Seks, nie miłość

Książkę bardzo przyjemnie się czytało,bardzo ,,lekko" i z czystym sercem mogę polecić;)

Nie wiem skąd takie dobre recenzje o tej książce, co prawda czyta się lekko, ale jest przewidywalna i trochę przesadzona. Bogaty przystojniak z wielkim sprzętem i skrzywdzona losem kobieta. Typowe. Są lepsze książki, więc jak oczekujecie czegoś ambitniejszego to nie polecam

Piękna historia o bulu ciężkom życiu i wspaniałej miłości.

Polecam

Ona rozwódka.

On łamacz kobiecych serc.

Spotykają się na weselu przyjaciół.

Miłość od pierwszego wejrzenia,czy jednorazowa przygoda?

To moje pierwsze zetknięcie z piórem autorki, które nie ukrywam bardzo chciałam poznać. Jak tylko zauważyłam wzmiankę o premierze postanowiłam, że "muszę ją mieć". Kiedy w końcu wpadła w moje ręce i zagłębiłam się w jej treść byłam mile zaskoczona. Autorka ma niezwykle lekki i przyjemny styl pisania, który się bardzo szybko czyta.

Co do bohaterów i sytuacji w jakiej się znaleźli, nie trzeba być Sherlockiem, żeby zauważyć, że książek tego typu jest wiele. Wydawałoby się, że przez to książka będzie nudzić, a powtarzająca się fabuła znuży czytelnika od pierwszych stron. Ja takiego odczucia nie miałam. Naprawdę świetnie się bawiłam czytając tę powieść. Bardzo lekki romans do połknięcia w kilka godzin, który polecam każdemu, kto jeszcze zastanawia się, czy sięgnąć po pióro autorki, czy może je sobie darować.

Jestem zdecydowanie na tak dla Vi Keeland i z ogromną chęcią, i ciekawością sięgnę po pozostałe książki autorki ;)

Vi Keeland to chyba już legenda w swoim gatunku. Z największą przyjemnością sięgam po każdą kolejną książkę, która wydawana jest w Polsce. Może raz, czy dwa się zdarzyło, że jej książki nie przypadły mi do gustu. Jednak po raz kolejny jestem zachwycona jej historią, bowiem Vi po raz kolejny zawarła w niej coś więcej niż tylko romans.

Nat jest po rozwodzie i wychowuje pasierbicę. Były mąż okazał się być po prostu dupkiem i siedzi w więzieniu. Nie dociera też do niego, że Nat nie jest już jego żoną i czas wizyt z córką wykorzystuje, by się do niej zbliżyć, co irytuje z kolei kobietę.

Nie ma ochoty na nowe związki, dlatego też próbuje zbyć Hunter'a i to wiele razy, a ten z kolei jest bardzo uparty. Kobieta zdaje sobie sprawę, że reaguje na niego nie tylko fizycznie, ale i psychicznie. Nie przeszkadza też jej, że jest od niej młodszy. Z czasem wie, że to nie tylko seks z jej strony, a z kolei Hunter nic więcej nie chce.

Hunter to ułożony przystojniak, który ma dobrą pracę. Cały czas rzuca podteksty, ale jest też przy tym bardzo uroczy. Dość długo zastanawiałam się, dlaczego ten facet nie chce poważnego związku. Czy to z powodu dziewczyny z przeszłości? Poznajemy jego poprzedni związek i dość długo sądziłam, że to z jej powodu. A w rzeczywistości okazało się to coś więcej, coś o wiele poważniejszego, czym po raz kolejny zaskoczyła mnie Autorka. Po części rozumiałam powody mężczyzny, ale z drugiej strony nie miał racji. Czy pokonał swoje lęki? Tego Wam nie zdradzę.

Podobały mi się także postaci drugoplanowe. Przyjaciele głównych bohaterów oraz rodzina Nat są po prostu świetni. Nie są po to, by zapchać dziurę w fabule. Każdy z nich wnosi coś więcej.

Styl jest prosty i łatwy w odbiorze, przez co czyta się naprawdę szybko. Z resztą jest to dość charakterystyczne dla stylu Vi.

Narracja prowadzona jest z perspektywy Nat i Hunter'a, choć jego narracja pojawia się rzadziej i głównie odnosi się do przeszłości.

Co ja mogę Wam powiedzieć. Seks, nie miłość to coś więcej niż tani romans i seks. Niesie za sobą głębsze przesłanie oraz porusza pewne problemy. Nie chcę zdradzać, o co dokładnie chodzi. Przekonajcie się sami, bo naprawdę warto.

