W niesamowicie śmiesznej i długo wyczekiwanej powieści musi sobie odpowiedzieć na następujące pytania: Co robić, gdy sześćdziesiąte urodziny twojej przyjaciółki wypadają w tym samym dniu, co trzydzieste urodziny twojego chłopaka? Czy lepiej umrzeć od botoksowego zakażenia czy z samotności, będącej skutkiem zmarszczek, których nie potraktowało się botoksem? Czy można kłamać na temat swojego wieku na internetowych portalach randkowych? Czy wskazane jest układać włosy suszarką, gdy jedno z twoich dzieci ma wszy na głowie? Czy Dalaj Lama naprawdę publikuje na Twitterze, czy robi to za niego jego asystent? Czy jeżeli posmarujesz sobie dłonie emulsją lip plumper, to też ci się powiększą jak usta? Jeśli przespisz się z kimś po dwóch randkach i sześciu tygodniach esemesowania, czy będzie to to samo, jakbyś wyszła za kogoś po dwóch spotkaniach i sześciu miesiącach pisywania listów w czasach Jane Austen? Dumając nad tymi zagadnieniami i innymi dramatycznymi problemami naszych czasów, Bridget Jones przedziera się przez gąszcz wyzwań, czyhających na współczesną samotną matkę, a jednocześnie na powrót odkrywa swoją seksualność w - jak to nieuprzejmie i zupełnie nieadekwatnie mogą co poniektórzy określić - wieku średnim.
- Tytuł: Bridget Jones. Szalejąc za facetem
- Autor: Helen Fielding
- Wydawnictwo Zysk i S-ka
- Seria Bridget Jones
- Oprawa: Miękka
- Rok wydania: 2014
- Ilość stron: 584
- Format: 14x20,5 cm
- Stan: nowy, pełnowartościowy produkt
- Model: 9788377853924
- Język: polski
- Podtytuł: Szalejąc za facetem
- Oryginalny tytuł: Bridget Jones: Mad About the Boy
- Tłumacz: Karłowski Jan, Karłowska Katarzyna
- Nr wydania: 1
- ISBN: 9788377853924
- EAN: 9788377853924
- Wymiary: 14x20.5 cm
- Powiązane tematy: książki o miłości, Czarny Piątek, ekranizacje, Last Minute
Recenzje książki Szalejąc za facetem (4)
- Super RecenzentOcena: 5/5Dodana przez sylwia n. w dniu 2014-06-04Opinia potwierdzona zakupemRecenzja dotyczy produktu typu: książka
29 z 43 osób uznało recenzję za przydatnąPo przeczytaniu dwóch pierwszych dzienników kochanej na całym świecie Bridget Jones z przyjemnością sięgnęłam po kolejną serię jej przygód i muszę przyznać, że z przyjemnością wspomniałam sobie lata mojej szalonej młodości głupot, które czyniłam oraz słowa kuzynki, gdy poinformowała mnie, że kobiety dojrzewają po czterdziestce, co miało znaczyć, iż dopiero w tym czasie przychodzi dla nas moment nabycia zdrowego rozsądku i mądrości.... I cóż teraz począć z Bridget Jones, który przekroczyła pięćdziesiątkę i nadal bardziej przypomina szaloną i zwariowaną, nie trzydziestkę, a a raczej nastolatkę. Mit został obalony, po prostu nie wszystkim kobietom dane jest dojrzeć, ale stanowi to niewątpliwie swoisty urok, bo którzy mógłby sobie wyobrazić Bridget Jones roztropną i rozsądną, która nie czyniłaby tego, co czyni. Tej powieści nie sposób ocenić negatywnie. Jest książką, która niesie ze sobą dawkę humoru i rozrywki tak niezbędnej w dzisiejszym czasie, odrywa od trosk i zmartwień. Powieść ze szczęśliwym końcem: żyli długo i szczęśliwie, w której przypadku powiedzonko to nie jest ani troszkę archaiczne lub trywialne. Obecna Bridget Jones jest dojrzało niedojrzała, boryka się z problemami, jak każdy rodzic i wchodzi w świat cyberprzestrzeni, niczym małe dziecko. Jednak szkoda mi kilku rzeczy. Bridget Jones chudnie i udaje jej się utrzymać wagę. To straszne, ale jakże pokrzepiające, że jednak można. Z kilogramami w zbytku lub nie, nadal pozostaje sobą. Ponad czytelnicy, którzy pokochali Marka będą musieli się z nim pożegnać już na samym wstępie. Niestety. Choć te kilka strat jednak nie powoduje, że książka jest nie do przeczytania. Wręcz przeciwnie, jakby Bridget Jones czekała przez te dwadzieścia lat, aby się odrodzić i zaskoczyć nas wszystkich. Warto sięgnąć po tę lekturę na nudne wieczory, bo może wtedy nie będą, aż tak nudne, jak niemal wszystkie recenzje, które się na temat tej powieści napisze;)
- Początkujący RecenzentOcena: 5/5Dodana przez Agnieszka J. w dniu 2014-03-14Opinia potwierdzona zakupemRecenzja dotyczy produktu typu: książka
24 z 47 osób uznało recenzję za przydatnąPowrót Helen Fielding. Czekałam na dalszy ciąg i w końcu jest. Chociaż trochę smutny początek, jednak Bridget powraca w całej krasie. Jak zwykle zabawnie, lekko wręcz pochłania się każdą stronę. Polecam.
