W ciszy
5/5Owej ciszy w pąs
0/5Papierowy Pałac
4/5Maria Panna Nilu
4/5Drwale
3/5Szpile
5/5- Autor: Patrycja Gryciuk
- Wydawnictwo Czwarta Strona
- Oprawa: Twarda
- Rok wydania: 2017
- Ilość stron: 344
- Stan: nowy, pełnowartościowy produkt
- Model: 9788379766468
- Język: polski
- Nr wydania: 1
- ISBN: 9788379766468
- EAN: 9788379766468
- Wymiary: 14x21 cm
- Powiązane tematy: Noc Wyprzedaży
Recenzje książki Trzy godziny ciszy (5)
-
Recenzentus NotPospolitusOcena: 5/5Dodana przez Ola P. w dniu 2020-12-09Opinia potwierdzona zakupemRecenzja dotyczy produktu typu: książka
0 z 0 osób uznało recenzję za przydatnąKsiążka trzymająca w napięciu do ostatniej kartki, a nawet zdania. Książka obrazuje wspaniałą miłość, problemy emocjonalne oraz natury seksualnej. Książka czyta się bardzo przyjemnie.
-
Recenzenckie Mistrzostwo ŚwiataOcena: 5/5Dodana przez Beata M. w dniu 2018-03-10Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: książka
1 z 1 osób uznało recenzję za przydatnąOceniam książki po okładce i przyznaję się do tego z pełną świadomością. Czasami staram się z tym walczyć, ale rzadko mi to wychodzi. Szczególnie w takim przypadkach jak ten - gdzie okładka niemal krzyczy w moja stronę, że kryje w sobie wyjątkową historię.
Powieść pióra Patrycji Gryciuk zapowiadała się na bardzo emocjonalną lekturę. Nie znam wcześniejszych książek autorki, więc nie miałam pojęcia czego mogę się spodziewać. Opierając się wyłącznie na mojej czytelniczej intuicji zdecydowałam się na lekturę i nie żałuję - takie książki zawsze warto czytać. Dostałam bogaty zastrzyk emocji, który zapewnił mi wiele godzin dobrej historii od której - przyznaję - nie mogłam się oderwać.
Autorka w zaskakujący sposób pokazała czytelnikowi jak dużo można osiągnąć ograniczając się do niewielu słów. Sugestywny jest tutaj tytuł, który bardzo dobrze oddaje klimat rozgrywanych wydarzeń - nie zawsze trzeba dużo mówić, by osiągnąć zamierzony cel. A czasami przecież cisza jest głośniejsza niż największy gwar. To właśnie zrozumiała główna bohaterka powieści - Patrycja, która dowiedziała się, że jest śmiertelnie chora. Zazwyczaj staram się nie rozkładać na czynniki pierwsze dlaczego dana bohaterka czy bohater zostali przez autorów skazani na taki koniec - po prostu akceptuję fabułę jaką dostaję. Ale tym razem było mi smutno, że taką drogę obrała autorka, bo postać Patrycji jest niezwykle wiarygodna, żywa, dynamiczna i pełnowymiarowa. Polubiłam ją od pierwszego słowa, szczególnie przez fakt pierwszoosobowej narracji i miałam szczerą nadzieję, że los się odwróci, by mogła jednak realizować dalej swoje życie.
Pierwszoplanowa bohaterka to spory atut tej historii. Jednak gdyby jej życie zostałoby poprowadzone innymi torami - otrzymalibyśmy już zupełnie inną powieść. Więc akceptując obecny stan rzeczy skupiłam się na szczegółach z jakich została zbudowana fabuła i przy każdym na moment się zatrzymywałam. "Trzy godziny ciszy" właściwie nieświadomie wymuszają taką reakcję w czytelniku, bo to historia nie tylko wiarygodna, ale nacechowana dużą ilością wartości dnia codziennego, które są zrozumiałe i dostępne na wyciągnięcie dla każdego. A przecież to najbardziej fascynuje w książkach. Dlatego, gdy Patrycja postanawia rzucić wszystko i powrócić do Gourdon jej decyzja jest zrozumiała - kobieta chce wykorzystać czas, który jej pozostał najlepiej jak może. W tym momencie lektury pojawia się też pewien melancholijny wyrzut kierowany w stronę przeszłości - bohaterka próbuje nawiązać kontakt z utraconą przed dziewięcioma laty miłością. Marnix wydaje się bohaterem trochę odrealnionym, wyciągniętym z mroków przeszłości dziewczyny, która z utęsknieniem patrzy w stronę utraconego czasu. Zamiast cieszyć się dniem, zaczyna przywoływać tajemnice z młodzieńczych lat - i tutaj powieść nabiera zaskakujących barw.
