Dobra zmiana grubą kreską

Posaiadanie tej książki jest obowiązkowe, nie tylko teraz. Szczerze mówiąc to myśląc o wnukach w wieku niespełna 30 lat będzię ona prezentem obowiazkowym. Zawiera bardzo dużą dawkę śmiechu ale i wydarzeń na które patrząc teraz nie jest nam do śmiechu a mam nieodparte wrażenie że za kilka lat będzie to idelana opcja na przekazanie wnukom lekcji historii. Przy czym nie jest to wulgarne wyrażenie autora o aktulanej sytuacji i wbrew pozornej satyrze aktualnie wcale nie jest mi do śmiechu wiem że kiedyś będę się śmiała przegladając ją i przypominajac sobe te lepszę i gorsze zmiany.

Niniejsza książka składa się z około 150 rysunków znanego ilustratora satyrycznego - Henryka Sawki. Jednakże oprócz ilustracji znajdują się tu także komentarze, których autorem jest Michał Ogórek. Sam H. Sawka we wstępie nakreślił nam genezę powstania książki. Cytuję: Narysowałem tę książkę tylko dlatego, że Michał Ogórek zgodził się napisać do niej komentarze.

Publikacja, którą Wam przedstawiam to zbiór obserwacji i diagnozy życia społeczno - politycznego w Polsce. Są to prognozy bieżące i "na czasie". Mało tego - autor nie przebiera, nie stara się być delikatnym komentatorem. Wręcz przeciwnie - rysuje polską rzeczywistość taką, jaka jest - dobitnie i odważnie, ale z humorem.

Przeglądając karty książki mamy wrażenie, że H. Sawka bardziej "na bieżąco" być nie może:) Wszystko, co przykuwa uwagę opinii publicznej zaraz znajduje się pod kreską Sawki. Niektóre "sprawy" polskiej obyczajowości nie są w stanie być zrozumiane bez humoru - a tego przecież dostarcza nam autor.

Dodatkowo - komentarze pana Ogórka dopełniają kunsztu satyry czasów nam bardzo współczesnych.

Uważam, że zamiast przytłaczać się kolejną porcją wiadomości wzbudzających w nas tyle emocji - często negatywnych - warto alternatywnie wziąć do ręki Dobrą zmianę grubą kreską - a na pewne sprawy będziemy w stanie się zdystansować. Tak na marginesie, Sawce chyba właśnie o to chodzi: "Jak mówi chińskie przysłowie: Jeden obraz zastępuje tysiąc słów. Nigdy nie lubiłem pisać, dlatego wciąż rysuję. Nie ukrywam, że w czasach galopujących zmian tylko żart rysunkowy może za nimi nadążyć."