Dzisiaj narysujemy śmierć

Średnia: 4.6 Ilość ocen: 5
Wysyłka w
Produkt niedostępny
Wydawnictwo
Ilość stron
208
Rok wydania
2018
Inne wersje (3)
Książka, op. twarda
za 32,55 zł
eBook, mobi, epub
za 28,58 zł
Audiobooki mp3
za 32,30 zł
Nasza cena: 27,45 zł 38,00 zł Taniej o: 28%

Produkt niedostępny

Jeśli szukasz książki, która już od pierwszego zdania zrobi na Tobie ogromne wrażenie, to ta historia jest idealna dla Ciebie.

Reporterski owoc pracy Wojciecha Tochmana to niezwykle poruszająca, ale przede wszystkim jednak przerażająca i skłaniająca do refleksji opowieść o zaniku człowieczeństwa. Oto historia warta uwagi każdego: "Dzisiaj narysujemy śmierć".

Rwanda to niewielki kraj leżący w Afryce. Jego mieszkańcy nigdy nie mieli lekkiego życia. Jednak co by się na terenach tego rejonu świata nie działo, to dla Rwandy rok 1994 był, jest i będzie najgorszym w historii przez długi czas, być może na zawsze. To właśnie wtedy, po dziesiątkach lat trwania w konflikcie, niechęć i uprzedzenia skumulowały się do tego stopnia, że morderczej maszyny nie dało się już zatrzymać.

6 kwietnia 1994 roku zginął najważniejszy człowiek w państwie. Katastrofa lotnicza, w której śmierć poniósł prezydent kraju, w kilka godzin rozbudziła od lat wiszące w powietrzu napięcie między Tutsi i Hutu. Doszło wówczas do jednej z najbardziej krwawych i traumatycznych scen w najnowszej historii. Zaledwie sto dni wystarczyło, by życie straciło milion niewinnych ludzi...

Wojciech Tochman nie wymyślił tej historii. Nie opisał też suchych faktów, o których można przeczytać w Internecie. Reporter kilkukrotnie powracał do Rwandy, by jak najlepiej przygotować swój reportaż. Niejednokrotnie zastanawiał się nad różnymi kwestiami, do dziś będącymi tematem sporów w tej sprawie. Dlaczego misja pokojowa ONZ nie zatrzymała masakry? Jak to możliwe, że niewielkie państwo toczy straszliwa wojna domowa, a międzynarodowe media nie informują o krwawej masakrze? Jak wygląda życie mieszkańców Rwandy po traumatycznych wydarzeniach sprzed dwóch dekad? Autor "Dziś narysujemy śmierć" stara się opowiedzieć o wszystkim, o czym przez lata nie słyszeliśmy w żadnych mass-mediach.


Opinie o książce

Książka Tochmana odtwarza wydarzenia z czasu grozy, o którym nikt nie może łatwo mówić. To przywołanie jest dokonane w sposób mistrzowski; mistrzowska jest oschłość relacji o wydarzeniach, jakby bez emocji – bo żadna nie będzie współmierna.

Halina Bortnowska, "Tygodnik Powszechny"

Boli. Dzisiaj narysujemy śmierć chwyta czytelnika za gardło i w żelaznym uścisku prowadzi do ostatniej strony. Nie odwracaj oczu, patrz: taki jest człowiek.

Magdalena Grochowska, "Gazeta Wyborcza"


Od autora

Pytany jestem często, jak znoszę to, o czym piszę. Jaką osobistą cenę za to płacę? Odpowiedź nie wydaje mi się ani ważna, ani specjalnie interesująca. Wolałbym, aby ktoś, kto sięga po moją książkę, sam siebie spytał: dlaczego o tym czytam? Dlaczego się z tym mierzę?

