Na szlaku trumien

1. 

   Recenzent Wybitny

   Ocena: 5/5

   Opinia użytkownika sklepu

   Dodana przez Joanna P. w dniu 2018-10-14

   Recenzja dotyczy produktu typu: książka
   1 z 1 osób uznało recenzję za przydatną

   Peter May to dla mnie pewniak. Jego książki zamawiam w ciemno, jeszcze przed premierą. Kiedy mam ochotę na nie obrażający inteligencji czytelnika kryminał z rozbudowanym wątkiem obyczajowym, to w pierwszej kolejności sięgam po twórczość Szkota. Również najnowsza pozycja autora w stu procentach spełniła moje oczekiwania. Znów dostałam wszystko to, za co tak wysokie cenię literaturę Maya - plastyczne opisy przyrody, całą galerię realistycznie wykreowanych ciekawych postaci, intrygującą zagadkę kryminalną i bogatą warstwę obyczajową. Autor mistrzowsko potrafi wyzwolić w czytelniku paletę różnorodnych emocji - w czasie lektury nie obcy będzie nam gniew, smutek, przerażenie, ale i śmiech czy radość. Czytelnik zżywa się z bohaterami, wraz z nimi przeżywa ich mniejsze i większe dramaty. Dialogi są naturalne i błyskotliwe, a miejscami zabawne, co sprawiło, że niejeden raz w trakcie lektury wybuchnęłam śmiechem (mam nadzieję, że w przyszłości spotkamy jeszcze postać profesora Angusa Wilsona :D). Jak to u Maya przez większość powieści akcja płynie spokojnie, jednak w żadnym momencie nie jest nudno - „Na szlaku trumien" jest tak wciągające, że trudno powieść odłożyć na dłużej. Zgrabnie wplecione w fabułę zaskakujące zwroty akcji są logiczne, nie rażą absurdalnością, co jest zjawiskiem coraz rzadszym w ostatnio wydawanych kryminałach. „Na szlaku trumien” to kolejny w dorobku autora sprawnie napisany, klimatyczny kryminał, który powinien zadowolić bardziej wymagających fanów gatunku.
   
   [Adres usunięty]

   Czy ta recenzja była przydatna? tak | nie
   Napisz pierwszy komentarz
2. 

   Recenzenckie Mistrzostwo Świata

   Ocena: 5/5

   Opinia użytkownika sklepu

   Dodana przez Skr B. w dniu 2018-08-06

   Recenzja dotyczy produktu typu: książka
   1 z 1 osób uznało recenzję za przydatną

   Peter May to szkocki pisarz i scenarzysta. Pracował jako dziennikarz m.in. w BBC. W tej chwili zajmuję się tylko pisarstwem. Ma na swoim koncie ponad dwadzieścia powieści kryminalnych. Największą popularność zdobył trylogią „Wyspa Lewis". „Na szlaku trumien” to jego najnowsza powieść.
   
   Neal Maclean budzi się na plaży wyrzucony przez morze. Nie pamięta ani kim jest, ani co zrobił. Choć przeczuwa, że nie było to nic dobrego. W domu poza korespondencją, z której dowiaduję się tylko jak się nazywa, nie ma żadnych dowodów jego tożsamości. Próbuję ze strzępków informacji odtworzyć swoje życie. Karen to zbuntowana nastolatka, która po dwóch latach po samobójczej śmierci ojca trafia na dowody, które temu przeczą. Sierżant George Gunn, detektyw musi rozwiązać zagadkę morderstwa mężczyzny odnalezionego w starej kapliczce na Wyspie Flannana.
   
   Muszę przyznać, że nie żałuję czasu spędzonego nad książką. Czytało się ją z zaciekawieniem. Byłam bardzo ciekawa kim okażę się Neal i co tak naprawdę robił na Wyspie Harris. Denerwowała mnie Karen. Rozumiem jej rozpacz po starcie bliskiej osoby, ale czy aż tak musiała znienawidzić matkę? I to jej kompletnie nierozsądne postępowanie. Śledzimy tutaj też działania policji w sprawie morderstwa niezidentyfikowanego mężczyzny. Czy Neal miał coś z tym wspólnego? Z lektury dowiadujemy się też sporo interesujących rzeczy o... pszczołach. Tak, bo wszystkie te sprawy łączą pszczoły. Atmosferę podkreśla otoczenie, w którym toczy się akcja: piękne szkockie wyspy Hybrydy Zewnętrzne.
   
   „Na szlaku trumien” mogę z czystym sercem polecić osobom lubiącym książki z wartką akcją i tajemnicą.
   
   K.K., lat 17
   
   źródło: [Adres usunięty]

   Czy ta recenzja była przydatna? tak | nie
   Napisz pierwszy komentarz
3. 

