One week girlfriend

💚Nie wiem czy wiecie ale "One Week Girlfriend', to książka, którą autorka wydała jakieś 10 lat temu. Książka, którą można przeczytać w jedno popołudnie, ale ktora opowiada wspaniałą historię.

💚Ani opis ani okładka (choć jest piękna), nie mówi nam o czym ta książka tak naprawdę jest. Nie tego się spodziewałam, myślałam, że będzie to lekka historia, osadzona w studenckim świecie. A dostałam, historię która jest potężną dawką traumatycznych przeżyć.

💚Fable to młoda kobieta, która pracuje w barze, opiekuje się młodszym bratem i domem. Dziewczyna, o nie najlepszej reputacji.

Drew to sportowiec, uczelniana gwiazda. To młody mężczyzna, który nosi w sobie wiele bólu. Ktoś, kto powinien być dla niego oparciem, zgotował mu traumę z którą on mierzy się każdego dnia.

Chociaż nasi bohaterowie tak bardzo się od siebie różnią, pochodzą z innego świata, to łączy ich więcej niż myślą. Choć otacza ich wielu ludzi, oni tak naprawdę są sami, z problemami, traumami i smutkiem. Fable ma brata, dla ktorego nigdy nie przestanie walczyć. Ale Drew czuję się samotny, cierpi każdego dnia obwinia się o rzeczy które wydarzyły się w przeszłości.

Ta książka ma tmniej niż 200 stron, a jest napełnioną porządną dawką cierpienia. To co miało miejsce w życiu chłopaka, domyślasz się tego od samego początku, ale gdy nadchodzi moment ujawnienia prawdy przez Drew, to tak wali w twarz. Sprawia że zadajesz sobie pytanie dlaczego takie rzeczy się dzieją, co sprawia że ludzie robią coś takiego?

💚Autorka posiada bardzo lekkie i przyjemne w odbiorze pióro. I choć tematyka była trudna to została bardzo dobrze przedstawiona. W książce mam narrację pierwszoosobową prowadzoną z perspektywy obojga bohaterów. Co nas zbliża do bohaterów. Monica Murphy stworzyła niesamowitą historię, z bardzo ciekawymi postaciami. I choć końcówka sprawiła, że zrobiło mi się smutno. To wiem, że jeśli sam ze sobą nie jest się szczęśliwym, to ciężko oddać siebie drugiej osobie w stu procentach. Najpierw trzeba wybaczyć i pokochać siebie, by móc budować szczęśliwy związek.

Czekam na dalsze losy Fable i Drew, nie mogę się ich wręcz doczekać.

Bardzo Wam polecam! Ja pokochałam bohaterów i pierwszą książkę z serii "One Week Girlfriend".

*

„A ja tak nigdy nie myślę. Nigdy. Ale ona sprawia, że czuję, a także myślę o sprawach, które są zarówno niezręczne, jak i wyzwalające”.

Jak już zaczyna się czytać to marzy się, aby skończyć, bo całość mocno pochłania! Marzy się, by poznać wszystkie sekrety bohaterów i przeżyć z nimi ten szalony układ, na który się umówili. Mega złożona i dająca do myślenia historia.

Na kartkach tej powieści znalazłam historię, która zachwyca, chwyta za serce i… boli.

Charakterni i uparci bohaterowie, z własnymi doświadczeniami i problemami, którzy rozumieją się lepiej niż na pierwszy rzut oka. Co mnie zachwyciło? Że wykazywali się dojrzałością i cierpliwością w stosunku do siebie. Pragnęli, aby ta druga osoba była szczęśliwa. Nie zawsze im to wychodziło. Ranili się, odsuwali i podejmowali nieprzemyślane decyzje, aby chronić siebie, ale koniec końców stawiali na tę drugą osobę.

Fable i Drew różni status życia, jednak gdy poznajemy ich bliżej, widać tylko to, co ich łączy. Są podobni, ich charaktery się dopełniają. Są dla siebie wsparciem i chronią się nawzajem.

