The maddest obsession. Made. Tom 2

"The Maddest Obsession" podobało mi się dużo bardziej od poprzedniej części. W końcu poczułam te emocje, które autorka chciała nam przekazać i naprawdę wciągnęłam się w przedstawioną historię.

To opowieść o dwójce zranionych przez los ludzi. Ona - nieszczęśliwa mężatka, bojąca się samotności. I ON - nieobliczalny zabójca bez zasad moralnych. Ich drogi nie powinny się połączyć, jednak los postanowił inaczej.

Christian jest dość specyficznym człowiekiem, posiadającym specjalne upodobania. Nie lubi bałaganu, a wykonywane czynności często powtarza trzykrotnie. Jego charakterystyczną cechą są zimne jak lód oczy, z których nie można wyczytać emocji. Dopiero Gianna powoli przełamuje się przez stworzoną barykadę. Podobało mi się, że mimo swojej gwałtownej natury Christian szanował dziewczynę i nie chciał jej skrzywdzić. Można powiedzieć, że w pewnym momencie dostał na jej punkcie obsesji i nie mógł o niej zapomnieć.

Danielle Lori stworzyła dość ciekawą historię, która pozwala popatrzeć na ten mafijny świat z troszkę innej perspektywy. Autorka pokazała, że czasami sposób, w jaki się zachowujemy jest tarczą, która nas chroni. Gianna stara się nie pokazywać swojej wrażliwości i kryje się za wyrzeźbioną przez siebie maską.

"The Maddest Obsession" jest książką, która pozytywnie mnie zaskoczyła. Ta historia nie należy do moich ulubionych powieści mafijnych, ale przyjemnie spędziłam z nią czas. Zarówno Christian jak i Gianna byli dobrze wykreowanymi postaciami. To sprawiło, że z ciekawością śledziłam ich losy. W książce nie brakuje również zwrotów akcji, kilku niespodziewanych sytuacji oraz napięcia, które z każdą przeczytaną kartką rosło coraz bardziej.

Jeśli macie ochotę na coś w klimatach mafijnych, to myślę, że możecie zabrać się za tę książkę.

Christian uchodzi za przykładnego stróża prawa. Jednak tak naprawdę bardziej związał się z mafią, a co za tym idzie, jest bardzo niebezpiecznym człowiekiem. Dodatkowo bywa pedantyczny, ale największym jego problemem jest ona. Kobieta której nie toleruje, a jednocześnie nie może o niej zapomnieć. Gianna jest mężatką, posiadającą dużo wolności. Nie obce są jej narkotyki, alkohol i częste wizyty w celi. Bez oporów wywyższa się jednocześnie nie ukrywając z jakiego świata pochodzi.

Z niecierpliwością czekałam na tą książkę. Pierwsza część bardzo mi się podobała, a jak było w wypadku kontynuacji? Zacznę może od tego, że książka podzielona jest na dwie części. Przeszłość i teraźniejszość, o czym jesteśmy poinformowani przez autorkę już na wstępie. Przez siedem lat towarzyszymy Giannie, obserwujemy jej poczynania, zmagania się z własnym losem i próbą zatuszowania wewnętrznego strachu, który ukrywa przed wszystkimi wokół. Jest również on. Christian, który działa jej na nerwy, wzbudza strach, a jednocześnie przyciąga do siebie jak magnes. Dopiero teraźniejszość przedstawia również fabułę z pierwszego tomu, więc ważne jest, by czytać te książki po kolei.

Teraz do sedna. Książkę pochłonęłam w jeden dzień, a każdy kto próbował przeszkodzić mi w czytaniu spotykał się z zabójczym wzrokiem kobiety czytającej. Po lekturze jestem usatysfakcjonowana, pomimo tego, że momentami miałam ochotę rozszarpać główną bohaterkę za jej powierzchowność. Z drugiej strony, rozumiałam ją. To co musiała przechodzić już w dzieciństwie nie powinno spotkać żadnego dziecka. Odgrywając rolę obojętnej na wszystko, tak naprawdę zbudowała wokół siebie mur obronny.

Książkę oczywiście polecam, ale zaznaczam, że musicie nadrobić pierwszy tom, jeśli jeszcze tego nie zrobiliście.

