Pitu pitu. Tom 2
4/5Suppli. Tom 3
0/5Ratownik
4/5Mushishi. Tom 7
5/5Mushishi. Tom 8
5/5- Autorzy: Tezuka Osamu, Naoki Urasawa
- Wydawnictwo Hanami
- Seria Pluto
- Oprawa: Miękka
- Rok wydania: 2015
- Ilość stron: 204
- Stan: nowy, pełnowartościowy produkt
- Model: 9788360740965
- Język: polski
- ISBN: 9788360740965
- EAN: 9788360740965
- Wymiary: 150X210
Recenzje
-
Recenzenckie Mistrzostwo ŚwiataOcena: 5/5Dodana przez Radosław F. w dniu 2020-04-25Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: komiks
0 z 0 osób uznało recenzję za przydatnąAkcja komiksu przenosi czytelnika do świata gdzie ludzie i roboty żyją w nierozerwalnej symbiozie i są pod wieloma względami sobie równe. Rozwój techniki pozwolił na tworzenie maszyn, które naprawdę trudno odróżnić od żywego człowieka. Mowa tutaj nie tylko o wyglądzie zewnętrznym, ale również o zachowaniu sztucznej inteligencji, która myśli, żyje i okazuje pewne emocje. Ten futurystyczny obraz świata zostanie pokazany odbiorcy oczami Gesichta, oficera Europolu który sam jest niebywale zaawansowanym androidem. Otrzymuje ON zadanie wyjaśnienia morderstwa znanego aktywisty działającego na rzecz całkowitego zrównania praw ludzi i robotów. Oględziny miejsca zbrodni pozwalają dostrzec pewne podobieństwa do niedawnej tragedii, jaką była tajemnicza śmierć potężnego robota Montblanc (obu ofiarom przyprawiono rogi). Wszystko wskazuje na to, że to dopiero początek całej serii morderstw ludzi i robotów, które wstrząsną całym światem.
Kilka słów wyjaśnienia dla osób, które jakimś cudem nigdy wcześniej nie miały do czynienia z owym dziełem oraz niewiele na jego temat wiedzą. Autorem mangi w ścisłym tego słowa znaczeniu jest Naoki Urasawa. Tytuł bardzo mocno bazuje jednak na kultowym już dziele „Astro Boy/Atom Żelaznoręki” (ściśle na jednym z wątków oryginalnej mangi), wspomnianego we wstępie legendarnego Osamu Tezuki. Dlatego też nie mogło być inaczej niż dodanie jego nazwiska jako współtwórcy.
Jeśli pewne kwestie formalne mamy za sobą, warto zastanowić się nad tym, czym tak naprawdę jest ten komiks (w sensie gatunku). Niestety odpowiedź na to pytanie nie tylko nie będzie łatwa, co pod pewnymi względami nawet niemożliwa. Twórcy pokusili się tutaj o implementację naprawdę solidnej mieszanki gatunkowej. Niemal od samego początku mamy do czynienia z tworem łączącym elementu fantastyki naukowej, dramatu obyczajowo-psychologicznego, mrocznego thrillera i „policyjnej” sensacji. Jakby tego wszystkiego było mało, wyczuwalna jest tutaj również warstwa filozoficzna mająca wymusić na czytelniku chwilę dłuższej zadumy, która doprawiona jest szczyptą melancholii.
Urasawa kreując wymyślony świat, nie sięgał tylko do „Astro Boy’a”. Każdy zjadacz popkultury dostrzeże tutaj liczne nawiązania do najprzeróżniejszych innych dzieł, które mają realne odbicie w fabule. Bliżej nieokreślona przyszłość świat, w którym żyją roboty, które trudno odróżnić od prawdziwych ludzi, tajemnicza zbrodnia, za którą może kryć się sztuczna inteligencja łamiąca jedną z podstawowych zasad i nieustanne poszukiwanie przez maszyny swojej wewnętrznej „duszy”. Nie brzmi to wszystko znajomo? Naprawdę trudno nie zauważyć tutaj pewnych odniesień do twórczości Philipa K. Dicka, Isaaca Asimova czy Masamune Shirowa. To jednak zdecydowanie nie wszystko, moment odwiedzin Brau 1589 przez Gesichta to nic innego jak wypisz wymaluj scena z Milczenia Owiec, kiedy to agentka Starling rozmawia pierwszy raz z doktorem.
