Jaśmina. PInk Tattoo. Tom 3

"Jaśmina" to trzeci tom genialnej serii Pink Tattoo. Tym razem poznamy bliżej Jaśminę i Tymona. Dwójkę bohaterów, którzy wiele w życiu przeszli, jednak mimo gorszych dni i chwil zwątpienie wciąż walczą o lepsze jutro. Wydawałoby się, że wiele ich dzieli, jednak to przyciąganie, które jest między nimi sprawia, że coraz trudniej ignorować tą drugą osobę. Ona uważa, że nie jest dla niego odpowiednia. On natomiast pragnie jej jak nikogo innego. Oboje po tym co ich spotkało zasługują na szczęście. Muszą tylko trochę odpuścić i dać szansę zbliżyć się do siebie tej drugiej osobie. "Jaśmina" to piękna, niezwykła, pochłaniająca, momentami bolesna i bardzo wzruszająca książka. Ta historia to istny rollercoaster emocji. W jednej chwili się uśmiechamy, kilka stron później jesteśmy zasmuceni, by końcowo nas zszokować i wzruszyć. Lektura od której jak już zaczniemy czytać trudno się oderwać. Każda kolejna strona to coraz więcej wrażeń. Książka, która jest idealnie dopracowana. Począwszy od bohaterów, poprzez fabułę, a na emocjach skończywszy. Lektura, która pokazuje jak wiele jesteśmy w stanie zrobić i poświęcić dla osoby, która jest dla nas ważna. Jak wielki wpływ na teraźniejszość mają wydarzenia z przeszłości, które wciąż żyją w bohaterach i sprawiają, że nie potrafią w pełni cieszyć się tym co mają. Jak trudno ignorować drugą osobę, która z każdym kolejnym spotkaniem coraz bardziej nas fascynuje i przyciąga. Jak ważne jest, aby mieć wokół siebie ludzi gotowych dla nas walczyć i stać za nami murem. Książka o przyjaźni na dobre i na złe. O rodzinie, którą nie muszą łączyć więzy krwi by była pełna i szczęśliwa. O uczuciu, które pojawia się tak nagle i niespodziewanie, jednak jest na tyle silne, że przetrwa wiele prób i pokona wiele przeszkód. Historia, w której nie brakuje również gorących scen, które rozpalą zmysły. Bohaterowie uwielbiają się przekomarzać, a te potyczki słowne owiane pożądanie i gesty świadczące o czymś więcej dodają historii pikanterii. "Jaśmina" to rewelacyjna, wciągająca, seksowna książka, która długo pozostanie w pamięci. Uwielbiam całą serię Pink Tattoo, jednak to właśnie "Jaśmina" podobała mi się najbardziej. Czytajcie koniecznie! Na pewno się nie zawiedziecie, a z każdym kolejnym tomem będziecie chcieli tylko więcej. Gorąco polecam!

Trzecia część serii Pink Tatoo " Jaśmina" to kolejna dobra książka, od której ciężko się oderwać. Zżyłam się z bohaterami dość mocno, a ich przeżycia dostarczyły mi mnóstwa wrażeń i emocji. 

"Jaśmina" jest zdecydowanie lepsza od drugiej części. Bardzo dobrze się czyta.

Polecam!

Jeśli myśleliście, że "Lilianna" była wzruszająca, to "Jaśmina" złamie wam serce 💔 Przygotujcie chusteczki siadając do czytania, bo nie będziecie mogli powstrzymać łez.

Główna bohaterka wydaje się być najbardziej wesoła i szalona z całej trójki dziewcząt. Przynajmniej tak dała nam się do tej pory poznać. Jednak to tylko zbroja, którą zakłada na co dzień, bo w głębi duszy to najbardziej skrzywdzona przez los dziewczyna. Traumatyczne dzieciństwo jak i bolesny początek dorosłego życia, musiały zostawić swój ślad.

