Nie ma zbrodni doskonałej, tak przynajmniej powszechnie się uważa. A przecież w wyniku morderstwa codziennie na całym świecie giną ludzie. Śledczy sięgają po najbardziej niezwykłe metody, by dociec, kto jest sprawcą, lecz przyznać trzeba, że nie zawsze im się to udaje. A jednak możliwości techniczne wspomagające pracę organów ścigania są coraz lepsze i nieustannie rozwijają się w tym swoistym wyścigu zbrojeń. Jednym z najbardziej genialnych pomysłów w tej materii było stworzenie na terenie Stanów Zjednoczonych, tak zwanej "Trupiej farmy". To specjalistyczne, wielkie laboratorium kryminalistyczne, w którym obserwuje się i bada ludzkie zwłoki oraz to, co się z nimi dzieje pod wpływem czasu i najrozmaitszych innych czynników.
Bill Bass, założyciel "Trupiej farmy", opowiada w niniejszej książce o przeróżnych przypadkach, z jakimi spotkał się podczas swojej kryminalistycznej kariery. Mówi o postępach prac badawczych, które zmierzają ku temu, by wydrzeć zmarłym wszystkie tajemnice, które pomogłyby w ujęciu mordercy. Wiele spośród tych historii bez wątpienia zaskoczy nawet gorliwych wielbicieli seriali czy powieści kryminalnych. Pisało je bowiem samo życie, ten najbardziej okrutny i zmyślny scenarzysta.
Książka ta odkryje przed Tobą wiele tajników współczesnej praktyki kryminalistycznej. Czy odgryziona końcówka cygara może wskazać mordercę? Jak zidentyfikować ciała ofiar eksplozji w nielegalnej fabryce fajerwerków? Dlaczego muchy i ich larwy są najlepszymi sprzymierzeńcami antropologa sądowego? Na te i inne pytania znajdziesz odpowiedź na kartach książki Billa Bassa i Jona Jeffersona.