Autorka, Gabriela Anna Kańtor, przenosi czytelnika w realia dziewiętnastowiecznej Polski. W czasach dopiero raczkującej emancypacji, gdy rola kobiety ograniczała się do obowiązków żony i matki, na Śląsku pojawiła się pierwsza w środkowej Europie bizneswoman.
Tytułowa pani to postać historyczna, a fabuła powieści oparta jest na faktach. Osierocona, wychowana w biedzie Joanna Gryzik, teoretycznie pozbawiona jakichkolwiek perspektyw na lepszą przyszłość, dzięki niezwykłemu zrządzeniu fortuny stała się właścicielką okazałej rezydencji. I właściwie na tym akcja mogłaby się zakończyć - przecież happy end już nastąpił. Przeobrażona z nędzarki w zamożną damę wiodłaby dostatni i wygodny żywot w pałacowych komnatach, każąc się obsługiwać tabunom służby. Jej jedynym zajęciem byłaby organizacja wystawnych balów. W końcu tego oczekiwano od dobrze sytuowanych pań z wyższych sfer.
Tymczasem Joanna miała wobec swojego - niespodziewanie zesłanego przez los - majątku inny, absolutnie rewolucyjny i według ówczesnych standardów: szokujący plan. Jaki? O tym najlepiej się dowiedzieć samemu.
Niezwykła historia bohaterki to nie jedyny walor książki Gabrieli Anny Kańtor. Autorka w mistrzowski sposób oddaje klimat epoki, jej wiktoriańską pruderię, zamykającą kobiety w kleszczach towarzyskich konwenansów. Przewracając kolejne strony, możesz poczuć się nie tylko naocznym świadkiem, ale też uczestnikiem opisywanych zdarzeń. "Pani na Kopicach" jest jak autentyczny wehikuł czasu. Nie masz ochoty na pasjonującą wyprawę w przeszłość?