Powieść inspirowana prawdziwymi wydarzeniami z pogranicza francusko-hiszpańskiego. Niemal filmowa akcja trzyma w napięciu i pozwala poczuć, jaką siłę ma nienawiść, nieograniczona władza, doświadczenie krzywdy, ale też miłość, tradycja i poczucie wspólnoty. Jest rok 1609. Do Baskonii, przesiąkniętej pogańskimi obrzędami i mitami, przybywa z misją wykorzenienia czarów wysłannik Henryka IV, Pierre de Lancre, w otoczeniu oddziału zbrojnych. Z fanatyczną gorliwością tropi ludzi podejrzanych o układy z diabłem. Misja trwa dwa miesiące, na stosie ginie co najmniej osiemdziesiąt kobiet, wiele osób doświadcza tortur, jeszcze więcej jest więzionych w nieludzkich warunkach. Czasem, by trafić na stos, wystarczy być kobietą Na tej surowej ziemi Basków, opuszczonej przez mężczyzn, którzy wypłynęli w morze, splatają się losy czterech wspaniałych kobiet - pięknych i niezależnych. Gracjana, posługaczka kościelna oczekująca powrotu ukochanego z wyprawy wielorybniczej, jako pierwsza pada ofiarą de Lancre'a. Amalia, kochana i szanowana przez wszystkich uzdrowicielka, szybko dostrzega zagrożenie dla całej społeczności. Murgui, młoda dziewczyna o cygańskiej urodzie, od lat odtrącana przez otoczenie z powodu obcych rysów twarzy, ulega żądzy zemsty. Lina, zgwałcona w dzieciństwie, para się prostytucją i jest gotowa zrobić wszystko, aby uciec od biedy i pogardy.
- Autor: Bernadette Pecassou
- Wydawnictwo Nowela
- Seria Collection Nouvelle
- Oprawa: Miękka
- Rok wydania: 2022
- Ilość stron: 264
- Stan: nowy, pełnowartościowy produkt
- Model: 9788367029827
- Język: polski
- Oryginalny tytuł: Le bucher des certitudes
- Tłumacz: Badowska Iwona
- Nr wydania: 1
- ISBN: 9788367029827
- EAN: 9788367029827
- Wymiary: 14.5x22.0x1.5 cm
- Powiązane tematy: Promocja na książki, Last Minute, Wyprzedaż magazynowa
Recenzje książki Czarownice z Baskonii Collection Nouvelle (3)
-
Recenzenckie Mistrzostwo ŚwiataOcena: 5/5Dodana przez Kasia P. w dniu 2022-12-18Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: książka
0 z 0 osób uznało recenzję za przydatnąCzasem by zniszczyć człowieka nie potrzeba nawet cienia podejrzenia. Wystarczy czyjeś przekonanie i wiara we własną nieomylność, kryjąca się pod maską krzewienia i obrony ideałów. Tylko lub aż tyle może stać się powodem by ktoś stał się wrogiem i ofiarą jednocześnie, ale czy i wiarę w ludzi?
Niewinna czy winna? Na Gracjanę nigdy nie padło żadne podejrzenie, bogobojna dziewczyna, żyjąca zgodnie z zasadami. Jednak na nią właśnie pada cień podejrzenia parania się czarami. Prawda to czy jedynie splot okoliczności? W to drugie nie wierzy Pierre de Lancre, za to jest przekonany o tym pierwszym. Słowo przeciwko słowu, kto uwierzy skromnej kobiecie? Może przecież mieć inną twarz, twarz czarownicy, to, że znali ją od urodzenia, widzieli jak dorasta niczego nie przesądza. Zresztą z pewnością więcej jej podobnych kryje się obliczami poczciwych mieszkanek i mieszkańców Baskonii. Jaka jest prawda? Kogo jeszcze ona interesuje jeśli plotki i strach trzymają większość w mocnym uścisku? Czy znajdzie się ktoś odważny, kto przerwie ten łańcuch zła, przemocy i przede wszystkim cierpienia coraz liczniejszej grupy niewinnych ludzi?
