Matylda już się cieszy na swoje urodziny. W gospodarstwie panuje jednak dziwna cisza. Gdzie się podziali wszyscy? Gospodyni nie ma, a kury gdzieś zniknęły. Nikt nie upiekł ciasta ani nie powiesił balonów w ogrodzie. Czy Matylda będzie świętować zupełnie sama?
Krowę Matyldę poznałam stosunkowo nie dawno i już żałuję, że dopiero teraz. Jest to rewelacyjna seria pełna humoru, ciepła i prostoty, której brakuje nam w życiu. Bardzo polecam zapoznanie się z tą serię, a już część o urodzinach jest po prostu niczym lektura szkolna - obowiązkowa ;-)
jestem totalnie zauroczona krową Matyldą i już wyglądam kuriera z pozostałymi tomami przygód tej uroczej parzystokopytnej. Aleksander Steffenmeier stworzył historię pełną ciepła i humoru, która sprawia, że nawet nudny szary dzień wydaje się trochę bardziej kolorowy. Także polecam jak najbardziej :-).
Książki o krowie Matyldzie są bardzo ciekawe i zabawne, dlatego cieszę się, że ukazała się nowa bajka z jej przygodami.
Zbliżały się urodziny krowy Matyldy. Jubilatka wiedziała, jak to będzie wyglądać, bo niedawno urodziny obchodziła kura. Tym razem jednak coś poszło nie tak.
Historia opisana w tej publikacji jest zabawna, a dodatkowo autor pokazuje, w jaki sposób powinien zachować się jubilat. Czy wypada informować o swoim święcie, czy nie, oto jest pytanie.
Pozycja została wydana w sztywnej oprawie, ma duże, kolorowe ilustracje i całkiem małą ilość tekstu. Jest ON bardzo prosto napisany, przystosowany typowo dla najmłodszego odbiorcy tej serii.
,,Krowa Matylda obchodzi urodziny" Alexandra Steffensmeiera to pozycja, którą można czytać jako oddzielną bajkę.
Pamiętacie dzieciństwo i zbliżające się urodziny? Ile razy obawialiście się, że rodzina zapomniała o Waszym święcie?
"Krowa Matylda obchodzi urodziny" to nasze pierwsze spotkanie z tą postacią. Jak mówi tytuł, Matylda jest krową i już cieszy się na swoje urodziny. Nie może jednak pozbyć się dziwnego wrażenia, że całe gospodarstwo zapomniało o tym wydarzeniu. Listonosz ma ważne sprawy do załatwienia, krzesło ze strychu nie zostało zniesione, na podwórzu nie widać powieszonych balonów i girland. Krowa Matylda zaczyna się poważnie obawiać o swoje przyjęcie urodzinowe. Czy słusznie?
Niespodzianki to z jednej strony bardzo miła rzecz, z drugiej zaś powód do smutku dla osoby, dla której ta niespodzianka jest przygotowywana. Chyba, że nie dochodzi do skrajnych sytuacji, takich jak w książce. Jeśli jednak Matylda musi cały dzień czekać na jakiejkolwiek oznaki pamięci, a po zakończonej pracy i tak nikt nie kwapi się, by złożyć jej chociażby życzenia, traci nadzieję i robi jej się niezwykle przykro i smutno. Taki minus niespodzianek, zwłaszcza dla tych najbardziej niecierpliwych.
Bajka z krową Matyldą pokazuje, jak niecierpliwi mogą być jubilaci oraz jak wielkie szczęście przynosi niespodzianka. Krowa Matylda to doskonała bohaterka dla małych dzieci. Wystarczyła chwila, abyśmy obydwie z córką poczuły do niej sympatię. Jest prosta, a przy tym bajecznie rozbrajająca. Opowiadanie pokazuje, że czasem warto być cierpliwym, że nie ma szans, by wszyscy na raz zapomnieli o czyichś urodzinach. "Krowa Matylda obchodzi urodziny" to, prócz niezwykle zabawnej opowieści, książka wypełniona bajecznymi ilustracjami. Piękne wykonanie, liczne detale, żywe kolory - to wszystko skutecznie przykuwa oko. Bardzo lubimy taką szatę graficzną.
My z pewnością będziemy wracać do historii z Krową Matyldą na czele i Wam szczerze ją polecamy!
Sto lat!
Krowa Matylda ma urodziny - czeka ją w związku z tym wiele niespodzianek, choć nasza mućka już od rana trochę się martwi, bo ma wrażenie, że wszyscy o niej zapomnieli... Niepotrzebnie ;) Urodzinowe przyjęcie wcale Matyldy nie ominie :) Tak samo jak prezenty i wszyscy przyjaciele świętujący w tym wyjątkowym dniu razem z nią.
Tytułowa Matylda to przesympatyczna krowa płatająca mnóstwo figli i lubiąca się bawić :) To tak tytułem wstępu dla tych, którzy nie mieli jeszcze z Matyldą żadnej przyjemności. Z kolei dla obeznanych z tematem i z główną bohaterką – w niniejszej odsłonie Matylda będzie mieć pewien problem… urodzinowy.
Tak to właśnie czasem bywa z urodzinowymi przyjęciami-niespodziankami… Ich idea jest przemiła i w zamierzeniu szalenie pozytywna dla solenizanta, czasem jednak trzeba wręcz udawać, że zapomniało się o jubilacie… Wszystko rzecz jasna w imię wyższego dobra i sukcesu szykowanej niespodzianki, często jednak można niechcący sprawić, że solenizantowi jest przykro – bo nie zwracamy na niego uwagi… Niniejsza książka pokazuje co można zrobić, żeby urodzinowe przyjęcie-niespodzianka było udane, a smutek jubilata przegoniony na cztery wiatry :)
Sympatyczna i pełna humoru bajka, którą zapewne polubi niejedno dziecko. Do głównej bohaterki także da się bez problemu zapałać sympatią ;) Osobiście jestem Krową Matyldą zachwycony – zarówno samą bajką, główną bohaterką, jak również książkowym wydaniem jej przygód. Jest ono bogato ilustrowane, ciekawe, zwracające uwagę całokształtem szaty graficznej i formatem, który jest bardzo duży, wygodny i trwały dzięki twardej oprawie. Nic tylko czytać ;)
Dziękuję Wydawnictwu Media Rodzina za egzemplarz recenzencki.
[Adres usunięty]