"Godność nie ma znaczenia, jeśli się jest marionetką w czyichś rękach. Lalką pozbawioną woli, zmanipulowaną i podporządkowaną jednej osobie..."

Tym co Jaśmina przeszła, można by obdzielić kilka osób. Jakie okrutne i toksyczne osoby postawiło życie na jej drodze. Uważa, że jest uszkodzona i wybrakowana. Przez to broni się komuś zaufać i obdarzyć miłością. Nawet kiedy w jej życiu ponownie zjawia się Tymon i nie jest jej obojętny, odgradza się murem.

Tymon, brat Malwiny, od kiedy wyszedł z więzienia, zmaga się ze swoją przeszłością i łatką przestępcy jaka się za nim ciągnie. Dostaje szansę od chłopaków z Pink Tatoo, by szkolić się u nich. Dżas robi wszystko, by go do siebie zniechęcić, jednak chłopak stara się do niej zbliżyć. Więcej nie zdradzę, przeczytajcie sami, A zakończenie jest po prostu genialne.

Smutno było mi rozstawać się z książką, ale mam przeczucie, że pani Ania nas jeszcze zaskoczony.

Jeśli myśleliście, że "Lilianna" była wzruszająca, to "Jaśmina" złamie wam serce 💔 Przygotujcie chusteczki siadając do czytania, bo nie będziecie mogli powstrzymać łez.

Główna bohaterka wydaje się być najbardziej wesoła i szalona z całej trójki dziewcząt. Przynajmniej tak dała nam się do tej pory poznać. Jednak to tylko zbroja, którą zakłada na co dzień, bo w głębi duszy to najbardziej skrzywdzona przez los dziewczyna. Traumatyczne dzieciństwo jak i bolesny początek dorosłego życia, musiały zostawić swój ślad.

"Godność nie ma znaczenia, jeśli się jest marionetką w czyichś rękach. Lalką pozbawioną woli, zmanipulowaną i podporządkowaną jednej osobie..."

Tym co Jaśmina przeszła, można by obdzielić kilka osób. Jakie okrutne i toksyczne osoby postawiło życie na jej drodze. Uważa, że jest uszkodzona i wybrakowana. Przez to broni się komuś zaufać i obdarzyć miłością. Nawet kiedy w jej życiu ponownie zjawia się Tymon i nie jest jej obojętny, odgradza się murem.

Tymon, brat Malwiny, od kiedy wyszedł z więzienia, zmaga się ze swoją przeszłością i łatką przestępcy jaka się za nim ciągnie. Dostaje szansę od chłopaków z Pink Tatoo, by szkolić się u nich. Dżas robi wszystko, by go do siebie zniechęcić, jednak chłopak stara się do niej zbliżyć. Więcej nie zdradzę, przeczytajcie sami, A zakończenie jest po prostu genialne.

Smutno było mi rozstawać się z książką, ale mam przeczucie, że pani Ania nas jeszcze zaskoczony.

Kochani zapewne przyznacie mi rację, że rzadko trafiają się książki, które by tak zapadły w pamięć i nie można o nich zapomnieć. Ja tak mam właśnie z serią Pink Tatoo, traktuje te trzy dziewczyny jak siostry i zamierzam jeszcze wielokrotnie wpadać do nich w "odwiedziny" 📚 Uwielbiam

Jedna z najlepszych propozycji dla kobiet w ostatnich czasach. Dużo emocji, czyli coś co lubię najbardziej. Takie książki, gdzie nigdy nie można powiedzieć jakie będzie zakończenie są naprawdę super. Autorka dołożyła wszelkich starań, aby przedstawić bohaterów z wieloma problemami, którzy pomimo wszystko chcą ułożyć sobie życie na nowo. Każdy z nas czasem potrzebuje takiego zapewnienia, że wszystko będzie dobrze, wystarczy tylko chcieć. Może po przeczytaniu takiej właśnie książki, którą proponuje nam Anna Szafrańska, uwierzymy w końcu w to, że i dla nas kiedyś zaświeci słońce. Wystarczy tylko poczekać.

