Fear us. Broken love. Tom 3

"Fear Us" to kontynuacja, która w moim odczuciu wypadła odrobinę gorzej od poprzednich części. Nie znaczy to jednak, że była złą książką, ponieważ czytało mi się ją naprawdę dobrze. Irytowało mnie natomiast zachowanie Keenana. Rozumiem, że chłopak lekko się pogubił i nadal miał w pamięci krzywdy oraz kłamstwa, które go spotkały, ale w niektórych momentach mógł po prostu odpuścić i być łagodniejszy dla Sheldon. Mimo wszystko doceniam wzmianki o jego przeszłości. Wspomnienia pozwoliły lepiej wyobrazić sobie okoliczności, w jakich Keenan się wychował i dlaczego stał się taki, jaki jest.

Jego relacja z Sheldon przypominała dynamit, gdzie wystarczyła iskra, aby wszystko wybuchło. Ich losy od początku mnie interesowały, dlatego cieszę się, że mogłam dostać ich szerszy obraz.

B.B. Reid potrafi tworzyć mroczne historie, w których zacierają się granice moralności. Akcja, ani na chwilę nie zwalnia tempa, odczuwalne są emocje, napięcie i chęć rozwiązania wszystkich zagadek. Nie mogę pominąć jednej postaci, która całkowicie skradła całe show. Kennedy to moja nowa ulubiona bohaterka, jednak sami musicie ją poznać, aby dowiedzieć się, kim ona jest.

"Broken love" to seria, która wyróżnia się na tle innych powieści. Nie ma tutaj słodyczy i cukierkowej miłości. Spotkacie natomiast nienawiść, pasję, pożądanie, gniew, a miłość będzie okazywana w dziwny sposób.

Książka nie jest przeznaczona dla wszystkich. Jeśli jednak lubicie darki, historie pełne kontrowersji, które mogą namieszać w głowie, to gorąco ją polecam.

"Proszę Cię o to, żebyś mnie uratowała, bo kocham Cię całym sobą. I będę Cię kochać do ostatniego tchu. Bez Ciebie nie mam powodu by żyć..."

"Fear us" to trzecia część serii BROKEN LOVE

B.B.Reid.

Keenan uciekł z domu i od tego momentu minęły już cztery lata... tymczasem Sheldon została, a razem z nią małe życie, o którym jej chłopak nie miał pojęcia...

Ciężko mi było początkowo stwierdzić czy Sheldon chciałaby, żeby jej dawna miłość wróciła. Targały nią różne emocje i uczucia... Tak jak mną, gdy czytałam tę historię...

Tamtego dnia, gdy Keenan ucieka, dziewczyna utraciła coś bardzo ważnego-miłość jej życia...

Kiedy zjawia się po czterech latach zachowuje się zupełnie inaczej. Już nie jest taki sam. Jest oschły, zimny, brutalny...

Osobiście uważam, że ON był taki ciągle😹🙈 nie polubiłam Keenana w poprzednich częściach i w tej też mnie denerwował! Takiego chlopaka to ja bym na pewno wyrzuciła za drzwi... miałam wrażenie, że Sheldon lubi ostry seks i nie potrafi mu odmówić🤦‍♀️ ale to tylko moja mała uwaga 🙈😅

Muszę przyznać, że na końcu ocieplił trochę moje serduszko, bo jego zmiana była zdecydowanie na lepsze! Podobało mi się to co zrobił.. tylko szkoda że na końcu historii...

Nie mogę za dużo zdradzić, bo ten kto ma w planach nie miałby frajdy z czytania 😁

Ogólnie serię polecam:)

Mnie się podobała:)

Fear us to trzecia już część serii Broken love autorstwa B.B.Reid. Seria jest wyrazista i nie dla każdego, z silnym motywem hate-love oraz licznymi patologiami w zachowaniach bohaterów. Przy dwóch poprzednich tomach sama miałam mieszane odczucia co do całokształtu opowieści, ale jak widać pozytywne odczucia, czy zwykła ciekawość zwyciężyły i Fear us przyjechała do mnie z księgarni internetowej.