Wojciech Tochman


O autorze

Wojciech Tochman (ur. 1969) jest utytułowanym reporterem, który od wielu lat zajmuje się najistotniejszymi sprawami świata. Zadebiutował w 1987 roku, gdy w tygodniku "Na przełaj" umieścił swój tekst, będąc jeszcze uczniem liceum. Został finalistą Nagrody Nike oraz laureatem nagrody Premio Kapuściński. Wśród dzieł Tochmana znalazły się "Córeńka", "Bóg zapłać" i "Eli, Eli".

Warto zwrócić uwagę na...
Na początku książki pokazano na rysunkach i omówiono podstawowe emocje, uczucia i stany: zadowolenie, radość, smutek, rozpacz, strach, przerażenie, złość, wściekłość, ciekawość, znudzenie, nieśmiałość, pewność siebie, zaskoczenie, wstyd, miłość, wstręt, zmęczenie, cierpienie. W drugiej części...
dodaj do schowka Do koszyka 15,50 zł
"Narysuj wzory" to szósta część zestawu "Terapia ręki od A do Z". Składa się z dziurkowanej tabliczki oraz 22 kart ze wzorami rysunków do odtworzenia. Zadaniem dziecka jest położenie dziurkowanej tabliczki na czystej kartce, zaznaczenie punktów na podstawie wybranego wzoru, a następnie zdjęcie...
dodaj do schowka Do koszyka 22,99 zł
Dziewięć mocnych opowieści o samotności w obliczu cierpienia. Wśród wielbicieli reportażu – książka kultowa. Wojciech Tochman, jeden z najlepszych polskich reporterów, zwięzłym i precyzyjnym językiem opisuje ludzkie dramaty, ludzką samotność, ale i podłość, obłudę, nienawiść. Opowieść o katastrofie...
dodaj do schowka Do koszyka 27,45 zł
Jedenaście opowieści o pogmatwanych ludzkich losach, miłości i poświęceniu Schodów się nie pali to przejmujące historie z Polski końca lat 90. XX wieku, książka nominowana do Nagrody Literackiej NIKE 2001. Wojciech Tochman z właściwą sobie wnikliwością i wrażliwością na ludzką krzywdę opowiada...
dodaj do schowka Do koszyka 29,41 zł
Jak wielkiego nieszczęścia potrzeba, żeby świat w nie uwierzył? Wstrząsająca opowieść Wojciecha Tochmana o konsekwencjach wojny Zakończenie wojny w Bośni i Hercegowinie (1992-1995) ocalałym kobietom nie przynosi ulgi. Muszą odnaleźć swoich mężczyzn, którzy zaginęli. Pochować ich i opłakać. Bez...
dodaj do schowka Do koszyka 28,58 zł
Zapadająca w pamięć opowieść o biedzie, wykluczeniu i nadziei. A także o tym, gdzie leży granica między pełnym empatii patrzeniem a egoistycznym voyeuryzmem. Czy taka granica istnieje? Onyx to ulica slumsów w Manili, stolicy Filipin; to miejsce niebezpieczne, brudne, głośne i przeludnione. Ludzie...
dodaj do schowka Do koszyka 28,58 zł
Szczegóły

Pokaż więcej

  • Autor: Wojciech Tochman
  • Wydawnictwo Literackie
  • Oprawa: Twarda
  • Rok wydania: 2018
  • Ilość stron: 208
  • Stan: nowy, pełnowartościowy produkt
  • Model: 9788308065167
  • Język: polski
  • Nr wydania: 1
  • ISBN: 9788308065167
  • EAN: 9788308065167
  • Wymiary: 12.5x19.5 cm

Recenzje książki Dzisiaj narysujemy śmierć (5)

  1. Recenzenckie Mistrzostwo Świata
    Ocena: 5/5
    Opinia użytkownika sklepu
    Dodana przez w dniu
    Recenzja dotyczy produktu typu: książka
    5 z 5 osób uznało recenzję za przydatną

