Złudzenie
4/5Ryżowy podarunek
5/5Zapomnij O Nim
5/5Ja, Oni i Dżej
5/5- Tytuł: Ono
- Autor: Dorota Terakowska
- Wydawnictwo Literackie
- Oprawa: Twarda
- Rok wydania: 2010
- Ilość stron: 472
- Format: 14.0x20.0cm
- Stan: nowy, pełnowartościowy produkt
- Model: 43198200153KS
- Język: polski
- ISBN: 9788308040294
- EAN: 9788308040294
- Wymiary: 12,5x20 cm
Recenzje książki Ono (1)
-
Recenzenckie Mistrzostwo ŚwiataOcena: 4/5Dodana przez Sylwia Ł. w dniu 2017-01-28Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: książka
1 z 2 osób uznało recenzję za przydatnąDość często zdarza się, że powieści, które czytamy, zostają zekranizowane. Nieraz można porównać treść książki z obrazem, jaki możemy ujrzeć na ekranie. Jednak w tym przypadku stało się inaczej - najpierw powstał pomysł na film. Znana reżyserka Małgorzata Szumowska, córka Doroty Terakowskiej, wygrała konkurs na scenariusz w kategorii "Trzy najlepsze europejskie scenariusze". Jej matka pożyczyła pomysł na "Ono", tworząc powieść opartą na zbliżonej idei. Mając za sobą i film, i książkę, mogę śmiało przyznać, że matka spisała się zdecydowanie lepiej.
Ewa to dziewiętnastolatka, która dopiero wkracza w świat dorosłych. Mieszka z rodziną w niedużym miasteczku, pozbawionym jakichkolwiek perspektyw. Dziewczyna zdaje sobie sprawę z tego, iż niczego nie osiągnie, a jej jedynym zajęciem będzie praca za marną pensję w osiedlowym sklepie. Sytuacja w domu też nie należy do najlepszych, ponieważ Ewa musi ciągle użerać się z matką, która wypomina córce brak matury, a do tego wiecznie narzeka, nie dba o dom i powtarza Ewie: "jedyne, co ma taka dziewczyna jak ty to godność". Dziewiętnastolatka nie może również liczyć na wsparcie cichego ojca, zamkniętego w sobie, nie mającego zamiaru przeciwstawiać się żonie. Jedynym światełkiem, potrafiącym rozchmurzyć ponure życie, bywa Marysia, zwana Złotkiem - dociekliwa siostra młodsza o 11 lat.
Pragnieniem Ewy jest wyrwanie się z biednego miasteczka, nieoferującego niczego, co mogłoby uprzyjemnić życie. Dziewczyna marzy o tym, że nowy rok przyniesie jej szczęście i odmieni jej byt. Sylwestrowa dyskoteka, na którą idzie Ewa, to miejsce, gdzie świeci się ogromnym dekoltem i kusą mini, a marzeniem każdej dziewczyny jest kuszący taniec na scenie. W tym miejscu główna bohaterka zawiera znajomość, która na zawsze zapadnie w jej pamięci i sprawi, że już nigdy nie będzie sama. Wraz z nadejściem nowego roku, w ciele Ewy pojawia się Ono.
"Ono... (...) Jesteś kijanką, która pływa we mnie, jak w brudnym stawie. Jesteś jak pijawka, która chce wyssać ze mnie wszystko, co było dotąd moje. Tylko moje. Jesteś czymś obcym, czego nie chcę. I jesteś już stanowczo za duże, a w dodatku chcesz nadal rosnąć, chcesz rozpychać się w moim brzuchu."
Ewa zachodzi w ciążę, co wiąże się z wieloma wyborami, a także konsekwencjami, jakie musi ponieść. Zaczyna wtajemniczać swoje nienarodzone dziecko w otaczający świat, patrząc na niego tak, jak nigdy wcześniej nie potrafiła. Mówi dziecku, co widzi, próbuje tłumaczyć różne zjawiska, a także usprawiedliwiać świat, który często bywa okrutny i niesprawiedliwy. Wierzy, że ta mała istotka słyszy ją i czuje, a ona - jako matka - nie chce, aby Ono przestraszyło się, wiedząc, jakie życie je czeka.
"Po raz pierwszy w życiu mam kogoś, z kim mogę rozmawiać i coś, co jest tylko moje."
Dorota Terakowska stworzyła niezwykle poruszającą powieść, świetnie ukazującą polską mentalność. "Ono" uwidacznia masę przywar i wad, jakie można ujrzeć w wielu polskich rodzinach, zwłaszcza tych pochodzących z mniejszych miejscowości. Tam, gdzie wszyscy wiedzą wszystko najlepiej, a ich życie krąży wokół plotek na temat bliższych lub dalszych znajomych. W takich miejscowościach niezamężna kobieta z brzuchem to wstyd i przekleństwo, bo przecież lepszy byle jaki mąż niż żaden. To nic, że bije, pije i zdradza na boku, najważniejsze, że jest, a ludzie nie gadają.
Autorka porusza ogrom problemów, które dotykają wielu z nas, jednak my staramy się je lekceważyć, nie zaprzątając sobie nimi głowy. "Ono" skłania do refleksji, sprawiając, że zaczęłam zastanawiać się nad wieloma sprawami, które dotychczas traktowałam dość powierzchownie. Ta lektura uświadomiła mi, że tak naprawdę nic nie jest takie, jakbyśmy tego chcieli. Rzadko cieszymy się z tego, co posiadamy, bo wiecznie widzimy, że inni mają więcej. To, że nierzadko rzeczywistość odbiega od naszych wyobrażeń i marzeń, nie musi oznaczać, że jest gorsza, tylko zupełnie inna. W tej inności warto dostrzec jakieś światełko, które doprowadzi do szczęścia, bo to o nie należy walczyć. Świat biegnie do przodu i pewne jest to, iż nie zatrzyma się tylko dla nas, dlatego dbajmy o to, co posiadamy, zarazem ciesząc się z tego, że nie stoimy w miejscu - czerpmy z życia to, co najpiękniejsze, a na pewno będzie żyło się nam odrobinę lżej.
[Adres usunięty]