Iulian, a co pozostałe postacie. Dzięki barwnym opisom Rumunii mogłam razem z bohaterami zwiedzać różne miejsca, dowiadywać się ciekawych informacji.
''Zapisane w chmurze'' to książka o miłości, wyborach, nadziei, stracie i o szczęściu. To pozycja, która mnie wciągnęła, poruszyła i wzbudziła sporo emocji i wiem, że będę o niej pamiętać. Przeżywałam całą tę historię razem z bohaterami, ich losy skłaniają do różnych przemyśleń, co bardzo mi się spodobało. Jeśli lubicie takie powieści to polecam ten tytuł, a ja muszę koniecznie sięgnąć też po inne książki autorki.
''Miłość nie musi trwać długo, nie musi być pierwsza albo ostatnia, żeby wszystkie poprzednie i kolejne przy niej bladły. Gdy trwa, nie ma znaczenia to, co było przedtem. Tak samo nieważne jest to, co będzie później. Wystarczy CI, wystarczy NAM, tu i teraz. Ta noc, ten dzień, ta chwila.''
[Adres usunięty] -
Recenzenckie Mistrzostwo ŚwiataOcena: 5/5Dodana przez Weronika T. w dniu 2018-10-19Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: książka
0 z 0 osób uznało recenzję za przydatnąMagda właśnie szykuje się do obchodów piętnastej rocznicy ślubu. Ma jednak dość powtarzalności, kolacji w eleganckiej restauracji, sztywnego programu dnia, w którym nie ma miejsca na uczucia. Samotna, od kiedy córki wyjechały na jakiś czas do Stanów Zjednoczonych, sfrustrowana, kiedy egoistyczny i przytłaczający ją mąż kolejny raz, jak gdyby nic się nie stało, powraca z pracy kilka godzin później. Kobieta czuje, że to jest właśnie ten moment. Czas, kiedy powinna postawić na zmiany. Decydując się na samotną podróż wynajmuje przewodniczkę i wyrusza do Rumuni. Tam okazuje się jednak, że mającą jej towarzyszyć Julią jest tak naprawdę młody chłopak, Iulian.
Dojrzała, ale niedoceniana w małżeństwie kobieta i młodszy od niej mężczyzna nawiązują nić porozumienia, a spontaniczna podróż podaje odwagi, której efektem staje się romans. Zaniepokojony mąż Magdy pragnie odzyskać żonę. Czy jednak nie jest już na to za późno? Jaką decyzję podejmie Magda?
Konstanca, starożytne ruiny w Sarmizegetusa Regia czy Curtea de Arges. Na tle pięknej, malowniczej i wciąż nie tak popularnej jeszcze Rumunii szkicuje autorka historię swoich bohaterów. Czytelnik, przy okazji wzlotów i upadków postaci, staje jedną nogą na obcym lądzie, a malownicze opisy z pewnością zachęcają do tego, by odbyć osobistą podróż we wspomniane w książce zakątki.
Główna bohaterka powieści to Magda, kobieta stojąca na rozdrożu. Z jednej strony poukładane życie, które jednak staje się monotonne i nie tyle nudne, ile po prostu pozbawione szczęścia. Z drugiej nieznany żywioł, nowe wyzwania, choć wiadomo, że niosące ze sobą ryzyko porażki. Nie zawsze zdecydowana, balansująca na granicy sztywności i spontaniczności. A to ze względu na towarzystwo dwóch mężczyzn, którzy mają na nią zupełnie inny wpływ. Z jednej strony narcystyczny mąż, z drugiej żywiołowy Iulian. Autorka wystarczająco dobrze nakreśliła postaci, by móc już na samym początku wyrobić sobie na ich temat konkretne zdanie. Nie zabrakło jednak zaskoczeń, ale na to, co najlepsze, czytelnik musi sobie po prostu zasłużyć i poczekać.
Życiowa, wcale nie słodka, emocjonująca historia o różnych obliczach miłości. Uczucie nowe, porywcze, nieskażone trudami dnia codziennego konfrontuje się z tym, co oklepane, ale być może wciąż silne. Beata Majewska przedstawia losy ludzi, którzy swoją postawą zdecydowanie czegoś uczą, przywołują rozliczne wnioski. Powinniśmy dbać o swój związek, małymi gestami – nie drogimi prezentami, ale poświęconym czasem, zainteresowaniem, rozmową. Czasami jednak zbyt trudno zauważyć to, co mamy do stracenia i wtedy jedyną terapią okazuje się wstrząs. To bywa jednak ryzykowne i czasami dokonane przez niego zmiany uniemożliwiają powrót do normalności. Jak będzie tym razem? Czy namiętność i szaleństwa okażą się silniejsze niż pragnienie powrotu do domu? Nie ukrywam, że pomimo pewnego stopnia przewidywalności, ostatnia faza książki bardzo mnie zaskoczyła.
