Dowcipny, wytworny, elegancki i zwyczajnie zachwycający. Garfield urodził się (gdzieżby indziej) w kuchni włoskiej restauracji, w 1978 roku. Kiedy właściciel oddał go do sklepu zoologicznego, Garfield myślał, że już po nim. Ale udało mu się... Bo tego wiekopomnego dnia pewien pechowy dżentelmen, niejaki Jon Arbuckle, stanął w progu sklepu. Wierzcie lub nie, ale Garfield ważył wtedy niecałe 2,5 kilograma. Jednak dzięki cudownie obsesyjnej pasji do makaronów szybko stał się pierwszym grubym kotem Ameryki. Garfieldowy cykl TŁUSTYCH KOCICH TRÓJPAKÓW stanowi kolekcję komiksowych pasków zebranych w nowym, kolorowym wydaniu. Garfield zmieniał się trochę na przestrzeni lat, ale jedno pozostało niezmienne: jego gigantyczny apetyt na jedzenie i poczucie humoru. Czeka was dużo szaleńczej radości z nienasyconym kotem, ponieważ nigdy dosyć zabawy.
Garfield. Tłusty koci trójpak. Tom 1
Informacje szczegółowe Pokaż wszystkie
Seria: | Garfield. Tłusty koci trójpak |
Rok wydania: | 2018 |
Wydawnictwo: | Egmont |
Ilość stron: | 288 |
- Tytuł: Garfield jako taki
- Wydawnictwo Egmont
- Seria Garfield. Tłusty koci trójpak
- Oprawa: Twarda
- Rok wydania: 2018
- Ilość stron: 288
- Stan: nowy, pełnowartościowy produkt
- Model: 9788328135307
- Język: polski
- Oryginalny tytuł: Garfield Fat Cat 3-pack
- Tłumacz: Cholewa Piotr W.
- ISBN: 9788328135307
- EAN: 9788328135307
- Wymiary: 20.0x23.0x2 cm
- Dane producenta: STORY HOUSE EGMONT SP. Z O.O., ul. Inflancka 4c / bud. D, 00-189 Warszawa, Polska, ksk@egmont.pl, tel. 22 838 41 00
-
Początkujący RecenzentOcena: 5/5Dodana przez Maria W. w dniu 2019-02-15Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: komiks
1 z 1 osób uznało recenzję za przydatnąNajwiększa gratka dla komiksowych fanów- zdecydowanie Garfield. W pierwszym tomie zobczymy m.in. jak Garfield napada na listonosza , drapie właściciela, goni psy i wiele innych. Postać garfielda od pierwszych stron ewoluuje i w końcówej fazie przypomina juz nam znanego niezwykłego kota. Komiks zostal przedstawiony w 288 stronach co dla mnie było niesamowitym szczęściem. Może się wydawać ze to seria dla młodszych czytelników, lecz ci starsi na pewno tez się załapią i nie pożałują. Paski komiksowe pokazują klasyczne a jednak prezabawne życie Garfielda. Jego nawyki na pewno wszyscy znają na pamięć jak jedyna i wieczna miłość do lazanii, łóżka, misia pokiego, swojego właściciela Jona i Odiego (jemu miłość zostaje okazana w bardzo specyficzny sposób, ale cóż garfield to garfield). Podsumowując Garfield jest warty swojej ceny i naprawdę warto. Wszyscy fani łączmy sie - nadchodzi seria komiksów Garfielda !!
-
Recenzenckie Mistrzostwo ŚwiataOcena: 5/5Dodana przez Michał L. w dniu 2018-11-10Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: komiks
1 z 1 osób uznało recenzję za przydatnąGARFIELD POWRACA
Jaka jest najsłynniejsza i najbardziej ceniona seria pasków komiksowych obok "Fistaszków"? Nie, nie odpowiem, że "Garfield", bo musiałbym wyrządzić krzywdę wielu wielkim i cenionym tytułom, które wciąż bawią kolejne pokolenia czytelników. Ale jednak historie o rudym, wrednym kocie pozostają w absolutnej czołówce i od lat stanowią inspirację dla wciąż to nowych twórców. Teraz, z okazji czterdziestolecia powstania serii, wydawnictwo Egmont zaczyna wydawać zbiorcze tomy z Garfieldem. Zabawy jest więc całe mnóstwo, że jest przy tym naprawdę świetna i mądra, tym bardziej warto po nie sięgnąć.
Najsłynniejszy kot świata powraca. Jest leniwy, jest gruby, wiecznie by jadł i spał – oto Garfield. Miłośnik lazani, wróg rodzynków w cieście i bestia, która nie przepuści żadnemu listonoszowi. Psa o imieniu Odie też zresztą czeka nieciekawy los. Urodzony we włoskiej restauracji, oddany do sklepu zoologicznego, został przygarnięty przez rysownika Johna Arbuckle’a, towarzyszy mu w jego dolach i (przeważających) niedolach, jedząc, tyjąc i unikając ruchu.
"Garfield" powstał, kiedy pierwszy komiks Jima Daviesa, "Gnorm Gnat" nie odniósł zbyt wielkiego sukcesu. Zdaniem wydawcy stało się tak dlatego, że nikt nie potrafił identyfikować się z głównym bohaterem będącym robakiem. Dlatego też młody twórca, wykorzystując fakt, że w komiksach pełno było psów, ale kotów już niekoniecznie oraz własne wspomnienia z dzieciństwa pędzonego na farmie, gdzie było 25 kotów, stworzył naszego bohatera. Imię i charakter zaczerpnął z postaci własnego dziadka, Jona Arbuckle'a oparł na postaci z reklamy kawy z lat 50., Odie natomiast był bohaterem jednej z własnych reklam Daviesa. Wszystko to, połączone z satyrą, ciętym, życiowym humorem i niezapomnianym klimatem dało serię, która urzeka i bawi po dziś dzień. I pomyśleć, że na początku nikt nie był zbytnio zainteresowany publikacją stripów z Garfieldem.
Tyle historii, przejdźmy do konkretów. Komiksy o "Garfieldzie" to po prostu świetne lektury dla dużych i małych. Coś, co ma w sobie i lekkość, i ambicję, i prawdziwą siłę także. Każda historyjka bawi i autentycznie śmieszy, poprawia humor, ale przede wszystkim jest jakże trafna i prawdziwa. Przy okazji mamy tu też świetny klimat i niezapomnianych bohaterów. Całość wieńczy znakomita szata graficzna, klasycznie cartoonowa, typowa dla tego typu dzieł, ale jakże udana. Kreska jest czysta, już same rysunki potrafią śmieszyć, a całość z miejsca wpada w oko.
Jeżeli nie znacie „Garfielda (to w ogóle możliwe?) teraz macie niesamowitą okazję zanurzyć się w jego świat i przygody dzięki pięknie wydanym tomom. Cała reszta będzie mogła uzupełnić swoją kolekcję i w pełni cieszyć się przygodami grubego, leniwego kota. Ja doskonale bawiłem się, poznając je jako dziecko, i chyba jeszcze lepiej bawiłem się teraz, odświeżając niektóre z nich i poznając zupełnie nowe. Dlatego polecam gorąco, rozejrzyjcie się za tym albumem wśród nowości, warto.