- Autorzy: Laurence Yep, Ryder Joanne
- Wydawnictwo IUVI
- Seria Poradnik dla smoków
- Oprawa: Miękka
- Rok wydania: 2016
- Ilość stron: 208
- Stan: nowy, pełnowartościowy produkt
- Model: 9788379660261
- Język: polski
- Podtytuł: Żywienie i wychowanie ludzi
- Oryginalny tytuł: Dragons guide to the care and feeding of humans
- Tłumacz: Pohl Agnieszka
- ISBN: 9788379660261
- EAN: 9788379660261
- Wymiary: 13.5x20.5 cm
- Powiązane tematy: Książki o smokach dla dzieci
Recenzje książki Poradnik dla smoków. Żywienie i wychowanie ludzi (13)
-
Recenzentus NotPospolitusOcena: 5/5Dodana przez Natalia G. w dniu 2017-04-12Opinia potwierdzona zakupemRecenzja dotyczy produktu typu: książka
1 z 1 osób uznało recenzję za przydatnąWspaniały prezent dla 10-latki, której zwierzątkiem domowym jest jaszczurka :-)
-
Recenzent WybitnyOcena: 5/5Dodana przez Anna O. w dniu 2021-12-23Opinia potwierdzona zakupemRecenzja dotyczy produktu typu: książka
0 z 0 osób uznało recenzję za przydatnąKsiążka kupiona dla znajomego dziecka, ale zaczęłam czytać i mi się spodobała, trzeba będzie kupić drugi egzemplarz.
-
Recenzenckie Mistrzostwo ŚwiataOcena: 5/5Dodana przez Krystyna D. w dniu 2016-10-30Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: książka
4 z 5 osób uznało recenzję za przydatnąKsiążki dla dzieci to temat, który praktycznie nigdy się nie kończy. Są to rozmaite pozycje posiadające wysmakowanych, prawdopodobnie najbardziej krytycznych odbiorców, czyli nasze pociechy.
Będąc małą nie przebierałam w słowach odnośnie książek, które czytała mi mama. Miałam swoich faworytów i mogłam słuchać o nić od rana do wieczora. Ulubioną książką, której nigdy nie miałam dość, a którą mama polonistka streszczała mi w drodze do przedszkola, była "Dżuma".
Każdy ma swoje własne, wysublimowane gusta. Szczególnie dziecko. Muszę przyznać, że nie gardziłam też Kubusiem Puchatkiem i najróżniejszymi księżniczkami. Oczywiście, baśnie braci Grimm również były przeze mnie okupywane. Lepiącymi się paluszkami przewracałam strony. Jednak pamiętam, że zawsze najbardziej fascynowała mnie magia.
Proste prawdy
Niestety, książeczek o tej tematyce dla dzieci było jak na lekarstwo. Wczoraj otrzymałam szansę, by uzupełnić braki z dzieciństwa. "Poradnik dla smoków. Żywienie i wychowanie ludzi" to, krótka dla mnie, ale długa dla dziecka, książeczka w pięknej okładce.
Wydana jest w sposób bardzo przystępny.
Znajdziemy w niej 15 rozdziałów. Każdy opatrzony jest dziecięcym rysunkiem i krótka radą dla smoka, który przygarnął człowieka.
Jak wszystkie bajki i ta ma ponadczasowy przekaz. Poznajemy proste prawdy: o przyjaźni, bezinteresowności, poszanowaniu ludzi i rzeczy oraz odpowiedzialności.
Panna Drake to smoczyca, która zależnie od nastroju przybiera łuski lub ludzką skórę. Mieszka w podziemiach pewnego domu, którego, w wyniku przykrych wypadków, właścicielką staje się mama Winnie.
Dziewczynka jest nie tylko w pełni świadoma obecności dodatkowej lokatorki, ale również gotowa, by zawiązać przyjaźń.
Wszyscy jednak dobrze wiemy, że takie więzy wymagają czasu i wysiłku. Jednocześnie tworzą się w sposób naturalny. Na przykład, podczas ratowania świata.
Ratowanie świata kluczem do...