- Recenzenckie Mistrzostwo ŚwiataOcena: 3/5Dodana przez Zuzanna C. w dniu 2016-11-26Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: książka
3 z 6 osób uznało recenzję za przydatnąBridget Jones, znana nam dotychczas jako trzydziestokilkuletnia singielka desperacko szukająca miłości, powraca w nowej odsłonie. 10 lat małżeństwa z Markiem praktycznie nic w niej nie zmieniło. Nadal jest tą niezdarną, ale zabawną kobietą z lekką nadwagą, zaliczającą przy każdej okazji (i bez okazji też) niezliczone wpadki. Niemniej tym razem to już 51-letnia wdowa wychowująca samotnie dwójkę dzieci...
Wyścigi do miejsc parkingowych, wspólne odrabianie lekcji, walka z pilotami od telewizora czy gotowanie obiadów (niepokojąco często kończące się pożarem) wypełniają teraz jej codzienność. Do tego pisanie scenariusza uwspółcześnionej wersji "Heddy Gabler" Ibsena (chociaż początkowo myli go z Czechowem), którym właśnie zainteresowała się wytwórnia filmowa. W tym wszystkim Bridget czuje się jednak ogromnie samotna. Za namową przyjaciół wkracza więc do świata mediów społecznościowych i portali randkowych. Co z tego wyniknie? Czy związek z Roxsterem ma szansę przetrwać mimo różnicy wieku i ataku wszy?
Lekka, ciepła i przyjemna lektura z solidną dawką humoru - właśnie tego oczekiwałam od kolejnej części przygód Bridget i nie zawiodłam się. Zabawne rozterki, ciągłe wpadki, prześmieszne rozmowy i wymiany SMS-ów zapewniły mi naprawdę sporo rozrywki. Muszę jednak przyznać, że czegoś mi w tej części brakowało. Nieobecność Marka dała się mocno odczuć. I tej pustki po nim nie udało się wypełnić uroczymi Mabel i Billym, Roxsterem czy przyjaciółmi Bridget. Nawet Daniela było jakoś mało... Ten niedosyt częściowo złagodziła wprawdzie końcówka powieści, a jedna postać wywołała u mnie duże zaskoczenie. Jeśli tęsknicie za Bridget i macie ochotę się pośmiać, możecie śmiało sięgnąć po tę książkę. Nie oczekujcie jednak więcej niż po pierwszych dwóch częściach, bo w moim odczuciu mimo wszystko nie utrzymuje ich poziomu.
[Adres usunięty] - Recenzenckie Mistrzostwo ŚwiataOcena: 1/5Dodana przez Sylwia W. w dniu 2014-05-24Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: książka
24 z 50 osób uznało recenzję za przydatnąTrudno uwierzyć, że minęło blisko dwadzieścia lat odkąd po raz pierwszy sięgnęłam po "Dziennik Bridget Jones" autorstwa angielskiej pisarki i dziennikarki Helen Fielding. Miałam wówczas zaledwie lat naście i choć nie łączyło mnie z główną bohaterką ani pokrewieństwo wieku, ani problemy życiowe, pokochałam ją z całego serca. Dlatego też ucieszył mnie fakt, że zaledwie trzy lata później pojawiła się kontynuacja "Bridget Jones: W pogoni za rozumem". Miło było ponownie spotkać się z panną Jones, móc przyglądać się kolejnym jej perypetiom (zwłaszcza, że w tej części trafiła ona do tajlandzkiego więzienia). Obie historie cieszyły się ogromną popularnością wśród Czytelników na całym świecie, dlatego też nie powinno nikogo dziwić, że postanowiono przenieść je na szklany ekran. W rolę Bridget wcieliła się cudowna Rene Zellweger, a o jej względy walczyli Colin Firth (Mark Darcy) i Hugh Grant (Daniel Cleaver). Ku uciesze fanów, i mojej oczywiście również, po piętnastu latach od wydania drugiej części perypetii Bridget, Helen Fielding postanowiła o sobie przypomnieć oddając w ręce Czytelników swą najnowszą powieść "Bridget Jones: Szalejąc za facetem". Nareszcie fani szalonej Brytyjki mogą przekonać się, co też wydarzyło się w życiu Bridget po tym, jak zdobyła serce tego jedynego, wyśnionego, idealnego mężczyzny - Marka Darcy'ego.