Tym razem historia kręci się wokół Kennana i Scheldon. Para rozstała się w dosyć nieprzyjemnych okolicznościach. Kennan zostawił wszystko i uciekł, szukając życia wolnego od oczekiwań i przeszłości. Po czterech latach zmuszony jest wrócić do domu, gdzie ponownie staje na drodze Scheldon. Czeka na niego też pewna niespodzianka, która obróci jego świat do góry nogami.

Kennan to bohater, którego szczególnie trudno było mi zrozumieć, nawet pomimo jego przeszłości. Był dzieckiem, które czuło się niekochane, zmuszone ciągle walczyć o uwagę innych, często bezskutecznie. Nic więc dziwnego, że w dorosłym życiu szukał uznania i jakiegokolwiek uczucia w ramionach kobiet, które same do niego lgnęły. Nie przestawał z tego korzystać nawet, gdy spotkał miłość swojego życia, Scheldon. Ona wybaczała mu kolejne zdrady, ale przyszedł moment, gdy miała dość. Wtedy od niego odeszła, świadoma, że przy boku Kennana czeka ją więcej bólu, niż byłaby w stanie znieść. Nie zmieniła decyzji nawet wtedy, gdy walczył o życie. Wiem, kryzysowa sytuacja, ale ona nie zmiękła i obstawała przy postanowieniu, by trzymać się od niego z daleka. On uznał to za zdradę, obwinił ją za swoje złamane serce, postanowił znienawidzić, a jeszcze później uciec jak najdalej od wszystkich i wszystkiego. Kiedy wraca po czterech latach, jedyne czego chce, to zemsty. Nie próbuje nawet zrozumieć, że część winy za rozpad ich związku stoi po jego stronie. Widzi tylko to, że Scheldon go zostawiła. Nie ma znaczenia, dlaczego to zrobiła. No i mamy motyw hate-love w wersji hard, z bezlitosnym, agresywnym twardzielem w roli głównej.

Relacja naszej dwójki jest iście patologiczna, choć mimo wszystko odrobinę mniej skrzywiona niż Keirana i Lake z pierwszych dwóch tomów. Taki już urok tej serii, że pełno w niej przemocy zmiksowanej z pożądaniem.

Był taki moment w trakcie czytania, że miałam ochotę odłożyć tą powieść i rzucić w niepamięć. Nie było to nic związanego ze złą jakością historii, a raczej z emocjami, które pewna scena we mnie wywołała. Widzicie, w poprzednich tomach była mowa o handlu dziećmi, robieniu z nich niewolników i wykorzystywaniu seksualnym. (Uwaga mały spojler, ale z pierwszej połowy powieści, więc możecie zaryzykować.) Chodzi o porwanie trzylatki niemal z rąk matki. Kiedy o tym czytałam, przed oczami stanęły mi scenariusze, które mogłyby spotkać tą biedną dziewczynkę. A że jestem matką cztero i dwu latki, myśli te niemal mnie sparaliżowały, bo przełożyły się na moje własne dzieci. JA poczułam to, co bohaterka, a nawet dodałam trochę od siebie. I to było straszne. Ale cieszę się, że mimo wszystko nie odłożyłam tej książki. Przynajmniej przekonałam się, co spotkało porwaną dziewczynkę i jaki finał miała relacja Kennana i Scheldon. W sekrecie Wam zdradzę, że zakończenie mnie zadowoliło, choć pozostało jeszcze wiele niewiadomych, które dają autorce pole do popisu w kolejnych częściach.

Fear us polecam osobom o mocnych nerwach i wysokim progu tolerancji. Nie każdemu się spodoba, ale potrafi zaintrygować, a to już jakiś powód żeby zaryzykować i samemu się przekonać o jakości tej powieści. Zatem żądnym silnych wrażeń i emocji życzę miłej lektury.

