“Bóg nigdy nie mruga” to bestsellerowy i znany na całym świecie poradnik zawierający pięćdziesiąt cennych, życiowych lekcji, które pomogą nam w najgorszych sytuacjach.
“Bóg nigdy nie mruga” jest poradnikiem bestsellerowym, który przykuwa naszą uwagę już samym tytułem. Co to właściwie znaczy, że “Bóg nigdy nie mruga”? I czy faktycznie trzeba z całego serca w niego wierzyć, aby sięgnąć po tę książkę? Sprawdź sam, co Regina Brett postanowiła nam przekazać w swoich cennych, pięćdziesięciu lekcjach.
Felietony Reginy Brett odniosły ogromny sukces dzięki swojej lekkości, prawdziwości i braku banałów. Nie ma tutaj znanych wszystkim cytatów ani suchych stwierdzeń. Autorka to osoba niebanalna, ale i doświadczona przez życie. Umiejętność prowadzenia opowieści i zainteresowania Czytelnika sprawiły, że autorka zmieniła już życie niejednego człowieka. Jej hasła przewodnie, cytaty i sentencje powielane zostały w mediach, na blogach i największych gazetach. Pięćdziesiąt lekcji pokazuje nam, jak bardzo życie może być niesprawiedliwe, bolesne, pełne rozczarowań, cierpienia i rozpaczy. Zabiera dzieci, kochające żony, pozbawia nas dorobku całego życia. Gdzie więc w tym wszystkim znajduje się Bóg? Tutaj właśnie możemy skorzystać z porad Reginy Brett, które sama nie raz zwątpiła w jego istnienie. Czy nie widział cierpienia, jakiego doświadczyła? Czy nie widzi tego, jak my sami odnosimy porazki?
“Bóg nigdy nie mruga” to pozycja. która z pewnością podnosi Czytelnika na duchu. Daje pokrzepienie i nadzieję, że nawet z najgorszej sytuacji musi być wyjście. Przytoczone historie i lekcje pokazują nam, jak wiele jeszcze można doświadczyć a najważniejsze to wyciągnąć z tego odpowiednie wnioski. Mimo trudnej tematyki, sama powieść napisana została bardzo lekko i przystępnie dla każdego Czytelnika. Z chęcią sięgają po nią kolejni zainteresowani, szukający nowego spojrzenia na problemy. Bez wątpienia to książka, obok której nie powinniśmy przejść obojętnie, a przyswoić z niej, jak najwięcej. Wszystko ma sens, jeśli tylko spojrzymy na to z właściwej perspektywy.
Brett Regina jest amerykańską autorką, dziennikarką i felietonistką. Znana głównie z książek o charakterze motywacyjnym, w których dzieli się swoimi wspomnieniami, przeżyciami i usłyszanymi historiami. W 2008 oraz w 2009 roku została nominowana do Nagrody Pulitzera za swoje reportaże.
Przeczytaj “Bóg nigdy nie mruga”. Zmienisz zdanie.
Spis treści:
Wstęp - str. 13
Lekcja nr 1 Życie jest niesprawiedliwe, ale i tak jest dobre - str. 19
Lekcja nr 2 Jeśli nie wiesz, co dalej, po prostu zrób następny właściwy krok - str. 23
Lekcja nr 3 Życie jest za krótkie, żeby tracić czas na nienawiść - str. 29
Lekcja nr 4 Nie traktuj siebie tak poważnie. Nikt poza tobą tego nie robi - str. 34
Lekcja nr 5 Co miesiąc spłacaj zadłużenie na kartach kredytowych - str. 40
Lekcja nr 6 Nie musisz wygrać każdego sporu. Pozwól innym zostać przy swoim zdaniu - str. 45
Lekcja nr 7 Płacz w towarzystwie przynosi większą ulgę niż płacz w samotności - str. 51
Lekcja nr 8 Możesz się rozgniewać na Boga. On to wytrzyma - str. 56
Lekcja nr 9 Najważniejszym organem płciowym jest mózg - str. 63
Lekcja nr 10 Bóg nigdy nie daje nam więcej, niż potrafimy udźwignąć - str. 69
Lekcja nr 11 Pogódź się z przeszłością, by nie psuła ci teraźniejszości - str. 74
Lekcja nr 12 Twoje dzieci mogą zobaczyć, że płaczesz - str. 80
Lekcja nr 13 Nie porównuj swojego życia z życiem innych. Nie masz pojęcia, co przyniósł im los - str. 85
Lekcja nr 14 Jeśli musisz utrzymywać związek w tajemnicy, nie powinieneś w nim być - str. 91