Winnie kocha rysować. Kto by się spodziewał, że to właśnie jej pasja zasilona porywem sympatii ze strony Panny Drake doprowadzi do wypadków, które pod znakiem zapytania postawią istnienie magicznej społeczności.
Mająca swoje lata Panna Drake już nie z takimi problemami się mierzyła. Ma wiedzę i doświadczenie oraz silną, zdeterminowaną wspólniczkę.
Winnie jest dziewczynką trochę bezczelną. Zdecydowanie nie traci rezonu. Nawet na chwilę nie ustępuje pola. Czyni ją to groźną przeciwniczką w przekomarzaniu się.
Wypadki, z którymi muszą mierzyć się przyszłe przyjaciółki są bardzo pomysłowym rozwinięciem książki. Dzięki dużej dawce fantastyki młody czytelnik nie odczuje nudy. Ponadto, jestem pewna, że "Poradnik dla smoków..." ma szansę ukształtować, w mniejszym lub większym stopniu, jego osobowość. Pozycja z pewnością ma charakter dydaktyczny. Na dodatek, jest, przynajmniej dla mnie, powiewem nowości.
Panna Drake - uparta, zrzędliwa smoczyca - i Winnie - pyskata osóbka - stanowią wybuchowe połączenie. Zderzenie ich osobowości jest widowiskiem nie tylko godnym zobaczenia, ale również pouczającym. Ponadto mniejsze i większe stworki biegające po ulicach San Francisco... to trzeba przeczytać! Rysowanie nigdy jeszcze nie było tak niebezpieczne, a przyjaźń tak wyjątkowa -
Recenzenckie Mistrzostwo ŚwiataOcena: 4/5Dodana przez Magdalena S. w dniu 2016-12-18Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: książka
3 z 4 osób uznało recenzję za przydatnąNie jestem ekspertem od literatury dziecięcej. W rodzinie nie ma małych dzieci, w otoczeniu też nie, a i ja sama mam bardziej instynkt kocierzyński, i do posiadania własnych mi nie śpieszno. Ale lubię smoki, wiecie? Od dzieciaka uwielbiam smoki – wszystkie. Duże i małe, złe i dobre, czerwone, złote, czarne… Smok to smok. I to łączy mnie z autorkami książki Poradnik dla smoków.
Książka ta nie jest poradnikiem, a po prostu przyjemną historyjką dla najmłodszych czytelników. Opowieść snuje smoczyca, Panna Drake, która jest jedną z najbardziej upartych i zrzędliwych w swoim gatunku. Niedawno straciła swojego ludzkiego pupila. Tak, pupila. Bo musicie wiedzieć, że w świecie stworzonym przez Laurence Yep i Joanne Ryder to smoki posiadają ludzi, a nie na odwrót – chociaż okazuje się, że w niektórych przypadkach jest to kwestia sporna. Zwłaszcza, gdy w jaskini Panny Drake pojawia się pyskata dziesięciolatka.
Chociaż Winnie, siostrzenica byłej podopiecznej smoczycy, pała nie lada entuzjazmem, tak Panna Drake jest bardzo sceptyczna wobec niej. No bo jakim prawem istota pokroju człowieka może uznawać się za jej właściciela? Z czasem jednak ich spory zaczynają ustępować miejsca przyjaźni, opartej na wzajemnym zaufaniu i wsparciu. Dziewczynka niechcący wypuszcza na ulice magicznego San Francisco dziwne stwory, zwane szkicelungami. Te z kolei zaczynają siać zamęt i spustoszenie, dlatego Winnie i jej nowa przyjaciółka muszą zacząć współpracować, aby zapobiec katastrofie. A podobno nic nie łączy tak, jak wspólny wróg.
Trochę ciężko jest mi ocenić tę książkę, bowiem nie jestem dzieckiem i z pewnością mój odbiór jest zupełnie odmienny. Napisanie, że nie jest to pozycja dla mnie jest w sumie czymś oczywistym i prawdziwym, bo w końcu jest to literatura skierowana do innego odbiorcy. Ale gdyby tak założyć, że cofam się w czasie i mam jakieś 10 albo i mniej lat, to myślę, że naprawdę spodobałaby mi się ta historia i po raz kolejny marzyłabym o posiadaniu własnego smoka. Ciekawą sprawą jest to, że narrację prowadzi Panna Drake, a nie Winnie – to nieco inne spojrzenie na całą sytuację, które daje nam wgląd w umysł smoka.
