Dla niektórych jedyna na świecie, dla innych – tylko zastępcza. Pod opieką maman życiowi rozbitkowie na nowo uczą się żyć. Marta nie miała tyle szczęścia, by do niej trafić. Obecnie sama wychowuje syna i córkę, ciężko pracuje, a o byłym mężu sadyście nikomu nie opowiada. Nawet dzieciom. Pewnego dnia ulega wypadkowi. Opiekę nad jej pociechami sprawuje lokator wynajmujący u niej pokój. Kim jest Marcin? Czy jego niekonwencjonalne metody pomogą naprawić relacje nastolatków z matką? Odzyskane dzieciństwo to powieść o ludziach, którzy marzą o przyjaznej duszy i normalności, którzy odkrywają, że więź biologiczna może być mniej trwała od siły miłości.
Dla niektórych jedyna na świecie, dla innych – tylko zastępcza. Pod opieką maman życiowi rozbitkowie na nowo uczą się żyć. Marta nie miała tyle szczęścia, by do niej trafić. Obecnie sama wychowuje syna i córkę, ciężko pracuje, a o byłym mężu sadyście nikomu nie opowiada. Nawet dzieciom. Pewnego dnia ulega wypadkowi. Opiekę nad jej pociechami sprawuje lokator wynajmujący u niej pokój. Kim jest Marcin? Czy jego niekonwencjonalne metody pomogą naprawić relacje nastolatków z matką? Odzyskane dzieciństwo to powieść o ludziach, którzy marzą o przyjaznej duszy i normalności, którzy odkrywają, że więź biologiczna może być mniej trwała od siły miłości.
- Autor: Zuzanna Arczyńska
- Wydawnictwo Szara Godzina
- Oprawa: Miękka
- Rok wydania: 2018
- Ilość stron: 288
- Stan: nowy, pełnowartościowy produkt
- Model: 9788365684691
- Język: polski
- Nr wydania: 1
- ISBN: 9788365684691
- EAN: 9788365684691
- Wymiary: 14.2x20.5x2.6 cm
Recenzje książki Odzyskane dzieciństwo (3)
-
Recenzenckie Mistrzostwo ŚwiataOcena: 5/5Dodana przez Agnieszka K. w dniu 2018-06-20Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: książka
1 z 1 osób uznało recenzję za przydatnąZuzanna Arczyńska w swej najnowszej powieści pokazuje życie od kuchni. Bez udziwniania, lukru, słodkich minek, czy fałszywych masek. Odziera rzeczywistość swoich bohaterów z pozorności, która często potęguje w nich bunt, zaskakujące wybory, trudne decyzje. Pokazuje, jak kruche może być poczucie szczęścia, bezpieczeństwa, czy chęć posiadania ciepła rodzinnego, spokoju i zrozumienia. W „Odzyskanym dzieciństwie” miesza się radość ze łzami, sukces z porażką, ale przede wszystkim emocje, które momentami sięgają zenitu.
Zuzanna Arczyńska debiut ma za sobą, jednak to właśnie „Odzyskane dzieciństwo” jest debiutem papierowym. Autorka zaskakuje, a moje zaufanie zdobyła niezwykłą autentycznością i prawdziwością podejmowanych wątków. To nie jest książka lekka w swej wymowie merytorycznej. Nie sposób przejść obojętnie wobec krzywd i zagubienia dzieci, które w swoim życiu od najmłodszych lat nie mają żadnego steru, by kroczyć właściwymi ścieżkami. Brak poczucia bezpieczeństwa i miłości powoduje u nich wewnętrzny chaos. Tutaj właśnie dorośli są odpowiedzialni za skrzywienie emocjonalne dzieci... I te historie są do bólu prawdziwe, nieprzerysowane, brutalne, smutne. Każdy z bohaterów czegoś w życiu szuka. Zrozumienia, miłości, rodzinnego ciepła, odrobiny szczęścia i możliwości spełnienia marzeń, często delikatnych, jak bańka mydlana.
Autorka plastycznie nakreśliła problemy swoich bohaterów. Autentycznych, samotnych w swoim hermetycznym świecie, pragnących jedynie bliskości kogoś, komu mogą wreszcie zaufać i zbudować na nowo w swoich oczach obraz dorosłego. Zuzanna Arczyńska używa prostych argumentów do tego, by odzwierciedlić prawdziwe życie. Wiele razy można się przy tych historiach wzruszyć. Każda bowiem z nich wpisana w kod bohatera, to niezwykle afektywna opowieść, która poruszy serce odbiorcy. Autorka nie używa grzecznościowych form, nie tworzy sztucznych relacji. Prawdziwość tej opowieści polega na jej dowolnym formowaniu i dokładaniu, jako osobnego elementu do całości układanki.