Przychodzę do Was z książką, która zamyka cykl Pink Tatto od Anny Szafrańskiej, chodzi mi oczywiście o „Jaśminę”. Główną bohaterkę książki mieliśmy okazję poznać w poprzednich częściach i nieco poznać, tak, chodzi o tą wygadaną, zadziorną, pyskatą i pozornie pewną siebie kobietę. Przyrodnia siostra Arka o pięknym i kwiatowym imieniu Jaśmina, jest kimś, kogo poznamy lepiej dzięki autorce. Nie miała lekkiego życia, przeżyła wiele, jakby nie była w żaden sposób godna do bycia wolnym człowiekiem, jakby musiała zostać podporządkowana komuś silniejszemu. Każdy chce żyć po swojemu, popełnić swoje błędy i nauczyć się wyciągać z nich konsekwencje. Czasami nasza własna rodzina zamiast nas wspierać, potrafi jedynie sprawiać, że nasze życie nie wygląda tak, jakbyśmy tego chcieli, jakby odbierała nam głos. Czy bohaterka będzie miała odwagę, aby zawalczyć o siebie? Czy będzie potrafiła ułożyć sobie życie na nowo? Jak rozegrała tą historię Anna Szafrańska?

Głównymi bohaterami książki są Jaśmina i Tymon Collins, kiedy przyglądamy im się możemy powiedzieć, że bardzo się od siebie różnią. Każde z nich niesie na swoich barkach inną przeszłość, doświadczenia i ich naleciałości. Kobieta nie tylko jest przyjaciółką Lilianny i Malwiny, ale także wspólniczką w studio Pink Tattoo, nigdy nie mogła sobie pozwolić na to, aby robić to, czego by chciała. W przeszłości żyła tak, jak chciani, aby to robiła, manipulowano nią wręcz, całe szczęście te trudne chwile są za nią. Kiedy pozna się bohaterkę nieco lepiej nie można nie dostrzec tego, że bo się tego, czego pragnie, przeraża ją wizja posmakowania szczęścia i bolesnej jego utraty. Z tego powodu odmawia sobie tego, co mogłaby mieć. Gra rolę kąśliwej zadziornej kobiety, kiedy naprawdę w środku czuje się łamana i zepsuta, niewystarczająco dobra, aby mogła zasłużyć na dobre rzeczy. Tymon nie jest człowiekiem idealnym, sam także na swoim koncie miał wiele błędów, jednak teraz próbował żyć po swojemu, taki uparciuch, który nie jest tak otwarty jak kiedyś. Jest podejrzliwy, czujny i przepełniony wyrzutami sumienia, teraz walczy ze swoimi demonami. Skoro jest zapalony w walce, czy uda mu się stoczyć zwycięską walkę z Jaśminą? Czy uda mu się przekonać kobietę do tego, że zasługuje na szczęście? Co przygotowała dla swoich bohaterów autorka?

„Jaśmina” jest trzecim tomem cyklu Pink Tatoo i jest powieścią, która zajęła w moim serduszku specjalne miejsce z pośród tych powieści, które czytałam tej autorki. Mogę powiedzieć, że książki Anny Szafrańskie są bardzo życiowe, trudne, piękne, przepełnione bólem, goryczą, a przy tym wszystkim także słodyczą i szczęściem. Pink Tatoo jest cyklem, który przedstawia historię bohaterów dopracowanych, złożonych, skrzywdzonych i próbujących sobie poradzić z nową rzeczywistością, której ciężko będzie sprostać. Każdy zasługuje na szczęście, drugą szansę od życia i kogoś, kto nada wszystkiemu sens. Czytając rozdziały, które opisywały przeszłość bohaterki, to, z czym musiała się mierzyć bolało mnie serce, współczułam jej i nie potrafiłam wręcz uwierzyć w taką niesprawiedliwość. Anna Szafrańska potrafi wzbudzić w czytelniku wachlarz emocji, stłamsić, sprawić, że się rozsypie i scalić ponownie. W powieści nie zabrakło także dobrego humoru, erotyki i życiowej mądrości. Jeśli jesteście fanami autorki, bądź czytaliście poprzednie tomy to „Jaśmina” jest dla Was obowiązkową lekturą.

