Osoby w podeszłym wieku mają czasem dość irytującą skłonność do krytykowania poczynań młodych. Oglądając telewizję, czytając gazety wzdychają nad upadkiem moralności, kultury, dobrych obyczajów. Słychać przy tym klasyczne już “za moich czasów...”
No właśnie! Można by zastanawiać się, jak wyglądał świat pięćdziesiąt czy nawet sto lat temu pod kątem poszanowania ludzkiej godności, praw i pod względem zachowań społecznie i moralnie nieakceptowalnych. Czy na przykład w okresie tak wielbionej sentymentem II Rzeczypospolitej gwałty, molestowanie i wykorzystywanie seksualne były czymś równie powszechnym jak dzisiaj? Jak wyglądało podejście do tych spraw ówczesnego społeczenstwa?
Jak na przykład wyglądał temat gwałtu w przedwojennej Polsce? Bo przecież powszechnie wiadomo, że to kobieta była niegdyś nagminnie obwiniana o kuszenie i przyzwolenie na akt seksualnej przemocy. Musiała udowodnić to, że jej opór był ciągły, nieudawany i zaciekły.
A, co z kwestią molestowania dzieci? To nieprawdopodobne! Bo przecież świadectwa dzieci są dla znawców bezwartościowe. Pewnie coś im się wydawało, może to sobie wymyśliły Wiadomo, jak bujna jest wyobraźnia dziecka.
A co z obmacywaniem, wykorzystywaniem seksualnym w pracy? Co ze zboczeniami, dewiacjami itp.? Przecież za starych dobrych czasów nawet całusa w kinie ciężko było uświadczyć. Takie poprawne, bogobojne było wówczas społeczeństwo.
Niektórzy mogliby mieć wątpliwości, czy warto takie sprawy rozgrzebywać. Może lepiej zachować mit o absolutnej poprawności wcześniejszych pokoleń? Kamil Janicki sądzi, że jest dokładnie odwrotnie. Rolą historyka jest obnażanie prawdy jakakolwiek by ona nie była. A tutaj mamy do czynienia z obłudą i hipokryzją na ogromną skalę. Niewybaczalne z punktu widzenia jednostki zachowania tuszowane były przez mieszczańską wstydliwość, przez stwierdzenia, że “o tym nie mówi się głośno”.
Jak wyglądała rzeczywistość przekonacie się z kolejnej książki autora “Pierwszych Dam II Rzeczpospolitej” i “Epoki hipokryzji”. Lektura tej fascynującej książki jest wstrząsająca i nie pozostawia Czytelnika obojętnym na krzywdę tuszowaną przez okrutny chichot dziennikarskich hien epoki. Skąd więc tak powszechne idealizowanie naszych przodków? Z pewnością każdy kto zagłębi się w treść “Epoki milczenia” sam będzie musiał zmierzyć się z odpowiedzią na to pytanie.
- Autor: Kamil Janicki
- Wydawnictwo Znak Horyzont
- Oprawa: Twarda
- Rok wydania: 2018
- Ilość stron: 400
- Stan: nowy, pełnowartościowy produkt
- Model: 9788324042104
- Język: polski
- Podtytuł: Przedwojenna Polska, o której wstydzimy się mówić
- ISBN: 9788324042104
- EAN: 9788324042104
- Wymiary: 140x205
- Powiązane tematy: Czarny Piątek
Recenzje książki Epoka milczenia. Przedwojenna Polska, o której wstydzimy się mówić (3)
-
Recenzenckie Mistrzostwo ŚwiataOcena: 5/5Dodana przez Joanna S. w dniu 2018-06-15Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: książka
4 z 4 osób uznało recenzję za przydatnąMolestowanie seksualne, wulgarne zaczepki, gwałty – życie naszych babek i prababek nie było usłane różami. Kobiety żyjące w przedwojennej Polsce mało kiedy mogły liczyć na obronę i sprawiedliwość. Nawet jeśli przełamywały wstyd i miały odwagę opowiedzieć o krzywdzie, jaka je spotkała, uznawano, że wina leży po ich stronie, że przedstawione wydarzenia są wytworem ich wyobraźni, a jeśli zasądzano jakieś wyroki, to były one śmiesznie niskie. O przestępstwach seksualnych czy dewiacjach się nie mówiło. Był to temat tabu, lepiej było udawać, że takie rzeczy w ogóle nie mają miejsca. A pokrzywdzeni? Cóż, skoro zazwyczaj nie mogli liczyć na zrozumienie ze strony swoich najbliższych, nie powinna dziwić obojętność a nawet wrogość społeczeństwa, prawda?
W swojej najnowszej książce Kamil Janicki bierze pod lupę dwudziestolecie międzywojenne i obdziera je z ładnego, kolorowego papierka. Epoka, którą wielokrotnie przedstawia się jako niezwykle barwną, kulturalną i wyrafinowaną, w rzeczywistości nie była taka idealna i obfitowała w straszliwe zbrodnie seksualne. I bynajmniej nie były one udziałem tak zwanego marginesu społecznego czy biedoty. Owszem, w takim środowisku z pewnością było się na napaść bardziej narażonym, ale „wstydliwe występki” zdarzały się także w dobrych i majętnych domach. Choć naturalnie na wypadało o tym wspominać.