Recenzja pochodzi z bloga [Adres usunięty]

Nat to inteligenta, seksowna kobieta, która wiele ostatnio przeszła. Jest rozczarowana mężczyznami i nie szuka aktualnie żadnego partnera, gdyż próbuje poukładać swoje życie na nowo. Rozwód, pasierbica, która jej nie lubi i rozgoryczenie związane z tym jak łatwo dała się oszukać to tylko część problemów. Hunter to przystojny, pewny siebie mężczyzna, który nie szuka poważnego związku. Lubi kobiety i lubi seks. Mężczyzna uwielbia swoją prace i bliskie mu osoby, dla których wiele by poświęcił. Nat i Hunter poznają się na weselu przyjaciół. Już pierwsze spotkanie udowadnia, że jest między nimi silna chemia. Oboje czują to wzajemne przyciąganie. Po weselu budzą się w jednym pokoju hotelowym. Nat jednak zostawia Hunterowi fałszywy numer telefonu, gdyż zna ten typ mężczyzn, a jej nie potrzebne teraz komplikacje. Jednak tych dwoje znów spotyka się dziewięć miesięcy później. Hunter tym razem nie da się tak łatwo oszukać. Ma dla Nat kuszącą propozycję, która może być korzystna dla obydwu stron.

"Seks, nie miłość" to kolejna rewelacyjna książka autorki, która szokuje, momentami wprawia w osłupienie, bawi, wzrusza i sprawia, że długo o niej nie zapomnimy. Historia przesiąknięta emocjami, seksualnymi podtekstami, potyczkami słownymi od których aż iskrzy. Ciekawi, pewni siebie, charakterni bohaterowie, których nie sposób nie polubić. Nat jest silną kobietą z własnym zdaniem, która nie boi się mówić tego co myśli. Hunter to odważny mężczyzna, który walczy o to na czym mu zależy. Oboje zmagają się z przeszłością, która wciąż nie daje o sobie zapomnieć. Mimo obaw podejmują pewne decyzje, które na zawsze zmienią ich życie. Sprawią również, że to czego tak bardzo się bali i nie chcieli dopuścić do głosu nagle przestanie mieć znaczenie. Gdyż walka ze słabościami z drugą osobą u boku, która poświęci dla nas wszystko jest wszystkim tym czego oboje potrzebowali. Cudowna, ciepła, chodź momentami bolesna historia o rodzinie, przyjaźni, miłości. O stawianiu czoła problemom, o pogodzeniu się z przeszłością. Książka, którą bardzo dobrze się czytało. Sam pomysł na historię może nie jest oryginalny, jednak sposób jej przedstawienia już tak. Genialna książka ze świetnymi bohaterami obok, której nie można przejść obojętnie. Gorąco polecam!

Pierwsze co zwróciło moją uwagę po sięgnięciu po tę książkę były postacie, niesamowicie charakterne. Każda z nich jest inna, a razem tworzą mieszankę wybuchową, co jest widoczne przede wszystkim w scenach erotycznych. Bardzo się cieszę, że Nat jest osobą, która nie wskakuje od razu do łóżka facetowi, którego tyle co poznała. A Hunter? Żadna odmowa go nie zniechęca. Jest zdeterminowany by walczyć o to czego chce.

Powiem szczerze, że jestem zakochana w historii tych bohaterów. Dawno nie kibicowałam tak żadnej parze książkowej. Tym razem wkręciłam się w 100%. Kiedy coś nie szło po ich myśli, to byłam niesamowicie zdenerwowana, a kiedy wszystko układało się prawidłowo, cieszyłam się razem z nimi.

Książka liczy sobie nieco ponad 400 stron, a chłonie się ją niesamowicie szybko. Vi Keeland ma w zwyczaju pisać prosto i przyjemnie, co ma pozytywne skutki podczas czytania. Zdecydowanie polecam wszystkim fanom książek tej autorki, ale nie tylko :) Moim zdaniem warto po nią sięgnąć i poznać tych bohaterów oraz ich historię.

[Adres usunięty]

“ Właśnie ofiarowała mi najpiękniejszy dar i nie chciała w zamian niczego, tylko mnie. “

Nowa pełna żaru historia współczesnego romansu od Vi Keeland! Poznajemy tutaj dwudziestoośmioletnią Natalię Rossi, która jest terapeutką behwioralną. Sprawuje opiekę nad piętnastoletnią córką swojego byłego męża, który aktualnie odsiaduje wyrok w więzieniu. Jest także Hunter, który ma dwadzieścia dziewięć lat, jest architektem, oraz nie ukrywajmy, naprawdę seksownym mężczyzną!