Jeśli lubicie serie mafijne to obok tej od Danielle Lori nie powinniście przechodzić obojętnie. Inna niż wszystkie, oryginalna w sposobie bycia, pełna emocji i niebezpieczeństw historia porywa już od pierwszych stron! Mnie do siebie przekonała i chociaż zawsze będę największą fanką Cory Reilly to mam poczucie, że rośnie jej wielka konkurencja.

Na początku może się wydawać, że to schematyczna seria, która nie niesie ze sobą nic odkrywczego. Pozory mylą i to w sposób bardzo zaskakujący. Szczególnie w rękach tak utalentowanej autorki. Lory przekonuje do siebie kreatywnością, zdolnością kreślenia bardzo charyzmatycznych bohaterów a także umiejętnym żonglowaniem emocjami. Przy jej książkach po prostu nie można się nudzić a o ile pierwszy tom był bardzo dobry, o tyle kontynuacja wypada jeszcze lepiej.

To jedna z tych lektur, która wciąga, ponieważ wydaje się niezwykle prawdziwa. To nic, że mamy do czynienia z mafią, wielkimi pieniędzmi oraz sporym niebezpieczeństwem. Czytelnik od samego początku czuje się zaangażowany w fabułę, towarzyszy bohaterom na każdym kroku i ma ochotę dowiedzieć się jak najwięcej szczegółów, które Lori stopniuje nam niemal ze stoickim spokojem. Wszystko to otoczone jest niebywałym klimatem, romansem wiszącym w tle oraz historią, która od początku do końca trzyma dynamikę, więc nawet gdybym chciała, niczego nie mogę jej zarzucić.

Fabuła jak na romans mafijny jest zaskakująca przez dobór bohaterów. Tym razem to nie niebezpieczny mafiozo staje po stronie zła a młoda wdowa, która uwielbia blichtr i elegancję, niekoniecznie może pochwalić się klasą, ale za to szczerze opowiada o znajomości narkotykowego świata. Taka właśnie jest Ginna i muszę przyznać, że uwielbiam tą bohaterkę. Podobnie jest z resztą z Christianem, przykładnym stróżem prawa, który jakimś cudem znajduje swoje miejsce w tym zamkniętym świecie. Tylko czy ON naprawdę jest tym za kogo się podaje? I dlaczego nie potrafi znieść sposobu bycia Ginny skoro wszyscy dookoła wiedzą, że są sobie pisani?

Jestem ogromną fanką tej serii i wciąż mało mi świata wykreowanego przez Danielle Lori. Z utęsknieniem wypatruję kolejnych tomów, bo z każdą kolejną częścią robi się co raz ciekawiej. "The Maddest Obsession" to dawka wielkiej i niebezpiecznej przygody, namiętności oraz lawiny przeróżnych emocji, którą koniecznie musicie poczuć na własnej skórze.

Drugi tom serii MADE w moich oczach to jeszcze większe zaskoczenie, bo historię Gianny i Christiana czytałam z zapartym tchem. Gdy ona to uosobienie kobiecości, finezji i kłopotów, tak ON kreuje siebie na przykładnego funkcjonariusza. Na pierwszy rzut oka są od siebie różni, tymczasem za fasadą muru i tajemnic - podobieństwo okazuje się większe niż oboje przypuszczali. Rzecz polega na tym, że nie wiedziałam czego się spodziewać po tym tomie, bo w pierwszej części Gianna nie do końca przypadła mi do gustu, a może po prostu nie do końca rozumiałam jej postępowanie. Tu jednak wszystko ułożyło się w całość! Christian natomiast fascynował mnie od samego początku, to taki typ, z mroczną duszą, jednocześnie z przejawami człowieczeństwa, który fascynuje, ale też budzi strach. Zarówno Gianna i Christian w głębi skrywają swoje sekrety i choć są zupełnie inne to łączy je mrok. Ona miewa ataki paniki, natomiast ON nie wie czym są zasady moralne, zabija z zimną krwią, a w głębi duszy chowa swoją obsesję. Od początkowych rozdziałów autorka stworzyła coś niesamowitego, bo czułam tę historię każdą cząstką siebie. Uwielbiam to jak zbudowana została ich relacja, jak w każdym rozdziale napięcie między bohaterami sięgało zenitu - wręcz frustracji. Ja, jako czytelnik, chciałam więcej a jednocześnie mniej, bo z każdym kolejnym słowem miałam świadomość, że jestem bliżej końca. Fenomenalna kreacja bohaterów, historia od której nie można się oderwać (a wręcz nie chce się oderwać), pobudzająca zmysły relacja – naturalna, fascynująca, mroczna a zarazem pełna ognia. Nie sposób przejść obojętnie obok świetnego pióra autorki! Czy miłość okaże się obsesją? I czy obsesja może okazać się miłością? Przekonajcie się o tym sami! Polecam obsesyjnie!😊❤