Co sprawia, że pomimo umiejscowienia akcji książki w przeszłości jest ona jak najbardziej aktualna? Ponadczasowość. Nieuchwytny składnik, sprawiający, że lektura skłania nas do refleksji raz za razem i niekiedy bezwiednie nasuwają się nam przykłady z teraźniejszości. „Czarownice z Baskonii” są tego doskonałym przykładem, a nawiązania do faktów historycznych podkreślają jeszcze nieprzemijalność pewnych kwestii oraz ich powtarzalność w czasie. Jednak jest to wplecione w bardziej złożoną opowieść, w jakiej nie brakuje wyrazistych bohaterów, emocji i przede wszystkim lokalnego klimatu, odmiennego, tak samo wówczas jak i obecnie. Jak rodzi się fanatyzm, dlaczego ulegają mu ludzie, jacy jeszcze przed momentem mieli odmienne zdanie? Bernadette Pecassou nie pisze o tym wielkimi słowami, zamiast tego oddaje głos swoim postaciom, to w nich zawarła odpowiedzi na zadane między wierszami pytania. Nie są one dosłowne, ale stanowią część historii, poruszającej, odsłaniającej korzenie zła, zrodzonego z krzywdy i pewności, że postępuje się właściwie. Pisarka oddała głos każdej ze stron, tej krzywdzonej, krzywdzącej, sparaliżowanej strachem oraz czerpiącej korzyści z tego, co ma miejsce. Zło jest ponadczasowe, podobnie jak i lęk oraz fundamentalizm, odradzają się i dają o sobie znać zawsze tam gdzie jest podatny grunt, a niewiele potrzeba by rosły w siłę. -
Recenzenckie Mistrzostwo ŚwiataOcena: 5/5Dodana przez Anna S. w dniu 2022-12-15Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: książka
0 z 0 osób uznało recenzję za przydatnąWyobraźmy sobie, że jest rok 1609. Żyjemy na surowej ziemi Basków położonej na pograniczu francusko- hiszpańskim. Młodzi, sprawni i silni mężczyźni wybrali się na wyprawę wielorybniczą, by zapewnić swoim rodzinom i całej społeczności solidne zapasy. Gdy tylko wypłynęli w morze do Baskonii przybył wysłannik króla Henryka IV Pierre de Lancre wraz z oddziałem zbrojnych. Ma za zadanie wyplenić pogańskie obyczaje, wykorzenić czary i osoby opętane przez diabła. Robi to z ogromną gorliwością, na ludzi pada blady strach. Na tym tle poznajemy losy czterech kobiet: Gracjany, Amalii, Murgui i Liny. Każda z nich jest inna, na swój sposób stara się osiągnąć szczęście i niezależność. Czy w tak dramatycznych czasach zyskają upragniony spokój, a jeśli tak to za jaką cenę? Czujemy wraz z nimi swąd palonych ciał i słyszymy nieustające krzyki torturowanych.
Bernadette Pécassou stworzyła publikację, której nie byłam w stanie przeczytać jednym tchem. Wywoływała we mnie tak silne emocje, że musiałam sobie robić przerwy, by ochłonąć. Lata temu będąc na studiach, byłam zobligowana do zapoznania się z Młotem na czarownice. Muszę przyznać, że lektura zrobiła na mnie ogromne wrażenie i przez kilka nocy nie spałam spokojnie. Wyobraźnia szalała, to co czytałam, po prostu mnie bolało. Czytając Czarownice z Baskonii, miałam podobne doznania: czułam strach, poniżenie, ból, nienawiść i bezsilność wszystkich ludzi, którzy znaleźli się w niewłaściwym czasie i w złym miejscu. Ręce zaciskały mi się w pięść, gdy w rozdziałach była mowa o okrutnym, bezdusznym wysłanniku królewskim, o jego planach i przemyśleniach. Poczucie misji połączone z nadmierną ambicją, brakiem empatii, zacietrzewieniem i pewnym rodzajem ograniczenia umysłowego stworzyło mieszankę wybuchową podpalającą pod niewinnymi ludźmi stos i sprawiając, by spłonęli żywcem. Nie wiem, czy istnieje gorsza śmierć niż ta w płomieniach...