Oboję poznają się na przyjęciu weselnym swoich najlepszych przyjaciół, już od pierwszego spotkania można wyczuć lecące między nimi iskry. Po kilku drinkach Nat odcina się film i następnego ranka budzi się z Hunterem w jednym łóżku. Hunter w przeciwieństwie do Nati nie chce kończyć tej znajomości więc prosi ją o podanie swojego numeru telefonu. Dziewczyna faktycznie wpisuje numer w komórkę Huntera, lecz już niedługo mężczyzna dowie się, że tak naprawdę, numer nie należy do Natalii.

Kilka miesięcy później spotykają się ponownie, tym razem jest to tak zwane babyshower, które Natalia miała organizować wraz z siostrą swojej przyjaciółka, Hunter jednak postanowił trochę pozmieniać te plany i to ON odebrał ją z lotniska, również wypełniając ostatnie sprawy związane z przyjęciem.

“ Seks, nie miłość “, tak się to wszystko zaczęło, lecz wystarczy odpowiednia kobieta, aby wszystko skończyło się inaczej niż planowano.

Od samego początku bez żadnego trudu wplątałam się w relację między Nat a Hunterem. Ta seksowna, piękna i pełna humoru książka wciągnęła mnie bez reszty. Vi Keeland po raz kolejny machnęła magicznym piórem i dała mi książkę, którą pochłonęłam w jeden dzień! Jej styl pisania, szczypta pikanterii i dobrego poczucia humoru to zdecydowanie jej przepis na książki, które po prostu uwielbiam!

Pochłonęła mnie ta historia!

Pierwsze, co przychodzi na myśl patrząc na tytuł, to zapewne to, iż może to być erotyk-książka, w której natkniemy się co chwila na sceny intymne.

Niech nie zwiedzie Was tytuł!

Historia owszem, gorąca i piękna, aczkolwiek jest tutaj historia tak wzruszająca i cudna, że moje łzy nadal poszły w użycie.

Opowieść o dwójce ludzi, którzy walczą z problemami dnia codziennego, ze stratą, oszustwami, i innymi doświadczeniami, które kształtują ich obecny charakter.

Bardzo pouczająca i dająca do myślenia historia o Hunterze i Nat. Polecam ją każdemu. Może inaczej popatrzycie na swoje życie i docenicie spokój dnia codziennego.

Hunter jest zaintrygowany najlepszą przyjaciółką żony swojego przyjaciela. Jednak Nat nie jest zainteresowana szybką przygodą. Pozostawia Hunterowi fałszywy numer telefonu i zmywa się zaraz po ślubie swojej najlepszej przyjaciólki.

Nat myśli, że już nigdy nie spotka Huntera. Ale przecież łączą ich wspólni przyjaciele. Po 9 miesiącach od ślubu znów na siebie wpadają. Hunter nadal próbuje namówić ją do wspólnej nocy, ale Natalia po rozwodzie nie ma już zaufania do mężczyzn. Do tego została macochą Izzy, która na każdym kroku pokazuje jej swoją niechęć.

Hunter proponuje Nat układ: Seks, żadnej miłości.

Początkowo na to przystają. Jednak serce nie zawsze stosuje się do zasad, które obierze sobie człowiek.

A co stanie się, kiedy ta dwójka nie będzie widziała świata po za sobą, ale przeszłość Huntera nie pozwoli im się związać, ponieważ będzie to zbyt niebezpieczne?

Kocham, kocham, kocham! Tak mogę podsumować tę historię!

Koniecznie po nią sięgnijcie. To nie ckliwy romans. To opowieść o trudach życia codziennego, gdzie siły dodaje sama miłość i zaufanie.

Czyli standard u kochanej Vi! Ona jest genialna! To dlatego mam wszystkie jej książki!

#Recenzja

Tytuł : Seks, nie miłość

Autor : VI Keelend

Wydawnictwo Kobiece

"W życiu nie chodzi o wielką wygraną, ale o osobę, do której dzwonisz, by o tej wygranej powiedzieć"

Poznają się na weselu przyjaciół. Oboje po przejściach, nie szukają miłości..

Nat mimo rozwodu, nie uwolniła się jeszcze od problemów związanych z byłym mężem.

Hunter to lekkoduch, przystojny i pewny siebie mężczyzna który, nie angażuje się w poważne związki, a stawia jedynie na relację, oparte na seksie.