Łamiąca serce, ciemna lektura. Było porwanie, był dramat, była tajemnica. Każda przewracana strona była bardziej ekscytująca. Ta historia wyciąga z czytelnika wszystkie emocje i zabiera w podróż pełną zwrotów akcji. Nie mogłam wystarczająco szybko przewracać stron. Reid jest wspaniałą pisarką. Jej styl jest świeży i trzymający w napięciu. W tym przypadku również tak było. To historia o utraconej więzi między braćmi, z którą łączy się ból i tajemnica. Mimo to Keenan nie traci swojej tożsamości. Warto nadmienić, że miejscami lektura może okazać się trudna do odczytania, ale końcowo nie sprawia to problemów. Warto się z nią zapoznać, zwłaszcza że jest jeszcze wiele tajemnic do odkrycia.

💔 "Chyba właśnie w tym momencie zaczęłam gardzić miłością.

Słyszałam kiedyś myśl, że miłość nikogo nie kocha.

Nie wiem, czyje to słowa, ale na pewno stoi za nimi jakiś geniusz."

💔 Mam mętlik w głowie! Nie cierpię kiedy książka dzieli się na irytującą i dobrą... Z "Fear us" właśnie tak jest.

Przez większość książki byłam trochę irytowana i widziałam dość sporo (za dużo) podobieństw do poprzednich części, a nie powinno tak być, bo ta książka jest już o innych bohaterach. I nastąpiła końcówka... i kilkadziesiąt ostatnich stron czytało mi się świetnie. Dlaczego cała książka nie mogła taka być?! Nie mówię, że tylko koniec był dobry, ale... Przez pewien wątek (nie ma mowy, żebym wam go zdradziła), który nie za bardzo lubię i tu nie był dobrze napisany oraz to, że autorka próbowała upodobnić Keenana do Keirana (też ich mylę), książka jak dla mnie była bardziej irytująca niż popaprana. Nie dość, że Keenan był prawie że kopią poprzedniego bohatera (mam wrażenie, że autorka nie miała pomysłu na niego), to jeszcze relacja głównych bohaterów była również dość podobna do poprzednich bohaterów (nie licząc początku ich relacji). I główna bohaterka - Sheldon - straciła swój charakter z poprzednich tomów, była kompletnie inną osobą. Rozumiem - jej życie się zmieniło, ale zmieniło się za bardzo (nie spodziewałam się, że to jest możliwe) i ta zmiana poszła w złym kierunku. Książka jest cieniutka i myślałam, że przeczytam ją szybko, ale nie ma tak! - trochę ją przemęczyłam. I na sam koniec tacy bohaterowie jakich się spodziewałam po ich zarysie z poprzednich tomów i zakończenie niczym w popapranej książce. Czy sięgnę po czwarty tom? Pytanie jak najbardziej retoryczne, bo tu wciąż są niewiadome, na które odpowiedź trzeba poznać!

„Może to kiepsko zabrzmi, ale muszę to powiedzieć: robienie złych rzeczy jest takie przyjemne.”

Pewnie myślicie sobie podobnie jak ja, czym Autorka po takich częściach, jak poprzednie może nas jeszcze zaskoczyć. Pewnie tak jak ja, spodziewaliście się zakręconej historii, która sprawi, że buty spadną Wam z nóg. I tak było.

Brata Keirana - Keenana, którego poznaliśmy już w poprzednich częściach byłam bardzo ciekawa. To jaką historię ON dostanie i czy będzie taki sam jak jego brat. Jednak ta historia jest zupełnie inna. On nawet po czterech latach nie może zapomnieć o pewnej dziewczynie, której szczerze nienawidzi i szczerze wielbi. Dziwne jak nienawiść i miłość są niczym jedność. A wydawałoby się, że są całkowitym przeciwieństwem.

„Czasami kolejna szansa może się źle skończyć, ale ja już raz dałem ci odejść. Tym razem będziesz moja.”