    #książka #book #wojciechtochman

    “Tak jak jego kolega – wojskowy z Krakowa – nie zapomni umierania chłopca. Pięć lat miał, nie więcej. Czaszka rozcięta na pół, zdziwione czarne oczy wciąż szukały ratunku. Albo wyjaśnienia: kto mi to zrobił i dlaczego? Chłopiec nie płakał, na żaden szept nie miał już siły. Na żaden ruch…”. Czytając Wojciecha Tochmana „Dzisiaj narysujemy śmierć” musiałam co kilka stron odkładać tę książkę bo była tak przerażająca, boląca, tak bezsilna. Tutsi i Hutu. Sąsiedzi. Znajomi. Powinnam się już przyzwyczaić do okrucieństwa… Bo przecież byli na naszych ziemiach Polacy i Żydzi. Byli Polacy i Niemcy. Była na Bałkanach Srebrenica… A jednak nie mogę znieść że ludzie ludziom zgotowali ten los… Że Tutsi i Hutu sąsiedzi, znajomi, mieszane małżeństwa, przyjaciele, człowiek stanął przeciwko drugiemu człowiekowi… I to wszystko na oczach świata, kościoła, mnie… Bo to się nie zdarzyło dawno temu, tylko niedawno, w latach 90 XX wieku. I ta nienawiść, okrucieństwo, faszyzm ciągle się odradza, ciągle ktoś się wywyższa choć jest równy. Ma przecież takie same marzenia i takie same ręce, nogi, głowę. „Do triumfu zła potrzeba tylko aby dobrzy ludzie nic nie robili” (Edmund Burke). Absolutnie polecam „Dzisiaj narysujemy śmierć” ale to bardzo bolesna, nie dająca o sobie zapomnieć książka. A ja sobie jeszcze popłaczę…

    Czy ta recenzja była przydatna? tak | nie
    Napisz pierwszy komentarz
  2. Recenzenckie Mistrzostwo Świata
    Ocena: 4/5
    Opinia użytkownika sklepu
    Dodana przez w dniu
    Recenzja dotyczy produktu typu: książka
    3 z 4 osób uznało recenzję za przydatną

    Prawie rok temu opiniując na blogu dwie książki Stanisława Srokowskiego dotyczące tematyki rzezi wołyńskiej spytałem Was, o najbardziej wstrząsającą lekturę, jaką kiedykolwiek czytaliście. Kamil z bloga Świat Bibliofila wymienił wtedy reportaż „Dzisiaj narysujemy śmierć” Wojciecha Tochmana, który opowiada o ludobójstwie w Rwandzie. Muszę uczciwie przyznać, że bardzo mało wiedziałem o tamtych wydarzeniach, dlatego postanowiłem nadrobić tę zaległość i z dużą dozą ciekawości sięgnąłem po ten tytuł.

    Wojciech Tochman urodził się 12 kwietnia 1969 w Krakowie. Reporter, autor non-fiction. Debiutował jeszcze jako licealista – w 1987 roku – reportażem o szkolnej szatni na łamach młodzieżowego tygodnika „Na przełaj”. W 1990 roku do pracy w dziale reportażu „Gazety Wyborczej” przyjęła go Hanna Krall. Pracował tam do 2004 roku. Od 1996 do 2002 roku prowadził w TVP1 program poświęcony osobom zaginionym „Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie”. W 1999 roku założył Fundację ITAKA, poszukującą zaginionych i pomagającą ich rodzinom. Aktualnie, jako fundator, jest członkiem Rady Fundacji. W roku akademickim 2006-2007 wykładał w Instytucie Dziennikarstwa Uniwersytetu Warszawskiego. Jest pomysłodawcą Klubu HEBAN i koordynatorem jego działań. Fundacja udziela pomocy dzieciom we wsi Nyakinama w Rwandzie. W 2009 roku założył w Warszawie wraz z Pawłem Goźlińskim i Mariuszem Szczygłem Instytut Reportażu, gdzie wykłada w Polskiej Szkole Reportażu. Publikuje w „Dużym Formacie” – magazynie reporterów „Gazety Wyborczej”.

