Kiedy w 1972 roku "Wieczór Wybrzeża" wydrukował pierwszy pasek z przygodami dwóch słowiańskich wojów, nikt nie spodziewał się sensacji. Jednak stworzone przez Jarosława Christę postaci mądrego Kajka i łakomego Kokosza szybko zdobyły sobie wierne grono czytelników, a komiksy o ich perypetiach od lat cieszą się ogromną popularnością. Jest w nich coś urzekającego: humor, magia, barwne opowieści? Świat wokół Mirmiłowa, w którym toczy się akcja, to niezwykle misterny i uroczy zlepek słowiańskich mitów, legend z domieszką jeszcze wielu innych składników.
Chyba jednak najważniejsi są w komiksach Christy bohaterowie. Mamy tu zatem Kajka - dzielnego i roztropnego. Mamy Kokosza, który uwielbia jeść, a przy tym zdarza mu się być bardzo przesądnym. Przypomnijmy choćby to, iż przekonany był święcie, że jego siła zależna jest od długości cienia, jaki Kokosz rzuca. Są ich przeciwnicy - Zbójcerze - miłośnicy piwa i bijatyk. Jest wiedźma Jaga i smok Miluś? I chociaż zasadnicza seria komiksów zakończyła się w 2004 roku, dostajemy dzisiaj do rąk nową odsłonę przygód Kajka i Kokosza - "Obłęd Hegemona".
Jest to antologia czterech historii stworzona przez znakomitych rysowników i scenarzystów: Piotra Bednarczyka, Krzysztofa Janicza, Sławomira Kiełbusa, Macieja Kura, Norberta Rybarczyka i Tomasza Samojlika. Z szacunkiem podeszli oni do zadania trudnego, bo polegającego na zmierzeniu się z klasyką. Doskonale pamiętamy przecież nieudolne próby ekranizacji komiksów Christy bardzo krytycznie przyjmowane przez fanów serii. Jednak z próby tej autorzy wyszli obronną ręką. Udało im się stworzyć coś wyjątkowego, oryginalnego, a za razem w pełni trzymającego się konwencji. Na kartach tego albumu znów spotkamy swoje ulubione postaci - rozbójnika Łamignata i jego ukochaną żonę Jagę, Zbójcerzy pod wodzą Hegemona i Kaprala, niesfornego smoka Milusia? No i najważniejszych, czyli Kajka i Kokosza, lecz tym razem w dziecięcym wydaniu.
Dzięki temu można zagwarantować fanom serii niezapomniane przeżycia. Znów mogą się oni zagłębić w świat, który tak lubią i poznać przy tym jego niespotykane dotąd oblicze. W nowych przygodach jest wszystko to, za co kocha się pierwszych dwadzieścia zeszytów. Jest tu magia, humor, bijatyki? Jest też mnóstwo nowych pomysłów. Rozwijają one stare wątki i poszerzają świat znany z niezapomnianych opowieści autorstwa Janusza Christy.
- Autor: Piotr Bednarczyk
- Wydawnictwo Egmont
- Seria Kajko i Kokosz. Nowe Przygody
- Oprawa: Miękka
- Rok wydania: 2016
- Ilość stron: 40
- Stan: nowy, pełnowartościowy produkt
- Model: 9788328118355
- Język: polski
- ISBN: 9788328118355
- EAN: 9788328118355
- Wymiary: 21.5x29.0x0.2 cm
- Powiązane tematy: Czarny Piątek
Recenzje
-
Recenzenckie Mistrzostwo ŚwiataOcena: 3/5Dodana przez Marcin L. w dniu 2016-10-04Opinia potwierdzona zakupemRecenzja dotyczy produktu typu: komiks
3 z 4 osób uznało recenzję za przydatnąPróba wskrzeszenia legendarnej serii komiksów śp. Janusza Christy wyszła ...
Na początku trochę informacji, do starcia z legendą w szranki stanęli panowie Piotr Bednarczyk, Krzysztof Janicz, Sławomir Kiełbus, Maciej Kur, Norbert Rybarczyk, Tomasz Samojlik, są to scenarzyści i rysownicy. Efektem tego mamy cztery krótkie historie w których pierwsze skrzypce wiodą zbójcerze, Miluś, Kajko i Kokosz oraz Łamignat.