Kiedy raz wejdzie się w obsesyjni świat wykreowany przez Danielle Lori to już nie ma się ochoty z niego wychodzić. Po lekturze „The Sweetest Oblivion” wiedziałam, że na pewno sięgnę po kolejny tom cyklu Made, nie wyobrażałam sobie tego, że mogłoby być inaczej. W końcu, kiedy staniesz się obsesyjnym czytelnikiem nie ma niczego złego w tym, że chce się przebywać wśród książek i delektować ich treścią. Jak to jest z głównymi bohaterami? Czy każdy ma swoją obsesję? Co autorka dla nas przygotowała w „The Maddest Obsession”?

Główną bohateraką powieści ,,The Maddest Obsession” jest Gianna Russo, wdowa po mafiosie, kobieta, która nie jest taka grzeczna, jak mogłoby się wydawać. Jest młodą kobietą, co w takim otoczeniu nikogo nie dziwi, że została wdową. Ryzyko istnieje zawsze, im bardziej brudne i mroczne są interesy tym łatwiej można zostać usuniętym. Gianna nie ma własnej woli, musi robić to, czego od niej wymagają. Takie praktyki nie były mi obce, czytając wiele książek o mafijnym powiązaniu, czy motywach kobieta nie znaczyła nic. Rozporządza się nią niczym przedmiotem, a jej jedyna i najważniejsza funkcja to reprezentowanie godne męża i rodziny. Co w przypadku, kiedy ten umiera? Staje się kobietą na wydaniu, powinna szybko zmienić ten status i ponownie stać się czyjąś żoną, a nawet modlić o dobrą partię. Nie jest zachwycona swoim życiem, kto by był znajdując się w jej sytuacji? Ryzykuje uciekając w świat doznań i fantazji biorąc narkotyki, chce, chociaż przez chwilę poczuć, że ma kontrolę nad własnym życiem. Gianna jest jednak bardziej złożoną bohaterką, wygląda na kruchą, kogoś, kto potrzebuje opieki, jednak jest harda, potrafi być uparta. Jest trochę jak kameleon, kiedy wymaga od niej sytuacja potrafi się do niej dostosować, czy być delikatna kobietą w tarapatach, czy eksponując całą swoją impulsywność. Christian Allister jest agentem FBI, silnym mężczyzną z własnymi demonami, nauczył się zakładać maskę odpowiednią do danej sytuacji. Jedną z ważniejszych cech jest skłonność do popadania w obsesję, z pewnością nie jest człowiekiem godnym zaufania. To ktoś, kto nie zagra fair, bo nie lubi przegrywać. Na pierwszy ruto oka jest wyjątkowo chłodny i zdystansowany, jakby nie odczuwał nic pod swoją grubą skórą. Pozory jednak potrafią mylić, jest bardzo inteligentny i uporządkowany, jednak nie marzy o niczym innym jak o zemście. To, że jest agentem federalnym jakby przeczyło jego groźnej i wyrafinowanej naturze. Czy wszystko, co wypracował może runąć za sprawą jednej kobiety?