    6 kwietnia 1994 r. nad Kigali został zestrzelony samolot prezydencki. Na pokładzie znajdował się dyktator Rwandy Juvénal Habyarimana oraz prezydent Burundi Cyprien Ntaryamira – obaj z plemienia Hutu. Wracali z tanzańskiej Aruszy, gdzie podpisano porozumienie pokojowe z plemieniem Tutsi. Obaj zginęli. Rozpoczęło to masakrę osób pochodzenia Tutsi dokonaną przez ekstremistów Hutu. Rzeź trwała 100 dni. Jej ofiarą padło blisko milion osób. Morderstwo co osiem i pół sekundy.

    „Dzisiaj narysujemy śmierć” nie jest monografią. Jest to zbiór wspomnień kilkunastu osób, którym udało się przeżyć masakrę. Tochman pozwala swoim rozmówcom swobodnie mówić o tamtych wydarzeniach. Stara się nie zadawać najtrudniejszych i najbardziej bolesnych pytań, pozostawiając nas w sferze domysłów. Jednak, jeżeli już któraś z osób decyduje się otwarcie opowiedzieć o tym, co przeżyła, to jest to bardzo wstrząsająca relacja. Niektóre fragmenty powodowały, że musiałem przerwać na chwilę czytanie i bardzo głęboko odetchnąć.

    „– Ścięli nas wszystkich – usłyszeli wreszcie. – Sąsiedzi. Mamę, tatę, braci też, i siostry. Było nas dziesięcioro. Jeszcze babcię, ciotkę i jej dzieci, wszystkich ośmioro. Leżałem pod nimi chyba tydzień. Bez ruchu, powietrza, wody. Piłem sok, który z nich wypływał.”

    Autor nie bał się także poruszyć bardzo trudnego tematu, jakim była obojętność katolickich księży i żołnierzy znajdujących się w tym czasie na pokojowych misjach w Rwandzie. Praktycznie żaden z nich nie kiwnął palcem, żeby pomóc ofiarom. Po raz kolejny w XX wieku, bardziej cywilizowane kraje udawały, że niczego nie widzą.

    „Nie musiała – to już wiemy – jak inne matki patrzeć na śmierć swoich dzieci. Ale i te, które musiały, nie miały najgorzej. Tak ludzie w Rwandzie mówią. Bo było i tak, że zmuszano kobiety do zabijania tych, które urodziły. One tez nie miały najgorzej. Bo zdarzało się i tak, że rodziły na bagnach, a potem kazano im zjadać martwe ciała swych dzieci.”

    Na pewno „Dzisiaj narysujemy śmierć”, to jedna z najbardziej wstrząsających książek, jakie miałem okazję kiedykolwiek czytać. Pozwoliła mi także dużo lepiej poznać temat ludobójstwa w Rwandzie. Oceniam ją jednak minimalnie niżej od kresowych opowiadań Srokowskiego. Spowodowane jest to tym, że rzeź wołyńska dotknęła bezpośrednio moją rodzinę. Mimo to, zdecydowanie warto przeczytać ten reportaż, chociażby po to żeby zobaczyć jak niewiele potrzeba, aby najbliżsi sąsiedzi stali się śmiertelnymi wrogami. Dokładnie tak samo jak na Wołyniu.