Sheldon chciała ułożyć sobie życie bez niego szczególnie, że ma dla kogo żyć. Ma plany i chce zostać lekarzem. Jednak duch z przeszłości powraca, a konsekwencje tajemnic przez nim skrywanych nie są łatwe do wybaczenia. A Keenan nie jest typem człowieka, który wykaże się zrozumieniem.

„Prędzej gołymi rękami zatrzymam bicie jej serca, niż pozwolę, by oddała je komuś innemu.”

Zemsta będzie bolesna, trudna, a momentami będzie przerażająco. Jednak w moim przekonaniu było tego mniej niż w pierwszych częściach. Keenan w moim odczuciu kopiował Keirana, i przybierał jego maskę. Nie raz chciała mu przemówić do rozumu, żeby jednak się ogarnął.

„Jesteś dokładnie taki sam jak on. – To przerażające, jak bardzo upodobnił się do Keirana. Wcale nie. Jestem znacznie gorszy.”

Ale pomimo wszystko jestem podjarana tym tytułem. Naprawdę tak odjechanej Autorki, z tak zrytą banią i umiejętnością przelania myśli na papier i zaczarowania nas to ze świecą szukać. Nie wiem co jest w takich pokręconych historiach, że tak dobrze się je czyta. Może to ze mną jest coś nie tak.

Kocham o tym czytać, ale w prawdziwym życiu byłoby to dla mnie chore i nie do przyjęcia. Rozumiem wszelkie obsesje i inne syndromy, ale takie ostre zachowania nie wchodzą w grę. Jednak w książkach to tylko wyobraźnia nas ogranicza, a ja uwielbiam przenosić się do tak pokręconego świata.

Ta książka nie jest dla wszystkich czytelników. Jest dla szukających mocnych wrażeń, niebojących się trudnych tematów i rozlewu krwi. Wrażenia po jej przeczytaniu będą mocne i będą mieszanką wstrząsową dla nie jednego czytelnika.

Dla cztelników-krejzolów, takich jak ja szczerze polecam !

Trzecia część serii „Broken Love” już za mną.

Powiem wam, że jak przy wcześniejszych częściach, nie mogłam się od niej oderwać. Jednak z moją sympatią do Keenana bywało różnie.

Keirana polubiłam od początku, był zły, niebezpieczny, ale tak został wychowany i taki już był. Natomiast przemiana Keenana przez połowę książki jakoś mi nie leżała.

Chłopak niewątpliwie zmienił się, zmienił na gorsze, jednak to, jak się zachowywał, odebrałam jak grę, nie czułam tego, byłam na niego zła, że zrobił się z niego jeszcze większy dupek.

Sheldon, zachowaniem przypomina mi Lake z pierwszej części, to oznacza, że ciągle mówiła NIE i na mówieniu się kończyło.

Chociaż nie wiem, czy jej się dziwić, patrząc na to, kim stał się Keenan.

Jego ponowne pojawienie się w życiu kobiety, sporo namiesza. Będzie musiała znowu nauczyć się żyć, ze świadomością, że on, jest tuż obok, nigdzie się nie wybiera i chce zadać jej ból.

Książka podobała mi się, ja lubię takie sprzeczne, popieprzone książki, gdzie chwilami ma się ochotę odłożyć książkę, ponieważ wydarzenia są nie do ogarnięcia.

Bohaterowie nie należą do tych miłych i my o tym wiemy.

„Fear US” to historia, która wzbudza wiele emocji, dużo jest tych negatywnych, ponieważ wydarzenia, które mają miejsce w tej książce, czy w całej serii, są naprawdę specyficzne. Trzeba pamiętać o tej fikcji, bo ta książka ma nam właśnie dostarczyć takich wrażeń, których normalnie nie jesteśmy świadkami.

Nienawiść jest takim kołem napędowym dla Keenana.

Czy wam to coś przypomina?

Zachowanie i motywy Keirana z pierwszej części były podobne, też napędzane nienawiścią.

Nie mogę się jednak przyczepić, że było tu, tak samo, ponieważ mamy wytłumaczone, że Keenan, wziął sobie do serca, rady brata, stał się do niego podobny, a może nawet gorszy?

