Dieta bikini
0/5- Autor: Ernest Cline
- Wydawnictwo Feeria
- Oprawa: Miękka
- Rok wydania: 2016
- Ilość stron: 448
- Format: 14,5x20,5 cm
- Stan: nowy, pełnowartościowy produkt
- Model: 9788372295378
- Język: polski
- Oryginalny tytuł: Armada
- Tłumacz: Irzykowski Jarosław
- Nr wydania: 1
- ISBN: 9788372295378
- EAN: 9788372295378
- Wymiary: 140X205
- Powiązane tematy: Czarny Piątek
Recenzje książki Armada (8)
-
Recenzenckie Mistrzostwo ŚwiataOcena: 5/5Dodana przez Książkomaniacy R. w dniu 2016-08-12Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: książka
3 z 3 osób uznało recenzję za przydatnąZastanawialiście się kiedyś, jak to byłoby sprawdzić swoje umiejętności nabyte w grach komputerowych... w prawdziwym świecie?
Nastoletni Zack Lightman odziedziczył po ojcu miłość do gier wideo. Całe jego życie opiera się na grach. Rozstanie z dziewczyną, nagły wybuch agresji, ciągłe kłopoty w szkole. Do tego wszystkiego chłopak nie ma ojca, który najprawdopodobniej zginął w wypadku podczas pracy w fabryce. Jedynymi pamiątkami po ojcu są wielkie kartony na strychu, w których upchnięte są gry, gadżety, notatki. Pewnego dnia chłopak natrafia na ciekawe zapiski, które mogą być początkiem czegoś większego.
Grając w Armadę chłopak nigdy nie spodziewał się, że jego umiejętności i najwyższe miejsce w rankingu internetowym graczy kiedyś się przydadzą. Gdy widzi latający za oknem szkoły spodek ma wrażenie, że zbzikował. Nic bardziej mylnego. Jego umiejętności nareszcie zostaną wykorzystane. Będą potrzebne, by uratować planetę.
"A jeśli posługują się grami wideo, żeby szkolić nas do walki, choć o tym nie wiemy? Tak jak Pan Miyagi w filmie "Karate kid", kiedy Daniel-san malował mu dom i woskował wszystkie samochody - trenował go, a chłopak nawet o tym nie wiedział! Woskowanie, wycieranie - tyle że na skalę globalną!"
Autor przeniósł własną pasję do swojej książki. I to jest piękne. Pisze o czymś co kocha, o czym ma duże pojęcie. Trochę historii gier, filmów, kalendaria. Nawiązania do Gwiezdnych wojen -Obi Wan Kenobi i Yoda, Mad Maxa, Star Treka. Nikt, by się nie spodziewał, że według Ernesta Cline'a zaprojektowano to wszystko po to, by przygotować ludzi na inwazję kosmitów. Autor opowiada o tych grach z taką szczegółowością i pasją, że aż chce się czytać. Może na początku trochę nudzi i książka może wydawać się prosta, to z drugiej strony jest niesamowicie drobiazgowa, utkana tysiącami nazw.
"Sprowadziliśmy was tutaj, bo potrzebujemy waszej pomocy. Wszyscy zaliczacie się do najsprawniejszych i najlepiej wyszkolonych na świecie pilotów dronów. Gry wideo, w których osiągacie mistrzostwo, Terra Firma i Armada,to w rzeczywistości szkoleniowe symulatory bojowe stworzone przez EDA, żeby pomóc nam wyselekcjonować i wyszkolić ludzi tak jakich wy"
Książka bardzo mnie wciągnęła. Narratorem jest Zack, więc jak na nastolatka przystało język jest prosty, chwilami wręcz sarkastyczny. Sam Zack jest bohaterem, który da się lubić. Zwykły nastolatek kochający gry, który musi przeistoczyć się w obrońcę świata. Czy jego taktyka, którą stosował podczas gry dla rozrywki sprawdzi się w realnym świecie? Czy z prawdziwym życiem poradzi sobie tak dobrze jak z grą?
