Poznaj świat czterech sympatycznych bohaterek: rozważnej Meg, żywiołowej Jo, nieśmiałej Beth i nieco egzaltowanej Amy. Siostry, mimo tak różnych charakterów, są dla siebie najlepszymi przyjaciółkami, dzielą się radościami i wspierają w trudnych momentach, a swoim entuzjazmem zarażają innych. Ta wzruszająca, pełna ciepła opowieść, zaliczona do klasyki literatury, zachwyca kolejne pokolenia młodych czytelników. Tom został wzbogacony o piękne ilustracje, które przygotowała utalentowana hiszpańska artystka, Ana Garca.
- Autor: Louisa May Alcott
- Wydawnictwo Wydawnictwo Olesiejuk
- Seria Ilustrowana Klasyka
- Oprawa: Miękka
- Rok wydania: 2024
- Ilość stron: 200
- Stan: nowy, pełnowartościowy produkt
- Model: 9788383505343
- Język: polski
- Oryginalny tytuł: Les Quatre Filles du docteur March
- Tłumacz: Matusik-Dyjak Anna
- ISBN: 9788383505343
- EAN: 9788383505343
- Wymiary: 17x23 cm
- Dane producenta: Dressler Dublin sp. z o.o., Poznańska 91, 05-850, Ożarów Mazowiecki, Polska, tel. +48 22 733 50 00, wydawnictwo@dressler.com.pl
Recenzje książki Małe kobietki (10)
-
Początkujący RecenzentOcena: 4/5Dodana przez Oliwia F. w dniu 2021-04-08Opinia potwierdzona zakupemRecenzja dotyczy produktu typu: książka
1 z 4 osób uznało recenzję za przydatnąCzęsto nie doceniamy tego co mamy. Ja bynajmniej nie zwracałam uwagi na to co mam tylko raczej na to czego nie mam. Mój tok myślenia zmienił się po przeczytaniu „Małych Kobietek”. Lektura ta powinna być niezbędna w biblioteczce każdej „małej kobietki”. Bardzo polecam tą książkę, mimo że momentami mnie nudziła, jednak nie poddawała się i doszłam do końca, czego nie żałuje.
Jeszcze raz bardzo polecam, mimo że to klasyk, naprawdę warto przeczytać. -
Recenzenckie Mistrzostwo ŚwiataOcena: 5/5Dodana przez Olga P. w dniu 2019-10-20Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: książka
9 z 9 osób uznało recenzję za przydatnąMam wrażenie, że część z nas nie zawsze docenia to, co ma. Skupiamy się na rzeczach doraźnych, materialnych albo pogonią za niespełnionymi marzeniami. Wierzymy, że one zostaną kiedyś spełnione i wtedy dadzą nam szczęście. Tylko że dni mijają, miesiące, lata, a my nadal tylko za nimi gnamy. Jeśli nawet uda nam się dotrzeć do celu, to prawie od razu wyznaczamy sobie nowy i zapominamy o radości, która powinna nam towarzyszyć przy spełnieniu poprzedniego. Czy ostatecznie docieramy do czegoś? Czy dostajemy to upragnione szczęście?
Meg, Jo, Beth i Amy to siostry, które lubią wspominać, że kiedyś były bogate i nie musiały się martwić codziennym życiem. Teraz muszą liczyć każdy grosz i radzić sobie bez ojca, który dzielnie walczy za ojczyznę. Ich sytuacja wydaje się naprawdę zła, ale czy tak jest w rzeczywistości? Otóż nie! Siostry mają siebie, swoją kochającą matkę oraz dobrych sąsiadów. Mimo obecnych niedogodności są radosne, pełne energii oraz dobroci w sercach. Nie ma nic złego, co by na dobre nie wyszło, a nasze szalone dziewczyny udowadniają to z całą mocą. Jakie przygody czekają je w przyszłości? Czy ich sytuacja kiedykolwiek się polepszy? Co tak naprawdę ważne jest w życiu?
"Małe Kobietki" to pewnego rodzaju klasyka, która w swoim czasie oczarowała czytelników. Teraz powraca w przepięknym wydaniu i z tak samo piękną treścią – pełną refleksji, radości i czystej miłości. Gdy usłyszałam o wznowieniu tej powieści, byłam zachwycona, ponieważ moim celem jest poznanie lepiej literatury klasycznej. A też warto wspomnieć, że wielkimi krokami nadchodzi też ekranizacja. Już teraz wiem, że będzie się różnić od treści książkowej, ale nie zmienia to faktu, że chcę obejrzeć film. Jednak tym czasem wracam do treści pisanej!
Nie chcę psuć mojego ulubionego schematu, więc tradycyjnie zacznę od stylu autorki. A jestem pod olbrzymim wrażeniem. Widać, że pisarka włożyła całe swoje serce w tę powieść, gdyż każdy najmniejszy szczegół jest opisany z olbrzymią dokładnością, ale przy tym zachowuje naturalność. Język Alcott sprawia, że czytelnik rusza w błogą podróż pełną kwiecistych opisów przyrody, codziennych scen i wielkich uczuć. Nie ma miejsca tutaj na błędy czy niedomówienia.
