"Trzecia Rzesza na haju. Narkotyki w hitlerowskich Niemczech" to ciekawa, choć w pewnym sensie kontrowersyjna pozycja książkowa opowiadająca o wpływie, jaki miały na żołnierzy III Rzeszy substancje odurzające. Autor przedstawia wnikliwie sytuację, w jakiej znaleźli się Niemcy tuż po I wojnie światowej. Nie posiadali wówczas dostępu do kawy lub herbaty, które pomagałyby utrzymać im pełnię sił i koncentracji umysłu, dlatego też rozpoczęła się u nich produkcja farmakologicznych zamienników na masową skalę. Tak pojawiły się kokaina, pervitin oraz Vitamultin. Substancje te, będące niczym innym, jak narkotykami, stosowano w wypadku złego samopoczucia, bólu głowy czy wówczas, gdy ktoś czuł potrzebę zwiększenia swojej codziennej wydajności.
Armia niemiecka bardzo szybko postanowiła wykorzystać ich wpływ na organizm. Żołnierze, przebywając pod wpływem środków odurzających, zachowywali się beztrosko, bezmyślnie, często irracjonalnie i nie mieli problemów z dokonywaniem aktów bestialstwa. Autor wielokrotnie wskazuje na sztuczne podłoże entuzjazmu, jaki kierował Niemcami podczas starć, a także na to, jak bardzo nieprzewidywalnie postępowali, czym udawało im się zaskakiwać przeciwników. Dużo miejsca w książce poświęcono również doktorowi Morellowi, pełniącemu funkcję osobistego lekarza Hitlera. To on podawał mu rozmaite zastrzyki na uspokojenie bądź przeciwnie: wzmocnienie organizmu.
Norman Ohler jest niemieckim pisarzem, którego powieści trafiały na listę bestsellerów "New York Timesa". Do tej pory skupiał się na tworzeniu beletrystyki, książka "Trzecia Rzesza na haju" jest jego debiutem w literaturze faktu. Urodził się w Zweibrücken w 1970 roku. Jego książki są pisane prostym, ciekawym językiem, który łatwo trafia do odbiorcy.