"I piąty anioł zatrąbił (...) I ujrzałem gwiazdę, która z nieba spadła na ziemię, i dano jej klucz od studni Czeluści. I otworzyła studnię Czeluści, a dym się uniósł ze studni jak dym z wielkiego pieca... i od dymu studni zaćmiło się jak słońce i powietrze (...) I pokłon oddali Smokowi, bo władzę dał Bestii. I Bestii pokłon oddali mówiąc "
Zgadzam się z tym, że Ernest Cline to fenomenalny autor science-fiction. Mimo że Armada nie jest pozycją dla każdego, ze względu na ogrom informacji, które mogą utrudnić przebrnięcie przez wstęp książki, to mi bardzo się podobała. Jako minus uznałabym właśnie wstęp. Autor chciał przekazać za dużo jednocześnie. Niektórzy czytelnicy mogą poczuć się tym przytłoczeni. Jednak trudny wstęp wynagradza dalszą fabułę. Zostajemy wciągnięci w niesamowitą, porywającą akcję. Trudne decyzje, rozstania, niespodzianki, zadziwiające fakty. Cała historia opisana z perspektywy młodego chłopaka, który nie jest bohaterem głupim, a wręcz bardzo dorosłym jak na swój wiek. Wplata się tu również wątek miłosny - i to nie tylko jeden.
Podsumowując, Ernest Cline funduje swoim czytelnikom niesamowitą podróż w kosmos - odlot, co? To, co w niej się dzieje, jest urzeczywistnieniem dziecięcych marzeń. Sięgnij po "Armadę" i razem z Zackiem ruszaj uratować świat i przeżyć przygodę, o której zawsze marzyłeś! :) -
Recenzenckie Mistrzostwo ŚwiataOcena: 3/5Dodana przez Agnieszka D. w dniu 2016-02-12Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: książka
0 z 0 osób uznało recenzję za przydatnąZack Lightman uwielbia gry komputerowe. Zamiłowanie do nich odziedziczył chyba po ojcu, który zmarł, gdy chłopak miał kilka miesięcy. Zack grywa głównie w Armadę – walczy się w niej z przybyszami z kosmosu. Jest dobry, znalazł się w pierwszej dziesiątce graczy z całego świata. Gdy pewnego dnia Zack spostrzega za oknem statek kosmitów z gry, uważa, że zaczął wariować. Nie byłoby w tym nic dziwnego – ojciec Zacka też nie wydawał się w pełni normalny. Chłopak znalazł jego zapiski z młodości. Ojciec miał obsesję na punkcie gier wideo i zbierał informacje na temat wszystkiego, co miało związek z kosmitami. Xavier był pewny, że odkrył spisek, w ramach którego szkoli się ludzi do walki z kosmitami, podsuwając im gry i filmy o nich.
Armada Ernesta Cline’a to powieść z gatunku science-fiction. Głównym bohaterem i narratorem powieści jest Zack Lightman. To nastolatek uwielbiający gry komputerowe i mający obsesję na punkcie zmarłego ojca.
Głównym wątkiem powieści jest walka z obcymi z kosmosu. Okazuje się, że istnieją inne cywilizacje i wcale nie są nastawione przyjaźnie do ziemian. Do ostatecznego starcia dojdzie już wkrótce, dlatego tajna organizacja werbuje w swoje szeregi nowych członków. Zostają nimi najlepsi na świecie gracze, którzy popisali się różnymi umiejętnościami, grając w Armadę czy Terra Firma. Szkolenie ludzi poprzez podsuwanie im gier komputerowych prowadzone było od dawna. Filmy i powieści z motywem obcych miały przygotować ludzkość na nadchodzącą inwazję. By walczyć z kosmitami gracze będą musieli przenieść się do wirtualnej rzeczywistości.
