Ja, anielica

1. 

   Początkujący Recenzent

   Ocena: 5/5

   Opinia potwierdzona zakupem

   Dodana przez Martyna R. w dniu 2017-04-04

   Recenzja dotyczy produktu typu: książka
   2 z 2 osób uznało recenzję za przydatną

   Z początku podchodziłem do tej książki z dużym dystansem. Zazwyczaj jest tak, że pierwsza część jakiejś serii jest najlepsza a kolejne.. Średnie... Tutaj jest inaczej. Przeczytałam te książkę z zapartym tchem, jest świetna i w niczym nie ustępuje pierwszej części. Jeżeli macie wolna chwile, albo po prostu chcecie oderwać się na trochę od realiów codziennego życia, musicie do niej zajrzeć! niezapomniana podróż gwarantowana ;-)

   Czy ta recenzja była przydatna? tak | nie
   Napisz pierwszy komentarz
2. 

   Początkujący Recenzent

   Ocena: 5/5

   Opinia użytkownika sklepu

   Dodana przez Lucyna J. w dniu 2017-06-16

   Recenzja dotyczy produktu typu: książka
   2 z 2 osób uznało recenzję za przydatną

   Nie będę się rozpisywać nad treścią kartka po kartce najlepiej jest przeczytać.Po pierwszej części ''Ja diablica''chce się poznać kolejną.Nie przepadam za książkami fantazy ale tu jest to tak pięknie przedstawione że nawet osoba lubiąca klasykę przeczyta z chęcią.W 'Ja anielica'mamy miłosne rozterki głównej bohaterki ale poznajemy niebo,owszem anioły i ludzi,którzy tam trafili ale i cherubinki,które wcale nie są tak idealne a wręcz natrętne!Mamy też anioła,który ma ambicje z piekła rodem i o dziwo jest aniołem-paradoks,terroryzuje niczemu winną bohaterkę.Dowiadujemy się także jakiej płci jest śmierć i to że jest piękna w jej świecie. Najlepiej jednak jest przeczytać,a nie bazować na opisach.Jestem mamą i jak każda mama czasu dla siebie ma niewiele ale przy tej lekturze szuka się choć małej chwili aby się w nią zatopić.Obecnie pochłonięta trylogią jest moja przyjaciółka i jak ja wcześniej spacer,drzemka dziecka czy wolna chwila w obowiązkach domowych wykorzystuje na czytanie.Swoją drogą było by fantastycznie gdyby doszło do ekranizacji wszystkich części,pewnie kina pękały by w szwach,zwłaszcza że autorka tak wszystko pięknie opisała że nie trzeba nic zmieniać-jest to gotowy scenariusz.Z ręką na sercu polecam.

   Czy ta recenzja była przydatna? tak | nie
   Napisz pierwszy komentarz
3. 

   Recenzentus NotPospolitus

   Ocena: 5/5

   Opinia użytkownika sklepu

   Dodana przez Angelika L. w dniu 2018-02-13

   Recenzja dotyczy produktu typu: książka
   2 z 3 osób uznało recenzję za przydatną

   Wiktoria Biankowska powraca! Młoda studentka z wymazaną pamięcią po tym jak wyszła z piekła, żyje całkiem normalnym życiem. Ma wspaniałego chłopaka Piotrusia, o którego uczucia długo zabiegała. W jej życiu pojawia się jednak tajemniczy mężczyzna, którego często "przypadkiem" spotyka na ulicy. Pewnego dnia dziwny i tajemniczy "Pan" chce jej wręczyć jabłko. Zdezorientowana i zaskoczona zaistniałą sytuacją przyjmuje podarunek. Przecież to tylko jabłko... Okazuje się, że nie jest ono jednak takie zwyczajne jak jej się wydawało. Po zjedzeniu go wydarzenia, które zostały dokładnie usunięte z jej pamięci powróciły. Pamiętała, że była martwa, że trafiła do piekła oraz że ma tam kilku "dobrych" znajomych. Dodatkowo nakryła swego ukochanego na zdradzie z Moniką! Dziewczyną, której nienawidziła. Postanawia zerwać z Piotrusiem, którego przecież tak mocno kochała i ucieka w tajemnicze miejsce by tam na spokojnie dojść do siebie po tym co właśnie zobaczyła.
   