   Recenzenckie Mistrzostwo Świata

   Ocena: 4/5

   Opinia użytkownika sklepu

   Dodana przez Weronika T. w dniu 2018-07-05

   Recenzja dotyczy produktu typu: książka
   0 z 0 osób uznało recenzję za przydatną

   Wyczuwalna na ustach słoność, wstrząsające całym ciałem dreszcze spowodowane przenikliwym zimnem i tępy, promieniujący ból głowy - właśnie to wszystko odczuwa tuż po przebudzeniu na opustoszałej plaży. I ta dotkliwa pustka. Pustka, która obezwładnia go, gdy tylko próbuje przypomnieć sobie swoją prawdziwą tożsamość oraz logiczne wyjaśnienie sytuacji, w której się obecnie znajduje. Gdy jednak dzięki pomocy mieszkańców wyspy Harris, na której jak się okazuje mieszka, stara się stopniowo poskładać układankę swojego życia, nagle pojawią się elementy, które kompletnie nie pasują do całości. Dodatkowo wkrótce na znajdującej się w niedużej odległości wysepce Flannana odnalezione zostają zwłoki zamordowanego mężczyzny. Czy zanik pamięci może być spowodowany właśnie tym traumatycznym wydarzeniem? I czy dokonana zbrodnia ma jakiś związek z tajemniczym zniknięciem przed ponad stu laty trzech latarników?
   
   "Przyglądam się zwłokom mężczyzny, jego zmasakrowanej czaszce i zadaję sobie pytanie, które zaległo się w mojej głowie. Czy to ja go zabiłem?"
   
   Przyznam szczerze, że o twórczości Petera May'a już wcześniej słyszałam sporo dobrego, jednak niestety nie miałam nigdy z nią styczności. Do tej pozycji przekonał mnie głównie znajdujący się z tyłu książki intrygujący opis oraz świetna, klimatyczna okładka, która zwiastowała obiecujący thriller. Czy jednak sama historia okazała się równie dobra?
   
   Początkowo w pozycji tej występuje pojedyncza, pierwszoosobowa narracja, która poprowadzona została bezpośrednio z perspektywy mężczyzny, który stracił pamięć. Wkrótce na jaw wychodzi, iż nazywa się Neal Maclean oraz że przybył na wyspę przed rokiem, by napisać książkę o latarnikach z wyspy Flannana. Z biegiem czasu jednak pojawia się kolejna, tym razem trzecioosobowa narracja, która ukazuje życie siedemnastoletniej Karen Fleming mieszkającej w Edynburgu. Dziewczyna od niemal dwóch lat rozpaczliwie stara się pogodzić ze stratą ojca, który popełnił samobójstwo. Nietypowe tatuaże, liczne kolczyki oraz zielony irokez są jedynie przykrywką przed bólem, który skrywa w sobie od tamtego dnia. Kiedy jednak otrzymuje od przyjaciela jej ojca tajemniczy list, który ten napisał przed śmiercią, wewnątrz niej rozpala się iskierka nadziei. Nadziei na to, że ON wciąż żyje. Muszę przyznać, że May wykreował niezwykle charakterystyczne oraz barwne postaci, które choć może nie budzą w czytelniku zbyt wielkiej sympatii, są niezaprzeczalnie autentyczne. To bohaterowie z krwi i kości, egoistyczni, popełniający błędy, ale i wyciągający z nich wnioski.
   
   Jeżeli chodzi natomiast o sam styl autora, nie mam mu nic do zarzucenia. Wręcz przeciwnie, Peter May za pomocą drobiazgowych i niesamowicie plastycznych opisów tworzy mroczną, przesiąkniętą tajemnicą atmosferę, która wyczuwalna jest już od pierwszych stron. Ponadto nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiam ten posępny, małomiasteczkowy klimat, który towarzyszy historiom osadzonym na niewielkich skandynawskich wyspach. Samo tempo akcji, choć początkowo całkiem spore, niestety przez wprowadzenie kolejnej narracji traci na swoim dynamizmie. Całe szczęście ratuje to świetnie utkana fabuła, która z każdą kolejną stroną wciąga coraz bardziej, a mnożące się wątki i niewyjaśnione zagadki zmuszają czytelnika do wytężenia zmysłów. Samo zakończenie jest z pewnością świetnym zwieńczeniem tej pozycji, autor skrupulatnie wyjawia kolejno wszystkie tajemnice, nie pozostawiając tym samym jakichkolwiek niedomówień. I choć część z nich okazała się dla mnie oczywista, tak niektóre nawet nie przyszły na myśl, za co kolejny spory plus.
   
   Podsumowując, jeżeli tak jak ja macie słabość do ponurego, nadmorskiego klimatu i wielowątkowych, świetnie skonstruowanych thrillerów, "Na szlaku trumien" z pewnością sprosta Waszym oczekiwaniom. Ja po przeczytaniu tej pozycji wiem jedno - z wielką przyjemnością sięgnę po pozostałe dzieła May'a.

   Czy ta recenzja była przydatna? tak | nie
   Napisz pierwszy komentarz
4. 

   Recenzenckie Mistrzostwo Świata

   Ocena: 4/5

   Opinia użytkownika sklepu

   Dodana przez Bookendorfina I. w dniu 2018-06-29

   Recenzja dotyczy produktu typu: książka
   0 z 0 osób uznało recenzję za przydatną

   "Czasem wspomnienia z przeszłości nie spełniają naszych nadziei, gdy się do nich wraca."
   