Wątków w powieści jest kilka. Poza głównym – ratowaniem świata i walką z obcymi – mamy też kilka pobocznych, na które warto zwrócić uwagę. Przede wszystkim motyw relacji ojciec-syn. Zack nie znał swojego taty, jednak bardzo mu go brakowało, chciał się o nim wszystkiego dowiedzieć. Mimo że nieżyjący, ojciec jest dla niego wzorem. Wątek gier komputerowych też jest ciekawy. Pokazuje, że czasem są one przydatne, nawet jeśli zabierają dużo czasu i innym mogą wydawać się bezmyślnymi rąbankami. Do tego mamy jeszcze kilka innych motywów – przyjaźń, odnalezienie się w nowej sytuacji, tęsknota za bliskimi to tylko niektóre z nich.
Pomysł na wykorzystanie wirtualnych rzeczywistości jako formy treningu jest moim zdaniem ciekawy. Także inwazja obcych z kosmosu to interesujący motyw. Autor postarał się o to, by w jego książce nie zabrakło szczegółowej analizy dotychczasowych wytworów popkultury związanych z kosmitami. Podoba mi się, że wykorzystał tę wiedzę do zbudowania pewnego tła dla swojej historii.
Minusem jest dla mnie zachowanie niektórych bohaterów. Miałam wrażenie, że nie za bardzo zdają sobie oni sprawę z tego, że za chwilę może nastąpić koniec świata. Zamiast skupić się na opracowaniu dobrego planu obrony, bohaterowie idą coś zjeść. Zamiast mobilizacji, udają się w ustronne miejsce, by oddać się igraszkom. Nie bardzo mi się to podobało, chociaż autor starał się wyjaśnić, czemu umieścił te sceny w książce – bo są to naturalne odruchy ludzi, którzy w obliczu zagrożenia chcą jeszcze przez chwilę poczuć się normalnie.
Przyznaję, że nie zostałam fanką tej książki. Sam pomysł na historię bardzo mi się podoba, jednak momentami miałam wrażenie, że czytam przerobioną wersję Gry Endera. Może to tylko moje wrażenie, jednak od początku czułam, że z czymś mi się ta powieść kojarzy. Autor sam zresztą o niej wspomina, więc może zasugerowałam się właśnie tym.
To niezła powieść młodzieżowa z gatunku science-fiction. Spodoba się wam, jeśli szukacie czegoś nowego, czegoś z akcją rozgrywającą się na nowej płaszczyźnie, niekoniecznie w świecie rządów silnego tyrana. Akcja gna do przodu, a niebezpieczeństwo czyha na każdym kroku... No i zakończenie zaskakuje. -
Recenzenckie Mistrzostwo ŚwiataOcena: 5/5Dodana przez Anna C. w dniu 2016-01-27Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: książka
1 z 2 osób uznało recenzję za przydatnąPowieść zrobiła na mnie niemałe wrażenie, choć sama fanką gier komputerowych nie jestem. Jednak podczas jej lektury czulam się, jakabym sama towarzyszyla Zackowi podczas jego lotów. Niesamowite wrażenie! Autor operuje tak plastycznym i oddziałującym na wyobraźnię językiem, że mamy wrażenie jakbyśmy sami byli uczestnikami wydarzeń. Całość jest bardzo realna i napisana ze znajomością tematu.
Świetnie skonstruowano sylwetki bohaterów, również tych drugoplanowych. Przyciagają uwagę i budzą sympatię czytelnikow, a przy tym są bardzo wyraziste i rozpoznawalne.
W Armadzie znajdziecie nie tylko gry komputerowe i gwiezdne rozgrywki, ale również miłość, przyjaźń i odnajdywanie własnej drogi w życiu.
Armada to znakomita powieść, która porywa nas w świat gier i nie wypuszcza ze swych ramion aż do ostatnich stron. Rewelacja - polecam!