    Opinia pochodzi z mojego bloga: [Adres usunięty]

    Czy ta recenzja była przydatna? tak | nie
    Napisz pierwszy komentarz
  3. Super Recenzent
    Ocena: 4/5
    Opinia użytkownika sklepu
    Dodana przez w dniu
    Recenzja dotyczy produktu typu: książka
    1 z 1 osób uznało recenzję za przydatną

    Mimo tego, że książka jest tak na prawdę rozległym reportażem to i tak mam poczucie, że wiele rzeczy nie zostało powiedzianych (mimo licznych, brutalnych opisów). Tochman wziął się za niewdzięczny temat, który w świadomości wielu Polaków nie istnieje. Pisarz dobitnie pokazał jednak prawdziwe oblicze okrucieństwa ludu Hutu, które doprowadziło do niesamowitej masakry (bo inaczej tego nazwać nie potrafię!) - Ludobójstwa w Rwandzie. Warto przeczytać i uświadomić sobie jaką rolę w życiu odgrywa propaganda, do jak wielu strasznych rzeczy doprowadza.

    Czy ta recenzja była przydatna? tak | nie
    Napisz pierwszy komentarz
  4. Początkujący Recenzent
    Ocena: 5/5
    Opinia użytkownika sklepu
    Dodana przez w dniu
    Recenzja dotyczy produktu typu: książka
    2 z 3 osób uznało recenzję za przydatną

    Książka „Dzisiaj narysujemy śmierć” Wojciecha Tochmana to jeden z najmocniejszych reportaży jakie miałam okazję czytać. Sięgając po ten reportaż trzeba mieć pełną świadomość tego, że pozostawi bolesny ślad w sercu.

    Takie książki są po to, żeby pokazać nam ile bólu i cierpienia jest na świecie, to może jedyny sposób, abyśmy zrozumieli, że my także ponosimy za nie odpowiedzialność, pomijając te ważne tematy. Autor reportażu Wojciech Tochman, dzięki tej książce wyraża sprzeciw wobec wszechogarniającego zła, na które wszyscy się godzimy, milczymy o tragediach, które się dzieją każdego dnia w wielu biednych afrykańskich państwach.

    „Dzisiaj narysujemy śmierć” to książka, która pokazuje, że nie możemy odwracać oczu i udawać, że te rzeczy się nigdy nie działy. Nie jest to przyjemna, łatwa lektura, po której poczujesz się lepiej, ale nie o to chodzi. Nie chodzi też o to, żeby focusować się jedynie na nienawiści i okrucieństwie na świecie, ale mówiąc o tych sytuacjach mamy okazję wyciągnąć z nich wnioski i starać się byśmy nigdy więcej nie musieli być świadkami takich tragedii.

    Reportaż każe nam się zastanowić nad tym czy również nie reagowalibyśmy gdyby to nasze dzieci umierały w męczarniach, gdyby nasi bliscy byli ofiarami chorej nienawiści, której nikt nie jest w stanie wytłumaczyć. Książka pokazuje nam jak straszliwa jest wojna domowa, ile ludzkich istnień pochłonęła.

    Liczby mówią same za siebie - w sto dni zostało zabitych milion niewinnych ludzi, to tylko statystyka jednak uświadamiając sobie, że to nie działo się tysiąc czy dwa tysiące lat temu. Tylko w 1994 roku! Gdybyśmy to my byli częścią tej jednej z dwóch grup etnicznych, a tą ofiarą byłoby nasze dziecko? Mimo tego całego bólu, którą nasączona jest każda ze stron książki „Dzisiaj narysujemy śmierć” myślę, że warto sięgnąć po tą lekturę i szczerze do tego zachęcam.

    Po przeczytaniu tego reportażu zastanawiałam się jak poradził sobie z tym cierpieniem, bólem, zanikiem człowieczeństwa, upodleniem oraz wizjami krwawej masakry Wojciech Tochman. Myślę, że autorzy takich mocnych reportaży jakim właśnie jest „Dzisiaj narysujemy śmierć” muszą wykazywać się wielką odwagą.