Byli uroczy. Ich rozwiązanie wyjścia z sytuacji i ratunku w trudnych zdarzeniach było cudowne.

Chociaż sama akcja toczy się dość szybko, to całościowo jest płynna i dynamiczna. Ich relacja rozwija się znacząco, a trudne rodzinne relacje (zarówno z matką Fable, jak i ojcem i macochą Drew) sprawiają, że w czytelniku odzywa się współczucie.

„One week girlfriend” to powieść, która dostarcza ogrom emocji. Śmiałam się, wzruszałam, denerwowałam i uspokajałam (dosłownie) w jednym momencie. Monica Murphy wkupiła się w moje serce. Polecam!

Można powiedzieć, że reputacja Fable Maguire wyprzedza ją wszędzie i wcale nie jest to pochlebna opinia. Mówi się o niej, że można ją łatwo zaciągnąć do łóżka, dlatego właśnie wydaje się idealna dla uniwersyteckiej legendy futbolu, Drew Callahana. Nic dziwnego, że Fable jest nieźle zaskoczona, kiedy chłopak nie przyszedł do niej z oczywistych powodów, a złożył pewną propozycję. Drew chce, aby za pieniądze udawała jego dziewczynę. Fable wie, że taki przypływ gotówki ułatwiłby jej życie, gdyż jej matka alkoholiczka zrzuciła na nią odpowiedzialność za młodszego brata. To tylko tydzień, a oni nie muszą nawet spać w jednym pokoju. Trochę pograją, pobędą z rodziną Drew w ich domu rodzinnym, a potem wrócą i zapomną o wszystkim. Wszystko wydaje się takie proste. Do czasu...

Definitywnie nie tego się spodziewałam, sięgając po „One week girlfriend”. Początkowo myślałam, że to będzie historia o tym, gdzie on prosi ją o bycie jego udawaną dziewczyną, a potem się zakochują w sobie. Cóż, tak właściwie było, ale autorka zafundowała czytelnikom coś jeszcze.

Fable to dziewczyna, która z jednej strony zrobiłaby wszystko dla swojego brata, zrezygnowała ze szkoły, aby móc zarobić na utrzymanie, a z drugiej jej reputacja mówi sama za siebie. Dla facetów jest rozgrywką, bo podobno ją poderwać i się nie angażuje. Tutaj prawda okazuję całkiem inna, a dziewczyna ma ku temu powody.

Tak samo Drew, również musi mieć jakiś powód, dla którego potrzebuje dziewczyny na tydzień, który ma spędzić w miejscu, do którego tak naprawdę nie chce jechać. Był uważany za złotego chłopca, jednak tak naprawdę Drew ma swoje mroczne sekrety, które wywołują w nim wściekłość i wstyd.

Każdy z nich ma swoje demony, większe lub mniejsze, ale razem są w stanie je pokonać. Znajdują kogoś, na kim mogą polegać, kogoś, komu mogą zaufać.

W książce jest jeden wątek, jednak nie mogę go wam zdradzić, bo byłby to jeden wielki spoiler, choć pewnie większość czytelników wcześniej domyśli się, co skrywa Drew. Powiem wam, że to pierwsza książka, jaką czytałam z takim niewątpliwie drażliwym motywem.

Książka „One Week Girlfriend” jest naprawdę cieniutka, ale bez obaw, bo jest kilka tomów. Jednak mam mały niedosyt. Wiele wątków mogło być bardziej rozwinięte, szczególnie ten jeden, jednak sądzę, że w kolejnej części dostaniemy tego więcej.

Mimo to podczas czytania poczujecie całą gamę emocji. Od miłości do nienawiści albo odwrotnie. Poczujecie ogromny smutek, ale i nadzieję. Zwątpicie i odczujecie strach bohaterów, a niesmak będzie się mieszał z uczuciem szczęścia.

Uwaga, bo jeśli zaczniecie ją czytać, nie będziecie umieć ją odłożyć.