„Nauczono mnie mówić to, co chciała usłyszeć druga osoba”.

Jaśmina po ciężkich przeżyciach z przeszłości odnalazła w końcu swoje spokojne miejsce na ziemi. PInkTattoo stało się jej azylem, bezpiecznym, przyjaznym miejscem. Gdzie pracuje i otacza się przyjaciółmi. Szczególne relacje łączą ją z Lilianą i Malwiną, są dla siebie jak siostry. Patrząc z boku widzimy pełną, życia, energii, pyskatą, zadziorną młodą kobietę, która z ogromnym zaangażowaniem oddaje się pracy i zawsze jest dla innych. A jak jest naprawdę? Tymon niedawno wyszedł z więzienia. Musiał walczyć o przetrwanie, musiał się przystosować. Uświadamia sobie, że zbyt często do rozwiązania problemów używa pięści, nauczył się nie dostrzegać pewnych rzeczy. Jest uzdolniony plastycznie, dostał szansę i pracuje w PInk Tattoo. Czy uda mu się na nowo poukładać życie?

Jaśminę i Tymona polubiłam do samego początku, niesamowita para. Ona zawsze służy pomocą innym, dobra, szczera, zbyt surowa dla siebie, wewnętrznie poraniona, uparta. On bardzo empatyczny, odważny, charyzmatyczny. Bardzo podobało mi się, że nie odpuszczał, jego upór, wytrwałość i cierpliwość. Ta powieść to przede wszystkim historia Jaśminy i Tymona, ale autorka nie zapomina o bohaterach z poprzednich części. Liliana i Mateusz, Malwina i Arek. Ich losy są ściśle ze sobą związane, wspierają się, zawsze i wszędzie mogą na siebie liczyć. Są dla siebie jak rodzina, uzupełniają się nawzajem.

Jak bardzo przeszłość może wpływać na naszą teraźniejszość? Pozbywa złudzeń, utrudnia ruszenie do przodu, wywołuje niechęć do samego siebie, nie pozwala myśleć o lepszym jutrze. Trudne dzieciństwo, brak zrozumienia, kłamstwa, obelgi, rozwód. Głęboko skrywane tajemnice, strach przed nowym uczuciem. Uporczywe trwanie w przeszłości, brak wiary we własne siły i możliwości. Traumatyczne przeżycia z więzienia, mroczna przeszłość. Piękno prawdziwej, szczerej przyjaźni, lojalność, wiara w ludzi. Wzajemna fascynacja, pożądanie, akceptacja drugiej osoby z całym bagażem życiowych doświadczeń. Każdy zasługuje na drugą szansę.

Rewelacyjna powieść obyczajowa, piękny romans i budzący niepokój wątek sensacyjny. Urzeka i niesamowicie wciąga. Emocjonalna, wnika głęboko w serce. Zakończenie mocno mnie poruszyło. Ukazuje, że po każdej burzy w końcu zaświeci słońce, czy tego chcemy czy nie. Bardzo polecam całą serię, Tatiasza i jej książki :)

"Jaśmina" - ostatnia część emocjonalnej, przepełnionej smutkiem, ale także radością i miłością serii PInk Tattoo autorstwa Anny Szafrańskiej. Autorka słynnie z powieści chwytających za serce. Myślę, że każdy kto czytał chociażby jedna powieść autorstwa Pani Ani zgodzi się ze mną w 100%.

