Nieco ponad 40 lat temu amerykański historyk Christopher Lasch po raz pierwszy, posługując się terminem klinicznym, zdiagnozował swoistą patologię społeczną, która zdawała się rozprzestrzeniać na wszystkie sfery życia Amerykanów. Od tamtej pory "Kultura narcyzmu" stała się poczytnym elementarzem zachowań ludzkich w świetle kształtującej się, zupełnie nowej świadomości pokolenia mal.
Książka, która trafia do rąk polskiego czytelnika w nowym, nieco odświeżonym wydaniu (pierwsze w 2015 roku), kokietuje definicję narcyzmu wyniesioną z pism Zygmunta Freuda. W tym ujęciu narcyzm staje się tłumioną wściekłością i nienawiścią do samego siebie - człowiek coraz częściej ucieka od godnej samoświadomości na rzecz gratyfikacji niskich lotów osiągnięć finansowych i płytkiego odbierania rzeczywistości. Lasch wskazuje w tym aspekcie na fascynację sławą i celebrytami oraz ulotność coraz rzadszych relacji osobistych. Wszystko to na długie lata przed nastaniem ery internetu i mediów społecznościowych.
Książka "Kultura narcyzmu" przybliża problemy, które nie są obce także Polakom. Prototyp "szczęśliwej prostytutki", stający się ekwiwalentem osobistego sukcesu, a żywo obecny również w dzisiejszych czasach, daje do myślenia. Dzieło napisane oryginalnie w czasach inflacji i recesji (rok 1979) może liczyć na dobre przyjęcie i zrozumienie u współczesnego czytelnika.
O autorze
Christopher Lasch był nauczycielem akademickim i wpływowym intelektualistą przełomu lat 70. i 80. Nazwany swego czasu "biblijnym prorokiem" żywo uczestniczył w kreowaniu amerykańskiej rzeczywistości politycznej, doradzając m.in. prezydentowi Carterowi. Wspomniana książka stała się bestsellerem i zapewniła autorowi międzynarodową sławę.