    Czy ta recenzja była przydatna? tak | nie
    Napisz pierwszy komentarz
  5. Recenzenckie Mistrzostwo Świata
    Ocena: 5/5
    Opinia użytkownika sklepu
    Dodana przez w dniu
    Recenzja dotyczy produktu typu: książka
    3 z 5 osób uznało recenzję za przydatną

    "Piekło w Rwandzie"

    Dzisiaj wychodzę do was ze szczególnie okrutną , bolesną i straszną książką. Najstraszniejszą, jaką w życiu przeczytałem, a książek grozy mam za sobą całkiem sporo. Horrory Kinga, Mastertona czy innych powieściopisarzy tego gatunku są jednak przy niej niczym bajka na dobranoc. Wiele przygnębiających i bolesnych książek o wojnach też się naczytałem, ale także i one nie odbiły się na mnie aż tak bardzo. A o tej historii w zasadzie niewiele osób wie coś więcej ponad to, że po prostu była, chociaż wydarzyła się kilkanaście ponurych lat temu, tuż pod koniec ubiegłego wieku, czyli wcale niedawno.

    Rwanda, górzysty kraj w Afryce Centralnej, wielkości polskiego województwa, a liczący aż 10 milionów mieszkańców. To tutaj miała miejsce ogromna tragedia. W 1994 przez sto dni zabijano w tym kraju dziesiątki tysięcy ludzi pod pretekstem udanego zamachu na prezydenta Rwandy. Plemię Hutu oskarżyło o to Tutsi i mordercza machina poszła ruch. Ludobójstwo na masową skalę. Straszne. Niewyobrażalne. Przytłaczające.

    "Szóstego kwietnia wieczorem nad Kigali zestrzelono samolot z prezydentem Habyarimaną na pokładzie. Do dziś nie wiadomo, kto stał za zamachem, ale wiadomo, jak go odczytano: Tutsi zabili naszego prezydenta! Radio ogłosiło początek nieodwracalnego: ściąć wysokie drzewa!"*

    Nieczęsto czytam reportaże, a „Dzisiaj narysujemy śmierć” ponownie trafiło do mojej ręki. Po raz pierwszy sięgnąłem dlatego, że kiedyś oglądałem świetny film "Hotel Ruanda", którego akcja rozgrywa się na tle krwawych wydarzeń między grupami Tutsi i Hutu. Film zrobił na mnie duże wrażenie, ale nie miałem większego pojęcia jak do tego doszło i co jeszcze wydarzyło się w Rwandzie. Ta książka dobitnie pokazała mi od czego się zaczęło i jak to wyglądało. Zmasakrowała mózg. Wbiła w fotel. Wprawiła w osłupienie. Drugi raz sięgnąłem korzystając z okazji wznowienia, bo po prostu chciałem koniecznie mieć tę książkę na swojej półce, oraz sprawdzić jak po kilku latach ponownie odbiorę tę książkę i tragiczną historię, którą autor opisuje. Było dokładnie tak samo. Zmasakrowała mózg. Wbiła w fotel. Wprawiła w osłupienie.

    Autor świetnie przedstawił masakrę, jaka wydarzyła się w tym niewielkim afrykańskim kraju. Ilość makabrycznych (bo tak to tylko można nazwać) opisów egzekucji i szczerych wypowiedzi ofiar jest przerażająca, przygnębiająca i wyciskająca łzy. Nieraz się zdarza, że ich ilość okropieństw na jednej stronie (nie kartce!) jest tak duża, że trudno w to uwierzyć i przez to przebrnąć. Od pierwszych stron strzał w mordę czytelnika i niedowierzanie. Bo jak człowiek czyta o zabijaniu całkiem bezbronnych, w dużej mierze kobiet i dzieci, to nie wierzy i nie chce wierzyć. Nie dociera. Myśli, że to fikcja. A to nie była fikcja. To wydarzyło się naprawdę.