A o kim tym razem mowa? Oczywiście o trzeciej z przyjaciółek, której przeszłość też nie oszczędziła. Już jako dziecko nie miała lekko, ale co zgotował jej dalszy los to po prostu rozrywało serce. Ze strony na stronę coraz bardziej bałam się czytać aby nie zostać przytłoczona emocjami, które wypływały z kart powieści. Tak doskonale opisane wszystkie uczucia i odczucia, że dosłownie czytelnik czuje je całym sobą. Bohaterzy także wykreowani bardzo wyraźnie. No Pani Aniu należą się ogromne ukłony za stworzenie tej serii. Mimo iż najmocniej w moim miejscu wpisała się "Lilianna" to uważam, że cała ta seria jest genialna!

.

Polecam serdecznie!

Zapraszam również do odwiedzenia ksiazkowa_nutka na Instagramie oraz Facebooku

Po raz kolejny nie jest to kolorowa historia. Dżas naprawdę wiele wycierpiała i wciąż cierpi, a to wszystko przez niewiedzę i czyjeś kłamstwa. Jak sobie pomyślę, że można tak kłamać i to w dodatku na taki temat, to aż mnie skręca. Powyrywałabym nogi temu komuś. Specjalnie piszę tak tajemniczo, bo nie chcę Wam niczego spojlerować.

Tymon także nie ma lekko - musi od nowa zbudować zaufanie nie tylko swoje, ale i bliski. Musi nauczyć się na nowo żyć, być wrażliwym na innych. Musi nauczyć się ludzkich odruchów, które się w nim zatarły.

Plus z pewnością jest taki, że ta dwójka to bardzo pozytywne postaci. Ich rozmowy często kończą się na docinkach i kłótniach niczym jak u dzieci. Dobrali się idealnie i wcale nie czuć różnicy wiekowej między nimi - oni sami także jej nie zauważają.

Nie ukrywam, że zakończenie tego tomu mnie zaskoczyło. Z pewnością to jeden wielki rollercoaster emocjonalny. A epilog wydawał mi się być napisany na już - tak, jakby zostało rzucone hasło, że już trzeba kończyć. Chyba dopiero dodatek daje czytelnikowi satysfakcję :)

Czyta się naprawdę dobrze i szybko. Od początku można się wciągnąć. Rozdziały są różnej długości - ja osobiście preferuję te krótsze, bo łatwiej jest skończyć w danym miejscu :) Emocje targane bohaterami zostały bardzo dobrze oddane. Autorka świetnie to zrobiła i wczuła w swoich bohaterów.

💕RECENZJA💕PREMIEROWA💕

„JAŚMINA” @annaszafranskaauthor 💕

Wiecie jaka to jest śliczna historia, oczywiście tak jak poprzednie ,pełna miłości, uczuć jak również poranionych ludzi i cierpienia. Czytając ją przeszły przeze mnie chyba każde odczucia jakie można sobie wyobrazić te pozytywne, ale i te negatywne.

Ale od początku....

Jaśmina przeżyła w życiu wszystko co najgorsze , począwszy od bycia dzieckiem kochanki swojego ojca, po zaaranżowany przez jej matkę ślub, aż po trzy poronione ciąże, diagnozę lekarza, że nigdy w życiu nie zostanie matką a na końcu bolesny rozwód z człowiekiem, którego na prawdę kochała.

Odrodziwszy się jak feniks z popiołów postanawia odziać się w zbroję niezależnej twardzielki, przestać być posłuszną i potulną osobą i nigdy w życiu nie dopuścić już do siebie żadnego mężczyzny. Jej tatuaż na plecach mocno odzwierciedla jej postawę i chęć walki o swoje nowe życie.

Pracując z grupą przyjaciół w „Pink Tatoo” stara się składać na nowo swoje serce i ciało.

Po ośmiu latach absencji, daje się ponieść emocjom i przeżywa najbardziej namiętny sex w swoim życie z poznanym - młodszym od siebie piekielnym gorącym facetem ( ta scena jest opisana tak obłędnie, że szok ).