Lekcja nr 15 Wszystko może się zmienić, zanim zdążysz mrugnąć. Ale nie martw się, Bóg nigdy nie mruga - str. 97
Lekcja nr 16 Życie jest za krótkie, żeby się nad sobą użalać. Zajmij się życiem albo zajmij się umieraniem - str. 102
Lekcja nr 17 Poradzisz sobie ze wszystkim, co cię spotyka, jeśli skupisz się na chwili obecnej, zamiast wybiega
myślą naprzód - str. 107
Lekcja nr 18 Pisarzem jest ten, kto pisze. Jeśli chcesz być pisarzem, pisz - str. 112
Lekcja nr 19 Nigdy nie jest za późno na szczęśliwe dzieciństwo - str. 118
Lekcja nr 20 Kiedy walczysz o to, co w życiu kochasz, nie przyjmuj odmowy do wiadomości - str. 125
Lekcja nr 21 Zapal świece, śpij w lepszej pościeli, włóż elegancką bieliznę. Nie czekaj na specjalną okazję wystarczającą okazją jest dzisiejszy dzień - str. 131
Lekcja nr 22 Przygotuj się ponad miarę, a potem daj się ponieść - str. 137
Lekcja nr 23 Bądź ekscentryczny już dziś. Nie czekaj na starość, by ubierać się na fioletowo - str. 142
Lekcja nr 24 Zacznij odkładać dziesięć procent na emeryturę już od pierwszej wypłaty - str. 148
Lekcja nr 25 Nikt prócz ciebie nie odpowiada za twoje szczęście. Jesteś menedżerem własnej radości - str. 153
Lekcja nr 26 Każdą tak zwaną katastrofę kwituj słowami: „Czy za pięć lat to będzie miało jakieś znaczenie?” - str. 158
Lekcja nr 27 Zawsze wybieraj życie - str. 164
Lekcja nr 28 Wszystkim wszystko wybaczaj - str. 169
Lekcja nr 29 To nie twoja sprawa, co myślą o tobie inni - str. 175
Lekcja nr 30 Czas leczy niemal wszystkie rany – daj mu tylko trochę czasu - str. 181
Lekcja nr 31 Niezależnie od tego, jak dobrze lub źle wygląda sytuacja, ona i tak się zmieni - str. 187
Lekcja nr 32 Gdy zachorujesz, nie zaopiekuje się tobą twoja praca, tylko twoi przyjaciele. Dbaj o nich - str. 193
Lekcja nr 33 Uwierz w cuda - str. 198
Lekcja nr 34 Bóg cię kocha, bo jest Bogiem, a nie dlatego, że coś zrobiłeś albo czegoś nie zrobiłeś - str. 202
Lekcja nr 35 To, co cię nie zabije, naprawdę cię wzmocni - str. 208
Lekcja nr 36 Umrzeć młodo – to wygląda dobrze tylko w filmach. Starość jest zdecydowanie lepsza - str. 214
Lekcja nr 37 Twoje dzieci mają tylko jedno dzieciństwo. Niech będzie niezapomniane - str. 220
Lekcja nr 38 Niezależnie od wyznania, czytaj Księgę Psalmów. Znajdziesz w niej wszystkie ludzkie emocje - str. 226
Lekcja nr 39 Wychodź z domu każdego dnia. Cuda tylko czekają, aż je odkryjesz - str. 231
Lekcja nr 40 Gdyby wszyscy porównali swoje problemy z innymi, nie zamieniliby się z nikim za żadne skarby - str. 236
Lekcja nr 41 Nie bądź wolnym słuchaczem życia Uczestnicz w nim aktywnie i wykorzystuj w pełni każdy moment - str. 242
Lekcja nr 42 Pozbądź się wszystkiego, co nie jest pożyteczne, piękne lub radosne - str. 246
Lekcja nr 43 Ostatecznie liczy się tylko to, że kochałeś - str. 250
Lekcja nr 44 Zazdrość to strata czasu. Masz już wszystko, czego naprawdę potrzebujesz - str. 255
Lekcja nr 45 Najlepsze jeszcze przed nami - str. 260
Lekcja nr 46 Nieważne, jak się czujesz: wstań, ubierz się i przyjdź, gdzie trzeba - str. 270
Lekcja nr 47 Oddychaj. To koi umysł - str. 275
Lekcja nr 48 Kto o nic nie prosi, niczego nie dostaje - str. 280
Lekcja nr 49 Ustępuj - str. 286
Lekcja nr 50 Życie nie jest przewiązane kokardą, ale i tak jest wspaniałym prezentem - str. 293
Od Autorki - str. 301
Podziękowania - str. 303
O Autorce - str. 309
Fragment książki:
Lekcja nr 25: Nikt prócz ciebie nie odpowiada za twoje szczęście. Jesteś menedżerem własnej radości
Mężczyźni nie potrafią czytać w myślach.
