Podczas wojny polsko-bolszewickiej znaczone biało-czerwonymi szachownicami samoloty wielokrotnie zwracały na siebie uwagę wyższych dowódców frontowych. Świadectwem tego są liczne rozkazy pochwalne kierowane pod adresem poszczególnych formacji lotniczych, a także ich dowódców i niektórych oficerów.
Zgrupowaniem lotniczym, które doczekało się szczególnie wielu ciepłych słów ze strony sztabów polskich związków operacyjnych był III. Dywizjon Lotniczy. Zwrócił on na siebie uwagę co najmniej dwukrotnie - po raz pierwszy na przełomie maja i czerwca 1920 roku, podczas walk z bolszewickimi pociągami pancernymi na Podolu, a po raz drugi w sierpniu 1920 roku, gdy zmagał się z 1. Armią Konną na przedpolach Lwowa.
(Fragment Wstępu)
Zgrupowaniem lotniczym, które doczekało się szczególnie wielu ciepłych słów ze strony sztabów polskich związków operacyjnych był III. Dywizjon Lotniczy. Zwrócił on na siebie uwagę co najmniej dwukrotnie - po raz pierwszy na przełomie maja i czerwca 1920 roku, podczas walk z bolszewickimi pociągami pancernymi na Podolu, a po raz drugi w sierpniu 1920 roku, gdy zmagał się z 1. Armią Konną na przedpolach Lwowa.
(Fragment Wstępu)