Stalker

„Stalker” Meg Adams to niezwykle mroczna, klimatyczna i hipnotyzująca historia, którą czyta się w mgnieniu oka, jednocześnie chcąc znać zakończenie, ale z drugiej strony nie chcąc się z nią rozstawać. To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki - pomimo tego, że na półce inne jej książki jeszcze czekają na przeczytanie. Jednakże jeśli chodzi o taką odsłonę autorki, to ja jestem kupiona! Sam klimat tej powieści zrobił mega robotę. Skusiłam się na nią widząc na okładce, że to „mroczna, wciągająca historia dla fanów powieści Raw i Jej stalkera”. I choć „Raw” jeszcze nie czytałam, tak „Jej stalker” urzekł mnie swoim klimatem, który odczułam również w książce Meg Adams.

Już od pierwszych stron dzieje się naprawdę sporo, a momentami ma się wrażenie, że cała akcja dzieje się dosłownie obok. Wykreowanie tajemniczego stalkera wyszło autorce świetnie, bowiem od samego początku jego postać wzbudzała największe zainteresowanie, choć nie powiem bo niekiedy miałam ciarki na plecach czytając o tym co przeżywała Veronica. A to wszystko było tak dobrze opisane, że ah! Za każdym razem jak odkładałam książkę, to nie mogłam się doczekać aż do niej wrócę i poznam dalszy ciąg wydarzeń.

Meg Adams stworzyła niezwykle ciekawą historię, która trzyma w napięciu od początku do samego końca. Nie zabrakło tu też namiętnych scen, które nieraz doprowadzą Was do wypieków na twarzy. A zakończenie? No cóż! W życiu bym się nie spodziewała takiego obrotu sprawy! Byłam ogromnie zaskoczona i myślę, że i Wy będziecie. Jeśli lubicie tajemnicze i mroczne książki, to koniecznie musicie przeczytać "Stalkera"! Polecam!

📖 Już zawsze będę blisko. Nawet jeśli znowu będziesz mi uciekać. 📖

Meg Adams - Stalker

Na okładce porównano tę historię do książek "Raw" i "Jej stalker". O ile tej drugiej nie czytałam, więc nie mogę się wypowiedzieć na jej temat, o tyle porównanie do książki Belle Aurory uważam za w pełni uzasadnione. Ten sam klimat odnalazłam wcześniej również w serii "Nieczysta gra" Meg Adams.

Pełna emocji i namiętności historia, którą teraz zaserwowała nam autorka, podczas czytania całkowicie zawładnęła moimi myślami.

Veronica Davis próbuje odkryć prawdę o swoim pochodzeniu oraz znaleźć zabójcę przyjaciółki. Jeszcze nie wie, że te dwie sprawy są ze sobą ściśle powiązane.

I jest jeszcze on - stalker, którego obecność czuje przez cały czas. Nie wie tylko, czy to przyjaciel, czy może wróg.

Nie myślcie, że jest to historia, jakich wiele, historia o której zapomnicie zaraz po przeczytaniu. Wręcz przeciwnie. Na długi czas nie wyjdzie z waszej głowy.

I mam nadzieję, że zakończenie zaskoczy was tak samo jak mnie.

Meg Adams i tym razem nie zawodzi. Zaserwowała nam trzymającą w napięciu książkę, która poziomem spokojnie dorównuje tym zagranicznym. A nawet więcej. Mogę śmiało pokusić się o stwierdzenie, że momentami jest od nich o wiele lepsza. I mam nadzieję, że podzielicie moje zdanie w tej kwestii.

Książka zapowiadała się jako mroczna historia ale to co otrzymałyśmy w środku przeszło nasze najśmielsze oczekiwania. Meg Adams napisała historię pełną akcji dla fanów kryminalnych zagadek gdzie ciągnąca się zagadka tej części nie opuszcza nas do końca. Autorka lubi pisać o mafii ale tym razem stworzyła coś najbardziej odważnego co podobnie jak każda poprzednia książka również wzbudza poruszenie motyli w naszych brzuchach w wyniku relacji jaką przedstawiła między Veronicą Davis i jej Stalkerem 🖤

„Nie byłem pewny, kiedy dokładnie stałem się potworem, dla którego śmierć nic nie znaczyła. Kiedy z mężczyzny chcącego rzucić jej świat do stóp stałem się cieniem obserwującym każdy jej krok. Kryjącym się w mroku i czekającym na odpowiedni moment, by móc ją w niego wciągnąć”.