„Odzyskane dzieciństwo” zmusza do głębszych refleksji, stawia pewne pytania. Pełna emocji, zaskakujących zwrotów akcji i atmosfery, która nie da o sobie długo zapomnieć. Powieść, która zatrzymuje nas na dłuższą chwilę i pozwala spojrzeć na otaczającą rzeczywistość z nieco innej strony. Szczerze i bardzo polecam!
[Adres usunięty] -
Recenzenckie Mistrzostwo ŚwiataOcena: 5/5Dodana przez Kobiece R. w dniu 2018-06-10Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: książka
1 z 1 osób uznało recenzję za przydatnąKażdy czytelnik ma swój ulubiony gatunek literacki, taki z którego bierze książkę nawet bez czytania jej opisu. Są też jednak takie, za którymi nie przepadamy i staramy się unikać go jak ognia. Prowadząc książkowego bloga bywa to chwilami problematyczne. Takim typem literatury za którym ja nie przepadam jest obyczajówka. Mimo iż bardzo często czytam i recenzuje książki z tego gatunku, jakoś w dalszym ciągu nie znalazła się taka, która by sprawiła, iż na długo zaprzyjaźnię się z obyczajówką. To zmieniło się jednak w pewien majowy dzień.
Gdy wydawnictwo Szara Godzina zaproponowało nam objęcie patronatem najnowszą książkę Zuzanny Arczyńskiej pt. „Odzyskane dzieciństwo”, przeczytałam blurb i tak zaczęła się moja przygoda z tą niesamowitą rodziną.
Nikt nie wybiera sobie rodziców ani dzieciństwa. Jedni od urodzenia mają szczęście, dom pełen miłości, to, co powinien dostać każdy. Niestety nie zawsze tak jest. Jednak czasami zdarzają się takie momenty w życiu, że i do takich osób może uśmiechnąć się szczęście. O tym właśnie jest „Odzyskane dzieciństwo"
Siódemka dzieci po przejściach trafia do domu zastępczego w Gorzowskich Lubniewicach. W gospodarstwie agroturystycznym znajdują spokój, o który tak ciężko było w ich dotychczasowym życiu. Tam czekają na nich ludzie, którzy są gotowi poświęcić wszystko, by pomóc zagubionym małym człowieczkom poradzić sobie z trudem dzieciństwa, jakiego żadne dziecko nie powinno mieć. Maman i Papa, bo tak na przybranych rodziców wołali wszyscy, byli dla nich wybawieniem. Aniołem stróżem w ludzkiej postaci, lepszych rodziców nie mogli sobie wymarzyć. Żaneta, Klaudia, Ola, Ola, Ola (tak trzy Ole w jednym domu) Paweł oraz Kamil, są już dorośli. Prowadzą własne (nie zawsze super ułożone) życie, ale jak to w życiu bywa historia lubi się powtarzać.
Do gospodarstwa Maman i Papy trafia kolejna piątka dzieci, tym razem to rodzeństwo mające wielkie szczęście, że ich nie rozdzielono. Jednak to, co zgotował im własny dziadek odcisnęło na nich swoje piętno. By im pomóc Maman prosi o wsparcie tych, którzy z jej gniazda już wyfrunęli. Młodzi wracają do Lubniewic, by odwdzięczyć się swoim przybranym rodzicom, by asystować i być ich wsparciem w walce o kolejne „Odzyskane dzieciństwo”.
Jak już zapewne zdążyliście się zorientować w tej książce mamy bardzo wiele postaci. W pewnym momencie postanowiłam je policzyć, ale przy kolejnej próbie dałam sobie z tym po prostu spokój. Zbyt dziwne wyniki wychodziły, mogę jednak was zapewnić, że jest ich ponad dwadzieścia. Najważniejsze jest to, że każda z nich to odrębnie przedstawiona osobowość, jednak wszystkie tworzą spójną całość, uzupełniając się wzajemnie we wszystkich aspektach. I to zasługa talentu autorki.
Jest jeszcze jedna rzecz, o której nie mogę nie wspomnieć. Do tej pory sądziłam, że w obyczajówce nic nie może mnie zaskoczyć, wielkich zwrotów akcji nigdy się nie spodziewałam. I wtedy stało się coś, co sprawiło, że raz na zawsze zmieniłam zdanie o książkach z tego gatunku. Nie powiem Wam co, ale wiem zaskoczy Was na pewno równie mocno, jak mnie.
Jeśli szukacie książki, która pokaże Wam, że wystarczy odrobina chęci i działania, by zmienić swój los. Że szczęście jest na wyciągnięcie ręki, trzeba tylko otworzyć oczy i po nie sięgnąć. Bo to pokazuje nam Zuzanna Arczyńska w „Odzyskanym dzieciństwie”
Za możliwość przeczytania dziękuje wydawnictwu: Szara Godzina -
Początkujący RecenzentOcena: 5/5Dodana przez Aleksandra R. w dniu 2018-05-26Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: książka
1 z 1 osób uznało recenzję za przydatnąDrogi Czytelniku...
Szczęśliwe dzieciństwo... Beztroska...