   Czyżby Azazel znowu chciał ją wykorzystać do zdobycia władzy? A może to Beleth nie pogodził się z tym, że wybrała flegmatycznego Piotrusia? W piekle czeka na nią też ukochany kot Behemoth, którym miała opiekować się Kleopatra. Nadszedł czas na małe odwiedziny. Wiktoria już nie boi się tego miejsca tak jak kiedyś, gdy po śmierci trafiła tam pierwszy raz. Idzie odwiedzić swoje mieszkanie oraz znajomych, z którymi dawno się nie widziała.
   
   Z czasem okazuje się, że nie trafiła tu przypadkowo. Azazel i Beleth chcą, by dzięki swym mocom diabelskim mocom i sile Iskry Bożej wyczarowała im dawno odcięte i utracone anielskie skrzydła. To oni ją tu sprowadzili. Wiktoria postanawia spróbować i okazuje się, że dała radę. Dziewczyna w ich towarzystwie wybiera się na odwiedziny do nieba gdzie będzie mogła spotkać się z dawno zmarłymi rodzicami.
   
   Okazuje się, że Azazel i Beleth mimo, iż są diabłami mogą być w niebie. Dzięki wyczarowanym skrzydłom dostają pobyt tymczasowy w miejscu, w którym cyfra 7 w wielu postaciach ma olbrzymie znaczenie. Wiktoria nadal jest śmiertelniczką więc nie może tu długo pozostać. Odwiedza zatem czym prędzej ukochanych rodziców. Oczywiście problemy jej nie omijają. Na jej drodze staje anioł Moroni, który nie ma anielskiej duszy jak przystało na stanowisko, które zajmuje. Jest bardzo podobny do Azazela. Pragnie mieć moce, które dadzą mu władzę nad światem. Chce ON zająć miejsce Boga. Azazel pozazdrościł mu tego niebiańsko wspaniałego pomysłu i za wszelką cenę będzie starać się popsuć mu te plany.
   
   Wiktoria po rozstaniu z Piotrusiem powoli zbliża się do Beletha i zaczyna zapominać o swoim chłopaku, który został na ziemi, gdyż nie ma wstępu do Edenii. A może jednak nie do końca? Dodatkowo stara się dowiedzieć dlaczego właściwie Piotruś ją zdradził i czy ktoś może mu w tym nie pomógł. Do rozwiązania tej zagadki przyda się tajemnicze jezioro znajdujące się na terenie Arkadii, w której chwilowo przebywa.
   
   Piotruś nie może pogodzić się z myślą, że mógłby stracić Wiktorię. Wykorzystuje to Moroni i sprawia, że może pojawić się w niebie, ale nie za darmo. Z czasem okazuje się, że chłopak obiecał mu pomoc w zdobyciu kilku artefaktów na co w przeciwieństwie do niego nie zgodziła się Wiktoria. Wiedziała, że lepiej tego nie robić, bo może się to źle skończyć. W końcu już raz brała udział w podobnym planie tylko z Azazelem w roli głównej.
   
   Niestety okazuje się, że musi pomóc Piotrusiowi, bo Moroni ma go w garści. Przecież nikt nie uwierzy śmiertelnikom, a to co powie "dobry aniołek" Moroni jest prawdą. Anioły nie potrafią kłamać- no może z tym jednym wyjątkiem. No i zaczyna się, bo tam gdzie jest Wiktoria są też kłopoty. Dodatkowo Azazel znajdujący się w pobliżu czerwonego przycisku po którego wciśnięciu wymarły przez niego wszystkie dinozaury. To nie może skończyć się dobrze.
   
   Wiktoria ponownie będzie walczyć o to, aby nie doszło do zniszczenia porządku, który panuje na świecie. Stara się również powstrzymać przed tym, by nie ulec zalotom przystojnego i seksownego Beletha, który z każdym kolejnym spotkaniem mocniej jej się podoba. Ale czy da się ponownie uratować świat? Czy to nie za dużo jak na jedną osobę i kilku najbliższych przyjaciół? Tym bardziej, że dwójka z nich trafia na pewien czas do więzienia co powoduje, że mają mniej rąk do pomocy w walce z Moronim.
   
