Kiedy słońe wstało, szewczyk zarzucił wypchane jagnię na plecy i wyruszył pod smoczą jamę.
Tam ustawił barana i schował się w zaroślach. Potwór obudził się.
Nie wiadomo, czy zbudził go promień słoneczny, który tańczył na jego nosie, czy też donośne burczenie w brzuchu przypomniało mu, że czas wstawać.
Tam ustawił barana i schował się w zaroślach. Potwór obudził się.
Nie wiadomo, czy zbudził go promień słoneczny, który tańczył na jego nosie, czy też donośne burczenie w brzuchu przypomniało mu, że czas wstawać.