Tak naprawdę to takie zadanie z góry było skazane na porażkę. Dlatego iż oczekiwania urosły do takich rozmiarów, że niemożliwe było ich spełnienie. W dziełach widać było, że twórcy bali się robić coś więcej niż narysowanie we własnym stylu postaci. Dlatego też każda z tych historii to nie tyle nowa przygoda czy zeszyt takich bohaterów jakich znamy lecz coś w stylu "opowiem wam co się działo nim wszyscy się poznali".
Tu jestem rozdarty z jednej strony mówię jako fan Kajka i Kokosza mówię 2/6
Za to z drugiej strony, za próbę obudzenia legendy i pokazania jej młodszym czytelnikom starając się zachować oryginalny klimat 4/6 -
Recenzenckie Mistrzostwo ŚwiataOcena: 4/5Dodana przez Michał L. w dniu 2016-10-11Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: komiks
2 z 5 osób uznało recenzję za przydatnąW HOŁDZIE LEGENDZIE
„Kajko i Kokosz”, nasz polski „Asterix i Obelix” to jedna z najsłynniejszych i najbardziej cenionych rodzimych serii komiksowych. Przygody dzielnych wojów żyjących w słowiańskich czasach po raz pierwszy pojawiły się w 1972 roku na łamach „Wieczora Wybrzeża” i były z czytelnikami przez blisko dwie dekady. Teraz, ponad ćwierć wieku od zakończenia cyklu, młodzi polscy twórcy komiksowi postanowili oddać hołd kultowej opowieści i z ich wspólnej pracy zrodził się zbiór krótkich komiksów, „Obłęd Hegemona”.
W tytułowej (i najlepszej zarazem z całej antologii) opowieści wódz zbójcerzy, Hegemon, przechodzi załamanie nerwowe, w wyniku którego staje się nad wyraz miły i uprzejmy. Jego ludzie postanawiają coś na to zaradzić. W historii „Miluś. Kłusownicy” smok dwóch głównych bohaterów serii mierzy się z polującymi na zwierzęta bandytami, a w „Coś na muchy” mamy okazję poznać wczesne dzieciństwo Kajka i Kokosza oraz ich pierwsze spotkanie. Całość kończy znakomita „Szkoła zbójowania”, w której Łamignat (odkrywszy, że jest ostatnim działającym zbójem) za namową żony zakłada szkołę, żeby uczyć młodych przestępczego fachu…
Jak widać w powyższych opowieściach nie ma prawie wcale tytułowych bohaterów cyklu. Poza tym album nie jest także kontynuacją ich przygód. Ale abstrahując od tego to całkiem udany komiks, który z szacunkiem podchodząc do pierwowzoru, oferuje niemal czterdzieści stron lekkiej, niezobowiązującej rozrywki. Twórcy takich komiksów, jak „Saga o Ryjówkach”, „Lil i Put”, „Zaczarowana Altana”, „Pierwsza brygada” czy „Detektyw miś Zbyś na tropie” znają się na tworzeniu zabawnych opowieści i to czuć. Fabularnie i rysunkowo jest bardzo zróżnicowanie, mamy więc i opowieści bardzo podobne do tego, co tworzył Christa („Oblęd…”), mamy także te zupełnie do jego dzieł niepodobne. Czasem humor i gry słowne przypominają komiksy Tadeusza Baranowskiego, czasem uderzają we współczesną nutę, to znów satyrycznie traktują własne komiksowe korzenie. I to wszystko ma swój przewrotny urok, sprawiający, że lektura staje się naprawdę przyjemna.
Oczywiście „Obłęd Hegemona” bardziej sprawdza się jako samodzielny komiks, forma hołdu, w oderwaniu od całego bagażu przeszłości i oczekiwań. Zabranie się za niego z takim właśnie podejściem gwarantuje znakomitą zabawę, także bardzo miłą dla oka i budzącą sentymentalne uczucia. A że przy okazji album nie wymaga znajomości poprzednich części, także czytelnicy nie obeznani z „Kajkiem i Kokoszem” będą się dobrze bawili. Polecam zatem.