,,The Maddest Obsession” autorstwa Danielle Lori to powieść dla tych, którzy lubią historie o świecie mafii, w którym obowiązują zupełnie inne prawa niż te, do których przywykliśmy. Autorka postanowiła podzielić książkę na dwie części pierwsza dotyczy przeszłości, a druga teraźniejszości. Zabieg ten ma na celu ukazanie nam historii bohaterów na przestrzeni czasu, kiedy spotkali się po raz pierwszy. Akcja rozgrywa się aż przez siedem lat, dlatego autorka starała się nam przekazać wszystkie najważniejsze elementy odnoście głównych bohaterów. Przede wszystkim relacja postaci została wykreowana po mistrzowsku, bardzo autentycznie, nie wpadali sobie w ramiona, ale traktowali z duża wrogością. Całość wypada bardzo wiarygodnie, a przede wszystkim ciekawie. Książka zaciekawiła mnie na tyle, że nie mogłam ją odłożyć, to była dla mnie katorga, kiedy musiałam zrobić przerwę, czy zająć się jakimiś domowymi sprawunkami. Danielle Lori sprawiła, że zżyłam się z bohaterami i chciałam przebywać z nimi znacznie częściej i dłużej. Zawsze wtedy coś się działo, różne emocje zdawały się wypływać z każdej strony. Uważam, że ,,The Maddest Obsession” to bardzo ciekawa książka, a ja czekam na więcej.

O jaaa!!!! 🔥🖤🔥 Ta książka... Ba! Ta seria jest po prostu mistrzowska! ❤️ I nie, zdecydowanie nie przesadzam, określając ją mianem tak mocnego przymiotnika. „The Maddest Obsession” to druga część serii „MADE”. To powieść, która mnie uwiodła i obezwładniła swą treścią. Naprawdę to zrobiła! Jeśli mnie spytacie, który tom – pierwszy czy drugi – spodobał mi się bardziej, to niestety nie udzielę Wam odpowiedzi na to zbyt trudne pytanie. 🙈 Nie umiem wybrać, gdyż oba skradły moje serducho i nie zamierzają go oddać. W moim odczuciu historia Gianny i Christiana z „The Maddest Obsession” jest zupełnie inna niż Eleny i Nico z „The Sweetest Oblivion”. U nich to było takie...spokojniejsze? Bardziej stonowane? Hmm... Brakuje mi tutaj dobrego określenia, ale mam na myśli to, że relacja Gianny i Christiana była bardziej ognista, szalenie namiętna i wybuchowa. Obsesyjna! Gwałtowna i burzliwa! Do tego stopnia, iż ja w pewnym momencie myślałam, że sama eksploduję...z nadmiaru wrażeń i emocji. 😈🔥 Fakt jest taki, że oba tytuły znajdują się na liście NAJLEPSZYCH książek 2020 roku, a które miałam ogromną przyjemność przeczytać. Autorka stworzyła historię, w której bohaterowie są jak ogień i woda. Jak czerń i biel. "Byliśmy jak dwa przeciwległe bieguny. To nie miało sensu." Ich charaktery nie mogłyby się bardziej różnić, ale jak powszechnie wiadomo, przeciwieństwa się przyciągają... Będąc szczerą, muszę przyznać, że nie polubiłam postaci Gianny w pierwszym tomie. Nie potrafiłam zrozumieć jej postępowania i specyficznych zachowań. Natomiast po przeczytaniu „The Maddest Obsession” moje nastawienie w stosunku do jej osoby, diametralnie się zmieniło! Zrozumiałam ją i poznałam od tej drugiej i skrytej za wysokim murem strony. Jej postawa, styl bycia oraz każde podejmowane działanie było uwarunkowane wydarzeniami z przeszłości, a które odcisnęły swoje piętno na psychice. Zarówno Gianna, jak i Christian mają swoje demony, które nie dają im spać i czyhają, ukryte w ciemnościach. Po raz kolejny dostałam bohaterów, którzy nie byli oczywiści. Nietuzinkowi i wyjątkowi – tak! Ich psychika była pełna ciemnych i mrocznych zakamarków, a ja stopniowo i powoli odkrywałam każdy z nich, próbując jednocześnie poznać ich prawdziwe oblicze. A ja to tak uwielbiam! 🤭 Danielle tworzy postaci, których się nie zapomina! Z jakiego powodu? Bo są niepowtarzalni! Tyle w tej kwestii! 😍 „The Maddest Obsession” to powieść w mafijnym klimacie, ale tutaj to właśnie słowo klimat jest tym kluczowym. Dlaczego? Dlatego że w książkach Danielle Lori mafia stanowi tylko tło całej historii. Jest jej otoczką. Nie gra ona w tym przypadku pierwszych skrzypiec, więc jeśli sięgając po tę pozycję, nastawiacie się przede wszystkim na brutalność i krwawe jatki, no to możecie się delikatnie rozczarować. Jednak autorka daje coś w zamian, a co jest o wiele, wiele bardziej atrakcyjne... Fenomenalną i pochłaniającą czytelnika fabułę, od której absolutnie nie można się oderwać, a do tego na pyszny deser pasjonującą i niezaprzeczalną chemię między głównymi bohaterami, która rozpala zmysły! 🔥 Musicie uwierzyć mi na słowo (jeśli jeszcze nie czytaliście), że napięcie seksualne pomiędzy Gianną a Christianem sięgało zenitu. Sceny erotyczne... Co tu dużo mówić – sztos! Więź, która się wytworzyła między bohaterami – oszałamiająca! A całość... po prostu doskonała. ☺️ Na pytanie, czy polecam, chyba nie muszę odpowiadać? TAK! Polecam! Bardzo, bardzo polecam i będę polecać nieustannie. 🖤❤️