Z pewnością przynajmniej dla części potencjalnych czytelników „Pluto” może wydawać się przez te liczne zapożyczenia mało odtwórczy, nazbyt schematyczny i powielający pewne sprawdzone i oklepane już wątki. To wszystko jednak tylko mylne wrażenie, które szybko znika, kiedy odda się lekturze mangi. Owszem twórca sięga po wiele sprawdzonych elementów, ale łączy je w genialny sposób w spójną całość, dodając sporo od siebie, dzięki czemu kolejne szczegółowo rozpisane rozdziały epatują niesamowitym klimatem skrywającym wielką tajemnicę.
Rewelacyjny scenariusz musi iść dodatkowo w parze z równie ekscytującą oprawą graficzną. Zdecydowanie na pierwszy plan wysuwają się rewelacyjne projekty postaci, a dokładniej rzecz ujmując ich twarze. Umiejętność oddania skomplikowanych emocji za pomocą najdrobniejszych nawet ruchów mięśni to czysty geniusz. Emocjonalność danej sytuacji jest wyrażana nawet przez bardziej „standardowe” w swoim wyglądzie roboty, które przecież w niczym nie przypominają ludzi. Nie można również nie wspomnieć tutaj o świetnych tłach, prezentujących w najdrobniejszych detalach świat przyszłości.
Geniusz, maestria, mistrzostwo, perfekcja, wirtuozeria, wybitność – niezależnie jakiego synonimu tutaj użyjemy, to będzie ON doskonale pasować do mangi „Pluto”. Tytuł nie tylko warto przeczytać, co należy to zrobić, jeśli określa się mianem fana dobrych komiksów. -
Recenzenckie Mistrzostwo ŚwiataOcena: 5/5Dodana przez Monika K. w dniu 2019-07-01Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: komiks
0 z 0 osób uznało recenzję za przydatnąGesicht jest twardym detektywem Europolu gdzieś w niedalekiej przyszłości. Trafiają do niego różne trudne sprawy, jednak tym razem jest inaczej: poszukiwany jest sprawca morderstw robotów. To trudne czasy dla robotów. Nie dość, że nie mają one równych praw w ludźmi, choć wyglądają czasem łudząco podobnie, to jeszcze bywają modele bardzo kontrowersyjne, które brały udział w wojnie. Jednak w czasie pokoju te maszyny do zabijania muszą sobie jakoś inaczej radzić. Sprawa Gesichta dotyczy najbardziej znanych robotów takich jak Mont Blanc, stróż szwajcarskich lasów oraz inicjator pokoju na terenie Azji. Na podstawie nagrania dostępnego na karcie pamięci jednej z ofiar Gesicht zauważa sprawcę morderstw. Podejrzewa, że zabójstwa mogą być sprawką innego cyborga, który buntuje się w ten sposób przeciwko zakazom obowiązującym wszystkie roboty. Np. zakazowi krzywdzenia ludzi. Taki bunt spowodowałoby szok wśród społeczeństwa uzależnionego już od robotów. By rozwikłać sprawę spotyka się z robotem, który targnął się na życie człowieka. To ON podsuwa mu myśl skupienia się na sześciu najdoskonalszych broniach masowego rażenia. Czy ma to związek z kolejnymi ofiarami?
Więcej na [Adres usunięty] -
Recenzenckie Mistrzostwo ŚwiataOcena: 4/5Dodana przez Robert W. w dniu 2017-11-06Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: komiks
0 z 0 osób uznało recenzję za przydatnąPLUTO to opowieść bazująca na jednym z najbardziej znanych dzieł Osamu Tezuki - Atom Żelaznoręki, współczesnej historii Pinokia, w której rolę drewnianego chłopca odgrywa robot. Nakręcono film, a sama postać stała się niezwykle popularna.
