Ciągłe obmyślanie świata, nieustanne odkrywanie znaczeń słowa. Wytrzymująca pró by czasu twó rczość literacka zdaje się nie wymagać niczego więcej. Wielu poetó w pragnie wynaleźć język, lecz tylko niewielu to się udaje. W gronie wieszczó w obdarzonych wyjątkową inwencją językową znalazł się niewątpliwie Jan Kochanowski, któ ry odkrył zupełnie na nowo poezję (literaturę) polską. Poeta uskrzydlił bowiem słowa naszej poetyckiej mowy. Nauczył nas wyrafinowanych zabaw słowami. Uczynił je &bdquo fraszkami&rdquo . Nadał im przejrzystość kryształu i niejednoznaczną migotliwość opalizującego klejnotu, mieniącego się w zależności od padającego nań światła ró żnymi barwami i ich odcieniami. Dzięki temu pozornie prosta poezja czarnoleskiego mistrza może się okazać bardziej skomplikowana, intertekstualna, zakorzeniona w wielu tradycjach. Może zwró cić niespodziewanie swe ironiczne ostrze ku czytelnikowi, przypatrującemu się z każdej strony coraz to nowym fraszkom.
Elwira Buszewicz
Wojciech Ryczek