Jeżeli macie młodsze rodzeństwo albo kuzynostwo, swoją własną pociechę albo na co dzień macie do czynienia z dziećmi, to myślę, że ta pozycja świetnie sprawdzi się w Waszym przypadku. To bardzo przyjemna opowieść, ładnie napisana, dzięki której każde dziecko będzie mogło dać się porwać wyobraźni. Spójrzcie tylko na okładkę – ona już tak wiele wyraża. Panna Drake z czułością patrzy na swojego małego człowieka, a Winnie ma spojrzenie pełne pasji i radości. I to jest doskonale widoczne w tej książce, ich przygody są zabawne i pouczające, a sam pomysł naprawdę zasługuje na uwagę.
[Adres usunięty] -
Recenzent WybitnyOcena: 4/5Dodana przez Katarzyna Z. w dniu 2016-11-07Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: książka
3 z 4 osób uznało recenzję za przydatnąWydanie bardzo mi się podoba, uwielbiam takie kanciate książki :) Powieść ma trochę ponad 200 stron i jest niesamowicie wygodna, a ogromna czcionka jeszcze bardziej potęguje komfort czytania. Ilustracja na okładce stylizowana jest na staromodny, baśniowy klimat, co pięknie podkreśla tematykę książki, chociaż w pewnym stopniu także stoi w opozycji do niej, ale o tym później.
Moje serducho skradł jednak tył tej pozycji. Jest przepiękny! Trochę jak stare tapety w szlacheckich pałacykach.
W dodatku mam cudowną zakładkę tematyczną!
Widziałam gdzieś ostatnio zdanie, które utkwiło mi w głowie, jakoby dobra książka dla dzieci to taka, przy czytaniu której dorośli się nie nudzą. Nic dodać nic ująć.
Świetny, okrutnie chwytliwy tytuł zachęci do siebie każdego fana smoków i nie tylko. Ja nie pałam wielką miłością do tych stworów a mimo to - dałam się uwieźć historii Panny Drake i Winnie.
Każdy rozdział zaczyna się kolejną zasadą, którą kierować się należy przy wychowaniu swojego człowieka :) Oczywiście fabuła jest bardzo prosta i nie ma co oczekiwać zaskakujących zwrotów akcji ;).
Ostatnio namiętnie czytam powieści fantasy i przyznam, że "Poradnik dla smoków..." jest niesamowitą odmianą. Już zapomniałam jak to jest przeżywać tak nieskomplikowaną historię i czerpać z niej bajeczną przyjemność. Choć bohaterowie są jednowymiarowi (w końcu to książka dla dzieci) - zaskarbili sobie moją sympatię. Panna Drake to kosmiczna zrzęda, która wbrew sobie bardzo przywiązuje się do ludzi. Jest bardzo utalentowaną czarodziejką i zna oszałamiające sztuczki, których nie zawaha się nam pokazać ;). Które dziecko jej nie polubi? W dodatku jest ogromną fanką spokojnych wieczorów przy filiżance herbaty i książce. Nie ukrywam, że zaplusowała (nie wiem czy jest takie słowo, jeżeli nie - to już jest) tym u mnie :D
Do tego Winnie - towarzyska, wygadana, nosząca na plecach zbyt duży bagaż doświadczeń jak na jej wiek. Mimo to jest niezwykle sympatyczna, twarda i poradzi sobie z każdą przeszkodą. Każdy maluch będzie się z nią utożsamiał, ponieważ każdy (bez wyjątku) chce być tak silny i bohaterski jak ona!
Dziwna para - smoczyca i mała dziewczynka, obie tak różne i podobne jednocześnie. Każda z nich przeżyła kolosalną stratę i żeby nie czuć się samotnie, a także pogodzić się z nią - potrzebuje drugiej.
Najzabawniejsze jest to, że Panna Drake traktuje Winnie jako pupila, który wymaga oswojenia. Natomiast sama Winifred myśli, że smoczyca należy do niej. Jednak ich relacja szybko się zmienia.