"Pluto" opowiada historię pobocznej postaci z tej opowieści. Niedaleka przyszłość. Świat poszedł naprzód, a roboty są codziennością. Występują w każdym aspekcie życia i wydaje się że bez nich wiele rzeczy nie mogłoby istnieć. Nie wszystkie z tych maszyn wyglądają jak roboty. Niektóre niezwykle trudno odróżnić od człowieka. Roboty mają swoje prawa, żyją wśród ludzi na tych samych zasadach. Kiedy więc ginie jeden z najważniejszych robotów, niemalże bohater narodowy, rozpoczyna się żmudne śledztwo. Tym bardziej, że mordercą prawdopodobnie jest jego pobratymiec. Sprawę prowadzi pewien inspektor, który nie jest człowiekiem...
Całkiem ciekawa historia, którą przeczytałem, a raczej obejrzałem z zainteresowaniem. Sami bohaterowie, historia, świat przyszłości świetnie się ze sobą komponują. "Rysunkowo" także jest całkiem dobrze. Polecam, zapewne sięgnę po kolejne tomy serii. -
Recenzenckie Mistrzostwo ŚwiataOcena: 5/5Dodana przez Michał L. w dniu 2016-08-16Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: komiks
0 z 0 osób uznało recenzję za przydatnąJA, ROBOT
Czy trzeba poprawiać coś, co już jest udane? Takie pytanie od zawsze stawiają sobie wszyscy odbiorcy, którzy stają przed nową wersją cenionego przez siebie dzieła. Czy zatem trzeba było poprawiać legendarny komiks samego Osamu Tezuki, autora zwanego ojcem mangi, który w znakomity sposób czerpał z tradycji prozy Isaaca Asimova? Tego nie wiem, ale wiem jedno, „Pluto”, który powstał na podstawie jego „Astro Boya” to solidna porcja olschoolowego SF przeniesionego w nowe czasy, która prezentuje iście rewelacyjny poziom.
Świat przyszłości. Roboty żyją obok ludzi, mając swoje prawa, obowiązki i miejsce w społeczeństwie. I chociaż posiadają ludzkie uczucia, potrafią kochać, martwić się i rozpaczać, ograniczone są prawami robotyki, z których jedno mówi, że sztuczny człowiek nie może zabić. Wszystko zmienia się pewnego dnia. Ktoś dosłownie rozrywa na strzępy Mont Blanca, znanego na całym świecie robota przewodnika górskiego, który pełnił także obowiązki konserwatora przyrody w kantonie Lucerna. To jednak dopiero początek, bowiem zaraz potem życie traci człowiek, lider ruchu na rzecz praw robotów Bernard Lanke. Kto zabił obu i jakie miał motywy? Wszystko wskazuje na to, że owego czyny zakazanego dopuścił się robot. Inspektor z Europolu rozpoczyna śledztwo, które jest dla niego tym bardziej ważne, że sam nie jest człowiekiem…
Nieważne ile razy czytaliście się podobne opowieści, bez znaczenia, ile już mieliście okazji obejrzeć podobną treść na kinowych ekranach czy poznać w jakiejkolwiek innej formie, „Pluto” Was zachwyci. Jeśli lubicie Science Fiction przepełnione pytaniami o naturę człowieczeństwa i jej granice, ta seria jest dla Was. Szczególnie, gdy w Waszym guście jest przy okazji konkretna, szybka akcja, świetny klimat łączący niewinność z tematyką odpowiednią dla dorosłych odbiorców i zagadki, które autentycznie pobudzają ciekawość.
Oczywiście nie jest to ten sam komiks, co „Astro Boy – Atom Żelaznoręki ‘Największy robot na Ziemi’”. „Pluto” to nie remake, że posłużę się filmowym językiem, a spin-off dzieła Osamu Tezuki. Postacią wiodącą tej historii jest jeden z pobocznych bohaterów „Astro Boya”, oba dzieła uzupełniają się więc wzajemnie, a nad konsekwencją świata przedstawionego jako koordynator czuwał nie kto inny, jak sam syn Osamu Tezuki.
Efekt finalny jest znakomity. Świetna fabuła, świetne rysunki, kilka kolorowych stron i bardzo dobre polskie wydanie. Do tego dochodzi fascynujący świat, w którym ludzie i roboty koegzystują ze sobą na bardziej zbliżonych, niż to zazwyczaj się zdarza prawach i konkretny pomysł na fabułe. Czy trzeba czegoś więcej?
Dlatego też polecam „Pluto” Waszej uwadze.