Nie zdradzając Wam istotnej fabuły, którą musicie poznać na własną rękę możemy wam tylko zdradzić, że jej Stalker nie jest postacią, która ją osaczy czy ubezwłasnowolni. Jest zawsze w pobliżu, niezauważony w pogotowiu sprawiając wrażenie jakby był jej zagrożeniem ale czy na pewno to czego on pragnie to tylko wyrządzić jej krzywdę? Możliwe, że pragnie coś zgoła innego. Jest postacią tak mroczną, skrytą, tajemniczą, że aż hipnotyzuje swoją osobowością. Zaczarował nad podobnie jak Veronice, która do samego końca obawiała się jego jako osoby ale jednocześnie nim bardziej chciała od niego uciec tym bardziej zaczynała go pragnąć.

„Jax był wszystkim, co powinno mnie przerażać i czego powinnam unikać. A ja… pozwoliłam mu się dotknąć, całować, pochłaniać. Co jest ze mną nie tak? Kiedy straciłam rozum?”.

Veronica jest postacią kobieca jakie kochamy – silna i stawiająca na swoim. Jej celem jest odnalezienie zabójcy przyjaciółki, która była jej jak siostra. Poświęca swoje obecne życie na poszukiwania ryzykując własnym zdrowiem. Ale wydaje się jakby nie było niczego i nikogo, kto mógłby ją zatrzymać przed poznaniem prawdy. Zdeterminowana, czasem lekko myślna, wierząca, że stawi czoła całemu światu… no cóż nie raz przejedzie się na własnych błędach 🙂

Zakończenie tej historii przyszło dla nas stanowczo za szybko i to zdecydowanie jedyny minus książki. Czyta się ją niezwykle płynnie za sprawą ciągłej akcji, chcąc jeszcze więcej i więcej 🙂 Stanowczo żałujemy, że książka nie ma swojej kontynuacji. Czemu nie miałybyśmy poznać wcześniejszych losów, które autorka fragmentarycznie nam przedstawiała udowadniając, że doskonale przemyślała fabułę książki. Chętnie poznamy brata naszego Stalkera 😊

Kiedy Meg Adams wkracza na scenę to wiadomo, że wydarzenia przybiorą zaskakujący obrót. W jej powieściach zawsze wiele się dzieje a emocje są główną atrakcją, więc nic dziwnego, że "Stalker" od pierwszych stron porwał mnie w swoje objęcia.

To historia dobrze napisana, stosunkowo krótka, ale dynamiczna, stawiająca na płynne przejścia między wydarzeniami i skupiająca się wokół zachodzących w bohaterach zmian. Autorka posługuje się plastycznym, lekkim piórem, które umiejętnie oddaje charaktery postaci i nie zapomina o podrasowaniu szczegółów, które dopełniają dzieła. Skupiamy się co prawda tylko na kilku motywach i podążamy konkretnie wytyczoną ścieżką, ale to wystarczyło, żeby zaangażowała się w historię i dobrze się bawiła.

Veronica Davis, główna bohaterka, zaprasza nas do swojego świata pełnego tajemnic. Nie wie za wiele o swoim pochodzeniu, ponieważ trafiła do adopcji jako mała dziewczynka. Dziś dorosła, marzy o tym, by odkryć prawdę na swój temat, ale za każdym razem gdy zbliża się do odkrycia nowych faktów - trop się urywa. Czy to możliwe, że komuś zależy na tym, by dziewczyna nie angażowała się w przeszłe wydarzenia? Ktoś ją śledzi, ginie jej przyjaciółka a wszystko wskazuje na to, że to dopiero początek niebezpiecznych zdarzeń. Co takiego wydarzyło się wiele lat temu, że do dziś są ludzie, którzy martwią się od rozdrapywanie ran?

Ze wszystkich książek autorki ta podobała mi się najbardziej. Spora doza niebezpieczeństwa czającego się w kącie, demony przeszłości, zaskakujące zwroty w fabule oraz motywy rodem z kina akcji sprawiły, że strony przerzucałam w zawrotnym tempie. Wiele się działo, bohaterka z podniesionym czołem stawiała czoła przeciwnością a sama autorka poszła bardziej w stronę dramatycznych wydarzeń aniżeli typowego romansu, więc chyba dlatego ta powieść tak mi się podobała. To coś innego w dorobku autorki, świeżego i pomysłowego co zaskoczy jej fanów a niedowiarków przekona, że Meg Adams wie jak napisać dobrą książkę.

