"Czekiszczak" to opowieść o jednej z najbardziej wpływowych i ponurych postaci w dziejach Polski Ludowej.
5 listopada 2015 roku zmarł generał broni Czesław Kiszczak: były premier, wicepremier, minister spraw wewnętrznych. Pogrzeb odbył się w gronie najbliższej rodziny i przyjaciół. W specjalnie wydanym oświadczeniu Ministerstwo Obrony Narodowej odmówiło udziału w uroczystości asysty wojskowej. Zresztą pogrzeb państwowy z wojskową oprawą w tym przypadku, w wolnej Polsce każdemu chyba wydałby się swoistym kuriozum. Czesław Kiszczak to jedna z najbardziej mrocznych twarzy PRL: dziecko ubecji i NKWD, człowiek, którego kariera w Polsce Ludowej była wręcz oszałamiająca.
To właśnie ON jako pracownik Polskiej Misji Wojskowej w Londynie zajmował się po wojnie rozpracowywaniem środowiska żołnierzy gen. Andersa. Obwinił o szpiegostwo 50 oficerów, którzy wówczas zdecydowali się na powrót do kraju. Swoimi raportami przyczynił się do przeprowadzanych na początku lat 50. czystek w LWP. Rozpoczął karierę w strukturach Wojskowej Służby Wewnętrznej. Ukończywszy kurs operacyjno-strategiczny w Akademii Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych ZSRR, stał się wkrótce człowiekiem niezastąpionym dla KC i Biura Politycznego.
Od 1981 roku pełnił funkcję ministra spraw wewnętrznych. Został członkiem WRON i był jednym z ludzi, którzy opracowali strategię wprowadzenia stanu wojennego. Wcześniej miał wydać rozkaz zezwalający milicji na użycie broni wobec strajkujących robotników. W 1985 roku zainicjował akcję "Hiacynt" wymierzoną w środowisko homoseksualistów. Wraz z gen. Wojciechem Jaruzelskim miał wydać rozkaz niszczenia stenogramów z posiedzeń KC. Był jednym z przedstawicieli władz podczas obrad Okrągłego Stołu. I to właśnie na skutek ustaleń okrągłostołowych stał się w wolnej Polsce osobą praktycznie niekaralną.
Sądów i procesów unikał bardzo skutecznie, zasłaniając się wiekiem, niepoczytalnością lub złym stanem zdrowia. A jednak dwa razy wydano w jego sprawie wyrok skazujący. Lecz za przyczynienie się do śmierci górników z kopalń Wujek i Manifest Lipcowy oraz za wzięcie udziału we wprowadzaniu stanu wojennego skazany został na dwa lata więzienia w zawieszeniu.
I dlatego chociażby biografia gen. Kiszczaka pióra Lecha Kowalskiego jest tak poruszającą i bulwersującą lekturą.
5 listopada 2015 roku zmarł generał broni Czesław Kiszczak: były premier, wicepremier, minister spraw wewnętrznych. Pogrzeb odbył się w gronie najbliższej rodziny i przyjaciół. W specjalnie wydanym oświadczeniu Ministerstwo Obrony Narodowej odmówiło udziału w uroczystości asysty wojskowej. Zresztą pogrzeb państwowy z wojskową oprawą w tym przypadku, w wolnej Polsce każdemu chyba wydałby się swoistym kuriozum. Czesław Kiszczak to jedna z najbardziej mrocznych twarzy PRL: dziecko ubecji i NKWD, człowiek, którego kariera w Polsce Ludowej była wręcz oszałamiająca.
To właśnie ON jako pracownik Polskiej Misji Wojskowej w Londynie zajmował się po wojnie rozpracowywaniem środowiska żołnierzy gen. Andersa. Obwinił o szpiegostwo 50 oficerów, którzy wówczas zdecydowali się na powrót do kraju. Swoimi raportami przyczynił się do przeprowadzanych na początku lat 50. czystek w LWP. Rozpoczął karierę w strukturach Wojskowej Służby Wewnętrznej. Ukończywszy kurs operacyjno-strategiczny w Akademii Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych ZSRR, stał się wkrótce człowiekiem niezastąpionym dla KC i Biura Politycznego.
Od 1981 roku pełnił funkcję ministra spraw wewnętrznych. Został członkiem WRON i był jednym z ludzi, którzy opracowali strategię wprowadzenia stanu wojennego. Wcześniej miał wydać rozkaz zezwalający milicji na użycie broni wobec strajkujących robotników. W 1985 roku zainicjował akcję "Hiacynt" wymierzoną w środowisko homoseksualistów. Wraz z gen. Wojciechem Jaruzelskim miał wydać rozkaz niszczenia stenogramów z posiedzeń KC. Był jednym z przedstawicieli władz podczas obrad Okrągłego Stołu. I to właśnie na skutek ustaleń okrągłostołowych stał się w wolnej Polsce osobą praktycznie niekaralną.
Sądów i procesów unikał bardzo skutecznie, zasłaniając się wiekiem, niepoczytalnością lub złym stanem zdrowia. A jednak dwa razy wydano w jego sprawie wyrok skazujący. Lecz za przyczynienie się do śmierci górników z kopalń Wujek i Manifest Lipcowy oraz za wzięcie udziału we wprowadzaniu stanu wojennego skazany został na dwa lata więzienia w zawieszeniu.
I dlatego chociażby biografia gen. Kiszczaka pióra Lecha Kowalskiego jest tak poruszającą i bulwersującą lekturą.