Białystok nie jest miastem, które cieszy się w naszym kraju taką "renomą", jak Kraków czy Warszawa, albo chociażby Poznań, Wrocław lub Gdańsk. Zazwyczaj nie kojarzymy tego miasta z fascynującymi zdarzeniami historycznymi czy tym bardziej licznymi sekretami. Książka "Sekrety Białegostoku" Andrzeja Lechowskiego przekonuje nas jednak, że się mylimy, a miasto położone w południowo-wschodniej Polsce skrywa wiele pasjonujących tajemnic. Z niezwykłym kunsztem, humorem a także niekłamaną pasją autor opisuje nam różne ciekawe wydarzenia z historii Białegostoku, od lat dwudziestolecia międzywojennego aż po czasu późnej Polskiej Republiki Ludowej. Sam pisarz przyznaje w wywiadach, że pisanie tej książki sprawiło mu niemało radości oraz że w miarę pisania coraz bardziej "wciągała" go najnowsza historia Białegostoku, która okazuje się znacznie bogatsza i bardziej skomplikowana, niż można by się tego spodziewać.
Czy wiedzieliście, że latach PRL-u to właśnie w Białymstoku rozpoczynał się słynny rajd Monte Carlo (dokładnie z ulicy Leniny). Albo co wydarzyło się podczas zwykłej popołudniowej herbatki u Generała Stelnickiego przy ul. Warszawskiej, herbatki która miała być zwykłą rodzinną "posiadówką" a skończyła się dramatem z trzema trupami? Takich i podobnych wydarzeń jest w "Sekretach Białegostoku" naprawdę wiele, o wiele więcej niż można by podejrzewać. Co ważne, nie jest to typowa książka historyczna ani tym bardziej mozolna kronika wydarzeń. Autor raczej snuje gawędę o dawniejszych dziejach, a my czujemy się, jakbyśmy słuchali jego wartkiej, meandrycznej opowieści siedząc przy kominku i popijając ciepłą historię.
Nie brakuje tutaj ludzkich dramatów i szczegółowych opisów trudnych wydarzeń z historii Białegostoku, ale całość jest okraszona humorem i epickim dystansem, jaki wobec opisywanych zdarzeń zachowuje autor. Wydana przez wydawnictwo Księży Młyn książka liczy prawie dwieście stron, ale przeczytanie jej od deski do deski powinno zająć nam nie więcej niż dwa długie wieczory.
Z całą pewnością, "Sekrety Białegostoku" to pozycja obowiązkowa dla wszystkich lokalnych patriotów białostotczyzny oraz dla pasjonatów lokalnej historii. Jednak nie tylko oni znajdą przyjemność podczas tej lektury. Historie opowiadane przez Andrzeja Lechowskiego są naprawdę interesujące, a dowcip oraz talent narracyjny autora sprawiają, że książkę czyta się lekko i przyjemnie, niczym dobrą literaturę przygodową.
Andrzej Lechowski to historyk oraz wieloletni dyrektor muzeum w Białymstoku. Oprócz książki "Sekrety Białegostoku", która stanowi jakby streszczenie jego dorobku historycznego, ma koncie wiele publikacji na temat historii Białegostoku. Jest również stałym autorem felietonów w lokalnej prasie.
Czy wiedzieliście, że latach PRL-u to właśnie w Białymstoku rozpoczynał się słynny rajd Monte Carlo (dokładnie z ulicy Leniny). Albo co wydarzyło się podczas zwykłej popołudniowej herbatki u Generała Stelnickiego przy ul. Warszawskiej, herbatki która miała być zwykłą rodzinną "posiadówką" a skończyła się dramatem z trzema trupami? Takich i podobnych wydarzeń jest w "Sekretach Białegostoku" naprawdę wiele, o wiele więcej niż można by podejrzewać. Co ważne, nie jest to typowa książka historyczna ani tym bardziej mozolna kronika wydarzeń. Autor raczej snuje gawędę o dawniejszych dziejach, a my czujemy się, jakbyśmy słuchali jego wartkiej, meandrycznej opowieści siedząc przy kominku i popijając ciepłą historię.
Nie brakuje tutaj ludzkich dramatów i szczegółowych opisów trudnych wydarzeń z historii Białegostoku, ale całość jest okraszona humorem i epickim dystansem, jaki wobec opisywanych zdarzeń zachowuje autor. Wydana przez wydawnictwo Księży Młyn książka liczy prawie dwieście stron, ale przeczytanie jej od deski do deski powinno zająć nam nie więcej niż dwa długie wieczory.
Z całą pewnością, "Sekrety Białegostoku" to pozycja obowiązkowa dla wszystkich lokalnych patriotów białostotczyzny oraz dla pasjonatów lokalnej historii. Jednak nie tylko oni znajdą przyjemność podczas tej lektury. Historie opowiadane przez Andrzeja Lechowskiego są naprawdę interesujące, a dowcip oraz talent narracyjny autora sprawiają, że książkę czyta się lekko i przyjemnie, niczym dobrą literaturę przygodową.
Andrzej Lechowski to historyk oraz wieloletni dyrektor muzeum w Białymstoku. Oprócz książki "Sekrety Białegostoku", która stanowi jakby streszczenie jego dorobku historycznego, ma koncie wiele publikacji na temat historii Białegostoku. Jest również stałym autorem felietonów w lokalnej prasie.