Trzeba przyznać, że sporo zmieniło się u naszej drogiej Bridget. Od wydarzeń z poprzedniej części minęło dwadzieścia lat. Bridget liczy sobie pięćdziesiąt jeden wiosen, czyli dawno już wkroczyła w wiek średni (oj jak ona nienawidzi tego określenia). Dochowała się dwójki dzieci - chłopca o imieniu William (Billy) oraz nieco młodszej od niego Mabel, która jeszcze rozkosznie sepleni i wszędzie chodzi ze swoją ukochaną Spaliną. Niestety zmuszona jest wychowywać je samotnie po tym, jak przed kilku laty zginął jej ukochany Mark. Co prawda może liczyć na pomoc oddanych jej przyjaciół oraz zatrudnionej opiekunki, jednak w większości wypadków zmuszona jest radzić sobie sama. A niestety nie jest łatwo pogodzić opiekę nad dziećmi z codziennymi obowiązkami. Na przyjemności nie starcza już czasu. Tym bardziej, że pracuje nad scenariuszem filmowym, który jej zdaniem ma szansę stać się prawdziwym kinowym hitem. Ma nawet własnego agenta! Od śmierci Marka poświęciła się dzieciom i nie myślała o tym, aby wiązać się z kimś innym. Poza tym przez cały czas czuła, że w ten sposób zdradziłaby męża. Za namową przyjaciół postanawia w końcu ożywić nieco swoje relacje damsko - męskie i poszukać sobie kogoś nowego. Wkrótce w jej życiu pojawia się Facet w Skórzanej Marynarce, a zaraz po nim o wiele młodszy od niej Roxster. Czy Bridget zdoła na nowo ułożyć sobie życie? Czy znajdzie kolejną miłość?
Tak jak nie mogłam doczekać się lektury tej powieści, tak w miarę czytania mój dobry humor i entuzjazm stopniowo mijały, aby na koniec przeobrazić się w irytację. Na początku mocno uderzył mnie fakt, że Bridget jest sama, Mark nie żyje... Po lekturze poprzedniej części miałam nadzieję, że poczytam teraz o ich szczęśliwym pożyciu małżeńskim, dzieciach, rozwijającej się karierze. A tu figa z makiem! Zamiast tego otrzymałam historię o lekko podstarzałej wdowie, która mimo swego wieku zachowuje się wręcz irracjonalnie. Co prawda przyzwyczaiłam się do jej wybryków i gapiostwa z czasów, gdy była jeszcze trzydziestokilkuletnią singielką, jednak sądziłam, że z upływem lat jej to przejdzie, w końcu dorośnie, spoważnieje, zwłaszcza że życie mocno ją doświadczyło odbierając przedwcześnie męża. Tymczasem nic z tego, bowiem Bridget tak naprawdę jest jeszcze gorsza! Bardziej trzpiotowata, nieporadna, ciamajdowata, absolutnie niewydarzona. Nie potrafię zrozumieć, jak kobieta w jej wieku może mieć np problem z obsługą telewizora? Ma ewidentny kłopot z radzeniem sobie ze wszelkim sprzętem elektronicznym, co moim zdaniem zakrawa na śmieszność, zwłaszcza, że jest to postać współczesna, żyjąca w XXI wieku. Nie przeszkadza jej to bynajmniej w uzależnieniu się od Twittera. Tak jak niegdyś namiętnie liczyła kalorie oraz wypite lampki wina (nadal to robi, ale na mniejszą skalę), tak teraz wręcz obsesyjnie sprawdza, ilu ma nowych znajomych, kto ją dodał, kto usunął z listy obserwowanych osób, a kiedy widzi, że kogoś traci, zaczyna rozpaczać jak małe dziecko. W ogóle w tej części większość rozmów (z małymi wyjątkami) odbywa się za pomocą wspomnianego portalu społecznościowego, bądź wymiany SMS-ów, co przyznać muszę nieszczególnie przypadło mi do gustu. Fielding jak widać chciała chyba dostosować całość do obecnych czasów. Od wydania jej ostatniej powieści minął szmat czasu i droga komunikacji niezaprzeczalnie uległa zmianie. Niemniej jednak to uwspółcześnienie niekoniecznie wyszło tu na dobre. Mi się nie spodobało. Zabrakło mi także tego wszechobecnego humoru, który towarzyszył lekturze poprzednich części. Fielding co prawda starała się nadać dowcipny ton historii, jednakże to już nie to, co kiedyś. Bo ileż można np śmiać się z powodu wszy na głowie własnego dziecka? I czy to w ogóle jest aby temat do żartów? Sama będąc matką nie widzę w tym nic śmiesznego.
Gdyby można było cofnąć czas, wówczas nie sięgnęłabym po tę książkę. Teraz tego żałuję. Wolę pamiętać dawną Bridget niż jej obecną odsłonę. Tak jak tamtą pokochałam, tak wiem, że z kobietą, jaką się stała, nigdy bym się nie polubiła. Helen Fielding zawiodła mnie, moje oczekiwania, wyobrażenia. Jeśli czytaliście poprzednie części i zastanawiacie się, czy warto brać się za najnowszą, dobrze Wam radzę... nie róbcie tego.
Moja ocena: 2/6