"Małe Kobietki" są wolną opowieścią, co może nużyć niektórych, jednak na pewno nie mnie. Jest to pewnego rodzaju monotonia, która sprawia, że cała historia jest wprost niesamowita i przepiękna. Nie potrzeba tutaj nie wiadomo jakich zwrotów akcji, by przyciągnąć czytelnika. Oczywiście one też się zdarzają, ale nie w takich ilościach, jak niektórzy mogliby się spodziewać. Powieść jest wyidealizowana i miejscami bardzo przerysowana, ale jestem pewna, że to był zabieg samej autorki, która właśnie tym przekoloryzowaniem chciała zwrócić uwagę na naprawdę istotne tematy. Historia czterech sióstr kipi sentymentalizmem i to właśnie ON sprawił, że gdy czytałam, robiło mi się cieplutko na sercu. Miałam przed sobą wizję utopii, która może istnieć w naszej rzeczywistości, ponieważ też ma swoje wady, cierpienie i złe emocje nadal tam istnieją, ale póki będziemy pamiętać, co ważne jest w naszym życiu, poradzimy sobie z tragediami i smutkami,
Myślę, że "Małe Kobietki" mają otworzyć nam oczy na codzienne sprawy. Dobitnie pokazują, że to nie te piękne i długo oczekiwane dni są najlepsze, tylko te codzienne, gdy mamy problem wstać z łóżka do szkoły czy pracy, gdy musimy wykonywać swoje monotonne obowiązki i ze zmęczeniem poświęcać czas bliskim. To brzmi tak negatywnie, a tymczasem w tym tkwi sedno szczęścia. Póki mamy przy sobie ludzi, których kochamy, póki staramy się być dobrymi osobami i walczyć ze swoimi wadami, będziemy szczęśliwi. I lepiej to sobie uświadomić teraz, kiedy prawdopodobnie przeżywamy właśnie taki dzień niż w momencie gdy tego wszystkiego zabraknie.
Schodząc trochę z patetycznego tonu, wspomnę o genialnej kreacji bohaterów. Pisarka stworzyła pełnowymiarowe postacie, które mają własne historie, własne uczucia, problemy i marzenia. Nie pominęła tutaj nikogo, dzięki czemu wiemy, że każdy człowiek liczy się w życiu tak samo. Jednak moją ulubienicą stała się Jo. Jej charakter jest bardzo rozbudowany i skomplikowany. Jest niejednoznaczna pod każdym względem, co bardzo przypadło mi do gustu i sprawiło, że pokochałam ją całym sercem. Jej zapalczywość kontrastowała niesamowicie z dobrocią i prostodusznością. Całym sercem pokochałam też Lauriego i tutaj również wiele do powiedzenia miała jego niespójność cech charakteru. Lubię takie nieoczywiste postacie.
Czytając "Małe Kobietki", poczułam spokój duszy oraz ciepło w sercu. To jest historia, która sprawia, że inaczej patrzy się na świat. Po jej przeczytaniu nie można tak po prostu bezrefleksyjnie wrócić do swojego dawnego życia. To niesamowita dawka głębokich przemyśleń, radości i miłości. Dlatego polecę tę książkę każdemu, kto jest gotowy zmierzyć się z sentymentalizmem i ponownie zastanowić się nad priorytetami w życiu. -
Super RecenzentOcena: 5/5Dodana przez Joanna D. w dniu 2021-01-31Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: książka
3 z 4 osób uznało recenzję za przydatnąŚwietnie napisana powieść! Polecam każdemu, kto kocha cykl Lucy Maud Montogomery - na pewno też się zakocha.
-
Początkujący RecenzentOcena: 3/5Dodana przez Amelia K. w dniu 2021-01-08Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: książka
1 z 1 osób uznało recenzję za przydatnąHistoria o siostrach March to książka, która z pewnością przypadnie do gustu wielu młodym damom ale dla nieco starszego czytelnika może wydać się trochę infantylna. Córki państwa March różnią się charakterem, temperamentem i zainteresowaniami, a jednak potrafią cieszyć się swoim towarzystwem i wspierają się we wszystkich trudnych chwilach. Na szczególną uwagę zasługuje wątek rodziny, który wspaniale opisuje relacje pomiędzy siostrami oraz stosunki między rodzicami, a dziećmi. Louisa May Alcott wspaniale wprowadza do klasycznej literatury i powieści osadzonych w XIX wieku dlatego mogę szczerze polecić „Małe Kobietki” każdej dziewczynie z 6/7 klasy szkoły podstawowej.
-
Recenzenckie Mistrzostwo ŚwiataOcena: 5/5Dodana przez Anna K. w dniu 2024-08-10Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: książka
0 z 0 osób uznało recenzję za przydatnąRodzina March może nie ma wielu pieniędzy, ale ma coś o wiele cenniejszego – siebie nawzajem i miłość, jaką się darzą. Cztery siostry są zupełnie od siebie różne, a mimo tego z przyjemnością spędzają z sobą czas. Mieszkają z mamą, która uczy ich nie tylko miłości, ale również szacunku do siebie, walczenia o marzenia, samodzielnego myślenia. Ich tata jest na wojnie, wszyscy za nim tęsknią i mocno pragną, aby wrócił cały i zdrowy. Pewnego dnia w ich życiu pojawia się pewien chłopiec z sąsiedztwa, którego życie wygląda zupełnie inaczej. Jak zmienią jego życie? Jak potoczy się życie rodziny March?
Są książki ponadczasowe, które po prostu się nie „starzeją” i właśnie ta książka do nich należy. Napisała wiele lat temu (ponad 150) i zarówno wtedy, jak i teraz zachwyca czytelników. Historia ciekawa, wciągająca, przekazująca wiele wartości, a jednocześnie pokazująca świat, w jakim żyło się dawniej.
Najnowsze wydanie, jakie wyszło nakładem wydawnictwa Marginesy, jest naprawdę ładne. Mamy twardą okładkę, co sprawi, że książka posłuży długi czas.
„Małe kobietki” to ponadczasowa historia w ładnym wydaniu. Ze swojej strony polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA