"Summa technologiae" to ponadczasowe dzieło Stanisława Lema. Znany pisarz science fiction przewidział przyszłość, której nadejścia jesteśmy świadkami.
Stanisław Lem potrafił dostrzec przyszłość, która w tamtych czasach wielu ludziom się nawet nie śniła. W swojej książce postanowił zawrzeć rozważania o dylematach moralnych, etycznych i filozoficznych dotyczących rozwoju sztucznej inteligencji. Czy roboty wyprą człowieka? Czy cywilizacja ludzka jest w stanie uwolnić się od narzuconych jej ograniczeń materialnych? Gdzie znajduje się miejsce człowieka, który pracując nad coraz to nowszymi rozwiązaniami technologicznymi, niejednokrotnie zapomina o bezpieczeństwie ludzkości?
Stanisław Lem zawarł w "Summa technologiae" najważniejsze wiadomości dostępne człowiekowi współczesnemu, a także czekające go wyzwania. Czy można im sprostać? Autor używa w książce określeń, które za jego życia zdawały się najlepiej pasować do nieistniejących jeszcze rozwiązań technologicznych: sztuczną inteligencję nazywa więc intelektroniką, wirtualną rzeczywistość - fantomatyką, a przechowywanie i wyszukiwanie informacji zostały mianowane ariadnologią.
Stanisławowi Lemowi popularność przyniosły fascynujące powieści science fiction, w których poruszał niejednokrotnie kontrowersyjne zagadnienia. Autor zasłynął z oryginalnego tworzenia historii oraz niepowtarzalnego stylu, który na zawsze zmienił cały gatunek.
"Summa technologiae" nie jest jedyną książką, w której Lem zdołał zaskakująco poprawnie przewidzieć kierunek rozwoju człowieka i technologii. Tworzył powieści, które miały pokrzepić ludzkość, choć jednocześnie ukazywał apokaliptyczną wizję przyszłości. Jego najbardziej znane książki to m.in.: "Solaris", "Eden", "Szpital przemienienia", "Dialogi", "Astronauci", "Człowiek z Marsa" oraz "Głos Pana".
Fragment książki
Nowa Technologia oznaczać będzie całkowitą władzę człowieka nad sobą samym, nad własnym organizmem, co z kolei umożliwi realizację takich odwiecznych marzeń, jak pożądanie nieśmiertelności, a może nawet — odwracania procesów uważanych obecnie za nieodwracalne (jak procesy biologiczne, a w szczególności — starzenia się). Inna rzecz, że cele te może okażą się fikcyjne, jak złoto alchemików. Jeśli nawet człowiek może wszystko, to na pewno nie w dowolny sposób. Jeśli tego zapragnie, osiągnie w końcu każdy cel — ale wcześniej pojmie może, że cena, jaką przyszłoby zapłacić, czyni osiągnięcie tego celu absurdem.
Z posłowia prof. Jerzego Jarzębskiego, "Summa technologiae i jej potomstwo"
«Spośród książek dyskursywnych zadowolony jestem wyłącznie z Summy technologiae. Nie znaczy to, że nie można jej zmienić, ale że jeśli się nie musi, to nie należy tego czynić. Ona żyje i przetrwała (...)» – powiedział Lem w rozmowach ze Stanisławem Beresiem. Spośród jego wielkich esejów Summa technologiae wysuwa się istotnie po latach na czołowe miejsce, usuwając nieco w cień inne podobne książki. Nie dlatego może, by tamte były mniej od niej ciekawe, ale dlatego, że Summa... najlepiej jako wywód jest «domknięta», dotyczy spraw, których upływ czasu nie przedawnił, doczekała się też najbardziej ekscytujących spełnień w rzeczywistości ludzkiej kultury i techniki.