Ona zdesperowana by w końcu się z kimś przespać, On nie udający, że chciałby pójść z nią do łóżka. Sporo alkoholu, i nagle Nat budzi się w hotelowym pokoju, z Hunterem w łóżku. Wiedząc z jakim mężczyzna ma do czynienia, czym prędzej ucieka, zostawiając mu fałszywy numer.

"Było w nim coś takiego, przez co czułam się niespokojna, zdenerwowana - jakbym powinna była biec w przeciwnym kierunku"

Spotykają się po kilku miesiącach. Jednak tym razem, mężczyzna nie daje się tak łatwo zbyć. Skoro żadne z nich nie szuka niczego poważnego, ma dla Nat propozycję nie do odrzucenia.

Seks, nie miłość! Taka ma być ich relacja.

Jednak jak to w życiu bywa, nigdy nie jest tak jakbyśmy naprawdę chcieli.

Czy, gdy już zrozumieją, że ich układ wychodzi poza przyjęte reguły, dadzą sobie szanse na szczęście?

Czy zaufają sobie na tyle, by przyznać się do swoich uczuć?

Czy może mimo wszystko, ich związek nigdy nie miał większych szans?

"Zaufanie jest jak szklanka. Uszkodzone rozsypuje się na kawałki i choćbyś próbował je posklejać, to rysy zawsze będą widoczne. I już nigdy nie jest tak mocne, jak przed roztrzaskaniem"

To, że jestem wielkim fanem twórczości Vi Kelland, czy tej pisanej solo czy w duecie, to żadna nowość. Jej książki mają to do siebie, że czyta się je z wielką przyjemnością, a każda historia choć z pozoru wydaje nam się lekkim romansem, kryje w sobie głębsze dno.

"Seks, nie miłość" to kolejna udana powieść, którą pochłonęłam w jeden dzień - z przerwami oczywiście :) To w jaki sposób książka jest napisana, sprawia że czyta się ją bardzo szybko, nie zauważając kiedy zbliżamy się do końca historii.

Mi osobiście historia się bardzo podobała. Dużym plusem jest kilka rozdziałów pisanych z perspektywy Huntera, co pozwala nam tez poznać jego perspektywę, oraz to, że cofamy się w czasie po to by zrozumieć jego historię.

Mogłabym wiele dobrego pisać, ale nie widzę takiej potrzeby. Książka broni się sama, i wszystkie fanki twórczości Autorki nie powinny być zawiedzione.

Serdecznie Polecam :)

"Czasami gdy kogoś kochasz, dla jego dobra musisz pozwolić mu odejść(..)Życie przemija niezależnie od tego, czy się nim cieszysz czy nie. Wybór należy do Ciebie"

Bardzo fajna historia. Nie dostajemy od razu pikantnych scen, a przez cały czas odczuwa się chemię między głównymi bohaterami. Zostaje budowana ta więź. Piękna historia o miłości.

Vi Keeland zasłynęła z książek erotycznych, także na polskim rynku. O czym opowiada ,,Seks, nie miłość"?

Natalia nie ma łatwego życia. Okazało się, że mężczyzna, z którym wzięła ślub po kilku latach okazał się przestępcą, który obecnie przebywa w więzieniu. Na dodatek przypadła jej rola prawnej opiekunki jego nastoletniej córki, która, delikatnie mówiąc, nie przepada za kobietą. Promykiem nadziei jest jej kilkudziesięcioletnia przyjaźń ze szczęśliwą mężatką. Właśnie na ślubie wpada na zarozumiałego i zapatrzonego w siebie Huntera. Od początku zaczyna między nimi iskrzyć. Niestety, Natalia ,,przypadkowo" podaje mu niewłaściwy numer telefonu ;) Jednak, los i tak bywa przewrotny.

Zapoznałam się z kilkoma powieściami autorki i na żadnej się nie zawiodłam. Jedne zawierają więcej wątków erotycznych, inne mniej. Wszystkie jednak cechuje pożądanie głównych bohaterów. Nie inaczej było w przypadku Nat i Huntera. Bardzo przyjemnie spędziłam czas z tą powieścią. Nie jest to żaden cykl, więc można ją swobodnie zabrać ze sobą na leżak na letnie popołudnie. Jestem pewna, że się nie zawiedziecie.

,,Seks, nie miłość" to jedna z nowości, które ostatnio ukazały się na rynku wydawniczym. Z pewnością warto się zainteresować tym tytułem, tym bardziej, że Vi Keeland jest wciąż bardzo poczytną pisarką, także na naszym rodzimym rynku.