    „(…)trzask rozłupywanej maczetą głowy brzmi jak trzask rozłupywanej kapusty”**

    Wyobrażacie sobie, że sąsiad z dnia na dzień zaczął zabijać rodzinę drugiego, bo po prostu był z innego plemienia, a potem, kilka lat po tej scenie, ten sam człowiek (morderca), który uciął głowę matce sąsiadce bez niczego wita się z jej ocalałym wtedy synem, mówi mu jak dobrze wydoroślał i głaszcze z uczuciem jego dziecko? Wczoraj zabijał jego bliskich, dzisiaj bez wyrzutów i z czułością się wita i rozmawia. Albo jak człowieka ścinali maczetą od palców do reszty ciała, plasterek po plasterku, jak mięso u rzeźnika, na oczach reszty rodziny A takich historii opowiadanych przez ofiary jest tutaj pełno i bez żadnej cenzury.

    Wojciech Tochman nie bał się śmiało i dużo pytać, komentować i wyciągać odważnych wniosków. Nie bał się zamieszczać szczerych i przerażających opisów ofiar, naocznych świadków, a także samych katów. Nie bał się przedstawić postaw i zachowań niezagrożonych obcokrajowców, przebywających w tym momencie w Rwandzie, którzy nie zrobili wtedy nic albo zrobili niewiele, aby temu zapobiec i kogoś uratować, a dzisiaj nawet nie chcą powiedzieć o tym, co tam się stało i co widzieli. Wszystko to mieści się na zaledwie dwustu stronach książki, ale to wystarczy, by odpowiednio przedstawić nam obraz wydarzeń tamtego okresu i wbić się mocno do głowy.

    „(…)nie ma w Rwandzie szkoły, przychodni, urzędu, nie ma drogi, zaułka ani rogu, gdzie z czyjejś szyi nie strzeliłaby krew”***

    "Dzisiaj narysujemy śmierć" to książka horror. Piekło, które wydarzyło się naprawdę. O ludziach, którzy ludziom zgotowali okropny, przerażający i niewyobrażalny los. Jedno plemię drugiemu. Sąsiad sąsiadowi. Brat bratu. Cholernie ciężka książką, którą polecam, bo to niesamowita lekcja pokory dla polskiego czytelnika, który bez obaw może żyć w naszym kraju wiedząc, że nie przytrafiło i nie przytrafi mu się coś podobnego. Nie da się przygotować psychicznie na to, co tutaj zostało napisane przez autora. Będzie ciężko, ale warto. Trzeba wiedzieć o tym, co tam się wydarzyło. Polecam, a sam z pokorą odkładam książkę na półkę.

    *Wojciech Tochman, Dzisiaj narysujemy śmierć, Wyd. Literackie, Kraków 2018, s.48.

    **tamże, str. 10.

    ***tamże, str. 34.

    [Adres usunięty]

    Czy ta recenzja była przydatna? tak | nie
    Napisz pierwszy komentarz
Wybrane bestsellery
Szkoła imienia Flanagana Mallaroya straciła swoją beztroską atmosferę. Erin Lanford desperacko próbuje odkryć, dlaczego coraz więcej uczniów znika w niewyjaśnionych okolicznościach, jednocześnie wciąż ukrywając własne człowieczeństwo i udając, że nie czuje absolutnie nic do pewnego perfidnego...
dodaj do schowka Do koszyka 32,94 zł
Czasem zapałka, która daje w życiu płomyk nadziei, może wzniecić największy pożar. Aubrey Lee ma dwadzieścia jeden lat i nie lubi tego, że jest w pewien sposób sławna. Samotnie wychowuje swojego synka i stara się poradzić sobie z tragedią, która niedawno ją dotknęła. Nagle w jej życiu pojawia się...
dodaj do schowka Do koszyka 29,18 zł
W tym świecie za marzenia płaci się sekretami Alice Sun zawsze czuła się niewidzialna w elitarnej szkole pełnej bogatych i sławnych dzieciaków. Jasne, jest najlepszą uczennicą, ale i to niebawem się skończy, bo rodziców nie stać już na wysokie czesne. I jakby w jej życiu było mało problemów, Alice...
dodaj do schowka Do koszyka 36,80 zł
Romy Sokołowska po zdradzie męża zamyka się w sobie i izoluje od świata, koncentrując się na wychowywaniu nastoletniego syna Łukasza i pracy w popularnym lifestyle`owym miesięczniku. Kiedy w redakcji pojawia się nowy prezes wydawnictwa, Juliusz Koman, Romy niespodziewanie się z nim zaprzyjaźnia. A...
dodaj do schowka Do koszyka 38,06 zł
Anna Wolf powraca z nową serią mafijną. Renado nie jest kimś, z kim warto zadzierać, o czym niektóre osoby zapominają. Leo dowiaduje się, że zawiązano przeciwko niemu spisek. Sytuacja przybiera nieoczekiwany obrót, gdy poznaje tożsamość zdrajcy. To osoba związana ze światem przestępczym. Osoba, od...
dodaj do schowka Do koszyka 26,20 zł
Na przedmieściach Tokio stoi rodzinny dom Shuichiego. Shuichi ma czterdzieści lat, bliznę na klatce piersiowej i obsesję na punkcie własnego serca. Jego zmarła właśnie matka manipulowała wspomnieniami z dzieciństwa, zawsze przedstawiając łagodniejszą wersję dziecięcych dramatów. Skąd Shuichi ma...
dodaj do schowka Do koszyka 28,96 zł