Wszystkie kobiety o tym wiedzą, a mimo to zbyt wiele z nich zmusza mężów, chłopaków i kochanków, żeby zmierzyli się z tym niemożliwym zadaniem.
Weźmy na przykład walentynki, najbardziej rozczarowujący dzień po Sylwestrze. Ile kobiet wie dokładnie, co chciałoby dostać, ale nie daje ukochanemu żadnej wskazówki?
Spodziewasz się pudełka czekoladek Godiva, ON kupuje ci jadalną bieliznę. Marzysz o wyjściu do teatru, ON zabiera cię na mecz baseballu. Masz ochotę na kolację przy świecach, ON przynosi do domu danie na wynos.
Kobiety i mężczyźni byliby dużo szczęśliwsi, gdyby czytali we własnych myślach i troszczyli się o swoje osobiste potrzeby i pragnienia.
Przez wiele lat czułam się rozczarowana w swoje urodziny, walentynki, sylwestra i sobotnie wieczory, ponieważ miałam konkretne wyobrażenia na temat tego, co mój aktualny chłopak powinien zrobić, żeby mnie uszczęśliwić. Problem polegał na tym, że przed nikim się z nimi nie zdradzałam. Nawet przed samą sobą. Kiedy pytał, jaki film chciałabym obejrzeć, wzruszałam ramionami, nie zaglądając nawet do repertuaru. Na pytanie, gdzie chciałabym zjeść, odpowiadałam, że wszystko mi jedno, chociaż miałam ochotę na pizzę od Luigiego albo na meksykańskie jedzenie z Luchity.
Dlaczego nie mówiłam po prostu, czego chcę? Bo kiedy z rzadka zdobywałam się na odwagę, żeby to wyjawić, a potem i tak tego nie dostawałam, wpadałam w rozpacz. Chcąc uniknąć owego uczucia, ukrywałam swoje pragnienia i marzenia. Jeśli się z nimi nie zdradzisz, i tak będzie szansa, że się spełnią. To dziwna gra, którą często stosują kobiety, choć niemal zawsze bez powodzenia.
Ja w końcu znalazłam rozwiązanie tego problemu. Kiedy ktoś zapyta, czego chcesz, zamiast zaprzeczać, że masz jakiekolwiek pragnienia, zamiast ukrywać największe marzenie z obawy, że się nie ziści, wypróbuj nową taktykę: zapytaj sam siebie, co sprawiłoby ci prawdziwą przyjemność. Nie poprzestawaj na jednym czy dwóch pomysłach. Wymyśl dla pytającego trzy propozycje, z których wszystkie ci się podobają. W ten sposób pozostawiasz mu wybór, ale w każdej sytuacji wygrywasz.
Jeśli chodzi o randki, pracę, małżeństwo, wychowywanie dzieci i każdy związek, w którym się znajdziesz, lepiej od razu przejmij odpowiedzialność za własne szczęście, ponieważ jedyną osobą, która potrafi cię uszczęśliwić, jesteś ty sam. Skup swoje siły na tym, żeby stworzyć dla siebie życie, o jakim marzysz, zamiast czekać, aż ktoś poda ci je na talerzu. Skończ studia. Zacznij robić karierę. Zastanów się, co sprawia ci radość, i wybieraj to każdego dnia.
Nikt inny na tej planecie nie może cię uszczęśliwić. Ani twoja matka, ani ojciec, małżonek, partner, dziewczyna, chłopak, dzieci, szef, koledzy z pracy, przyjaciele czy horoskop. To twoje i tylko twoje zadanie.
A wszystko zaczyna się od decyzji, żeby być szczęśliwym.
Kiedy poczujesz, że ogarnia cię strach, rozpacz i przygnębienie, gdy będziesz siedział smutny i użalał się nad sobą, po prostu skończ z tym i zadaj sobie to pytanie: Czy chcesz być szczęśliwy?