Historia "Trzech godzin ciszy" to zaskakujący obraz przyszłości na której widać niechciany kres i przeszłości - nieoczekiwanie nieograniczonej. Autorka pięknym i bardzo obrazowym językiem zabrała mnie w podróż do serca głównej bohaterki, która z utęsknieniem i determinacją próbowała choć przez chwilę odbudować to co stracone. Nie spodziewałam się, że ta lektura tak bardzo przypadnie mi do gustu, ale ogromnie się z tego cieszę, bo wyciągnęłam z treści kilka wartościowych prawd o których chciałabym pamiętać. To historia pełna wzlotów i upadków, która wciąga do swojego świata i na długi czas pozostaje w głowie czytelnika. -
Recenzenckie Mistrzostwo ŚwiataOcena: 5/5Dodana przez Hanna S. w dniu 2017-06-05Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: książka
1 z 1 osób uznało recenzję za przydatną[Adres usunięty]
Trzy godziny ciszy to historia o początkującej pisarce Patrycji Gryciuk. Kiedy kobieta dowiaduje się, że jest śmiertelnie chora, i że pozostało jej bardzo mało czasu, wówczas budzi się w niej silny impuls do działania. Decyduje się na powrót do Gourdon – małej miejscowości na południu Francji. To właśnie w Gourdon Patrycja niegdyś spędzała każde wakacje u ciotki wraz z Robertem - jej bratem bliźniakiem, i z Marnixem najlepszym przyjacielem. Kobieta pragnie uporządkować dawne sprawy, a także spotkać się z wyżej wspomnionym Marnixem – najdroższym, z którym nie miała kontaktu od dziewiąci lat. Marzy o tym aby spędzić ostatnie dni swojej egzystencji u boku i w ramionach ukochanego. Ale czy to jest dobry pomysł? Jakie tajemnice i zawiłości odkryje kobieta? Pobyt w Gourdon ożywia w kobiecie falę wspomnień. Dzięki narracji pierwszoosobowej, którą zastosowała w swoje powieści Autorka poznajemy uroki francuskiej miejscowości, wspaniałe dzieciństwo głównej bohaterki, jej całą rodzinę, brata Roberta, z którym łączyła ją nie tylko silna bliźniacza więź, ale coś jeszcze… Czy Patrycja uda się zrealizować swoje założone plany? Czy może demony z przeszłości pogorszą jej stan zdrowia?
Trzeba przyznać, że już od pierwszych stron czytelnik zostaje mocno zaangażowany w tę historię. To moje pierwsze spotkanie z twórczością Patrycji Gryciuk, ale jestem pewna, że sięgnę po przednie książki Autorki i mam nadzieję, że również po kolejne. Autorka hipnotyzuje pięknym i efektownym językiem, zakochałam się w doborze słów przez Autorkę, a także w sposobie budowania zdań. Treść całej książki przyswaja się bardzo łatwo i czyta się płynnie z nieustającym zaciekawieniem. Ponadto Pani Patrycja na kartach swojej powieści paraliżuje czytelnika ogromną dawką różnorodnych emocji. Historia cała w sobie wydaje się być bardzo autentyczna, żywa, jest w niej pełno smutku, bólu i rozpaczy, a także miłości. Nie zabrakło również ogromnego napięcia oraz rosnącego zaciekawienia z mojej strony - jak się historia zakończy.
***
Cieszę się, że w Trzy godziny ciszy Autorka zdecydowała się zastosować pierwszoosobową narrację. Dzięki takiemu rozwiązaniu narracja ta wyraźnie pozwala na stworzenie bardzo bliskiej i intymniej więzi czytającego z główną bohaterką. Czytając Trzy godziny ciszy poczułam się jakbym czytała pamiętnik głównej bohaterki, albo jakbym siedziała z Patrycją w kawiarni i słuchała jej historii życia. Rozkoszowałam się każdy słowem, respektując zasady interpunkcji, robiąc pauzy w należytych momentach. Kobieta z każda kolejną stroną odsłaniała przed czytelnikiem swoje uczucia, wątpliwości, żale i smutki. Główna bohaterka z niesamowitym zaciekawieniem opowiadała o swoim dzieciństwie, Robercie i chwilach spędzony z ukochanym Marnixem. Nie mogę uwierzyć, z jaką naturalnością dopasowałam się do świata Patrycji. Jak kompletnie i do głębi zrozumiałam odczucia narratorki. Przeważającą część książki stanowi monolog Patrycji, przerywany od czasu do czasu dialogami. Niemniej jednak w tym wypadku zdecydowanie nie mogło być inaczej.