Zobacz, dlaczego warto nam zaufać

Doskonała komunikacja, perfekcyjne podejście do klienta, realizacja szybka i całkowicie zgodna z zamówieniem, do tego dobra cena, czyli całość na piątkę.

Anyszka

Polecam, polecam, polecam! Świetny wybór, książki w doskonałej cenie i co najważniejsze błyskawiczna realizacja zamówienia - dodaję do moich ulubionych sklepów.

magdape

Bardzo miła obsługa, szybko reagują na wiadomości pisane. Szybko rozwiązują problem i tłumaczą sytuację, oraz bardzo jasno i konkretnie piszą mail o każdej zmianie w zamówieniach.

Lenka

Kolejny raz robię zakupy w sklepie i jest super szybko, tanio i wygodnie. Aż żałuję, że nie mają innych propozycji, które mnie interesują. Gorąco polecam.

Beata

Transakcja przebiegła szybko i sprawnie. Książki super i wszystko porządnie zapakowane. Nie jest to na pewno moja ostatnia styczność ze sklepem. Polecam.

Agnieszka

Sklep godny polecenia, szybko zrealizował zamówienie. Dodatkowo otrzymałam rabat. Bardzo korzystna cena zamówionych książek. Łącznie z przesyłką wyszło taniej niż w księgarni stacj...

Zosia

Bardzo sprawnie zrealizowane zamówienie. Pomimo, że podano mi późniejszy termin dostarczenia przesyłki otrzymałam ją kilka dni wcześniej. Sklep cechuje solidność i profesjonalizm. ...

Joanna

Sklep bardzo fajny, pomocny i szybki. Realizacja zamówienia trwała kilka dni. Zamówienie doskonale zapakowane i nienaruszone.

Frau Sonne

Jestem zadowolona ze sklepu i przeprowadzonej transakcji. Duży wybór książek, dostawa zgodnie z podaną przez sprzedawcę datą, bardzo porządnie zapakowana. Polecam.

agnes352

Polecam sklep z czystym sumieniem. Kontakt bardzo dobry, ceny rewelacyjne, wybór książek ogromny. Na pewno wkrótce znów złożę zamówienie.

natka2817

Rewelacja!!! Zamówienie otrzymałam 5 dni od złożenia zamówienia, a mieszkam w Wielkiej Brytanii.

Adrianna

Pierwszy raz kupowałam książki przez internet i się nie rozczarowałam. Książki przyszły w oczekiwanym terminie, były dobrze zabezpieczone. Na pewno skorzystam jeszcze nie jeden raz...

Paula