I niby mogła by dalej żyć w swoim letargu, nadal wystrzegając się miłości, namiętności i uczuć, gdyby nie fakt, że to gorące ciacho to Tymon brat jej przyjaciółki Malwiny, który dopiero co wyszedł z więzienia odsiedziawszy pięć lat za definitywne uwolnienie swojej siostry od jej koszmaru.

Ponadto okazuje się, że Tymon dołącza do ekipy PinkTatoo...

Przez rok udaje się im udawać obojętność w stosunku do siebie, ale oczywiście rożne wydarzenia i wspólne imprezy zbliżają i odpychają ich od siebie, a emocje jakie nimi targają są tak mocne i autentyczne, że aż ciarki przechodzą.

Mogłabym tak pisać i pisać w nieskończoność, ale to Was zachęcam do przeczytania Jaśminy, jak rownież Lilianny i Malwiny, abyście sami mogli przeżyć tą historię po swojemu.

„Pink Tatoo” to nie jest zwykły salon - To azyl, to bezpieczna przystań, do której trafili ludzie skrzywdzeni przez innych....

Zabierałam się do tej serii jak pies do jeża. "Lilianna" wydawała mi się taka dziwna, jakaś taka... Nie dla mnie. Przeczytałam ją przypadkiem i przepadłam. "Malwinę" czytałam już na różowym haju, a na "Jaśminę" czekałam jak na szpilkach.

✨ Dżas jest głośna, charakterystyczna, sarkastyczna. Potrafi poświęcać się dla przyjaciół. I... Kryje w sobie rany. Ogromne rany i złamane serce.

Tymon po siedmiu latach w więzieniu dopiero uczy się życia na wolności. Ma ogromne serce, które już raz wpędziło go w tarapaty i nikt nie wie, że dla najbliższych jest w stanie oddać nawet swoją wolność.

Dwie poranione dusze, które tworzą mieszankę wybuchową - ale... Może mają szansę się uleczyć?

✨ Na tom o Jaśminie czekałam od kiedy tylko pojawiła się w pierwszej części tej serii. Fabuła to jedno, jest bardzo dobra. Nie będę o niej pisać za wiele, bo to nadal trzeci tom. Prawdziwy talent Ani Szafrańskiej przejawia się jednak w tworzeniu bohaterów. Pokochałam te dziewczyny. Kibicowałam im. Wcześniej napisałam, że to książka idealna na temat "kobiecość to siła" i tak jest. Bo Jaśmina przeszła wiele w swoim życiu i przez długi czas czuła się winna pewnym wydarzeniom, na które nie miała wpływu. To jest taka postać kobieca, w której odnajdzie się wiele kobiet - niestety - i której życiowe decyzje wcale nie są oderwane od rzeczywistości.

Zresztą - podobne wnioski mam również, kiedy chodzi o Tymona.

Dlatego myślę, że to taki duży talent autorki, bo czytelnik w bohaterach odnajdzie siebie.

O fabule trochę mniej, bo nie chciałabym narobić spojlerów, ale "Jaśmina" jest tomem równie poruszającym jak poprzednie. W dodatku ze względu na przeszłość jednego z bohaterów dostajemy też pewne brutalne wydarzenia, które napędzają akcję. Jeśli miałabym porównać ten tom do poprzednich to... Nie. Uważam, że te trzy tomy dopełniają się, nawet jeśli dziewczyny są zupełnie inne to cała ta seria dostarcza tyle dobra. Śmiało mogę powiedzieć, że ich poziom jest bardzo równy. Oczywiście tomu należy czytać po kolei, są ze sobą ściśle związane. Ode mnie "Jaśmina" dostaje mocne 4,5/5 - a te pół punkta odejmuję tylko i wyłącznie ze względu na zakończenie. Zabrakło mi tam rozdziału przed epilogiem i dodatkiem, ale tak czy inaczej zakończenie zrobiło na mnie ogromne wrażenie. I czekam, czekam z zapartym tchem na kolejne książki Ani!