Musze przyznać, iż portret psychologiczny głównej bohaterki - Patrycji został wykreowany na bardzo wysokim poziomie. Jestem niezmiernie usatysfakcjonowana, iż Pani Patrycji udało się wyraziście i przekonująco nakreślić osobowość Patrycji, to tego stopnia, iż każdą sytuację, każde wydarzenia z życia kobiety przeżywamy razem z nią. Autorka nie oszczędza swojej wykreowanej postaci. Nie daje ani chwili spokoju i wytchnienia. Stworzyła ją w taki sposób, iż „zmusza” ją do przeżywania bólu, gehenny wciąż od nowa, i bezustannie z taką samą silną siłą, potęgą i intensywnością.
Postać Marnixa również jest znacząca w Trzy godziny ciszy. Mężczyzną, odcisnął trwały ślad na psychice głównej bohaterki, a ona nie potrafi tak po prostu o nim zapomnieć. Kiedyś byli blisko, później korespondowali za pomocą listów. Na początku jej odpisywał, lecz z dnia na dzień coraz rzadziej. A kiedy otrzymała od mężczyzny czystą białą kartkę tylko z jego imieniem w prawym dolnym rogu, zaczęła odczuwać pewnego rodzaju strach...
W pewnym momencie pojawiła się w mojej głowie pewna myśl, czy to nie jest przypadkiem autobiografia Autorki? W końcu główna bohaterka nazywa się tak samo. Bardzo ciekawe rozwiązanie, zdecydowanie pobudzające do myślenia. Całość podzielona jest na dwie szczęści, które tworzą piękną i wyrazistą całość. Trzy godziny ciszy, to historia nieprzewidywana, emocjonująca, pełna bólu, cierpienia, rozpaczy i co najważniejsze miłości. Oczywiście polecam serdecznie. Nie możecie przejść obojętnie obok tej książki. -
Recenzenckie Mistrzostwo ŚwiataOcena: 5/5Dodana przez Agnieszka M. w dniu 2017-04-27Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: książka
0 z 0 osób uznało recenzję za przydatnąPo stosie przeczytanych powieści obyczajowych, kobiecych z romansem w tle, przyszła ochłoda i przyjemna odmiana w postaci książki pod tytułem "Trzy godziny ciszy" autorstwa Patrycji Gryciuk. Bardzo dziękuję za egzemplarz Czwartej Stronie.
Z olbrzymią ciekawością zabrałam się za lekturę. Po przeczytaniu kilku słów na okładce podejrzewałam, że dostałam coś niezwykłego. Nie byłam w błędzie myśląc w ten sposób. "Trzy godziny ciszy" to pozycja z trudną fabuła ale napisana w taki sposób, że czytamy ją z przyjemnością. Cała ta powieść jest jedną wielką tajemnicą. Odwracasz stronę i myślisz: "No Pani Patrycjo już wiem co i jak!" Nie ciesz się, ponieważ szybciej niż wypowiesz te słowa, zrozumiesz, że się mylisz. Kilka razy dostałam pstryczka w nos i zamiast bawić się w detektywa, po prostu czytałam. Emocje, jakie towarzyszą podczas lektury, ulegają zmianie wraz z nastrojem bohaterów. Wraz z główną bohaterką Patrycją doświadczamy smutku, żalu, niesprawiedliwości. Razem z nią żyjemy nadzieją a później ją tracimy.
Patrycja przyjeżdża do domu niegdyś należącego do wujostwa, w którym spędziła dzieciństwo. Zalewa ją fala wspomnień. Dlaczego? ... Przywołuje w pamięci szczęśliwe chwile, swojego brata bliźniaka i sąsiada, beztroskie dni spędzane na zabawie, kiedy nic innego nie było ważne.
Całą trójkę łączyła na pierwszy rzut oka tylko przyjaźń, jak się później okazuje było między nimi coś jeszcze... Kiedy uczucie Patrycji i Marnixa wychodzi na jaw, brat nie może się z tym pogodzić. Niesamowicie wysoką cenę za miłość musi zapłacić główna bohaterka... Czy gdyby wiedziała jak to się zakończy, chciałaby, aby uczucie między nią a Marnixem ujrzało światło dzienne?
Na tle pięknej scenerii Lazurowego Wybrzeża poznajemy historię kobiety nieszczęśliwej, rozczarowanej sobą, życiem. Tęskniącej za ukochanym mężczyzną, który odszedł kilka lat temu.