Seria „Broken Love” należy do serii, które są naprawdę mi bliskie i nie pytajcie dlaczego, bo sama nie wiem 😂, po prostu tak czuję.

Książka w dalszym ciągu pozostawia wiele pytań, ALE KTO?

Właśnie, kto za tym wszystkim stoi?

Pewnie zastanawiacie się, za czym?

Aby tego się dowiedzieć, musicie sięgnąć, po tę książkę. 😉

Czekam niecierpliwie, na kolejne części.

A jeśli wy, Lubicie książki, które są sprzeczne, dziwne, dostarczają dużo emocji, bohaterowie są naprawdę źli, po prostu, jeśli Lubicie popieprzone historie, gdzie trudno wyjaśnić, dlaczego ona się podobała, to ta książka, jak i cała seria, jest z pewnością dla was.

Odpoczywaliśmy od siebie wystarczająco długo i obiecuję Ci, że już dłużej nie będziesz musiała beze mnie żyć."

Uwielbiam tę serię, zakochałam się w niej od pierwszej części, uwielbiam Kierana, z niecierpliwością czekałam na premierę #fearus i historię Keenana. Wczoraj książka do mnie przyszła i no nie mogłam przejść obojętnie, musiałam przeczytać! Czy się zawiodłam zdecydowanie, nie! Czyta się wyśmienicie. Historia jest świetna utrzymuje poziom swojej poprzedniczki i klimat wykreowany dla całej serii. Plusem jest to że podobnie jak w #fearyou autorka dała nam dwuosobową narrację dzięki czemu mamy cały obraz sytuacji, myśli i uczuć bohaterów. Podoba mi się wykreowana relacja między Keenanem a Sheldon, pełna niedopowiedzeń, bólu, wzajemnych pretensji ale i pełna pasji i zawiedzionej miłości. Plusem jest też fakt że autorka prezentuje na losy pozostałych bohaterów w tym Dasha zaostrzając apetyt na jego historię, czyli kolejny tom którego wypatruję z niecierpliwością. Jedynym minusem jest jak dla mnie zbyt szybkie i nieco za łatwe zakończenie. Ale w ogólnym rozrachunku jestem zdecydowanie na TAK !!!

Zdecydowanie polecam! Zarówno ten tom jaki i całą serię #brokenlove wiadomo jest znacznie ostrzejsza niż zwykle romanse ale dzięki temu wyróżnia się na plus!

Polecam !!!

@carolina_czyta_i_oglada

„Wystarczyło, żeby moje imię padło z jej ust, by wstąpiła we mnie siła, której potrzebowałem.”

„Fear us” to trzeci tom cyklu “Broken love”.

Książki z tej serii nie są lekkie i pełne romantycznej miłości. Nie ma w nich mnóstwa czułości i dobrych emocji. Są mroczne, wypełnione bólem i niezrozumiałą nienawiścią. Ale jednocześnie są intrygujące i wciągające. I tak było również i tym razem.

W tej części głównymi bohaterami są Keenan i Sheldon. Chłopak stał się bardzo podobny do Keirana. Opanowały go jego własne demony i nie potrafił się im przeciwstawić. A może nie chciał? Do Sheldon czuł zarówno nienawiść jak i pożądanie. Był pełen sprzeczności. Sam nie rozumiał, które uczucia są mu bliższe. Podobnie było z Sheldon. Z jednej strony nienawidziła Keenana i czuła do niego obrzydzenie za wszystko co jej robił, ale z drugiej strony nie potrafiła się mu sprzeciwić i postawić. Czy na tym właśnie polegała ich miłość? A może to był zwykły pociąg fizyczny?