Kamil Janicki odsłania przed nami nie tylko brud opisanej epoki, ale wskazuje również demoralizację społeczeństwa, które w wielu przypadkach nie widziało w podobnych przestępstwach niczego zdrożnego czy dziwnego. W niektórych kręgach uznawane za normalne było to, że służące świadczą chlebodawcom seksualne usługi, zupełnie jakby nie były one ludźmi, ale sprzętami ustawionymi w domu dla wygody państwa. Również prasa – zamiast piętnować podobne występki – niejednokrotnie czyniła je tematem żartów, frywolnych opowiastek czy wierszyków. Wszak gwałt to świetna zabawa, można się pośmiać, czyż nie?
Nie będę ukrywać: to nie jest przyjemna książka. To lektura, przy której wszystko aż skręca od środka, zaciska się zęby z bezsilności i kręci głową z niedowierzaniem. Niby wiemy, że gwałt nie jest znakiem naszych czasów, że i przed laty molestowało się dzieci i rozpowszechniano treści pornograficzne, niby nie powinno to dziwić, ale i tak boli. Nie sposób przeczytać książki Janickiego bez emocji i tego wewnętrznego bólu. Przynajmniej ja nie potrafiłam, a już przy rozdziałach poświęconych wykorzystywaniu dzieci i zwierząt, musiałam robić przerwy w czytaniu, bo nie dawałam rady. Książka Kamila Janickiego jest mocna i bezkompromisowa. Odsłania to, co przez lata próbowano ukryć. Takie pozycje są potrzebne, bo choć w niewielkim stopniu oddają sprawiedliwość tym, których krzywdzono i tym, którym sprawiedliwości przed laty odmówiono. -
Recenzent WybitnyOcena: 5/5Dodana przez Irena W. w dniu 2018-06-05Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: książka
1 z 2 osób uznało recenzję za przydatnąJest to książka, którą każdy powinien przeczytać. Czyta się ją bardzo dobrze mimo bardzo trudnego tematu, który jest w niej opisywany. Przemoc seksualna wobec kobiet, dzieci, molestowanie, prześladowanie, ale też kazirodztwo, zoofilia, nekrofilia.
-
Recenzenckie Mistrzostwo ŚwiataOcena: 5/5Dodana przez Edyta L. w dniu 2018-08-16Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: książka
1 z 3 osób uznało recenzję za przydatnąPrzedwojenna Polska i przestępczość seksualna, to jednocześnie epoka przyzwolenia na najgorsze zbrodnie seksualne.
Czasy walki o niepodległość są zarazem latami zapomnianego boju o godność kobiet padających ofiarą molestowania w pracy, domu i na ulicy.
Dwudziestolecie obnaża najgorsze strony ludzkiej natury.
Zwierzęce instynkty, zwyrodnialcy i poczucie bezkarności.
Winę za gwałt niezmiennie zrzuca się na kobiety, które jak się mówi to one prowokują swoich oprawców.
O życiu seksualnym też opowiadamy ze wstydem i obrzydzeniem.
Kobiety są bite za to, że np. zupa była za słona, a my bezmyślnie śmiejemy się z tego.
Powtarzamy więc grzech swoich pradziadków.
Nawet jeśli nie jesteśmy ich świadomi.
Autor książki to historyk, publicysta i pisarz.
Opisuje w swej książce jak to skrzywdzone kobiety stawały się ofiarami plotek, pomówień, żarcików i drwin.
Traciły też szansę na zamążpójście, a na ulicach wytykano ich palcami.
Przemoc seksualna w powojennej Polsce była elementem codzienności.
Dla policji zgłoszenia ofiar były pretekstem do żartów i drwin.
Zaś specyfiki, które dziś nazywamy tabletkami gwałtu już w tamtym czasie były znane i były w codziennym obiegu.
Można było je kupić u pokątnych handlarzy.
Faktem jest, że przedwojenna Polska nie znała pojęcia stalkingu. Jednak o uporczywych prześladowcach często pisała prasa.
W Warszawie powojennej prostytucją zajmowały się już kilkuletnie dziewczynki.
To straszne!
Nie brakowało również dziewczynek nękanych przez własnych rodziców.
Świadectwa dzieci przed sądem były zupełnie bezwartościowe lub równe zeru, bo któż słuchał małej dziewczynki, myślano, że kłamie lub zmyśla.
Obowiązujący w Polsce kodeks karny wciąż bazuje na przepisach z czasów II Rzeczpospolitej. Zmieniły się tylko numery artykułów, a ich treść jest taka sama.
Spotkanie kobiet z wymiarem sprawiedliwości nadal jest uwłaczające, a sprawcy są bezkarni.
Autor książki zmusza nas do szczerej refleksji i zastanowienia się nad ciągłymi gwałtami, pedofilią, wykorzystywaniem nieletnich i aż trudno nam uwierzyć, że to ma znaczenie tu i teraz.
Może więc spójrzmy na tą rzecz z dystansu-nawet stuletniego.
Zachęcam do lektury i refleksji.