   Niebiańsko dobra książka od której nie można się oderwać. Czyta się ją wszędzie i w każdych warunkach- w łóżku, aucie, parku, sklepie. Powoduje wiele nieprzespanych nocy. Ale czym są cienie pod oczami po takich nocach w porównaniu ze spędzaniem czasu z Wiktorią i jej kompanami w walce o świat? Po przeczytaniu anielicy czym prędzej sięga się po kolejną część przygód Wiktorii Biankowskiej, by dowiedzieć się jak potoczą się jej dalsze losy.

   Czy ta recenzja była przydatna? tak | nie
   Napisz pierwszy komentarz
4. 

   Recenzenckie Mistrzostwo Świata

   Ocena: 5/5

   Opinia użytkownika sklepu

   Dodana przez Natalia Ś. w dniu 2022-11-07

   Recenzja dotyczy produktu typu: książka
   0 z 0 osób uznało recenzję za przydatną

   Wiktoria Biankowska wciągnęła mnie do swojego świata w pierwszym tomie swoich przygód. Przyznaję, kolejne części musiały poczekać trochę na swoją kolej, jednak kiedy już się postanowiłam za nie zabrać - nie zatrzymałam się tylko na drugim tomie. Dziś chciałabym opowiedzieć kilka słów na temat Ja, anielica, czyli właśnie drugiej części przygód Wiktorii – czy wypadł on lepiej niż Ja, diablica? Czy niebo okazało się ciekawsze od piekła?
   
   Teoretycznie Wiktoria zdołała już wrócić do siebie po tym, co przeżyła w Piekle. Dziewczyna nie spodziewa się jednak, że do jej życia z hukiem wróci przystojny diabeł Beleth oraz jego przyjaciel Azazel. Nie będą to jedyne postacie, które zechcą namieszać w ziemskim życiu Wiktorii. Tym razem to Niebo będzie potrzebowało drobnej ingerencji ziemskiej kobiety. Do tego wszystkiego dochodzą problemy sercowe – jak wybrać między przystojnym śmiertelnikiem, a równie przystojnym diabłem? No cóż, przed naszą główną bohaterką niezwykle trudny orzech do zgryzienia. Czy Niebo okaże się równie szalonym miejscem, co znane Wiktorii Piekło? Jakie przygody czekają na nią tym razem?
   
   Może zacznę od tego, iż niespodziewanie dla mnie samej bardzo wciągnęłam się w tę część historii o Wiktorii Biankowskiej. Choć początek nie był dla mnie najłatwiejszy (w końcu poprzednią część poznałam już jakiś czas temu), to z czasem gładko weszłam do świata wykreowanego przez autorkę. Jak się okazało, Niebo wcale nie było nudne, a sama autorka zadbała o to, by w książce sporo się działo.
   
   Główna bohaterka zdołała mnie do siebie przekonać zdecydowanie bardziej. Choć nadal zdarzało jej się podejmować naprawdę głupiutkie decyzje, to jednak zauważyłam w niej naprawdę dużo dobrych cech. Wiktoria jest tym typem bohaterki, która ma wielkie serce, ale z drugie oj strony potrafi wyprowadzić z równowagi osobę o nawet anielskiej cierpliwości. Diabły, które skutecznie starały się na powrót wkroczyć do życia głównej bohaterki, wzbudziły moje zainteresowanie, chociaż nie raz przewracałam oczami podczas czytania o ich kolejnych poczynaniach.
   
   Katarzyna Berenika Miszczuk ma naprawdę bardzo dobre pióro, a wręcz pokuszę się o stwierdzenie, że książkę tę czyta się o wiele lepiej i jest według mnie po prostu lepsza, niż część poprzednia. Czy to tylko moje spostrzeżenie? Być może. Jednak nie mam najmniejszego zamiaru tego ukrywać. Czytanie o tym, co bohaterowie musieli przeżywać w Niebie i jakie niebezpieczeństwa na nich czyhały... to było coś. Przyznaję, po skończeniu lektury tej pozycji poczułam ogromną chęć poznania dalszych tomów, nawet jeśli miałabym je przeczytać w kilka dni.
   
   Ja, anielica to tytuł, który czekał na swoją kolej dość długo, a jednak mam wrażenie, że tak właśnie miało być. Dzięki temu zdołałam spojrzeć na tę historię inaczej i zrozumieć z niej o wiele więcej. No i co tu dużo pisać - jeśli właśnie tak naprawdę wygląda Niebo, to wszyscy jego mieszkańcy z pewnością nie odczuwają nudy.
   