To co stworzyła Patrycja Gryciuk jest czymś nowym, nigdy nie czytałam podobnej książki. Prócz pięknych miejsc, jakie poznajemy dzięki pisarce, nic pięknego na kartach tej publikacji nie znajdziemy. To pełna bólu, cierpienia, żalu lektura, której nie sposób przeczytać w jeden wieczór. "Trzy godziny ciszy" nie jest lekkim i łatwym czytadłem. To dzieło na prawdę zapada w pamięć na długo. Nie chcę o niej zapomnieć.. coś wyjątkowego, innego. Warto, bardzo warto przeczytać! -
Recenzenckie Mistrzostwo ŚwiataOcena: 5/5Dodana przez Anna K. w dniu 2017-04-12Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: książka
0 z 0 osób uznało recenzję za przydatnąPatrycja Gryciuk zabiera nas w podróż do Francji i pokazuje uroki Lazurowego Wybrzeża. Miałam szczęście zwiedzić już ten kawałek świata i cudownie było teraz wrócić na pachnące pola lawendy. Prócz krajobrazu, nic więcej nie jest tu piękne... Trzy godziny ciszy są przepełnione bólem, tęsknotą, cierpieniem i tajemnicami. Główna bohaterka rozdrapuje dawne rany i wylewa swoją rozpacz, tonąc we wspomnieniach, a my toniemy razem z nią, choć nie do końca wiemy dlaczego.
Książka jest jedną wielką tajemnicą... Główna bohaterka przyjeżdża do domu, w którym spędzała najpiękniejsze chwile dzieciństwa. Z tylko sobie wiadomych przyczyn wraca do wspomnień z dawnych lat i dzieli się z nami historią o swoim rodzeństwie, w tym bracie bliźniaku, rodzinie i najbliższym przyjacielu z Francji, Marnixie. Jak to często bywa z przyjaźnią damsko-męską, ich relacja zmienia się w miłość, jednak bardzo dużym kosztem... Historię poznajemy z perspektywy Patrycji i podróżujemy z nią między teraźniejszością a przeszłością, krok po kroku uzupełniając układankę o kolejne elementy.
Patrycja jest zgorzkniała i rozczarowana: sobą, życiem, dawną miłością, a nawet teraźniejszością. Nie do końca mogłam się z nią utożsamić, gdyż chyba nie potrafiłabym kochać tak, jak ona – na zawsze i na zabój, z sercem wypełnionym cierpieniem i tęsknotą za tym, co było i co mogłoby się wydarzyć. Dziewczyna bowiem jest samotna do granic możliwości i czuje, że już nie ma dla niej nadziei.
To nie jest jedna z tych babskich książek, które się "połyka" w dwa wieczory. Ja dawkowałam sobie tę lekturę ze względu na to, że ma ona w sobie wielki ładunek emocjonalny i nie da się jej czytać szybko. Tutaj dynamizm akcji zupełnie nie ma znaczenia, a czytelnik rozkoszuje się każdą stroną. Liczą się uczucia i piękny, przepełniony refleksjami i metaforami styl Patrycji Gryciuk. Nie wiem, ile wspomnień należy do głównej bohaterki, a ile do naszej autorki, ale jestem pewna, że zbieżność imion nie jest przypadkowa. Wiele rzeczy łączy obie Patrycje i wyraźnie widać, że autorka doskonale wie, o czym pisze. I nie mam tu na myśli jedynie opisów Francji.
Ta książka ma w sobie kilogramy cierpienia i tęsknoty, ale jest przy tym niesamowicie poetycka i nostalgiczna. Niektóre fragmenty czytałam kilkukrotnie, a część z nich nawet na głos, by móc prawdziwie zasmakować słów. Zupełnie się tego nie spodziewałam – jestem przyjemnie zaskoczona stylem i wyobraźnią Patrycji Gryciuk. Muszę jednak uprzedzić, że Trzy godziny ciszy to nie jest książka dla każdego... Żeby ją docenić, trzeba mieć sobie sporo wrażliwości, bo właśnie emocje są tutaj najistotniejsze. Ja jestem zachwycona i już teraz wiem, że do niektórych fragmentów wrócę jeszcze nie jeden raz! Jestem pod wielkim wrażeniem i czuję się zaszczycona, że mogłam objąć Trzy godziny ciszy swoim patronatem medialnym! Pod tą piękną okładką skrywają się bowiem piękne słowa i prawdziwe emocje.