"Stalker" to historia, która zatapia się w mroku. Dużo w niej niedopowiedzeń zmuszających nas do czytania między wierszami, dużo zaskoczeń i tajemnic sprzed lat, które połączone w jedną całość stanowią smaczną zagadkę do rozwiązania. Powieść inna, nietuzinkowa, która łączy kilka gatunków, by z przytupem pozostawić konkurencje daleko w tyle. Jeśli lubicie silne, niezależne i charyzmatyczne bohaterki, które napotykają na swojej drodze sporo niebezpieczeństwa - oto idealna propozycja dla Was.

"Czasami pragniemy czegoś tak bardzo, że zrobimy wszystko, aby to zdobyć. Niezależnie od konsekwencji (…)”.

Myślę, że każdy czytelnik ma taką swoją listę pewnych autorów, od których biorą książki w ciemno. Ja mam ich sporo, ale niezmiennie od lat, od pierwszej przeczytanej książki autorki „Architektura uczuć” z niecierpliwością wyczekuję każdej kolejnej powieści Meg, nie mogąc się doczekać tego, czym tym razem mnie zaskoczy.

„Stalker” jest książką, której byłam niezwykle ciekawa, zwłaszcza, iż zdawałam sobie sprawę z tego, że ta historia będzie z pewnością bardziej mroczną opowieścią niż te, które do tej pory oddawała w ręce czytelników autorka. Już sam pomysł na fabułę kusił, a pierwsze rozdziały podesłane przez Meg sprawiły, że tylko chciałam więcej i więcej!

Gdy już mogłam zabrać się za czytanie – po prostu przepadłam! Historia Veronicy całkowicie mnie pochłonęła, a ja z każdą czytaną stroną chciałam wiedzieć jeszcze więcej, by w końcu odkryć, kim jest tytułowy „Stalker” i kto jest odpowiedzialny za śmierć Sonii – przyjaciółki głównej bohaterki.

To, za co lubię twórczość Meg i to pokazała również w tej książce to idealne budowanie napięcia i stopniowe odkrywanie tajemnic. Zawsze mam złudną nadzieję, iż wiem, jakie będzie rozwiązanie zagadki, a tu nagle okazuję się, że nic nie wiem – z jednej strony to frustrujące, z drugiej mogę jedynie pogratulować autorce tego, że tak dobrze idzie jej wodzenie mnie za nos!

Opowieść Veronici to doskonałe połączenie wątków kryminalnych z erotyką, której nie ma za wiele – a jednak gdy już jest, to rozgrzewa do czerwoności! Bardzo podobała mi się kreacja głównych bohaterów – zwłaszcza Jax zasługuję na uznanie – mroczny, tajemniczy, wręcz popieprzony, ale tak intrygujący, iż pragnęłam dowiedzieć się o nim jak najwięcej.

Lubię, gdy w książkach mamy możliwość śledzenia losów bohaterów z więcej niż jednej perspektywy, więc z przyjemnością czytałam rozdziały zarówno z perspektywy Veronici, jak i Jaxa. Autorka daje nam kilka razy możliwość powrotu do przeszłości, dając pełny obraz tej historii.

Próbowałam wybrać jakąś część tej fabuły mnie najbardziej pochłonęła, jednak nie potrafię jej wybrać.. Właściwie każdy wątek miał w sobie tę wielką potrzebę wyjaśnienia, czy to przeszłość Veronici, której nie pamiętała, czy to wyjaśnienie śmierci Sonii, czy choćby dowiedzenie się kim tak naprawdę jest Jax - wszystko to idealnie się zazębiało, dając mi ostatecznie historię, od której nie mogłam się oderwać, przez co zarwałam noc, bo po prostu musiałam dowiedzieć się, jak to się wszystko zakończy!

Krótko podsumowując, uważam, że Meg Adams kolejny raz pokazała, że doskonale wie jak wzbudzić w czytelniku emocje! Stworzyła powieść pełną mroku, namiętności i sensacji, która na długo zostanie w mojej pamięci!

POLECAM!

Veronica Davis nie pamięta wiele z dzieciństwa, poza tym, że w wieku kilku lat została adoptowana. Jako nastolatka postanawia dowiedzieć się czegoś o swoim pochodzeniu, jednak za każdym razem, gdy znajduje się już blisko poznania prawdy, nagle trop się urywa. W dodatku dziewczynie coraz częściej wydaje się, że jest obserwowana.

