Autor książki trafił przypadkiem do motocyklowego batalionu dywizji SS Das Reich. Na miejscu przeszedł twardą szkołę życia. Zdobył spore doświadczenie i stał się już pełnoprawnym żołnierzem. Jak potoczyły się jego dalsze losy?
"Gorące silniki, zimne stopy" to wzruszająca opowieść o chłopcach, którzy musieli się stać mężczyznami, aby przetrwać na wojnie. Bardzo ciekawymi postaciami, które poznaje się w książce, są dowódcy Tychsen oraz Klingenberg. Na wojnie musieli dokonywać nadludzkich wysiłków, które nawet trudno sobie wyobrazić. Wmawiano młodym chłopcom, że walczą o Wielkie Niemcy. Bardzo bali się o swoją skórę i nawet nie mieli czasu, aby się zastanawiać, czy rzeczywiście walczą o słuszną sprawę.
Opisywane zdarzenia i historie w tej książce wywołują ciarki niemal na całym ciele. Czytelnicy mogą przenieść się w klimat wojenny, pełen niewiadomych i ludzkich dramatów. Poznawanie realiów wojennych dla czytelników jest bardzo dużym przeżyciem.
O autorze
Helmut Gunther to pisarz, który znalazł się przypadkiem w dywizji SS Das Reich. To, co przeżył, można nazwać prawdziwą szkołą życia. Unikał wypowiadania się na temat politycznej sytuacji III Rzeszy. Przyznawał, że służba w SS była dla niego obowiązkiem, a nie realizacją własnych przekonań. Autor przyznawał także, że służba w SS była znacznie łatwiejsza od tej w Wehrmachcie. Znalazł sporo odbiorców swoich opowieści, którzy czytają je z wielkim zaciekawieniem.