   Sympatycznie spędziłam z książką czas, poprowadziła mnie w klimat, który bardzo mi odpowiada, rewelacyjne opisy krajobrazu, które aż skłaniają do samodzielnego odwiedzenia wspomnianych miejsc. Powieść z dreszczykiem, umiejętnie budowanym napięciem, zbiorem tajemnic i niewiadomych. Odizolowana wyspa, z niewielką liczbą mieszkańców, wszyscy doskonale się znają i każdy nienaturalny ruch wzbudza wahanie i nieufność. Przybysze pod baczną obserwacją miejscowych, zaś sekrety wcześniej czy później wydostają się na powierzchnię. Jak zatem w takich warunkach ukryć coś, co nie powinno ujrzeć światła dziennego, jak trzymać z dala wścibskie spojrzenia ciekawskich, jak nie zdradzić się słowem czy gestem, tym bardziej jeśli straciło się pamięć i nie wiadomo kim się jest, a nawet gdzie się jest?
   
   Przekonał mnie surowy wyspiarski klimat Harris i echa tajemniczego zniknięcia trzech latarników sprzed ponad wieku na Eilean Mòr. Spodobało mi się również odwołanie do sytuacji pszczół we współczesnym świecie, grożących im niebezpieczeństw, stopnia wymieralności i znaczenia dla podtrzymania życia na Ziemi. Doceniam przyjemny styl narracji, frapująco zaplecioną intrygę, zaskakujące zwroty akcji, atrakcyjne przedstawienie postaci. Chętnie wkraczamy w kolejne rozdziały, podążamy tropem zbrodni, mistyfikacji i manipulacji. Przybliżaną historię poznajemy z trzech perspektyw, George Gunna, młodego detektywa sierżanta, Neala Macleana, mężczyzny, który stracił pamięć, i Karen Fleming, siedemnastoletniej córki poszukującej ojca. Wątki zgrabnie przeplatają się podsycając naszą uwagę i zaangażowanie. Lekkie zastrzeżenia mam jedynie do niektórych zachowań Karen, ale to młoda i zbuntowana nastolatka, niepotrafiąca jeszcze przewidzieć konsekwencji swoich zachowań, a jakoś trzeba było nadać akcji thrillerowskiego pazura i elementów sensacji.
   
   [Adres usunięty]

   Czy ta recenzja była przydatna? tak | nie
   Napisz pierwszy komentarz
5. 

   Recenzenckie Mistrzostwo Świata

   Ocena: 4/5

   Opinia użytkownika sklepu

   Dodana przez Weronika T. w dniu 2018-06-17

   Recenzja dotyczy produktu typu: książka
   0 z 0 osób uznało recenzję za przydatną

   Pszczoły. To temat, który ostatnio jest bardzo na czasie. Te owady mają ogromne znaczenie dla teraźniejszości, jak i przyszłości ludzkości. Niestety niewystarczająco o nie dbamy, nie doceniamy ich i zdajemy się ignorować to, iż ich populacja ma się coraz gorzej. Autorzy biorą się za subtelne zwracanie Nam uwagi na ten tragiczny w skutkach problem.
   
   Jest to moje pierwsze spotkanie z Peterem May. Prawdę mówiąc nie wiedziałam czego spodziewać się po autorze i nie miałam żadnych oczekiwań odnośnie tej lektury. Za to ze zniecierpliwieniem wyczekiwałam momentu, w którym będę się mogła za nią zabrać.
   
   Peter May stworzył ciekawą oraz dość schematyczną fabułę, która jednak całkowicie pochłania czytelnika. Mimo iż rozwój wielu sytuacji byłam wstanie przewidzieć, to autor był w stanie wzbudzić we mnie napięcie. W tej całej otoczce przewidywalności pojawia się kilka naprawdę zaskakujących zwrotów akcji. W treści przewijają się też różne anegdotki, ciekawostki dotyczące pszczół. Opisy są dobrze skonstruowane, dobrze oddziałują na wyobraźnie. Całość jest dopracowana i przemyślana. Wątki łączą się ze sobą w spójną całość, nie sprawiają wrażenia takich od czapy. Intryga została dobrze nakreślona, wszystko trzyma się kupy i jest logiczne. Postacie zostały wykreowane w wiarygodny sposób, choć główny bohater niekiedy zachowywał się dość irracjonalnie. Reasumując moje pierwsze spotkanie z twórczością Petera, ale na pewno nie ostatnie. Lektura szła mi przyjemnie i błyskawicznie.

   Czy ta recenzja była przydatna? tak | nie
   Napisz pierwszy komentarz

Pokaż pozostałe 2 recenzje

Komentarz

Twoja ocena:

• 1
• 2
• 3
• 4
• 5

Jestem użytkownikiem produktu i opinia jest moim własnym zdaniem. Potwierdzam zapoznanie z zasadami dodawania i pisania recenzji

Dodaj recenzję