Gdy parę lat później rzuca studia i rozpoczyna pracę w portalu informacyjnym, to dziwne wrażenie powraca. Kobieta znowu czuje obecność tajemniczego prześladowcy. Wtedy jej życie ponownie wywraca się do góry nogami. Najlepsza przyjaciółka Veroniki zostaje zamordowana, a ona sama odkrywa, że ktoś obsesyjnie śledzi każdy jej krok.

Wkrótce ten ktoś wyłoni się z cienia i Veronica stanie twarzą w twarz ze swoim stalkerem. Mężczyzną równie przerażającym co fascynującym, dla którego Veronica od dawna jest obsesją…

To moje kolejne spotkanie z twórczością autorki, poprzednio czytałam serię o ochroniarzu, która mi się podobała, dlatego też postanowiłam sięgnąć po "Stalkera". Lubię ten motyw w książkach i byłam bardzo ciekawa jak udało się autorce go przedstawić. Od pierwszych stron wciągnęłam się w tą historię. Styl i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki i przyjemny, co sprawia, że książkę czyta się sprawnie i z zainteresowaniem. Fabuła została w ciekawy sposób nakreślona i równie dobrze poprowadzona, a bohaterowie intrygująco wykreowani, szczególnie postać tytułowego Stalkera. Historia została przedstawiona w głównej mierze z perspektywy głównej bohaterki, co pozwoliło mi lepiej ją poznać, dowiedzieć się co czuje, myśli, z czym się mierzy, a tym samym pomogło mi to lepiej zrozumieć jej postępowanie oraz decyzję. Mamy też kilka wzmianek z perspektywy męskiej, które były ciekawym urozmaiceniem. Relacja pomiędzy bohaterami należy do skomplikowanych i intensywnych, co wywołuje w czytelniku dużo skrajnych emocji, z pewnością nie będziecie się z nimi nudzić. W "Stalkerze" znajdziemy tajemnice, intrygi, kłamstwa, niebezpieczne momenty i zwroty akcji, co dla osób lubiących sie w takich klimatach będzie idealną lekturą. Miło spędziłam czas z tą książką, ale liczyłam chyba na większy efekt zaskoczenia i więcej momentów przyspieszających bicie serca. Moja ocena 7/10.

Cześć!

Wątek tajemniczego prześladowcy w książkach zawsze mnie przyciąga, dlatego z tak wielką przyjemnością sięgnęłam po najnowszą książkę autorstwa Meg Adams “Stalker”. Książka opowiada historię Very, która od wielu lat ma przeświadczenie, że ktoś ją obserwuje. Tajemniczy oprawca pojawia się i znika. Gdy dziewczyna myśli, że ma ten rozdział za sobą, tajemniczy stalker ponownie się pojawia. Wtedy też jej najlepsza przyjaciółka zostaje zamordowana, a dziewczyna postanawia znaleźć odpowiedzialnego za tą zbrodnię. Sytuacja ta sprawia, że kobieta stanie twarzą w twarz ze swoim stalkerem..

Brzmi intrygująco, i tak w sumie było do pewnego momentu. Nie wiem, czemu ale nie do końca jestem przekonana do tej historii. Mogę się zgodzić, że z początku autorka wodzi nas za nos i funduje wiele sekretów i tajemniczych zdarzeń. Jednak później z czasem, gdy poznajemy tytułowego Stalkera, osobiście nie czułam ekscytacji czy też wielkiego zaskoczenia. Namiętność pomiędzy bohaterami była widoczna gołym okiem, ale ja jej nie rozumiałam. Nie czułam chemii między bohaterami.

Dodatkowo sam Stalker nie wzbudzał we mnie tych negatywnych uczuć, które powinien wzbudzić. A główna bohaterka, która kreowana była na niezależną, sprytną babeczkę, dawała się my wodzić za nos. Wpadał do jej mieszkania kiedy miał na to ochotę, pojawiał się i znikał, zacierał wszystkie ślady, które mogłyby doprowadzić ją do odkrycia prawdy oraz mieszał jej w głowie. I choć taki był zamysł książki, to coś mi się nie kleiło.

Moja ulubiona scena to ta, która dotyczyła zdrady i zazdrości jednocześnie. Miałam uśmiech na twarzy, bo wiedziałam co się szykuje. Może tak naprawdę zabrakło mi tutaj trochę humoru i większej przekomarzanki pomiędzy bohaterami.