Cóż, nie każdy wie co to oznacza. To bardzo przykre.
Każde dziecko zasługuje na miłość, czułość, ciepły i bezpieczny dom, poświęcenie mu jak najwięcej uwagi (a przynajmniej choć odrobinę).
Szkoda tylko, że nie każdy rodzic właśnie to zapewnia swojemu dziecku.
No cóż, nie mnie oceniać...
Głównie ten właśnie aspekt porusza Zuzanna Arczyńska w swojej najnowszej powieści pod tytułem „Odzyskane dzieciństwo”.
Z jakim efektem? By poznać odpowiedź na to pytanie, jak zawsze odsyłam do lektury.
Wspaniale było przenieść się do świata maman, papy, Marty, jej dzieci - Ariela (tak, dobrze widzicie) i Michaliny, Marcina, Siwego, Igi, Sandry (Aleksandry), Aleks (Aleksandry), Olgi (Aleksandry), Żanety, jej męża Bartka, ich dzieci - Filipa i Maćka, pani Janki, jej męża Leona, Klaudii, Pawła, Kamila, Alicji, Brygidy, Małgosi, Darka, Eryka, Niny (Natalii), Kariny, Budynia (Bogdana), Adama, Romka, Ewy, jej męża Jurka, ich synka Robina, Karola, jego dzieci - Weroliny, Maksa i Karoniki (nie, nie pomyliłam się, autorka właśnie takie imiona wymyśliła dla dziewczynek), jego teściowej i innych.
Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze.
Już odpowiadam.
Po pierwsze, ważne tematy. Bardzo podoba mi się to, że autorka w ogóle je porusza (w dzisiejszych czasach jest to bardzo potrzebne). Robi to w sposób bezpośredni, bez 'chodzenia na skróty', dzięki czemu (mam bynajmniej taką nadzieję) uświadomi wielu czytelnikom wartość niektórych aspektów zanim dla nich będzie za późno.
Po drugie, bohaterowie. Są bardzo dobrze wykreowani, jeszcze bardziej interesujący i zróżnicowani. Znalazłam tu całą plejadę osobowości (i za co daję ogromnego plusa dla książki, wiele pozytywnie zwariowanych person, a takie osoby najbardziej lubię). Niczego mi w nich nie brakowało.
Wielu bohaterów polubiłam (tu padł chyba ich rekord, w żadnej książce aż tylu ich nie naliczyłam), zwłaszcza maman, papę, nasze trzy Oleńki i Marcina. Każdemu życzę takich rodziców jakimi dla swoich dzieciaków są właśnie maman i papa, nawet jeśli są tylko, a może aż zastępczymi i rodzeństwa takiego jak nasze Oleńki (na szczęście ja taką kochaną siostrę mam, też Aleksandrę, za co chcę w tym miejscu jej gorąco podziękować, hmm, coś w tym imieniu musi być, hehe). Cóż, jak to w życiu bywa nie może być tylko idealnie, były też osoby (na szczęście tylko kilka), które z całego serca znienawidziłam. Mówię tu przykładowo o Jurku. Jak zawsze nie zdradzę dlaczego. Jestem pewna, że czytając sami się o tym przekonacie i zrodzą się w Was podobne uczucia do moich.
Po trzecie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że to istny rollercoaster, bynajmniej dla mnie. Wprawdzie akcja niemal przez całą powieść płynie miarowo (osobiście uważam, że w tym przypadku tak jest najlepiej), to nie brakuje tu zaskakujących zwrotów akcji i problemów, którymi Zuzanna obarczyła naszych bohaterów, ciągle coś się działo.
Po czwarte, wiejski klimat. Pisarka sprawiła, że momentalnie zachciałam pojechać na wieś, znów pogalopować na koniu w siną dal (wprawdzie byłam mała i zdarzyło się to tylko raz, ale teraz wszystko we mnie odżyło).
Zuzanno dziękuję Ci za to. Chyba już wiem jak spędzę najbliższe wakacje.
Powieść, mimo wszystko, jest lekką lekturą do poduszki.
Opowieść pokazuje, że nic dwa razy się nie zdarzy (na przykład dzieciństwo), że czasu nie możemy cofnąć choćbyśmy nie wiem jak chcieli (niby każdy to wie, lecz nie każdy w porę sobie to uświadamia), więc musimy dobrze go wykorzystać, oraz to, że mamy tylko jedno życie i jedną szansę na silną więź z bliskimi.
Książka praktycznie czyta się sama. Historia bardzo wciąga, sprawia, że chce się być częścią życia (mimo iż bardzo zwariowanego) naszych bohaterów i nie opuszczać go aż do ostatniej strony.
Zuzanno dziękuję za tę historię.
Z niecierpliwością czekam na kolejne Twoje książki!
Ogólna ocena - 5/5. :)
POLECAM, POLECAM, POLECAM.
Warto po nią sięgnąć.
Pozdrawiam, Iza.