Elżbieta Cherezińska ma na swoim koncie wiele świetnych powieści historycznych, takich jak “Gra w kości”, “Legion” oraz “Harda”.
Na świat przyszło trzecie dziecko Świętosławy, Knut. Kobieta nie jest nikim innym jak słynną córką Dobrawy i Mieszka, znaną doskonale z książki “Harda”. Zaraz po narodzinach chłopiec został okrzyknięty “synem królowej” jako jedyne spośród jej dzieci. Polityczne szachy stają się coraz bardziej zagmatwane…
Ale teraz pora na rządy prawdziwej Królowej, która również wtrąci swoje trzy grosze do tej rozgrywki. Przecież wszyscy wiemy kim zostanie Knut. Ale jak do tego doszło?
Elżbieta Cherezińska nie tylko w wyjątkowy i pasjonujący sposób przedstawiła na nowo nasze historyczne dzieje, ale stworzyła przy tym świetną książkę, która wciąga treścią od samego początku do końca. Poznawanie historii w ten sposób to czysta przyjemność zarówno dla młodszych jak i starszych czytelników. Autorka, jako świetna pisarka, doskonale wykreowała zarówno głównych bohaterów jak i postacie drugoplanowe. To bardzo ważna lekcja, ponieważ przypomina, że za tymi, którzy rządzili i zaistnieli na kartach podręczników i wszelkich publikacji, stali ich wierni doradcy i poddani, którzy nie raz poświęcali dla dobra władcy nawet życie. Co ciekawe, seria o Świętosławie ma zostać zekranizowana.
Opinie o książce
Nikt przed nią nie opowiadał o naszych początkach tak świetnie.
Krzysztof Masłoń, "Do Rzeczy"
Ciąg dalszy porywającej opowieści o Świętosławie. Wciągające od pierwszego słowa do ostatniej kropki. Elżbieta Cherezińska wie, jak zaczarować i oczarować czytelnika. Nie można przestać czytać.
Michał Nogaś, Program 3 Polskiego Radia
Zaczyna się od trzęsienia ziemi, a potem autorka pozwala się rozpętać innym żywiołom. Królowa polskiej powieści historycznej wydobywa z mroku dziejów, dawnych kronik, sag i legend postać innej królowej - żywą i pełnokrwistą. Wielkie namiętności i ambicje, gniew, zdrada, zemsta i "szczegóły, których spowiednik wolałby nigdy nie usłyszeć”. Bezsenne noce spędzone nad lekturą Królowej gwarantowane.
Mateusz Trojan, "Teleexpress"