Po raz kolejny otrzymaliśmy historię, która nie była słodka i zwyczajna. Przepełniał ją mrok. Relacja głównych bohaterów była mocno poplątana i w pewnym momencie była dla mnie zupełnie niejasna i trochę się w niej pogubiłam. Sama już nie wiedziałam co mam myśleć o bohaterach i ich zachowaniu. I chociaż wiedziałam, czego mam się spodziewać po tej serii, to w pewnym momencie poczułam się trochę przytłoczona. Keenan traktował Sheldon bardzo przedmiotowo i absolutnie mi się to nie podobało. Najgorsze, że czasami robił to zupełnie bez powodu i nic nie tłumaczyło jego zachowania. Poza tym zabrakło mi tu trochę emocji. Było co prawda intensywnie. Była niechęć i pogarda. Ale nie do końca przemawiało do mnie tłumaczenie takiego zachowania ze strony Keenana.

Ogólnie jednak po raz kolejny jestem pod wrażeniem stworzenia takiej relacji przez autorkę. Nie jest to coś standardowego i ta historia wyraźnie wyróżnia się na tle uroczych i romantycznych wątków. Ta książka była dla mnie ciekawą odskocznią. Wciągnęła mnie i zaciekawiła, choć historia Keirana przemawiała do mnie trochę bardziej. Nie mniej jednak przeczytałam ją z przyjemnością. I na pewno zostanie w mojej głowie na długo.

Jeśli lubicie takie nieoczywiste historie i nie razi Was przemoc i używanie siły, to ta pozycja powinna znaleźć się na Waszej półce!

Seria ,,Broken love" autorstwa B. B. Reid cieszy się ogromną popularnością wśród czytelników, dlatego tym bardziej ucieszyłam się, gdy okazało się, że na rynku wydawniczym pojawiła się trzecia część przygód. ,,Fear Us" to zaraz po ,,Fear me" i ,,Fear you" historia znajomości Sheldon i Keenana oraz Keirana i Lake. Tej drugiej parze zostały poświęcone wcześniejsze tomy. Keenan jednak po postrzale i utracie płuca dochodzi do siebie, także emocjonalnie. Choć jego relacja z Sheldon z pewnością nie należy do wzorcowych, delikatnie mówiąc mężczyzna nie panuje nad swoimi emocjami. Znęca się psychicznie nad partnerką, aż w końcu postanawia ulotnić się z miasta.

Zaczyna teoretycznie nowe życie, podobnie jak Sheldon, która wkroczyła w prawdziwie dorosłe życie. Próbuje nawiązać relację z kolegą ze studiów, Erickiem, jednak coś nie pozwala jej zbliżyć się do niego. A może raczej wspomnienie o kimś. Wciąż żywe i obecne w pewnej 3-letniej rezolutnej Kennedy. Tymczasem Keiran nie ustaje w poszukiwaniu brata, który przepadł praktycznie z dnia na dzień. Mijają blisko 4 lata od jego wyjazdu. Czy uda się naprawić rodzinne więzy? Do jakiej tragedii musi dojść, by rodzina i przyjaciele znów zjednoczyli się przeciw wspólnemu wrogowi? Miejmy nadzieję, że nieszczęścia, które dosięgną bohaterów, zakończą się pomyślnie.

Zarówno Keiran, jak i Keenan mają problem z akceptacją sprzeciwu i dobitnie to wyrażają. Choć panuje powszechna opinia, że to Keiran jest tym ,,groźniejszym", partner Sheldon w niczym mu nie ustępuje. To, że nie jest zdolny do zabójstwa nie oznacza, że nie potrafi grozić matce swojego dziecka śmiercią, jeśli nie podporządkuje się jego decyzjom. To z pewnością nie zero-jedynkowa historia, gdzie bohaterowie są albo dobrzy albo źli. Musimy pamiętać, że na zachowanie każdego z nich wpływają także przeżyte w dzieciństwie i przeszłości wydarzenia. B. B. Reid stworzyła emocjonującą i szokującą fabularnie powieść, która momentami przeraża grozą, jednak nie sposób jednocześnie się od niej oderwać. Przynajmniej ja nie potrafiłam. Zapowiadane są jeszcze kolejne dwa tomy serii ,,Broken love". Mam nadzieję, że nie przyjdzie nam na nie czekać zbyt długo.