Ameryka nikogo takiego przed nim nie widziała
Good night, Dżerzi to jedna z najbardziej uznanych powieści, zmarłego w 2017 roku, Janusza Głowackiego. Książka oparta została na losach słynnego, niezwykle tajemniczego i kontrowersyjnego pisarza, Jerzego Kosińskiego. Nazywanie jej jednak biografią jest sporym nadużyciem. Głowacki proponuje coś zdecydowanie bardziej nietypowego i równocześnie atrakcyjnego. Przepełnionego zabawą konwencjami, ale nieustannie przyciągającego uwagę. Książka przywodzi na myśl rozrzucone puzzle, których układanie w całość staje się niezwykle fascynujące.
Głowacki pisał Good night, Dżerzi przez wiele lat i nieustannie szukał sposobu na przedstawienie Kosińskiego takiego jakim był. Początkowo miała to być sztuka teatralna, ale pomysł ten szybko został zarzucony. Później pojawiła się idea scenariusza filmowego, ale i z tego nic nie wyszło. Kiedy Głowacki już uznał, że powinna powstać powieść, długo szukał sposobu, by tę historię przedstawić. Złoty środek w końcu został odnaleziony.
Nie jest to książka jedynie o Kosińskim, ale także o samym Głowackim, którego losy życiowe pod wieloma względami były podobne. Obaj pisarze wyemigrowali do Nowego Jorku, gdzie próbowali odnaleźć siebie i swoje miejsce w świecie. To również opowieść przedstawiająca obraz Ameryki, oferującej liczne możliwości, które trzeba potrafić wykorzystać, ale równocześnie Ameryki będącej nierzadko prawdziwym "piekłem na Ziemi". Głowacki obnaża tajemnice show-biznesu, pełnego hipokryzji i spektakularnych upadków. Powstała rzecz fascynująca i paradoksalnie niezwykle osobista.