[Adres usunięty] -
Recenzenckie Mistrzostwo ŚwiataOcena: 5/5Dodana przez Beata M. w dniu 2016-01-17Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: książka
1 z 2 osób uznało recenzję za przydatnąHistoria Zacka nie należy do najprostszych, biorąc pod uwagę, że chłopak będzie musiał stawić czoła swoim przeciwnikom w różnych rozgrywkach jak choćby walka z kosmicznymi najeźdźcami. Możemy tutaj jednocześnie dostrzec próbę przedstawienia potencjalnej możliwej walki z obcymi i wszelkich przygotowań z tym związanym. Opowieść sięga czasów ojca Zacka, który chociaż zginął, pozostawił synowi wątpliwe informacje na temat przygotowania społeczeństwa na najazd obcych (poprzez wszelkie gry i filmy s-f). Wiem, że całość wydaje się skomplikowana i trudna w odbiorze, ale to nie prawna. Powieść Cline'a to wielowątkowa powieść z ważnym przesłaniem: odnajdywaniem samego siebie, poszukiwaniem przyjaźni i akceptacji, którą czyta się szybko i wbrew pozorom - lekko.
"A potem zobaczyliśmy najbardziej poruszający rządowy materiał informacyjny w całej historii świata."
"Armada" to konkretna powieść fantastyczna, kierowana w dużej mierze do miłośników gier komputerowych. Jednak wcale nie powiedziane, że postronny czytelnik nie doceni jej wielowątkowej fabuły i zaangażowania autora do stworzenia czegoś zupełnie innego, niż poznane nam do tej pory historie. Dla fanów książek science-fiction - jak znalazł. -
Recenzenckie Mistrzostwo ŚwiataOcena: 3/5Dodana przez Adriana B. w dniu 2016-01-21Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: książka
1 z 3 osób uznało recenzję za przydatnąMam czasem wrażenie, że dzisiejsze czasy są niezwykle przewidywalne. Najgorsze jest jednak to, że nie potrafię się w nie odpowiednio wpasować. Wszyscy grają w gry komputerowe, ja nie. Wszyscy uwielbiają Gwiezdne Wojny, ja nie. Mogłabym tak wymieniać w nieskończoność, ale ten wstęp ma bardzo duży wpływ na resztę tej recenzji, ponieważ filmy i gry komputerowe mają bardzo duże znaczenie w Armadzie i sądzę, że jeżeli ktoś nie lubi takich tematów, to nie ma czego szukać w tej pozycji.
Największym zarzutem jest akcja. Tyle lub aż tyle. Na początek musimy przebrnąć ok. 100 stron, by właściwa akcja się rozpoczęła, a następnie wszystkie wydarzenia dzieją się tak nagle, ale zarazem są w tak szczegółowy sposób opisane, że zajmuje to kolejne ¾ objętości książki. Nie ma w tej historii niestety nic zaskakującego, i to kolejna sprawa, która rozrywa moje serce, ponieważ ta pozycja mogła być dobra, a jest po prostu przeciętna. Przeciętna w takim złym znaczeniu, bo wiem, że jest wiele lepszych powieści niż ta zaprezentowana przez Ernersta Cline’a.
Bohaterowie też mnie niczym nie urzekli, nie potrafiłam się zżyć z żadnych z nich. Mam wrażenie, że za tydzień, może dwa, niewiele będę pamiętać z tej historii. Ot tak, kolejna przeczytana książka, która po chwili wyparowuje z naszego umysłu. Pomimo zawiłości, które mogą się napatoczyć laikom w tym gatunku, to nie mogę napisać: nie czytajcie, nie warto. Zawsze mogę się mylić, bo może zaważyło na mojej ocenie to, że jednak gry komputerowe nie są moim konikiem? Kto wie, sięgnijcie po nią i sami się przekonajcie. Ja pomimo tego rozczarowania, mam chęć by przeczytać poprzednią książkę Autora czyli Player one.