„Zapisane w chmurze” przeplata melancholijno-żywiołowe klimaty. Jest wyważona ilość opisów i dialogów, nie można narzekać na dłuższe przestoje akcji i brak emocji – w szczególności w drugiej połowie. Dojrzała historia, z przekazem, z bohaterami, którzy nie zawsze podejmują słuszne decyzje – ale przecież z natury jesteśmy słabi i mamy tendencje do popełniania błędów. Ważne, żeby wyciągnąć z nich jakieś wnioski. Polecam.
[Adres usunięty] -
Super RecenzentOcena: 5/5Dodana przez Sylwia S. w dniu 2018-11-28Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: książka
0 z 1 osób uznało recenzję za przydatną„Magda ma przedsiębiorczego męża, który przyzwyczaił się, że gra pierwsze skrzypce w związku, a zarabiająca grosze na nauczycielskiej posadzie żona ma mu być posłuszna. W Magdzie rośnie sprzeciw, który znajduje ujście w czasie wakacji: Magda wyrusza na samotną wyprawę. Znajduje przez internet Julię – Rumunkę, która zgadza się zostać jej przewodniczką. Na miejscu jednak Julia okazuje się Iulianem – młodym chłopakiem. Magda jest wściekła, ale postanawia dać chłopakowi szansę i tak wyruszają w podróż, podczas której Magda poznaje Rumunię, a Iulian – Magdę...”
Beata Majewska to autorka, której chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. Na swoim koncie ma romanse, erotyki, paranormal dla młodzieży oraz powieści obyczajowe, których zdecydowanie napisała najwięcej. Osobiście uwielbiam każdą z jej książek, ale to chyba właśnie powieści obyczajowe dostarczają mi największej dawki emocji, gdyż autorka opisuje w nich prawdziwe życie, które często ma gorzko-słodki smak.
„Zapisane w chmurze” to powieść, w której poznajemy Magdę, kobietę, która pracuje jako nauczycielka, ma męża, który uważa się za pana i władcę, a córki nie chcą z nią rozmawiać. Kobieta czuje się bardzo samotnie, jest przytłoczona zachowaniem narcystycznego męża i dochodzi do wniosku, że chyba właśnie nadszedł czas na zmiany. Kobieta wyrusza w samotną podróż do Rumunii, gdzie poznaje przystojnego przewodnika Iuliana. Jak możecie się domyślić, pomiędzy tą dwójką rodzi się zakazane uczucie… Jak potoczą się ich losy? Czy mąż kobiety, wreszcie przejrzy na oczy i zawalczy o Magdę? Tego musicie dowiedzieć się sami.
Jeżeli chodzi bohaterów, to muszę przyznać, że ich kreacja wyszła autorce bardzo dobrze. Oczywiście prym w książce wiedzie Magda oraz Iulian, bo to na nich skupia się prawie cała historia. Przyznam, że bardzo ich polubiłam, chociaż to Iulian tak w stu procentach skradł moje serce. Nie będę Wam ich opisywać, bo myślę, że najlepiej będzie, gdy poznacie ich sami. Nadmienię tylko, że moja sympatia do Juliana nie była taka oczywista od samego początku, ale im lepiej go poznawałam tym bardziej wkradał się do mojego serca, a koniec końców doprowadził do tego, że bardzo mu współczułam... Wspomnę jeszcze tylko o Łukaszu, mężu Magdy, którego postawa na samym początku strasznie mnie wkurzała i nie raz miałam ochotę nim potrząsnąć. Jednak z czasem mężczyzna zaczął się pokazywać z innej strony, a epilog, w którym to właśnie ON zabrał głos, bardzo mnie poruszył.
„Zapisane w chmurze” to kolejna książka Beaty Majewskiej, która dostarczyła mi wiele emocji i poruszyła do głębi. Jak wiemy o miłość i o każde uczucie cały czas trzeba dbać, nie można poddawać się po pierwszym lepszym kryzysie, bo może doprowadzić to do ruiny. Rutyna oraz zwykła codzienność także mogą doprowadzić do zawieszenia uczuć, do oziębłości oraz niestety do początku końca… W takiej patowej sytuacji znalazła się właśnie Magda, która wraz z mężem wpadła do schematycznego świata, w którym oboje działali jak na autopilocie, z każdym dniem popadając w coraz większą rutynę. Kiedy czara goryczy się przelała, kobieta postanowiła uciec i zrobiła sobie małe wakacje, a mężczyzna, którego tam poznała, w pewnym stopniu wywrócił jej świat do góry nogami. Czy w takiej sytuacji jest jeszcze szansa, by odbudowała związek z mężem? Tego kochani już Wam nie zdradzę.
„Zapisane w chmurze” to powieść, którą koniecznie musicie przeczytać. To historia, które ukazuje wiele odcieni miłości i uświadamia, jak ważne jest dbanie i podsycanie uczucia w związku. Myślę, że po lekturze tej książki inaczej spojrzycie na wiele spraw i może nawet bardziej docenicie swoją drugą połówkę. Dla mnie lektura tej powieści była czystą przyjemnością i niecierpliwie czekam na kolejne książki autorki.
P.S. Ja wyniosłam z tej książki jedną ważną lekcję… Nie zaniedbujmy miłości, bo niestety potem możemy tego bardzo żałować.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Książnica.