Styl autora, Remigiusza Mroza, jest tutaj bardzo widoczny. W jego twórczości przejawia się przede wszystkim oryginalny humor zmieszany z umiarkowanym bluźnierstwem, który jest jednak umiejętnie i niezwykle subtelnie wpleciony w znakomite dialogi. To tylko dodaje uroku tej powieści.
Choć książka ta wydaje się być typową pozycją "dla dużych chłopców", fanów lotnictwa i wątków wojennych, to nie brak tu jednak wątków obyczajowych i postaci kobiecych. Jedną z nich jest Aileen, czyli brytyjska członkini WAFu, odpowiednika znanego RAFu. To właśnie z nią wdaje się w romans jeden z głównych bohaterów, Felek.
"Turkusowe szale" to powieść, która jest równocześnie thrillerem. Jednym z głównych jej wątków jest poszukiwanie szpiega w szeregach "Lwowskich Puchaczy". Podejrzanych jest jednak kilku, zwłaszcza Irving Fraser, którego bohaterowie nie lubią. Oczywiście szpiegiem ostatecznie okazuje się ktoś, kogo nikt się nie spodziewał.
Jest to pasjonująca powieść o lotnikach, która na pewno przypadnie do gustu miłośnikom czasów II wojny światowej. Warto w tym miejscu dodać, że jej fabuła opiera się w dużej mierze na rzeczywistych wspomnieniach, dokumentach oraz wydarzeniach związanych z tak zwanym 307 Dywizjonem Nocnym Myśliwskim Lwowskich Puchaczy.
Polacy patrolują brytyjskie niebo po zmroku, a za dnia zmagają się z szeregiem innych problemów, takich jak aklimatyzacja wśród "herbaciarzy", przestarzałe samoloty, brak zaufania czy wreszcie? bariera językowa, która utrudnia im nie tylko życie codzienne, ale również nie ułatwia życia towarzyskiego. Polacy, mimo często niesprawnych samolotów, chcą jednak za wszelką cenę wzbić się w przestworza i zetrzeć się z wrogiem.