Pierwsza część tej serii była dobra, choć czegoś mi w tej opowieści zabrakło. Po cichu wiemy, że bardzo często kontynuacje wychodzą średnio, ale tutaj uwierzcie mi, była moc, zaskoczenie i przede wszystkim coś, czego jeszcze w książce nie spotkałam. Było gorąco, podniecająco, atmosfera rozgrzewana przez autorkę do czerwoności, ale tak naprawdę do bliższych kontaktów między bohaterami nie dochodziło, widzicie już tutaj znaczącą zmianę, prawda ?

„Jego spojrzenie paliło, jakbym w upalny letni dzień stała w drzwiach zamrażarki, a gorące i zimne strumienie powietrza krążyły wokół mnie niczym obłoki pary.”

Gianna swoją przebojowością przyciąga uwagę niejednego mężczyzny. Jednak kiedy jest się w mafijnej rodzinie trzeba przestrzegać jej zasad, a z tym ma problem. Dziewczyna lubi wciągnąć kreskę, pyskować i robić wszystko to czego nie powinna. Jednak ma swoje demony.

On jest tajemniczym mężczyzną, agentem, który nie raz ratuje ją z opresji. Jest tak, gdzie ona wpada w kłopoty. Jest tak, gdzie ona go potrzebuje. Ale ON nie jest dla niej. Szczególnie, że ona ma męża, który jest capo.

„Nieważne, jak ty to nazwiesz. Kończę z tym – Przekreśliłam powietrze między nami. – Z tobą.”

Kiedy się spotykają są słowne przepychanki, ale też chemia, której ciężko się im oprzeć, jednak długo nie złamią swoich zasad. Kto wykona pierwszy krok ? Czy w ogóle zdecydują się stanąć oko w oko z mafią, przeszłością i ze sobą ?

„ – Nie jesteśmy jak Romeo i Julia. […] – Ale jeśli nie odpuścisz, możemy skończyć jak oni.”

Takiej chemii między bohaterami już dawno nie czułam. Takich rozpalonych emocji, kuszącej fabuły i budowanej w napięciu akcji. Czytelnik czeka na przełom, czeka na każde ich spotkanie, czeka na każdy ruch z ich strony jak zaczarowany. Naprawdę miło jestem zaskoczona tą częścią, bo autorka miała innowacyjny pomysł na fabułę, charakternych bohaterów i ogień, który rozpala czytelników.

Czasami demony przeszłości nie pozwalają nam ruszyć do przodu ze swoim życiem, ale czasem właśnie nadchodzi moment, żeby złapać byka za robi i stanąć na wysokości zadania. Czy naszej dwójcie się to uda ? Czy Christian i Gianna zasłużyli na happy end ? Musicie się przekonać, bo ja ten tytuł zdecydowanie Wam polecam !