Autorka w sposób perfekcyjny, ale i przerażający ukazała, jak człowiekiem mogą zawładnąć niezaspokojone potrzeby czy to materialne, czy uczuciowe. Jak chęć zemsty sprawia, że zdrowy rozsądek idzie spać, że w chwili niebezpieczeństwa demony mogą się obudzić w każdym z nas. Czytając, czułam siłę nienawiści, bezsilności, strachu. Człowiek jest najbardziej podłą istotą zamieszkującą planetę. Gdzie tak naprawdę czai się zło? W ludzkich sercach...
Książka zrobiła na mnie spore wrażenie, uważam, że jest to świetna i pełna emocji mieszanka powieści historycznej z psychologiczną.
Za możliwość zapoznania się z treścią książki dziękuję Wydawnictwu Nowe. -
Recenzent WybitnyOcena: 5/5Dodana przez Joanna J. w dniu 2022-12-11Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: książka
0 z 0 osób uznało recenzję za przydatnąW mojej pasji czytelniczej najbardziej lubię to, że książki pozwalają mi przenieść się w odległe miejsca na świecie, a na nawet odbywać podróże w czasie. Podczas czytania książki Bernadette Pécassou przeniosłam się do Kraju Basków początku XVII wieku. Autorka jest mieszkanką Baskonii, często nawiązuje w swoich powieściach do tego właśnie regionu i jego historii. Bohaterami jej powieści są przede wszystkim kobiety z różnych warstw społecznych, którym autorka chce przywrócić właściwe miejsce w historii.
Baskonia, rok 1609. Z polecenia Henryka IV przybywa tu jego wysłannik Pierre de Lancre, towarzyszy mu oddział zbrojnych. Ma do wykonania ważną misję, powierzono mu wykorzenienie czarów, a co za tym idzie, rozprawienie się z poniekąd zamieszkałymi Kraj Basków czarownicami. Do swojego zadania podchodzi z dużym zaangażowaniem, na cel bierze przede wszystkim kobiety, które jego zdaniem mają układy z diabłem i zajmują się magią. Na wiele z nich pada to oskarżenie, nie brakuje też wśród miejscowej ludności donosicieli, którzy dla uzyskania własnych korzyści przekazują fałszywe informacje wysłannikowi Henryka IV. Osoby (najczęściej kobiety), którym postawiono zarzuty uprawiania czarów, są okrutnie torturowane, a następnie palone na stosie lub wieszane. W ich obronie nie mogą stanąć mężczyźni z ich rodzin, bracia lub mężowie, ponieważ przebywają oni w tym czasie na wyprawie wielorybniczej. Pierre de Lancre idealnie nadaje się do wyznaczonej mu misji, fanatycznie wręcz rzuca podejrzenia o konszachty z diabłem na niewinnych ludzi, nie interesuje go znalezienie na to dowodów czy świadków. Podczas jego krótkiej misji ginie co najmniej osiemdziesiąt kobiet. Jest on bezwzględny, zawładnięty, nie zważa na środki prowadzące do osiągnięcia celu i ludzką krzywdę.
Książka inspirowana jest prawdziwymi wydarzeniami, przez co opisy przesłuchań i towarzyszących im tortur odbiera się bardzo emocjonalnie. Głównymi bohaterkami powieści (nie może być przecież inaczej) są kobiety: Amalia, Gracjana, Murgui i Lina. Wszystkie one zostały skrzywdzone lub perfidnie wykorzystane przez Pierre de Lancre.
Książkę czyta się z dużym zainteresowaniem, doskonale wyczuwa się klimat minionych lat i specyfikę krainy położonej na pograniczu francusko – hiszpańskim. Powieść można porównać do ballady lub opowieści przekazywanej z pokolenia na pokolenie. Opowieści nadzwyczaj barwnej, dramatycznej, przepełnionej bólem oskarżanych kobiet, ale również mężczyzn, którzy z lękiem i niepewnością przybywali im na ratunek z wyprawy wielorybniczej.
Warto zwrócić uwagę na osobę tłumaczki „Czarownic z Baskonii”, jest nią Iwona Badowska. To ona jako pierwsza przybliżyła polskim czytelnikom twórczość noblistki Annie Ernaux.
Jeżeli chcecie przenieść się do Baskonii XVII wieku, szczerze polecam taką czytelniczą wyprawę.