Nie zrozumcie mnie źle, to nie jest zła książka. Znając pióro autorki liczyłam na więcej. Zabrakło mi tutaj adrenaliny, która przysporzyłoby mnie o szybsze bicie serca. Coś nie zagrało w kreacji bohaterów, ale i tak uważam, że warto na swojej własnej skórze sprawdzić czy to będzie historia dla Was. Z pewnością na plus jest to, że poznajemy historię z dwóch perspektyw.

BRUNETTE BOOKS

Lubicie czytać mroczne historie?

Jeśli tak to mam dla Was propozycję książki pełnej mroku i tajemnic.

"Stalker" to historia o Veronice Davis, która została adoptowana w dzieciństwie. W liceum postanawia dowiedzieć się czegoś o swoim pochodzeniu i chce odnaleźć swoich biologicznych rodziców. Na dodatek Veronica ma przeczucie, że ktoś ją obserwuje.

Gdy wyjeżdża z przyjaciółką do wielkiego miasta zaczyna się jej koszmar. Najlepsza przyjaciółka Veroniki zostaje zamordowana. Veronica rozpoczyna własne śledztwo,bo chce dopaść mordercę.

Wtedy powraca tajemniczy stalker, który obsesyjnie śledzi każdy jej ruch.

Kim jest tajemniczy prześladowca?

Czy Veronica odkryje prawdę?

Dowiecie się jeśli przeczytacie tę książkę.

Wciągająca i trzymająca w napięciu do samego końca. Autorka stworzyła niesamowity mix gatunków. Dostaniecie tutaj niezły romans z wątkiem sensacyjnym. Fabuła powieści jest bardzo ciekawa i od samego początku śledziłam losy bohaterów, aby rozgryźć kto planuje zemstę i jaki ma motyw. Bohaterowie powieści nie pozwolą Wam nudzić się. Będziecie czuli podczas czytania adrenalinę, strach i niebezpieczeństwo. Czekają Was nieoczekiwane zwroty akcji oraz historia pełna mroku i tajemnic. Będzie też gorąco. Natomiast zakończenie wbije Was w fotel.

Autorka ma przyjemny styl więc książkę czyta się szybko. Czekam na następne powieści autorki.

Polecam!

Gdy dostałam początek "Stalkera" wiedziałam, że to będzie dobra książka. I chociaż mogłabym z czystą przyjemnością przeczytać drugie tyle tej historii, to jednak po odłożeniu czułam tę niesamowitą ekscytację z czytania. Meg jest mistrzynią tajemnic i zaskoczenia. Chyba jeszcze nigdy nie udało mi się czytać jej książki i w stu procentach obstawić kto jest kim.

Na początku fabuła to jedna wielka tajemnica, zagadka i dreszczyk emocji, gdy Stalker na moment pojawia się w nastoletnim życiu głównej bohaterki. I przyznaje się bez bicia, że te momenty przyprawiły mnie o szybszy oddech. Był mrok, a jednocześnie swego rodzaju satysfakcja, że w końcu Jax zaczyna odkrywać swoje karty i pokazuje prawdziwy motyw, dlaczego jest w życiu dziewczyny. Jest on mężczyzną pełnym mroku, ludzkie życie jest dla niego ulotne jak kamfora, a on sam jest w stanie posunąć się do wielu rzeczy, żeby chronić to na czym mu zależy, albo to, co uważa za swoje. A jego z pewnością jest Veronica, która postanawia nie tylko odnaleźć swoich biologicznych rodziców, ale również za wszelką cenę, chce dopaść ludzi odpowiedzialnych za śmierć przyjaciółki. Tych dwoje sprowadzi na siebie ścieżkę usłaną nie tylko zbrodniami i tajemnicą, ale również dreszczykiem emocji, erotyzmem i skomplikowanym uczuciem, które nawiedza ich każdego z osobna.

Osobiście uważam, że takich książek jest zdecydowanie za mało, motyw Stalkera jest bardzo trudny, ponieważ trzeba uważać, żeby nie posądzić głównej bohaterki o syndrom sztokholmski podczas lektury, a to jest naprawdę nie lada wyczyn, żeby opracować coś, co jednocześnie fascynuje, ale i momentami przeraża.

