Dom. Historie spod podłogi. Tom 1. Czytam sobie. Poziom 1

Jeżeli nie wiesz, jak zachęcić dziecko do samodzielnego czytania, to podsuń mu tą książkę. Dziecko na pewno chętnie przekona się do tego, aby poznać samodzielnie "Historie spod podłogi". Mój syn czytał ją na głos i powiem Wam, że całościowa fabuła jest bardzo fajna. Historyjka nie jest skomplikowana, więc żadne dziecko nie będzie miało problemu ze zrozumieniem. Chociaż ważniejsza według mnie, jest konstrukcja całościowa książki. Literki są bardzo wyraźne, więc tak jak mój kochany okularnik, nie ma problemu z ich przeczytaniem. Zdania nie są skomplikowana, więc z łatwością poradzą sobie z nimi dzieci.

Kudełek przyzwyczajony był do tego, że do tej pory mieszkał sam pod podłogą. Teraz ma się to zmienić, ponieważ dołączy do niego Grubelek. Jak to się skończy dla tego bohatera? Tego dowiecie się z tej książki, która jest niewielkich rozmiarów, ale skrywa ona w sobie niesamowitą historię. Tak, według mnie jest ona niesamowita i niesie ona dla młodych czytelników niesamowite przesłanie. Dlatego jako mama siedmioletniej pannicy polecam Wam ją, jeżeli chcecie pokazać dziecku to, na czym polega prawdziwa i silna przyjaźń. Na podstawie tej historii, która ma ledwo 32 strony, wszystko można łatwo zrozumieć.

Jak zachęcić dziecko do tego, aby zechciało samodzielnie czytać? Podsuwając mu takie oto właśnie książki. Mówię to z pełną świadomością rodzica, który miał do tej pory problem z dzieckiem, stawiającym czynny opór podczas czytania. Wiem, że mój syn uzdolnionym humanistą nie będzie, ale czytać musi umieć. Długo szukałem na niego z żoną sposobu i ON trafił w nasze ręce zupełnie przez przypadek. Oto Kudełek i Grubelek, który dopiero co przekonali mojego syna, że czytanie książek może sprawiać ogromną radość. W szczególności, jeżeli w środku kryją się tak zabawne i przyjemne historie. Polecam więc tą książkę także innym rodzicom.

Naukę czytania czas zacząć ;)

"Historie spod podłogi" to kolejna książeczka z serii "Czytam sobie", opracowanej z myślą o nauce czytania dla najmłodszych. Książeczka bardzo ładnie zilustrowana, napisana w sposób prosty, nieskomplikowany i łatwy dla dziecka; same plusy ;)

Historyjka pt. "Dom" to opowiastka, w której poznajemy Kudełka - sympatyczny kłębek kurzu, który mieszka sobie pod tytułową podłogą ;) Kudełek poznaje Grubelka, który również jest taki jak on... polubią się? ;)

Poziom 1 serii skupia się na nauce składania słów przez dziecko. Tekst zawiera 23 podstawowe głoski w tekście czytanym i ćwiczenia głoskowania. Całość ułatwia duża czcionka. Polecam!

Więcej na: [Adres usunięty]

Dziękuję Egmont Polska za egzemplarz recenzencki.

Recenzja znajduje się także na moim blogu:

[Adres usunięty]

Kudełek to stworek spod podłogi, któremu mimo tego, że miał swoje miejsce było smutno. Działo się tak do czasu, aż nie poznał Grubelka. Skąd się tam znalazł? ,,Historie spod podłogi. Dom" to pierwsza część trzytomowej serii, pozostałe są w poziomie 2 i 3. Historia jest króciutka, bardzo ciekawa. Na końcu znajdują się naklejki, trzy pytania do treści. Niektóre wyrazy są też sylabizowane. Publikacja została wydana w miękkiej oprawie ze skrzydełkami i zawiera kolorowe ilustracje oraz dużą czcionkę.

(Nie)zwykła historia, która mi się nawet spodobała. Tak, pozwoliłem sobie zerknąć na to, cóż też moje dziecko przyniosło ze szkolnej biblioteki. Omawiali z panią książki, jakie można przeczytać i moje dziecko postanowiło wybrać tą, która opowiada o Kudełku. Po przeczytaniu tej króciutkiej historii uznała, że sama ma takie Kudełki pod podłogą. Nie pozwoliłem jej sprawdzać, bo coś czuje, że czekałby nas generalny remont, ale fajnie, że wyobraźnia córki tak żywo dzięki temu zaczęła pracować. Fajnie, że takie (nie)zwykłe historie tak żywo działają na wyobraźnie naszych dzieci. Bardzo mi się ta książka podoba.

Bardzo sympatyczna książka, której głównym celem jest podszkolenie umiejętności czytania u małych dzieci. Takie książeczki jak ta staram się podsuwać moim uczniom w pierwszej klasie. Wiem, że nie jest to lektura obowiązkowa, ale jest to jedna z najnowszych propozycji na rynku, która nie tylko wspiera uczniów, ale również ich rodziców. Dorośli dwoją się i troją, bo nie wiedzą co zaoferować swoim dzieciom do czytania, to ja mam zawsze dla nich przygotowanie ciekawe i ujmujące propozycje. A do tego wszystkiego można poznać historię bardzo zabawnego Kudełka. Jako nauczyciel jestem jak najbardziej na tak.

Kudełek i Grubelek - już za te dwa zabawne imiona należy się wielki plus. W szczególności, że czasem naszego psa nazywamy Grubelek, więc stąd tak miłe i wesołe skojarzenia. Historia bardzo fajna. Prosta, ale dająca bardzo wiele. Można tu przeczytać o prawdziwej przyjaźni. Może nie są to ludzie, ale każdy powinien mieć takiego swojego wiernego przyjaciela, który będzie go wspierał na każdym kroku. Najzabawniejsze jest to, że dopiero po przeczytaniu kudełkowej historii zorientowałam się, że jest to książka do nauki czytania. Poczekam więc jeszcze z dwa lata i zaproponuje mojej córce samodzielne przeczytanie.