   Ta książka to bardzo dobra odskocznia od problemów dnia codziennego. Wciągnie, na swój sposób rozbawi no i co najważniejsze, skutecznie zajmie naszą uwagę na długie godziny. Zdecydowanie polecam Wam ten tytuł, a ja już zabieram się za lekturę kolejnego.

   Czy ta recenzja była przydatna? tak | nie
   Napisz pierwszy komentarz
5. 

   Recenzenckie Mistrzostwo Świata

   Ocena: 5/5

   Opinia użytkownika sklepu

   Dodana przez Agata W. w dniu 2020-11-23

   Recenzja dotyczy produktu typu: książka
   0 z 0 osób uznało recenzję za przydatną

   Po lekturze książki „Ja, diablica” nie mogłam się doczekać tego, aby sięgnąć po kolejny tom cyklu. Chciałam wyjść na spotkanie Kleopatrze, Azazelowi i Belethowi. Byłam ciekawa, co takiego przygotowała dla nas Katarzyna Berenika Miszczuk, z jakimi problemami przyjdzie się zmierzyć Wiktorii tym razem? Ty razem trafimy wprost do niebiańskiej Arkadii, jak ona wyglądała? W jakie tarapaty wpadną bohaterowie książki i co, a może kto będzie niezbędny, żeby ich z nich wyciągnąć?
   
   Minęło kilka miesięcy odkąd Wiktoria Bieńkowska zaczęła prowadzić życie zwykłej śmiertelniczki u boku swojego ukochanego, o którego tak dzielnie walczyła. Sielanka jednak nie mogła trwać zbyt długo, nawet, jeśli Wiktoria się tego nie spodziewała. Za sprawą archaniołów dziewczyna ma wymazaną pamięć, nie pamiętała więc nic ze swojego pobytu w Piekle, pracy na stanowisku diablicy. Ktoś jednak ma, co do dziewczyny zupełnie inne plany, więc Wiktoria długo nie będzie mogła cieszyć się spędzaniem czasu na studiach i z chłopakiem. Beleth jedynie czekał na dogodny moment, a jak to diabły mają w zwyczaju potrafią bardzo wiele namieszać. Podrzucone zielone jabłuszko nie tylko przywraca dziewczynie pamięć o Los Diablos, ale także przekonuje się dość boleśnie o zdradzie jej chłopaka z Moniką, rozczarowanie miłosne jednak to nie wszystko, z czym musi sobie poradzić Wiktoria. Zarówno Beleth, jak i Azazel zapragnęli odzyskać skrzydła, a osobą, która im w tym pomoże jest była diablica Wiktoria, a wszystko to dla powrotu do Niebios. Czy im się powiedzie? Czy Wiktoria i Piotr się zejdą?
   
   „Ja, anielica” tak jak jej poprzedniczka zaraża czytelnika swoim niesamowitym humorem, który wprost poraża i zachwyca jednocześnie. Wizja Niebios według Miszczuk jest zupełnie inna, tak jak to było z Los Diablos. Jak w poprzedniej części bohaterka balansuje na granicy dobra i zła, nie jest jej łatwo i czuje się poniekąd przytłoczona. W jej położeniu z pewnością nie można być pewnym, ani ufnym. Ludzie zawodzą, czego pokazał jej dobitnie jej chłopak, diabły są podstępne, a anioły wyniosłe i mają swoje problemy w Arkadii. Jakie podejmie decyzje? Autorka postawiła na dość szybką akcję, świetny humor i emocje, które wykrzesze z nie jednego czytelnika. Fabuła bywa nieco zaskakująca, mimo wszystko mogłam się zrelaksować i zapomnieć o tych wszystkich trudach i wyzwaniach, które mnie dopadły tego dnia. Jestem na „tak”, nie tracąc więcej czasu sięgam po kolejny tom, który nosi tytuł „Ja, potępiona”.

   Czy ta recenzja była przydatna? tak | nie
   Napisz pierwszy komentarz

Pokaż pozostałe 6 recenzji

Komentarz

Twoja ocena:

• 1
• 2
• 3
• 4
• 5

Jestem użytkownikiem produktu i opinia jest moim własnym zdaniem. Potwierdzam zapoznanie z zasadami dodawania i pisania recenzji

Dodaj recenzję