Z książkami Meg nigdy nie ma nudno, dlatego bardzo Ci dziękuję, za kolejną historię, do której pewnie jeszcze kiedyś wrócę. A wam zdecydowanie polecam, ponieważ wiem, że oderwanie się od lektury, chociaż na moment będzie trudne.

Czy to romans?

Możliwe..aczkolwiek niekoniecznie..

Meg Adams przyzwyczaiła nas już dawno do swoich nieszablonowych i złożonych historii. Ona potrafi połączyć kilka gatunków w jednej książce i stworzyć bestseller.

W przypadku Stalkera mamy do czynienia z thrillerem, erotykiem i sensacją.

Książka już od pierwszych rozdziałów intryguje. Gwarantujemy, że nie będziecie mogły się oderwać.

Będziecie czytać i mieć ciary.

Będziecie się czuły obserwowane.

Będziecie mieć Stalkera...

Szczerze jesteśmy w lepszym położeniu niż Veronica. Dlaczego?

Bo my wiemy, kim jest Stalker, a nasza bohaterka jeszcze o tym nie wie...

Veronica nie pamięta wielu faktów, ze swojego dzieciństwa. Zna prawdę jedynie o tym, że została adoptowana. Od dawna pragnęła poznać prawdę o swoich biologicznych rodzicach i życiu z przed adopcji. Kiedy już jest na tyle blisko, by prawdę poznać, zawsze trop jej się urywa. Dodatkowo ma wrażenie, że jest obserwowana...

Wokół dziewczyny zaczynają się dziać dziwne rzeczy. Dostaje niepokojące smsy ale nie chce ich zgłaszać, bo myśli że to żart. W końcu wydarzy się coś, co sprawi, że Stalker się ujawni i namiesza w głowie Veronice, by zniknąć z jej życia na jakiś czas.

Po zakończeniu szkoły dziewczyna wyjeżdża i próbuje swoich sił w portalu informacyjnym. Zajmuje się zbieraniem informacji, które dla niektórych osób okażą się niekorzystne i mogą wpłynąć na ich karierę. Jej bliska przyjaciółka Sonia, po tym jak przyznała się do romansu z kandydatem na burmistrza, ginie w niewyjaśnionych okolicznościach.

Veronica chce dociec prawdy i sprawić by sprawiedliwości stało się zadość.

Giną kolejni ludzi, a Stalker powraca.... po co?

Dlaczego,

Chroni czy osacza?

Chce jej zrobić krzywdę czy od krzywd ją chroni?

Ooo tego nie zdradzimy 🤭

Autorka podbiła nasze serducha tą historią.

Wciągająca, mroczna i intrygująca.

Czyli tak jak uwielbiamy. Wiele pytań, mało odpowiedzi, dynamiczna akcja i pełno tajemnic. Niespodziewane zwroty w fabule i ten dreszczyk emocji, który zawsze towarzyszy nam w książkach Meg. Autorka wie jak zaciekawić czytelnika.

Wie jak poprowadzić fabułę, niczego nie zdradzając ale tak zaintrygować czytelnika, by ten nie przespał nocy.

Sceny erotyczne pobudzają wyobraźnię i rozpalają do czerwoności. Czytając, same miałyśmy wrażenie obserwowania. Nasz Stalker był wszędzie.

Bardzo dobrze wczułyśmy się w postać Veronici. Czytając odczuwałyśmy jej każdy ból, każdą emocje. Ta książka jest tak napisana, że nawet nie opuszczało nas wrażenie "biegu". Wiemy dziwnie to brzmi, ale czułyśmy się tak jakbyśmy były w ruchu podczas lektury i brały czynny udział w fabule.

No i Jax 🔥🔥 To dopiero postać. Veronica miała być dla niego tylko dotrzymaniem obietnicy. Z czasem jakim ją obserwował, stała się jego obsesją. Dość silną, taką nad którą powoli przestawał panować.

Wiele, naprawdę wiele się tu dzieje. Nie wieje nudą, nie ciągnie się a wręcz szybko czas mija podczas tej lektury. Czuć niedosyt, bo książka świetnie jest napisana. Uwielbiamy styl autorki i to jak dozuje nam emocje i intrygi w swoich książkach 💜🖤

Zakończenie i wyjaśnienie kolejnych tajemnic zaskoczyło nas i nie możemy tu powiedzieć, że przewidziałyśmy taki obrót spraw, bo tak nie było. Meg totalnie nas zaskoczyła😁