Jeżeli chodzi o słownictwo - jestem trochę zadziwiona, ponieważ jest ekstremalnie urozmaicone. W książkach dla dzieci raczej używa się prostych terminów, unika się tych bardziej skomplikowanych, czy takich, których maluch nie spotyka na co dzień (wiecie, że jeszcze na początku lat 60. ubiegłego wieku poprawną formą tego sformułowania było "na codzień"? #mądrościKasiowe). Tutaj natomiast autorki pięknie wybrnęły z tej dość problematycznej kwestii. Oczywiście niektórych słów dziecko nie zrozumie - to jest pewne, więc na pewno albo będzie was o nie pytać, albo po prostu sobie dopowie ich możliwe znaczenie, czyli wyobraźnia pójdzie w ruch. Obie drogi fenomenalnie rozwiną nasze dziecko, ale nie bójcie się - brak zrozumienia niektórych wyrazów na pewno go nie zniechęcą.
Historia ta wręcz opływa w mądrości i zachwycające morały. Kiedy będziecie zmęczeni ciągłym, wnikliwym analizowaniem skomplikowanych powieści - to cudo na pewno będzie interesującym, odprężającym przerywnikiem. Sama kiedyś poproszę swojego faceta, żeby poczytał mi do snu "Poradnik dla smoków...", kurcze! Człowiek ma szansę znów poczuć się dzieckiem!
Winnie straciła ojca - śmierć bliskiej osoby jest trudnym tematem nawet dla nas - dorosłych, więc jak wielkim przeżyciem musi być ono dla dziecka. Tutaj jest to pięknie przedstawione, dziesięciolatka jest imponująco silna, choć nie boi się też łez. Pokazuje nam, że czasem trzeba poświęcić coś naprawdę dla nas ważnego w imię większego dobra.
Bardzo rozbawiły mnie niektóre zasady, które rodzice starają się wpoić swoim pociechom, a które tu zostały bardzo sprytnie wplecione w fabułę. Mam na myśli to, że nie wolno zapominać o posiłkach i należy odżywiać się regularnie. Wyobraźcie sobie taką sytuację: smok i mała dziewczynka walczą z potworami, i próbują je złapać. Kilka już przechwyciły, jednak jeszcze parę im zostało. Nagle przerywają gonitwę i wspólnie postanawiają, że muszą wypić ciepłą herbatę oraz coś zjeść, żeby miały dużo siły i energii na dalszy pościg. Może wam się to wydawać śmieszne, gdy to tak opisuję, ale to było tak zgrabnie wpięte w akcję, że jestem pełna podziwu :D.
Na początku wspominałam o tym, jak w pewnym sensie ta bajkowość okładki stoi w opozycji do tematyki. Chyba dawno nie czytałam żadnych bajek, czy opowiadań dla dzieci, ponieważ w moich czasach smoki nie miały nowoczesnych telefonów, nie przeszukiwały internetu, gdy uczyły się zaklęć i nie prenumerowały magazynów modowych :D. Powiem wam jednak, że bardzo mi się to unowocześnienie smoczycy podobało!
Przeczytanie tej historii było świetną przygodą, choć dla starszych czytelników może wydawać się zbyt prostą opowieścią - moim zdaniem czasem warto trochę odpuścić i po prostu się wyluzować! Całość jest niesamowicie ciepła i aż serducho się raduje, gdy czyta się coś tak lekkiego i serdecznego.
Egzemplifikacje wykonane przez ilustratorkę Harry'ego Pottera na pewno umilą czytanie tej książeczki.
Tę książkę polecam zwłaszcza do czytania na dobranoc, a jeżeli do samodzielnego zapoznawania się - to raczej dla ciut starszych dzieci, ponieważ np. 7-latek może sobie z nią nie poradzić. Chociaż co ja tam wiem, przecież nie mam dzieci :D
Oczywiście dla was wszystkich - którzy czytacie, bądź przelatujecie po łebkach - również! :D
Jak widzicie fanka pełnokrwistych i obrzydliwych horrorów/ thrillerów/ kryminałów została zdecydowanie kupiona przez autorki!
[Adres usunięty]