Odpowiedź nie powinna brzmieć: „Tak, ale…”.
Żadnych „ale”.
Wszystko zależy od Ciebie.
Wybierz szczęście, właśnie tu i teraz. Kiedy chcesz się otrząsnąć ze złego nastroju, zastanów się: Co zrobiłby teraz ktoś szczęśliwy?
Ćwicz bycie szczęśliwym. Zachowuj się tak, jakbyś czuł szczęście.
Wprowadź odrobinę szczęścia do swojego planu dnia i tygodnia. Raz w tygodniu rozpieszczaj sam siebie. Wygospodaruj na to godzinę. Nazwij ją godziną piękna. Godziną ekscytacji. Godziną spokoju.
Wyobraź sobie swój wymarzony dzień, a potem go przeżyj. Włóż ulubiony strój. Utnij sobie drzemkę. Nie śpij do późna. Zjedz pizzę na śniadanie. Zaprojektuj idealny dzień tylko dla siebie.
Idź na masaż. Zrób sobie pedikiur. Zaszalej. Pomaluj każdy paznokieć u nóg na inny odcień czerwieni. Kup nową bieliznę. Wyrzuć majtki, w których jest więcej dziur niż w serze szwajcarskim. Zasługujesz na coś lepszego.
Zadzwoń po przyjaciół i zaproś ich na przyjęcie w stylu: „Przyjdź tak, jak stoisz”. Poproś wszystkich, żeby przynieśli jakieś danie z czekolady.
Stwórz dla siebie w domu sanktuarium, prywatne miejsce, w którym będziesz się modlić, marzyć, tworzyć. Przysuń krzesło do okna. Powieś tam paprotkę albo ustaw fiołki. Rozłóż ulubione książki.
Ułóż się wygodnie i poczytaj sonety miłosne. Poleż w wannie w pianie. Albo weź gorącą kąpiel przy świecach. Zetnij świeże kwiaty i ustaw je na szafce nocnej.
Rozśmieszaj samego siebie. Oglądaj seriale komediowe, kup kilka komiksów, posłuchaj starej płyty Billa Cosby'ego.
Zaproś siebie na randkę. Zaplanuj ze sobą cały wieczór. Zamów ulubione wino, przystawkę, danie główne i deser. A kiedy kelner zapyta: „Stolik dla jednej osoby?”, odpowiedz: „Tak!” z radością zamiast wstydu.
Posłuchaj muzyki, którą uwielbiałeś w szkole średniej. Nagraj sobie płytę z ulubionymi piosenkami. Zatytułuj ją: „Ścieżka dźwiękowa mojego życia”.
Wypisz dwadzieścia najlepszych rzeczy, które cię dotąd spotkały. Potem dodaj dwadzieścia rzeczy, o których wciąż marzysz, wybierz jedną z nich i zrób coś, co pomoże ci ziścić to marzenie.
Napisz do siebie list od dziecka, którym byłeś, mając sześć lat. Co powiedziałby tamten sześciolatek dorosłemu, którym jesteś dziś? Użyj grubej kredki i pisz lewą ręką (jeśli jesteś leworęczny, pisz prawą).
Przestaw meble w sypialni. Wpuść do pokoju więcej promieni słońca i blasku księżyca. Powieś w rogu migocące światełka.
Wsłuchaj się w swoje rozmowy z samym sobą. Jeśli są nieprzyjemne, zmień to. Napisz dla siebie nowy scenariusz. Rozklej karteczki z pozytywnymi hasłami w całym domu. Ukryj je też w schowku w samochodzie, apteczce, zamrażarce, suszarce i szufladzie ze skarpetkami.
Pozbieraj wszystkie przechowywane luzem zdjęcia i zrób z nich album albo kolaż, przedstawiający ludzi, których naprawdę kochasz najbardziej.
Kiedy zadbasz o własne potrzeby i pragnienia, przestaniesz zadręczać innych wygórowanymi oczekiwaniami. Nie będziesz już szukać u nich czegoś, czego ci brakuje. Przyjdziesz zaspokojony, przynosząc im coś, czym możesz się z nimi podzielić, co wzbogaci obie strony.Sam odpowiadasz za własne szczęście – zaakceptuj to i ciesz się tym. Zostałeś oficjalnie mianowany meneżerem swojego losu. Jak wyjaśnił mi jeden z przyjaciół, możesz być albo szczęśliwy, albo zrozpaczony. Jedno i drugie wymaga tyle samo wysiłku.
Przekł. Olga Siara